Sejm zgodził się na uchylenie immunitetu posła Suwerennej Polski Michała Wosia. Komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych rekomendowała posłom przyjęcie wniosku. Za opowiedziało się 28 czerwca 240 posłów, przeciw było 192, siedmiu wstrzymało się od głosu. Większość bezwzględna wynosi 231 głosów.
Przed rozpoczęciem głosowania między posłami w Sejmie doszło do głośnej wymiany zdań. Szczególnie politycy PiS i Suwerennej Polski wyrażali dezaprobatę wobec ewentualnego uchylenia immunitetu Michałowi Wosiowi. - Sejm wczoraj, zgodnie z regulaminem, dał możliwość wypowiedzenia się osobie, której wniosek dotyczy. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości - podkreślał Ho�ownia.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński przed głosowaniem podszedł do marszałka Sejmu Szymona Hołowni i komentował zaistniałą sytuację. Trudno było jednak usłyszeć, co dokładnie powiedział polityk. - Bardzo panu dziękuję za tę opinię, panie prezesie. Przyjmuję ją do wiadomości, rani ona moja serce, ale postaram się z tym żyć - odpowiedział mu Hołownia.
Ostatecznie, posłowie podczas posiedzenia Sejmu w piątek wyrazili zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności Michała Wosia.
Przypomnijmy, wniosek w sprawie Wosia przesłał do Sejmu Prokurator Generalny w związku z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości. Wśród możliwych zarzutów wymienił wówczas przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, nadużycie zaufania, a także wyrządzenie szkody majątkowej. Chodzi o kupowanie oprogramowania szpiegowskiego Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości oraz licencji na jego użytkowanie ze środków publicznych.
Podczas posiedzenia Sejmu 27 czerwca Sejm zajął się też innymi wnioskami o uchylenie immunitetów. Dotyczyło to posła Grzegorza Gaży z PiS oraz posłanki Anity Kucharskiej-Dziedzic z Lewicy. Dotyczyły one wykroczeń drogowych. Ostatecznie Sejm nie zgodził się jednak na uchylenie immunitetu posłanki Lewicy. W sprawie posła Gaży nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji.