Kaczy�ski atakuje Donalda Tuska ws. reparacji od Niemiec. "Parobcza�ska pozycja"

Jaros�aw Kaczy�ski odni�s� si� do spotkania Donalda Tuska z Olafem Scholzem i kwestii reparacji wojennych od Niemiec. Zasugerowa�, �e premier w stosunku do zachodniego s�siada Polski przyjmuje "parobcza�sk� pozycj�".

- Nasza diagnoza, odnosząca się do Platformy, Koalicji Obywatelskiej, a także samego Donalda Tuska, po raz kolejny się potwierdza. Mówiliśmy od dawna: partia zewnętrzna, czyli w istocie partia niemiecka. To, co dzieje się w Polsce od 13 grudnia zeszłego roku, nieustannie jest potwierdzeniem tego faktu. Takie potwierdzenie nastąpiło także wczoraj. Ta wizyta, jeśli chodzi o ten punkt najważniejszy, jest zupełnie ewidentna - powiedział podczas konferencji prasowej Jarosław Kaczyński. Prezes PiS odniósł się do polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych w Warszawie, podczas których spotkali się Donald Tusk i Olaf Scholz.

Zobacz wideo Bosak o strefach czystego transportu: Powszechna inwigilacja, ogromne kary

W trakcie wizyty Scholza poruszono sprawę reparacji wojennych. Po rozmowach niemiecki polityk wspólnie z Donaldem Tuskiem wystąpił na konferencji prasowej. Podczas wystąpienia przekazał, że "Niemcy będą starać się realizować wsparcie dla żyjących osób, które przeżyły okupację", jednak ich stanowisko w kwestii wypłacania reparacji pozostaje niezmienne. 

Spotkanie Tuska z Scholzem. Kaczyński o KO: Partia niemiecka

Kanclerz Scholz podkreślał, że "Niemcy są świadome swojej historycznej odpowiedzialności". Zadeklarował, że Niemcy będą wspierać polskie ofiary, które doświadczyły niemieckiej okupacji. - W sensie prawnym, problem reparacji został opisany w decyzjach i traktatach rządowych, ale można wyciągać z tego różne wnioski, co tak naprawdę to oznacza. Dla mnie jest ważne, że usłyszałem dziś słowa i deklaracje, które potwierdzają powszechne przekonanie w Polsce, że wymuszone historią zrzeczenie się reparacji nie zmienia faktu, ile tragicznych strat w ludziach, majątku i terytoriach, Polska poniosła wskutek napaści Niemiec - mówił z kolei Donald Tusk. 

Kaczyński podczas środowej konferencji stwierdził, że "Niemcy są krajem, który nigdy nie uczyniły niczego, co by oznaczało całkowite przecięcie związku historycznego państwa niemieckiego powstałego po II wojnie światowej z hitleryzmem". - Zapytajmy: czy niemieckie państwo ukarało zbrodniarzy hitlerowskich, których były dziesiątki, a wręcz setki tysięcy? Nie ukarało. Czy powstrzymało się od działań, które prowadziły do tego, że tego rodzaju ukaranie w świetle prawa było niemożliwe? Nie powstrzymało się. Uznano na przykład, że nawet działania o charakterze czysto ludobójczym, jeśli były zgodne z prawem, to były legalne - powiedział prezes PiS. Kaczyński powiedział, że Niemcy nie wykonały obowiązku "odcięcia się od hitleryzmu". 

"Traktowany jak parobek"

Drugim obowiązkiem, jak mówił prezes PiS, było zadośćuczynienie materialne za "zniszczenia, morderstwa i ludobójstwa". - Niemcy tego w stosunku do państwa polskiego i wielu innych państw nie zrobili. Dzisiaj to po raz kolejny potwierdzają, z czego Donald Tusk się cieszy, mówi, że to było dobre, szczere - powiedział Kaczyński. Stwierdził, że Polska nie zrzekła się roszczeń. - Są dwie uchwały Sejmu - z 2004 i 2022 roku. Obydwie podjęte prawie jednomyślnie, które wyraźnie stwierdzają, że niczego takiego nie było i nie ma. Ten akt został ogłoszony w "Trybunie Ludu". Z punktu widzenia prawnego ta uchwała rz�du, zresztą nie przez wszystkich członków rządu podpisana, nie ma żadnego znaczenia - powiedział. Dodał, że "był to wynik pewnego incydentu w historii Związku Sowieckiego". 

- Potwierdzanie tego dzisiaj przez Tuska jest nadużyciem niezwykle daleko idącym, w każdym wymiarze, w wymiarze moralnym oczywiście, ale także, jestem o tym głęboko przekonany, w wymiarze prawnym - stwierdził. - Jeżeli jakiś polityk ustawia się wobec jakiegoś państwa w pozycji - nazwijmy to tak - parobczańskiej, jeśli przechodzi, jako młody człowiek, odpowiednie szkolenie w tym kraju, to następnie nie tylko nie jest człowiekiem, którego nie można ograć, człowiekiem, który się bardzo liczy, tylko jest traktowany jak parobek - dodał. 

Uchwały wspomniane przez Kaczyńskiego, a deklaracja Fotygi

23 sierpnia 1953 roku rząd PRL zrzekł się reparacji wojennych od Niemiec. Uchwała Sejmu z 2004 roku stwierdzała, że powojenna deklaracja nie jest obowiązująca, bo była podjęta pod naciskiem ZSRR i posiadała wady prawne, a dokument z 2022 roku wzywała rząd RFN do "jednoznacznego przyjęcia odpowiedzialności politycznej, historycznej, prawnej oraz finansowej za wszystkie skutki spowodowane w Rzeczypospolitej Polskiej i obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej".

Należy jednak przypomnieć również dokument z 2006 roku, czyli za premierostwa Jarosława Kaczyńskiego. Ówczesna szefowa MSZ Anna Fotyga, odpowiadając na interpelację wicemarszałka Janusza Dobrosza, stwierdziła: "Stanowisko polskiej doktryny prawa międzynarodowego w przeważającej mierze jest jednoznaczne i nie pozostawia wątpliwości co do faktu zrzeczenia się przez Polskę reparacji od Niemiec. W latach późniejszych rząd polski wielokrotnie stwierdzał, że problem realizacji uprawnień reparacyjnych Polski od Niemiec jest zamknięty".

Wi�cej o: