Kidawa-B�o�ska po spotkaniu z przedstawicielami medi�w. Jest jasna deklaracja

- Wydawcy musz� mie� mo�liwo�� zmierzenia si� z gigantami, prawo autorskie musi by� respektowane. Za wykorzystywanie materia��w nale�y si� op�ata - m�wi�a w �rod� marsza�kini Senatu Ma�gorzata Kidawa-B�o�ska. Po po�udniu zako�czy�o si� spotkanie premiera Donalda Tuska i Kidawy-B�o�skiej z przedstawicielami medi�w ws. nowelizacji ustawy o prawie autorskim, wdra�aj�cej unijne dyrektywy. Spotkanie dotyczy�o w szczeg�lno�ci kwestii wzmocnienia pozycji wydawc�w w relacjach z gigantami technolgicznymi.

Pod koniec czerwca Sejm przyjął nowelizację ustawy o prawie autorskim. Teraz będzie pracował nad nią Senat. Wydawcy i dziennikarze zwrócili uwagę na to, że w myśl zapisów tej ustawy dyrektywa unijna DSM będzie uwzględniona, ale reguły i wysokość wynagrodzenia wydawcy mają sami ustalić z platformami cyfrowymi. "Taka sytuacja nie stwarza możliwości do równych negocjacji" - wskazywały redakcje w organizowanym przed kilkoma dniami proteście.

Zobacz wideo Jak przestaliśmy kochać big tech [Co to będzie odc.18]

"Czytelnicy mają dostęp do tworzonych przez dziennikarzy tekstów bezpośredniego ze strony internetowej danego portalu lub przez wyszukiwarki internetowe czy media społecznościowe. Jeśli odbiorca wybiera drugi sposób, wydawca notuje ten ruch, ale wymierne korzyści osiągają tylko Big Techy: dostarcza treści za darmo i inkasuje zysk z wyświetlenia treści, za którą nie zapłacił" - wskazywaliśmy w portalu Gazeta.pl.

Jedna z propozycji przedstawionych przez Lewicę zakładała, że w negocjacjach między wydawcami a du�ymi firmami technologicznymi mógłby uczestniczyć Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Spotkanie z przedstawicielami mediów. Są gwarancje

W środę doszło do spotkania premiera Donalda Tuska i marszałkini Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z przedstawicielami mediów. - Jutro mamy pierwszą komisję kultury w Senacie, potem następną. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach przygotujemy wspólnie rozwiązanie i jeden zapis, który te gwarancje polskiego państwa da - mówiła po spotkaniu w rozmowie z dziennikarzami Kidawa-Błońska.

- Ta dyrektywa jest bardzo ważna, nie możemy czekać z jej przyjęciem. Sprawa musi być zamknięta w lipcu - dodała. - [Wydawcy - red.] chcą, żeby państwo polskie stanęło po ich stronie. Wydawcy muszą mieć możliwość zmierzenia się z gigantami, prawo autorskie musi być respektowane. Za wykorzystywanie materiałów należy się opłata - wskazywała marszałkini Senatu.

Kidawa-Błońska: Dyrektywa nie może czekać

W najbliższych dniach ma powstać grupa robocza, w skład której wejdą przedstawiciele resortu kultury oraz wydawców. - Nie można wypracować rozwiązań, jeśli nie pracuje się z zainteresowanymi. Wyszło to ze strony pana premiera (...) Ostatnie posiedzenie Senatu rozpoczyna się 24 lipca, musimy to zamknąć w trakcie ostatniego posiedzenia. Ta dyrektywa nie może czekać - przekazała Małgorzata Kidawa-Błońska.

- To było bardzo dobre spotkanie. Chociaż wiemy, że rozmowa nie oznacza jeszcze rozwiązań i zmian w prawie, to te obrady dały nam poczucie, że nasz głos dzięki wspólnemu protestowi został w końcu usłyszany - komentuje wicenaczelna Gazeta.pl Sylwia Olczak, która uczestniczyła w środowym spotkaniu.

- Jako media nie mamy szans w negocjacjach z globalnymi platformami, które korzystają bezpłatnie z naszej pracy. Dzięki poprawkom, które proponujemy, możemy mieć wsparcie ze strony państwa w walce o prawo do sprawiedliwego traktowania. Czekamy na grupę roboczą i efekty jej pracy, które będą satysfakcjonujące dla obu stron. Istotne jest też dla nas to, że temat poprawek trafi do prac jeszcze w lipcu, a nie będzie czekał do jesieni - zaznacza.

- Nie mam wątpliwości, że w interesie zarówno mediów, dziennikarzy, ale też w interesie każdej przyzwoitej władzy, jest utrzymanie maksymalnego poziomu niezależności mediów, w tym nie tylko niezależności politycznej - deklarował na początku spotkania premier Donald Tusk. Szef rz�du podkreślał, że "chce, żeby wolność i niezależność mediów nie była sloganem, tylko czymś autentycznym".

Wi�cej o: