Senselierka - jak zosta�am jedyn� w Polsce specjalistk� od zapach�w

Poprowadzi nas w nieznane obszary perfumiarskiego �wiata. Podpowie, jak odnale�� te najbardziej odpowiednie. Pasjonatka zapach�w, ich percepcji i wp�ywu na emocje. O zawi�o�ci procesu tworzenia perfum rozmawiamy z Mart� Siembab, Senselierk�.

Wykonuje Pani ciekawy i mało popularny w Polsce zawód. Jak rozpoczęła się pani przygoda z zapachami?

Zapachy to pasja, którą rozwijam od dziecka - czyli od ponad 20 lat. Od zawsze fascynowały mnie zapachy przyrody: ziół, kwiatów, ziemi, deszczu, wiatru, owoców i warzyw, a nawet zwierząt. To nie tylko wiedza dotycząca perfum, ale cały wszechświat tematów z wielu dziedzin - chemii, fizjologii, psychologii, antropologii, designu i kultury. Tak więc to, co wiem o zapachu to wynik dwóch dekad badań, rozmów i poszukiwań.

Rozpoznaje Pani ogromną ilość zapachów. Czy taką umiejętność można nabyć wraz z doświadczeniem, czy jest to rodzaj pewnego talentu, który się ma albo nie?

Każda zdrowa osoba ma tak samo zbudowany narząd węchu, zatem przy systematycznej pracy i regularnym treningu można nauczyć się zapamiętywania oraz wywoływania z pamięci dowolnej liczby zapachów. Jest mi o tyle łatwiej, że mam talent językowy i szybciej zapamiętuję skojarzenia związane z zapachem, a także potrafię celniej je opisać, jednak rozpoznawania zapachów może teoretycznie nauczyć się każdy.

Czy można "wytrenować" nasz zmysł węchu? (panuje przekonanie, iż człowiek jest w stanie rozpoznać jedynie trzy zapachy jeden po drugim).

Jak najbardziej! To prawda, że rozpoznajemy zaledwie trzy-cztery zapachy pod rząd, jednak gdy tylko nos odpocznie, możemy wąchać dalej. Należy pamiętać, że sztuczka z kawą, która rzekomo oczyszcza nos, jest mitem - kawa nie ma mocy wypychania molekuł zapachowych z receptorów węchowych, a jedynie, jak każdy inny zapach, zajmuje wolne miejsca na nabłonku węchowym i po prostu jeszcze bardziej męczy nos. Aby go odświeżyć, należy po prostu chwilę pooddychać świeżym powietrzem. Trening zapachowy wymaga systematycznych ćwiczeń, ale można nauczyć się zapachów tak samo, jak słów w obcym języku.

Jest Pani pierwszą osobą, która przeprowadziła w Polsce warsztaty perfumiarskie. Skąd ten pomysł i czemu służą takie warsztaty?

To prawda - najbliższe takie warsztaty organizowane są w Paryżu i Nowym Jorku. Pomysł narodził się z jednej strony z potrzeby rozmawiania o zapachu, którą dostrzegłam u ludzi, z drugiej strony z braków informacyjnych, które pojawiały się w branży. Coraz więcej osób chciało rozmawiać o perfumach, a nie miało z kim. Moim marzeniem jest (i konsekwentnie je realizuję), aby perfumerie, sklepy, butiki były miejscami, w których można porozmawiać o zapachu fachowo, kompetentnie i z pasją. Dlatego oprócz prowadzenia warsztatów szkolę także personel firm zajmujących się produkcją i sprzedażą perfum.

Czy istnieją tzw. trendy zapachowe w branży perfumiarskiej?

