Trzecia Droga uzyskała w wyborach do Parlamentu Europejskiego poparcie wynoszące 6,9 procent. To oznacza, że do Brukseli pojedzie jedynie troje polityków. Wynik tego ugrupowania okazał się być tak niski, że nie pozwolił nawet na zajęcie trzeciego miejsca. Koalicję wyprzedziła bowiem Konfederacja z poparciem 12,01 proc. (6 mandatów). Do sytuacji odniósł się jeden z liderów Trzeciej Drogi i marszałek Sejmu, Szymon Hołownia.
Szymon Hołownia tłumaczy wynik wyborów. "Agresywna, spolaryzowana kampania"
Polityk na wstępie podziękował za każdy głos na Polskę 2050 i Trzecią Drogę. Przyznał jednak, że nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. "To nie jest wynik, z którego jestem zadowolony. W agresywnej, spolaryzowanej kampanii, w której liczyło się tylko to, która partia wygra, nie było miejsca na rozmowę o ludziach, o rozwiązaniach dla rozwoju Polski. Dlatego połowa wyborców z października została w domu. Wracamy do pracy" - napisał Szymon Hołownia.
Wybory do Parlamentu Europejskiego. KO z najwyższym poparciem. Na drugim miejscu PiS
Państwowa Komisja Wyborcza w poniedziałkowy poranek (10 czerwca) opublikowała oficjalne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Zwycięstwo w nich odniosła Koalicja Obywatelska, która uzyskała 37,01 proc. głosów, dzięki którym wyśle do Brukseli 21 polityków. Natomiast na drugim miejscu znalazło się PiS wybrane przez 36,02 proc. wyborców, co dało partii 20 mandatów. Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: "Są oficjalne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Najnowsze dane z PKW".
