W piątek wieczorem 19 kwietnia komendant komisariatu policji w Ścinawie (województwo dolno�l�skie) po zakończonej służbie, udał się prywatnym samochodem do domu. Po drodze przejeżdżał przez jeden z most�w. Mężczyzna zauważył dwie młode osoby stojące przy barierce.
Jak się okazało, tuż przy brzegu rzeki leżała bezwładna młoda dziewczyna, która chwilę wcześniej została wyciągnięta z wody przez swoich nieletnich znajomych. "Nie mieli oni jednak wystarczająco dużo siły, aby przeciągnąć dziewczynę w bezpieczne miejsce, dlatego wciąż znajdowała się zbyt blisko wody na stromym zboczu. Kiedy policjant był już przy niej, zauważył, że jest mocno zmarznięta i półprzytomna. Konieczne było również udrożnienie dróg oddechowych, gdyż dziewczynka nie potrafiła oddychać" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Na miejsce szybko przyjechała karetka. "Do czasu przyjazdu karetki pogotowia policjant czuwał nad jej stanem, okrył ją swoją odzieżą wierzchnią i monitorował funkcje życiowe. 12-latka trafiła do szpitala z oznakami hipotermii i jak się później okazało w stanie upojenia alkoholowego. Na miejsce zdarzenia przybyli również policjanci będący tego dnia w służbie, aby wyjaśnić okoliczności wypadku" - przekazała policja.
Policjanci ustalili później, że na brzegu rzeki znajdowały się w tym czasie również inne osoby nieletnie. Mundurowi przekazali młodych ludzi pod opiekę rodziców.
"Przed funkcjonariuszami jeszcze sporo czynności, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Będą one realizowane w najbliższych dniach. Wiadomo jednak, że gdyby nie działanie aspiranta sztabowego Łukasza Zięby, dziewczynka mogłaby nie przeżyć" - podkreślono.