Naturalnie - trendy zmieniają się w zawrotnym tempie. Tak, jak kiedyś mówiono o zapachach lat 80-tych czy 90-tych, tak teraz mówimy o trendach na dany kwartał bieżącego roku. W 2012 na topie była nuta liści pomidora, z kolei na zimę 2013 prognozuje się już wzrost liczby kompozycji z nutą herbaty i bliskowschodnich przypraw. Trendy te są bardzo dynamiczne, nie pozwalają nam jako konsumentom odetchnąć, a raczej zachęcają do ciągłego zmieniania perfum, bo przecież za trzy miesiące pojawią się kolejne nowości, których żal byłoby nie spróbować.

Czy ma Pani własną klasyfikację zapachów czy raczej skłania się do tej powszechnie przyjętej? (kwiatowe, orientalne, drzewne).

Klasyfikacji perfum jest kilka, najważniejsza w Europie jest ta stworzona przez francuskich perfumiarzy, chętnie korzystam ze wszystkich profesjonalnych podziałów i regularnie się do nich odwołuję, jednak klasyfikowanie perfum ewoluuje razem z rynkiem i to, co miało sens w latach 90-tych, dziś może być już nieco nieaktualne. Sama lubię dzielić perfumy według zmysłu dotyku na mokre i suche, miękkie i twarde, szorstkie i gładkie. Często sięgam też do odniesień związanych ze stylem osoby - mamy zatem perfumy minimalistyczne, eklektyczne, także biurowe, rockowe, casualowe (to główne idee budowania garderoby zapachowej, do której wszystkich zachęcam).

Język jakim posługują się perfumiarze może być niezrozumiały dla ludzi nie związanych z branżą. Czy mogłaby Pani przybliżyć naszym czytelniczkom, co dla perfumiarzy oznaczają takie określenia jak aromat, akord, absolut?

Aromat może być synonimem słowa "zapach", a także oznaczać aromat spożywczy, czyli substancję, która oprócz wrażenia zapachowego daje też wrażenie smakowe. Akord to tak jak w muzyce kilka nut zagranych razem - na przykład w skład akordu szyprowego wchodzą nuty bergamotki, paczuli i mchu dębowego. Absolut zaś to po prostu olejek eteryczny, który zawiera niemal wyłącznie substancje zapachowe - prawdziwa esencja zapachu.

Jakie akordy, nuty, zapachy są najczęściej wykorzystywane podczas kompozycji perfum i dlaczego?

Składnikami, które od setek lat przewijają się przez kompozycje zapachowe są olejki kwiatowe takie jak: róża i jaśmin, olejki cytrusowe: cytryna, bergamotka, pomarańcza, składniki drzewne, takie jak: paczuli, drzewo cedrowe, sandałowe oraz nieużywane już właściwie naturalne składniki zwierzęce, czyli piżmo i ambra (obecnie są one syntetyzowane). Te składniki mają bogaty, złożony zapach, są trwałe i pięknie się rozwijają - zatem w kompozycji sprawdzą się praktycznie zawsze. Natomiast substancji zapachowych są tysiące i to perfumiarz i jego fantazja decydują o tym, co znajdziemy we flakonie - nutę róży, trufli czy ginu z tonikiem.

Usłyszałam kiedyś takie określenie, że istnieją perfumy proste i złożone. Domyślam się iż ma to związek z doborem ilości składników wchodzących w skład perfum. Czy oznacza to, że perfumy składające się jedynie z kilku nut/akordów są mniej interesujące niż te o bogatej kombinacji składników?

Wyobraźmy sobie zapach jako muzykę. Perfumy proste to takie, które mają linię gitary, basu, perkusji i dobry wokal. Złożone zaś grane są przez całą orkiestrę. Absolutnie nie można postawić znaku równości między zapachem dobrym, a skomplikowanym. Ascetyczne, minimalistyczne perfumy mogą być równie piękne jak te barokowe, pełne przepychu. Nadmiar wrażeń może tak samo szybko zmęczyć, jak znudzić może ich brak. Malarstwo, muzyka, teatr i wszystkie inne dziedziny sztuki rozpościerają się pomiędzy minimum a maksimum środków wyrazu i w każdym miejscu tej skali można znaleźć dzieła wartościowe i bezwartościowe.

