"Nie ma gwarancji, że będziemy w stanie obronić Charków". Koszmar w Ukrainie. "Jesteśmy ostrzeliwani falami. Rosjanie nie cofną się przed niczym"

— Myślę, że jeśli Rosja ściągnie tu więcej wojsk, może co najmniej otoczyć Charków, jeśli nie go zająć — mówi Irina, mieszkanka Charkowa. Sytuacja w obwodzie charkowskim jest wyjątkowo poważna. Rosjanie napierają ze swoją ofensywą, nękając region ciągłymi ostrzałami i bombardowaniami. — Nie ma sensu biec do schronu. Rakieta z Biełgorodu leci do nas trzy minuty, a syrena nie zawsze zdąży się włączyć na czas. Mamy tylko czas na czytanie wiadomości: rakieta została wystrzelona — spadła — wybuch — kolejna rakieta — jeszcze dwie w powietrzu... Tak wygląda nasz dzień. Czytamy, monitorujemy: co się dzieje, bać się czy nie? — relacjonuje z kolei Wiktor. Trzech mieszkańców miasta zdradza w rozmowie z portalem Meduza, jak rzeczywiście wygląda sytuacja w Charkowie i co Rosja może zrobić z Ukrainą.

Mieszkanka Charkowa po rosyjskim ataku, 26 maja 2024 r.Vyacheslav Madiyevskyy / NurPhoto / NurPhoto via AFP / AFP
Mieszkanka Charkowa po rosyjskim ataku, 26 maja 2024 r.
reklama
reklama

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

617
8
5
2
2
1
1
Dziennikarze serwisu Meduza

Źródło: meduza.io
Data utworzenia: 28 maja 2024, 07:01

Zobacz również

reklama
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.