Minister spraw zagranicznych Rados�aw Sikorski jest w Nowym Jorku, gdzie reprezentuje Polskę w debatach na posiedzeniu ONZ na temat sytuacji Ukrainy. Wydarzenie to zorganizowano w przededniu drugiej rocznicy rozpoczęcia inwazji Rosjan na ten kraj. Sikorski podczas krótkiej konferencji prasowej odpowiadał na pytania między innymi o sankcje wobec Moskwy, które w ostatnich dniach zapowiedział Waszyngton. - Bardzo dobrze, że USA nakładają nowe sankcje. Zabicie Aleksieja Nawalnego powinno mieć konsekwencje i Europa też powinna takie konsekwencje wyciągnąć - ocenił szef polskiej dyplomacji.
- Rosja przestawiła swoją gospodarkę na tryb wojenny, co przekłada się na wzrost PKB, ale będzie rujnujące dla przyszłości tego kraju - mówił Sikorski. Jak ocenił, tak samo było w czasach Związku Radzieckiego. - Dziś Putin idzie ścieżką Breżniewa i rzuca wyzwanie Zachodowi - stwierdził polityk.
Na pytanie dziennikarzy o to, co powinna zrobić w tej sytuacji Europa, szef MSZ odparł, że czas na działanie. Przypomniał także o liście, jaki napisał wspólnie z ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem do szefów MON w Europie. Polscy politycy ostrzegali w dokumencie, że w obliczu agresji Rosjan oraz ostatnich gróźb Władimira Putina "więcej czasu na marnowanie nie ma". - Musimy przejść z gospodarki czasu na pokoju na gospodarkę czasu kryzysu. Pierwszą polisą ubezpieczeniową Polski jest silne wojsko - podkreślił Sikorski i wskazał, że w tej kwestii polski rząd kontynuuje politykę poprzedników. - Bo przygotować musimy się w perspektywie 2-3 lat, a nie 5-6 - dodał.
Szef polskiej dyplomacji zapowiedział także, co zamierza powiedzieć podczas piątkowego Zgromadzenia Ogólnego ONZ. - Rada Bezpieczeństwa ONZ to ciało, które miało strzec pokoju. Tymczasem jeden z jego członków, który tego pokoju miał strzec, wywołał krwawą wojnę i to jest nie do przyjęcia. (...) Ten akt agresji daje nam prawo do przekazania zamrożonych aktywów rosyjskich ofierze, czyli Ukrainie - ocenił minister spraw zagranicznych. Sikorski powiedział też dziennikarzom, że "jego najważniejszą misją, jeśli chodzi o wojnę w Europie, jest przekonanie spikera Izby Reprezentantów [USA - red.], aby poddał pod głosowanie pakiet pomocy dla Ukrainy".
Podczas spotkania z dziennikarzami w Nowym Jorku Sikorski skomentował też odblokowanie Polsce środków z KPO. Podkreślił, że przed rządem i samorządem stoi konkretne zadanie - dobre zainwestowanie pieni�dzy w potrzebne projekty, polską gospodarkę, a potem rozliczenie tego na czas. W piątek w Warszawie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała odblokowanie pieniędzy dla Polski. To łącznie 137 miliardów euro, czyli 600 miliardów złotych. Decyzja zapadnie w przyszłym tygodniu.
W nowojorskiej siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych odbędą się w piątek dwie debaty poświęcone sytuacji na Ukrainie - jedna na forum Zgromadzenia Ogólnego, druga w Radzie Bezpieczeństwa. Radosław Sikorski ocenił, że zorganizowanie ich przed drugą rocznicą rosyjskiej inwazji świadczy o tym, że wojna na Ukrainie jest ważna dla ONZ. - Przypominam, że 140 na 190 państw potępiło tę inwazję - mówił wcześniej Sikorski.
W ONZ minister Sikorski spotka się także z sekretarzem generalnym tej organizacji Antonio Guterresem. Po zakończeniu wizyty w Nowym Jorku szef polskiej dyplomacji uda się do Waszyngtonu, gdzie w poniedziałek spotka się z sekretarzem stanu Antonym Blinkenem.