Wi��� partnera, czy jestem normalna?

Masz dziewczyn�? Masturbujesz si�? Snujesz fantazje erotyczne? Inicjujesz seks? Wi��esz swojego partnera? Robisz to i nie masz poczucia winy, czy jednak s�dzisz, �e to nie wypada? No w�a�nie, czy to, co robisz, na pewno jest normalne, a ty - czy jeste� zdrowa?

O tym, co jest normalne, a co nienormalne w seksie , napisano opasłe tomy a my i tak dalej nie wiemy, czy jesteśmy normalne, bo przecież jedno źródło podaje, że coś jest naturalne, ale inne, że to dewiacja. Skąd to pomieszanie z poplątaniem? Czy ktoś może udzielić nam jednoznacznej odpowiedzi? Ci, którzy naprawdę znają się na seksie, czyli seksuologowie, bardzo niewiele zachowań uznają za nienormalne. Natomiast ci, którzy nie mają o nim zielonego pojęcia, pewnie większość zachowań mogliby zaklasyfikować jako odchylenie od normy - dlaczego? Bo sami tego nie robią. Albo robią, ale się wstydzą przyznać. Albo kiedyś ktoś im tak powiedział. Dlatego jeśli chcesz poznać prawdę - pytaj prawdziwych specjalistów. Ale też nie dziw się, że co innego powie ci lekarz, a co innego katecheta. Ich obowiązują zupełnie różne normy.

To ile mamy norm?

Norm seksualnych jest wiele. Mamy normy kulturowe, medyczne, prawne, partnerskie, religijne i wiele innych. Nawet w obrębie jednej normy zachodzą różnice. Pastorzy i rabini mogą mieć żony i prowadzić życie seksualne, a katoliccy księża nie - a wszyscy podlegają normom religijnym. W Polsce seks może legalnie uprawiać każda osoba powyżej 15 roku życia, a w USA w stanie Kalifornia trzeba mieć do tego 18 lat. Więc jeśli masz 17 lat, uprawiasz seks i mieszkasz w Poznaniu - to wszystko z tobą w porządku. Jeśli zaś mieszkasz w Los Angeles i chcesz to robić, to możesz pomyśleć, że jesteś nienormalna. Przecież prawo tego zakazuje! Polska norma prawna zakazuje stosunków seksualnych z dziećmi, zwierzętami, publicznego obnażania się, molestowania i gwałtów. Ale nie trafisz do więzienia za masturbowanie się czy homoseksualny seks, a jednak często można usłyszeć, że to jest nienormalne. Dlaczego tak jest?

Norma obyczajowa

Najpowszechniej znaną normą dotyczącą seksu jest norma obyczajowa. Innymi słowy - to, co większość uważa za normalne, staje się normalne, bez względu na to, co mówi prawo lub odkrywa nauka. Nawet jeśli naukowcy wiedzą, że np. masturbacja lub homoseksualność są powszechnie występującymi zjawiskami (także w świecie zwierząt), to ludzie uczeni od dziecka, że jest to złe, wiedzą swoje. Złamać normę obyczajową bardzo łatwo, bo jest ona bardzo surowa, bardzo często jest ona zgodna ze stanem prawnym lub medycznym sprzed stu lat. I tak, skoro sto lat temu za dewiację uznawano seks oralny, analny - wiele osób wciąż uważa, że jest to jakaś odchyłka od normy. Dalej: sto lat temu, kobieta, która nie była oziębła, która miała fantazje , masturbowała się - trafiała na terapię - to i dziś ta "rozerotyzowana" jest podejrzana, chociaż nikt już jej nie wytnie łechtaczki (tak jak to się zdarzało kiedyś na Zachodzie). Skoro kiedyś za homoseksualność trafiało się na stos albo do więzienia - dziś wiele lesbijek ukrywa się przed ludźmi, bo boją się przemocy i złych języków, czyli homofobii. A homoseksualne nastolatki obawiają się, że są (psychicznie) chore. Co też często mogą usłyszeć: z telewizji, z radia, od nauczycieli bądź rodziców. Norma obyczajowa jest bardziej restrykcyjna, mało postępowa, bardzo często jest wykorzystywana też, aby kogoś przestraszyć, upokorzyć, podporządkować. Rozsądek często przegrywa z obłudą i źle pojmowaną moralnością.

Norma partnerska

Pomijając normę prawną (za której złamanie grozi więzienie), najważniejszą dla przeciętnego człowieka jest norma partnerska. W końcu nie to, co o seksie sądzą nasi sąsiedzi i politycy, ale to, co sądzą o nim nasi partnerzy i partnerki jest naprawdę istotne. Norma partnerska pojawiła się po rewolucji seksualnej i za normalne uznaje to, co akceptują partnerzy. Uwaga: to, co naprawdę akceptują, a nie to, na co niechętnie i z oporami się godzą. Każdy z nas ma prawo do rozkoszy, ale nie kosztem drugiej osoby. Dlatego też i seksualna relacja SM może być satysfakcjonująca, ale tylko wtedy, gdy nikt nie cierpi wbrew swojej woli. Jednocześnie pamiętaj, że w normie partnerskiej mieści się wiele zachowań powszechnie potępianych. Jednak nie dlatego zawsze są potępiane, że ludzie tego nie robią, ale często dlatego że wiele rzeczy trzeba potępić na wszelki wypadek oraz dlatego że wstyd się do nich przyznać. Czy więc jestem inna? Dla samej siebie jestem jak najbardziej normalna, bo nie łamię prawa, nie przymuszam do seksu i nikomu nie robię krzywdy swoim zachowaniem. Jestem normalna też wtedy, gdy mam dziewczynę zamiast chłopaka, fantazje seksualne a masturbację uważam za przyjemną formę rozrywki. Moją normalność potwierdza Deklaracja Praw Seksualnych, które są częścią praw człowieka. "Przyjemność seksualna, włączając zachowania autoerotyczne, jest źródłem fizycznego, psychologicznego, intelektualnego i duchowego dobrostanu" - mówi prawo 5 i ja się z tym zgadzam, bez względu na to, co o masturbacji twierdzisz ty czy twoja sąsiadka.

Więcej na temat seksualności czytaj na stronie Seksualność Kobiet

Wi�cej o: