futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje

Technologie

Technologie 12 października 2018, 10:11

autor: Christoph Liedtke (gamestar.de)

Supreme Commander (rok 2007). Ewolucja wybuchających beczek

Spis treści

Supreme Commander (rok 2007)

W momencie wydania Supreme Commander był jedną z najbardziej wymagających sprzętowo gier w historii. Sama liczba jednostek i możliwości skalownia pola bitwy były w stanie zmęczyć nawet komputery z najwyższej półki. Gracz potrzebował naprawdę potężnej maszyny, aby móc podziwiać starcia, w których na frakcję przypadało do 500 jednostek.

Za pomocą zoomu gracz mógł być bardzo blisko rozgrywającej się akcji i przyjrzeć się dokładnie każdemu szczegółowi maszyn wojennych lub spojrzeć z góry na całą mapę, aby mieć lepszy ogląd sytuacji.

Stworzony przez Gas Powered Games tytuł obsługiwał wiele rdzeni procesora, co było raczej rzadkością w 2007 roku. Eksplozje w grze po dziś dzień robią wrażenie, a wybucha tu dosłownie wszystko i wszędzie. Szczególnie imponujące są detonacje bomb nuklearnych, potrafiących zniszczyć całe armie w ułamku sekundy.

World in Conflict (rok 2007)

Strategia czasu rzeczywistego World in Conflict studia Massive Entertainment oferuje efekty eksplozji mogące podobać się nawet dzisiaj. Dym wolumetryczny i znakomite efekty świetlne współpracujące z biblioteką DirectX 10 pozwalały wygenerować przed oczami gracza zapierające dech w piersi bitwy.

Wykonanie ich było możliwe za sprawą silników MassTech (wykorzystującego wiele rdzeni) i Havok, dzięki którym całe otoczenie mogło ulec destrukcji. Szczególnie dobrze wyglądają eksplozje wywołane przez uderzające pociski artyleryjskie.

Mechanika gry opiera się na typowych dla tego gatunku starciach w czasie rzeczywistym i taktycznych bitwach. Akcja toczy się podczas lat 80-tych, w czasie zimnej wojny, która po fikcyjnej eskalacji między USA a ZSRR zmienia się w konflikt zbrojny z prawdziwego zdarzenia.

TWOIM ZDANIEM

Który z tytułów oferował najlepsze efekty eksplozji?

Zobacz inne ankiety