Czy można powiedzieć, że zapachy ze składników naturalnych są lepsze od perfum z syntetycznymi składnikami (perfumy firm takich jak: Balmain, Annick Goutal versus Chanel No 5)?

Perfumy wszystkich marek, które wymieniła Pani w pytaniu używają syntetycznych składników. Co więcej, używa ich niemal sto procent perfumiarzy. Bez syntetyków nie mielibyśmy pięknych perfum pachnących konwalią, wiciokrzewem, bryzą morską, maliną - to wszystko syntetyczne nuty, które nie są w żaden sposób gorsze od naturalnych. Syntetyki mają inne właściwości niż substancje naturalne, jednak nie istnieje współczesne perfumiarstwo bez syntetyków. Wyjątkiem są tzw. botaniczne perfumy, robione z naturalnych olejków w bardzo małych ilościach. Ich minusem jest niska trwałość, ponieważ nie zawierają syntetycznych utrwalaczy. Zatem to dzięki syntetykom Pani skóra pachnie jeszcze perfumami, które nałożyła Pani rano.

Czy współcześnie perfumiarze nadal mogą odkrywać nowe nuty zapachowe, a jeśli tak, to jakie i czy z nich powstały ostatnio jakieś perfumy?

Nuty zapachowe odkrywają raczej chemicy, a perfumiarze później z nich korzystają. Co roku pojawia się wiele nowych molekuł, natomiast często firmy nie ujawniają ich obecności w perfumach. W ciągu ostatniego roku furorę zrobił syntetyczny odpowiednik niezwykle rzadkiego i cennego drzewa agarowego (inaczej oud), dzięki któremu przeciętny konsument może pachnieć choć w przybliżeniu tak luksusowo, jak milionerzy z Omanu czy Arabii Saudyjskiej.

Gdzie perfumiarze szukają inspiracji komponując zapachy?

Odpowiem brutalnie - w briefie, który otrzymują od klienta. Jeśli zaś mają wolną rękę przy tworzeniu zapachu, często inspirują się podróżami, jedzeniem, ciekawymi ludźmi i oczywiście miłością.

Jaka jest największa trudność w zdobyciu zawodu perfumiarza i gdzie można się tego zawodu nauczyć?

Największą trudnością jest hermetyczność tego środowiska. W Europie istnieje kilka szkół perfumiarzy, ale nabór do nich bywa zamknięty całymi latami. Miałam przyjemność przygotowywać młodą projektantkę mody z Berlina do egzaminów wstępnych do takiej szko�y - jak tylko skończy Central Saint Martin's College of Art and Design, będzie aplikować do elitarnej szkoły Symrise w Holzminden.

Na czym polegało to przygotowanie i dlaczego tam będzie aplikować?

Louise jest bardzo ambitną osobą, chce uczyć się od najlepszych. Symrise jest po pierwsze liderem w branży komponentów wykorzystywanych przez światowej klasy perfumiarzy, a co za tym idzie, centrum edukacyjnym przemysłu perfumeryjnego. Projekt odbywał się w Berlinie i trwał nieprzerwanie przez trzy tygodnie - pracowałyśmy każdego dnia po osiem godzin. W czasie zajęć uczyłam ją rozpoznawania substancji zapachowych, ich porównywania, wreszcie tworzenia akordów zapachowych. Rozmawiałyśmy o historii perfumiarstwa, o tym jak tworzy się zapachy, skąd się wzięły i jak ewoluowały przez lata. Mówiłyśmy też o ikonach perfumiarstwa, projektowaniu opakowań, a nawet technikach sprzedaży. Wiele czasu spędzałyśmy też w terenie poznając zapachy miasta i rozbudzając świadomość zapachową. Co więcej, spotykałyśmy się też z najważniejszymi ludźmi w branży, takimi jak Geza Schön - jeden z czołowych perfumiarzy Europy, czy Thorsten Biehl, właściciel niszowej marki Biehl Parfumkunstwerke, aby zasięgnąć opinii od wewnątrz. W sumie przez te trzy tygodnie nauczyłam ją tego, czego dowiedziałaby się w tej szkole przez pierwszy rok nauki.

A w jakich innych szkołach można zdobyć zawód perfumiarza? Czego tam można się nauczyć?

Aby zostać perfumiarzem komponującym perfumy, a nie zapachy do chemii funkcjonalnej, trzeba mieć talent, szczęście, ale przede wszystkim cierpliwość. Nie ma konieczności posiadania wykształcenia chemicznego - jest tak na przykład w przypadku szkoły w Holzminden, gdzie wiedzę chemiczną zdobywa się w trakcie nauki. Zawód ten można także zdobyć pracując bezpośrednio z konkretnym perfumiarzem, np. będąc jego stażystą. Mistrz niejako może w ten sposób namaścić swojego następcę. Do wielu szkół perfumiarskich dostęp jest niestety zamknięty. Dobre szkoły tego typu znajdują się głównie przy producentach substancji zapachowych i znajdziemy je we Francji, w USA oraz w Niemczech. W zależności od profilu organizacji perfumiarzy rekrutuje się wewnątrz firmy, bądź w procesie otwartego naboru. Do niektórych szkół można aplikować regularnie co roku, w innych raz na 18 miesięcy, chociaż zdarza się, że i rzadziej, przeprowadza się rekrutację podczas której rozmawia się z potencjalnymi studentami o ich pasji, motywacji, inspiracjach oraz sprawdza się ich wiedzę. Otwarcie naboru nie oznacza jeszcze decyzji o przyjęciu kandydata. Często bywa tak, że przyjętych zostaje zaledwie kilka osób, a nawet tylko jedna.

Jak są tworzone perfumy? Czy mogłaby Pani opowiedzieć o poszczególnych etapach tego procesu.

Na początku firma X planuje stworzenie produktu zgodnego z planem rozwoju marki, firmy albo z bieżącymi trendami. Następnie brief wysyła się do perfumiarzy, którzy z kolei przedstawiają swoje propozycje sposobu, w jaki widzą ten zapach (na przykład perfumy dla dojrzałej, pewnej siebie, zmysłowej, eleganckiej kosmopolitki). Firma wybiera ten, który najbardziej odpowiada jej oczekiwaniom pod względem estetycznym i ekonomicznym, po czym wybrany perfumiarz przystępuje do pracy. Na poszczególnych etapach tworzenia kompozycji konsultuje się z firmą i przedstawia jej robocze wersje perfum, które następnie koryguje zgodnie z uwagami. Z reguły na koniec wybiera się spośród trzech wersji zapachu. Równolegle projektuje się także opakowanie.

Czy tylko zmysł węchu jest zaangażowany w procesie tworzenia zapachów?

Zmysł węchu, a także pozostałe zmysły, wyobraźnia, pamięć, słowa, skojarzenia, emocje. W ten proces zaangażowany jest cały cz�owiek, który tworzy perfumy.

Czy zapachy można porównać do barw, uczuć albo wspomnień?

Jak najbardziej - robi to automatycznie każdy z nas, dlatego wspomnienia zapachowe są tak silne. Istnieje także rzadkie zjawisko synestezji, czyli odczuwania wrażeń płynących z innych zmysłów, na przykład widzenia zapachów jako kolorów bądź słyszenia ich w formie dźwięków.

Każdy z nas w podświadomości ma zakodowane zapachy kojarzące się z czymś przyjemnym, ze wspomnieniami, dzieciństwem. Czy kupując perfumy nieświadomie wykorzystujemy te "kody zapachowe"?

Naturalnie - to właśnie tak powstają nasze preferencje. Moje dzieciństwo pełne było zapachu mokrej ziemi, łąk i drewna, dlatego uwielbiam ziemiste nuty paczuli i wetiweru, suchy aromat lawendy i żywiczne nuty cedru i sosny.

Jakie zapachy lubią Polki a jakie Polacy?

Na to pytanie jest tyle odpowiedzi, ilu jest Polaków, natomiast badania pokazują, że lubimy zapachy bezpieczne, niewyróżniające nas z tłumu, często świeże z nutą cytrusów bądź morskiej wody na lekkiej, drzewnej bazie. To oczywiście tylko część zapachowego obrazu Polaków i ich preferencji.

Co decyduje o trwałości perfum?

Składniki, z których są zbudowane oraz właściwości naszej skóry. Perfumy cytrusowe pachną krótko, drzewne dłużej. Skóra ciepła i tłusta trzyma zapach lepiej, niż zimna i sucha. Dlatego warto stosować warstwowe nakładanie zapachu, czyli stosowanie żelu do kąpieli, mleczka i wody z tej samej linii, co perfumy lub przynajmniej dbać o dobre natłuszczenie skóry.

Czym powinniśmy się kierować, aby dobrać idealne perfumy dla siebie?

Należy słuchać siebie, nie podążać za modą, nie kopiować stylu koleżanek, nie inspirować się preferencjami gwiazd. Trzeba eksperymentować, odkrywać nieznane obszary, testować zapachy na sobie, nie na papierze, a przede wszystkim nie spieszyć się, tylko pozwolić zapachowi się rozwinąć. Warto też poznać swoje preferencje zapachowe i tym właśnie zajmuję się na indywidualnych warsztatach - tworzeniem osobistego profilu zapachowego. Pozwala on odkryć to, co lubimy w perfumach i nauczyć się samodzielnie trafnie dobierać zapachy dla siebie.

Jaki jest wpływ zapachów na nasze emocje i samopoczucie?

Zapachy często przywołują emocje i uczucia które towarzyszyły nam przy wcześniejszym kontakcie z tym zapachem. Dla mnie na przykład zapach perfum Bottega Veneta będzie na zawsze zapachem euforii i szczęścia, bo tymi perfumami pachniałam podczas koncertów mojego ukochanego zespołu - Soundgarden. Niektóre substancje zapachowe mają wpływ na nasz układ hormonalny i mogą na przykład chwilowo przyspieszyć akcję serca (np. zapach mięty bądź kawy), natomiast nie jest tak, że dany zapach wywoła natychmiastową i identyczną reakcję u każdego z nas - na przykład zapach piernika może budzić w Pani poczucie błogości związane ze świątecznym lenistwem, ale już dla Japończyka będzie to zapach znaczeniowo pusty.

Czy można definiować zapach pojęć jak np.: szczęście, miłość, pasja, nienawiść, smutek?

Każdy z nas nosi te definicje w sobie. Można powiedzieć, że zapach szczęścia to zapach dobrych chwil, zapach miłości to zapach skóry ukochanej osoby, natomiast dla każdego jest to inna mieszanka wrażeń. Dla pasjonata gotowania pasja może pachnieć kolendrą, wanilią lub truflami - a dla pasjonata wspinaczki rześkim górskim powietrzem.

Marta Siembab - jedyny w Polsce profesjonalny trener zapachowy, autorka pierwszych niezależnych warsztatów zapachowych, założycielka pracowni Senselier. W zakres jej szerokich kompetencji wchodzą: szkolenia, eventy, imprezy, wyjazdy integracyjne, konferencje prasowe, wykłady i warsztaty związane z zapachem i zmysłem węchu. Angażuje się także w projekty artystyczne, festiwale modowe i akcje charytatywne. Z jej unikalnej wiedzy skorzystali do tej pory praktycy i studenci Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, a także dziennikarze prasowi i radiowi oraz zespoły wielu firm kosmetycznych. W warsztatach Senselier udział wzięły między innymi Ma�gorzata Ko�uchowska, Gosia Baczyńska, Agnieszka Maciąg, Lidia Popiel i Magda Wunsche.

 

Wi�cej o: