We wtorek 28 maja wczesnym rankiem żołnierz, który ochraniał odcinek przy granicy polsko-białoruskiej, podczas służby został raniony nożem przez jednego z migrantów. Wojskowy służy w podlaskiej jednostce.
Dowództwo Generalne w swoim komunikacie zapewniło, że życiu żołnierza nie zagraża niebezpieczeństwo, a jego rodzina została powiadomiona o zdarzeniu oraz objęta opieką psychologiczną i wsparciem ze strony wojska. "Natychmiast przystąpiono do udzielenia pomocy i wezwano pomoc medyczną. Na miejscu niezwłocznie zjawiła się wojskowa karetka. Żołnierz został przewieziony do szpitala w Hajnówce" - przekazało Dowództwo Generalne.
Jednak tuż przed południem 18. Dywizja Zmechanizowana zaapelowała o oddawanie krwi na rzecz żołnierza, który został ranny. Krew dowolnej grupy można oddać w każdym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, podając przy tym hasło: "18 DZ GRANICA". Krew mogą oddawać wyłącznie osoby zdrowe.
O sprawie poinformował wcześniej w Programie 1 Polskiego Radia wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek. Jak wyjaśnił, to przykład rosnącej presji migracyjnej i agresji, z jaką polskie służby mierzą się ze strony osób, które nielegalnie próbują wkroczyć z Bia�orusi. - Duże grupy formowane są dzięki wsparciu służb białoruskich - podkreślił wiceszef resortu.
To niejedyne zdarzenie na granicy, do którego doszło w ostatnim czasie. Inne niebezpieczne sytuacje miały miejsce na terenie służbowej odpowiedzialności placówki Straży Granicznej również w Dubiczach Cerkiewnych podczas próby nielegalnego przekroczenia granicy przez grupę dziewięciu cudzoziemców.
"Jeden z nich ranił w ramię funkcjonariusza Straży Granicznej. Do ataku wykorzystano kij, do którego przytwierdzony był nóż. Funkcjonariusz odebrał narzędzie, którym został zraniony" - napisało Dowództwo Generalne. Inne zdarzenie miało miejsce w okolicach Białowieży, gdzie funkcjonariusz Straży Granicznej został zaatakowany rozbitą butelką. Doznał obrażeń twarzy i trafił do szpitala.
Tymczasem Straż Graniczna poinformowała w swoich mediach społecznościowych, że w miniony weekend 24-26 maja na granicy z Białorusią odnotowano ponad 630 prób nielegalnego przedostania się do Polski. "Za pomocnictwo zatrzymano dwie osoby. Funkcjonariusze udzielili pomocy 11 cudzoziemcom. W kierunku polskich patroli rzucano konarami i kamieniami" - czytamy w komunikacie.