Obserwuj w Google News

Kierwiński ostrzega: "Wzrasta zaangażowanie służb Rosji i Białorusi w Polsce"

2 min. czytania
19.05.2024 09:15

Podczas niedzielnej dyskusji w programie "7. Dzień Tygodnia" politycy dyskutowali m.in. na temat bezpieczeństwa Polski i wzmocnienia obrony granicy polsko-białoruskiej. Marcin Kierwiński, który kilka dni wcześniej ustąpił z funkcji szefa MSWiA, opowiadał o aktywności służb Rosji i Białorusi w naszym kraju.

Andrzej Stankiewicz i Marcin Kierwiński
fot. Radio ZET

7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET. Marcin Kierwiński o aktywności służb Rosji i Białorusi w Polsce

W niedzielę 19 maja gośćmi Andrzeja Stankiewicza w programie 7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET byli: Marcin Kierwiński - Koalicja Obywatelska, Anna Zalewska - Prawo i Sprawiedliwość, Joanna Scheuring-Wielgus - Lewica, Jan Filip Libicki - Polskie Stronnictwo Ludowe, Małgorzata Paprocka - Kancelaria Prezydenta RP.

Oglądaj

Na początku programu prowadzący Andrzej Stankiewicz zapytał dotychczasowego ministra spraw wewnętrznych Marcina Kierwińskiego, czy w Polsce występuje wzmożenie aktywności rosyjskich i białoruskich służb.

- To są fakty. W ostatnich miesiącach wzrasta zaangażowanie służb rosyjskich, białoruskich na terenie Polski - odparł polityk KO.

Redakcja poleca

- Czy zdarzyły się konkretne przypadki dywersji obcych służb na terenie Polski? - dopytywał Stankiewicz. - Nie mogę o tym mówić. Sam pan premier powiedział o przynajmniej jednym takim przypadku - zastrzegł Kierwiński.

W programie wyemitowano też wypowiedź premiera Donalda Tuska, który ostrzegał przed imigrantami forsującymi granicę polsko-białoruską i zapowiadał wzmocnienie zapory. - Piekło zamarzło. Donald Tusk mówi językiem Zjednoczonej Prawicy. Zanim wybuchła wojna, a my mówiliśmy o wojnie hybrydowej na granicy, to zarzucano nam histerię. Przestrzegaliśmy przed Rosją, mówiliśmy, jakie jest zagrożenie - zauważyła Anna Zalewska z PiS.

Polityczka oskarżyła Kierwińskiego, że za krótko był ministrem, aby dysponować odpowiednią wiedzą. - Nie trzeba być ministrem, żeby wiedzieć, że jak się w czasach wojny likwiduje delegatury kontrwywiadu, to się robi głupio - mówił, mając na myśli posunięcia rządu PiS.

Burza wokół spotu KO

W kontekście Rosji pokazano również kontrowersyjny spot Koalicji Obywatelskiej, który oskarża PiS o współpracę z Rosją. - Wszystko mi się w tym spocie nie podoba. Uciszmy emocje, nie wykonujmy takich gestów. Takie spoty to jest wzmacnianie agresji, to jest też na rękę Putinowi - oceniła wiceministra kultury Joanna Scheuring-Wielgus.

- Jeśli się stawia tego typu oskarżenia, to trzeba je mieć udokumentowane. Mnie się wydaje, że skończy się na tym, że wszyscy powiedzą: "a to była kampania wyborcza", a państwo polskie wyjdzie na niepoważne - zauważył z kolei senator PSL Jan Filip Libicki.

Źródło: Radio ZET

Nie przegap