Umowy z fundacjami milionera od norek wypowiedziane po tek�cie Gazeta.pl. Miliony do zwrotu

Fundacje Szczepana W�jcika b�d� musia�y zwr�ci� miliony z�otych pa�stwowych dotacji. Decyzj� w tej sprawie podj�to po tym, jak Gazeta.pl ujawni�a, �e organizacje W�jcika - milionera zajmuj�cego si� m.in. hodowl� zwierz�t na futra - otrzyma�y w sumie 5 milion�w z�otych na "edukacj� ekologiczn�". W tym samym czasie te same fundacje rozprzestrzenia�y dezinformacj� nt. klimatu i �rodowiska.

Łącznie ok. 4,8 miliona złotych będą musiały zwrócić fundacje Szczepana Wójcika za trzy umowy na państwowe dotacje. Zarząd Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) podjął w poniedziałek uchwałę o wypowiedzeniu trzech umów dotacji zawartych przez poprzednie zarządy Funduszu w latach 2022-23 z Fundacją Polska Ziemia oraz Instytutem Gospodarki Rolnej.

Zobacz wideo Małgorzata Tracz: Do Polski ściągnęli hodowcy z Danii i Holandii, bo tam mają zakaz hodowli

To efekt informacji, które ujawniła Gazeta.pl. W ubiegłym tygodniu opisaliśmy, jak fundacje Wójcika prowadzą programy dotyczące edukacji ekologicznej za państwowe pieniądze, a jednocześnie obok nich publikują nieprawdę i dezinformację na temat ochrony środowiska, polityki Unii Europejskiej oraz zmiany klimatu.

Po naszej publikacji Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska zapowiedział audyt, a w poniedziałek poinformowano o pierwszych efektach. - Niektóre z umów nie były realizowane zgodnie z jej zapisami. To powodowało skutki wręcz odwrotne od zamierzonych: zamiast efektu ekologicznego i należycie wydatkowanych dotacji widzimy dezinformację i marnotrawstwo środków publicznych - mówiła na konferencji prasowej prezes NFOŚiGW Dorota Zawadzka-Stępniak.

Fundacje Wójcika nie dotrzymywały umów

Fundusz dopatrzył się nieprawidłowości w wypełnianiu trzech ostatnich umów zawartych w fundacjami Wójcika - w tym dwóch podpisanych w grudniu 2023 roku, tuż po zaprzysiężeniu rządu Donalda Tuska, ale przed zmianą kierownictwa Funduszu. Łączna kwota umów to 4,4 miliona złotych. Dotyczą kampanii mających promować program Czyste Powietrze oraz "rolnictwo przyszłości".

W wyniku wypowiedzenia umów z Fundacją Polska Ziemia i Instytutem Gospodarki Rolnej NFOŚiGW będzie żądał zwrotu wypłaconych zaliczek, a także należnych odsetek oraz pożytków od tych zaliczek. W sumie to około 4,8 miliona złotych.

To właśnie nierozliczanie pożytków było jedną z nieprawidłowości podanych jak podstawa wypowiedzenia umów. W uproszczeniu - po wypłacie zaliczek, a przed ich wydaniem przez fundacje, pieniądze leżą na kontach i mogą zarabiać np. na oprocentowaniu. Te zyski - pożytki - należy rozliczyć i wydać na cele programu lub zwrócić. Tymczasem fundacje Wójcika nie rozliczały pożytków zgodnie z umową.

Drugim punktem, który jest podstawą wypowiedzenia umów, jest niedotrzymanie przez fundacje obowiązku uzyskania akceptacji NFOŚiGW dla wszystkich treści publikowanych w ramach dofinansowania. W programach dotyczących edukacji ekologicznej wszystkie materiały muszą zostać przejrzane i uzyskać akceptację Funduszu. Tymczasem w przypadku kilkudziesięciu materiałów tego obowiązku nie dopełniono. - Mamy szereg przykładów, że publikowane materiały nie były przedłożone do akceptacji - mówiła Zawadzka-Stępniak.

Jeśli fundacje nie zgodzą się z decyzją NFOŚiGW i nie będą chciały oddać pieni�dzy, sprawa może trafić na drogę sądową.

Więcej umów do sprawdzenia

NFOŚiGW zapowiada, że na tych trzech umowach się nie skończy. Po pierwsze prowadzi przegląd innych dotacji przyznanych za poprzednich rządów. Po analizie umów opisanych przez Gazeta.pl Fundusz wytypował potencjalne umowy, które uznano za koniecznie do szczegółowego sprawdzenia.

Po drugie przygląda się samym procedurom dotyczącym tego, jak przyznawane są dofinansowania. Prezeska wskazała, że analiza wypowiedzianych umów "dała dużo do myślenia" w kontekście całego procesu podejmowania decyzji i przyznaniu dotacji oraz systemu punktowego oceny wniosków. Zapowiedziała, że przełoży się to na systemowe zmiany całego procesu. 

- Nie ma naszej zgody na to, aby środki publiczne były wydatkowane na działania, które sprzeczne są z misją i strategią Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska - podkreślała Zawadzka-Stępniak.

 

Miliony na ekologię i dezinformacja nt. klimatu

Jak opisaliśmy w artykule "Miliony z państwowej kasy dla milionera od futer. A obok loga państwowej instytucji - dezinformacja", dwie założone przez Wójcika organizacje - Fundacja Polska Ziemia i Instytut Gospodarki Rolnej - otrzymały w sumie ponad 5 milionów złotych dotacji. 

Za te pieniądze fundacje Wójcika prowadzą - także w swoich mediach - kampanie ekologiczne. Promują np. program Czyste Powietrze. A treści z logo NFOŚiGW są publikowane obok fake newsów i manipulacji dotyczących klimatu. Na przykład na stronach i w mediach społecznościowych portalu Świat Rolnika - który jest wydawany przez fundacje Wójcika - można przeczytać o "ekoszaleństwie", "klimatycznej herezji, która robi z Europy przemysłową pustynię", kwestionowanie globalnego ocieplenia czy nieprawdziwe twierdzenia, że zmniejszanie emisji dwutlenku węgla może prowadzić do "wyginięcia roślin".

Szczepan Wójcik to lider branży futerkowej w Polsce. Na hodowli norek na futra zarobił miliony, rozwija też inne biznesy, a także wspomniane fundacje. Stara się też być głosem polskich rolników. Współorganizował i przemawiał na protestach rolniczych w tym roku, brał udział w spotkaniach z rządem, w tym z premierem Donaldem Tuskiem. 

W 2018 r. Fundacja Polska Ziemia opublikowała razem z Telewizją Trwam 40-minutowy film "Zaćmienie", który atakuje organizacje działające na rzecz praw zwierząt (przedstawione jako "pseudoekologiczne)" i broni przemysłowej hodowli zwierząt, w tym hodowli na futra. Stworzyła też film "Gender Tęczowa Rewolucja", który ma "przestrzegać" przed zagrożeniem "ideologii LGBT". - Na przykład mężczyźni przebrani za kobiety – to jest to niebezpieczeństwo - mówił o filmie Szczepan Wójcik.

Sam Wójcik ani jego fundacje do dziś nie odpowiedziały na pytania, które wysłaliśmy im przed publikacją naszego artykułu. W wiadomości przesłanej TVP Info Szczepan Wójcik pisał, że jego organizacje "przechodzą wszystkie kontrole i nie boją się kolejnych". 

Biznes w Rosji

Także w ubiegłym tygodniu dziennikarze portalu frontstory.pl opublikowali wyniki śledztwa prześwietlającego działalność brata Szczepana Wójcika, który kontroluje hodowlę norek w Rosji, a dokładniej w Obwodzie Królewieckim za naszą północno-wschodnią granicą. W maju Wojciech Wójcik został zatrzymany przez funkcjonariuszy FSB.

Rosyjskie służby zatrzymały go pod zarzutem próby przekupienia inspekcji weterynaryjnej. Miało chodzić o wydanie certyfikatów potrzebnych do eksportu futer z Rosji do Azji. Z informacji uzyskanych przez portal, Wójcik inwestuje w Rosji co najmniej od 2021 roku, a tylko w ubiegłym roku sprzedał skóry za około 6 milionów złotych. W artykule mowa też o rosyjskich państwowych dotacjach dla hodowców zwierząt na futra.

Wi�cej o: