Wtargn�� do internatu i zaatakowa� nauczyciela. Kuratorium: Winny jest wychowawca. "Najgorsza potwarz"

Wychowawca internatu w Koszalinie stan�� w obronie dzieci po tym, jak na teren plac�wki wtargn�� obcy m�czyzna. Wed�ug Kuratorium O�wiaty w Szczecinie nauczyciel nie dope�ni� obowi�zk�w i nie zapewni� uczniom bezpiecze�stwa. "Nie liczy�em na �adne s�owo 'dzi�kuj�' ze strony tej instytucji, ale to, co zrobili to prawdziwe kuriozum potraktowania cz�owieka przez system" - stwierdzi� Piotr Sklenarski.

Po tym, jak 19 listopada 2023 roku obcy mężczyzna wszedł na teren internatu Zespołu Szkół nr 10 w Koszalinie, Kuratorium Oświaty w Szczecinie przeprowadziło kontrolę w placówce. Według protokołu pokontrolnego winnym zajścia jest wychowawca pełniący tego dnia dyżur w placówce.

Zobacz wideo Hołownia podenerwowany zamieszaniem z Wąsikiem. Porównał tę sytuację do zamieszania ze spadkiem po babci

Koszalin. Mężczyzna wtargnął do internatu. Kuratorium Oświaty w Szczecinie: winny jest wychowawca

Kuratorium Oświaty w Szczecinie w związku ze zdarzeniem w dniach 5-11 grudnia 2023 roku przeprowadziło kontrolę w placówce. Ze sporządzonego później protokołu wynika, że "wychowawca pełniący dyżur w dniu 19 listopada 2023 roku, nie dopełnił obowiązku wynikającego z zapisów statutu szkoły tj. zapewnienia bezpieczeństwa wychowankom". Jerzy Sołtysiak, zachodniopomorski wicekurator oświaty, cytowany przez TVN24, uznał, że "wychowawca miał obowiązek, zamknąć internat o godzinie 21.00, czego nie zrobił". "Jednocześnie stwierdzamy, że nie są dopięte wszystkie kwestie proceduralne, które zapewniają bezpieczeństwo uczniów" - czytamy w raporcie.

Do sprawy odniósł się wychowawca Piotr Sklenarski, który udostępnił wyniki kontroli kuratorium w mediach społecznościowych. "Nie liczyłem na żadne słowo 'dziękuję' ze strony tej instytucji, ale to, co zrobili to prawdziwe kuriozum potraktowania człowieka przez system. Wychodzi na to, że całą odpowiedzialność za wydarzenia z dnia 19 listopada 2023, czyli wtargnięcie agresywnego napastnika do obiektu naszego internatu ponoszę osobiście. Reszta to detale" - napisał Sklenarski.

"Przyczepiono się głównie do tego, że internat nie był teoretycznie zamknięty równo o godzinie 21.00, a napastnik wtargnął o 21.02. Po pierwsze (...) znajdźcie mi zapis w Statucie Szkoły, gdzie jest podana godzina zamknięcia i otwarcia placówki. Po drugie niedziela jest dniem przyjazdu młodzieży i do godziny 22.00 trwa ciągły ruch przy wejściu. Po trzecie godzina zamknięcia 21.00 jest naszym wewnętrznym elastycznym w zależności od sytuacji ustaleniem" - zwrócił uwagę wychowawca. Mężczyzna podkreślił również, że "jest od pracy z młodzieżą, rozwiązywania ich problemów pomocy, a nie portierem stojącym przy drzwiach". "Potwierdza się, że Kuratorium to skostniała instytucja niewspierająca nauczycieli czy uczniów a do gnębienia i udowadniania wszystkim wokół winy samemu, umywając ręce od problemu" - dodał. 

Dyrektor Zespołu Szkół nr 10 w Koszalinie, Tomasz Lampkowski w rozmowie z TVN24 przyznał, że zwiększy bezpieczeństwo uczniów oraz pracowników szkoły, ale nie wyciągnie konsekwencji wobec wychowawcy. - Nie rozumiem, dlaczego bym miał - dodał. - To, co się stało, to najgorsza potwarz, jaka może być. Czuje się skrzywdzony podwójnie. Raz, że zostałem napadnięty a dwa przemielony przez system - stwierdził Piotr Sklenarski.

"Na nogawce zobaczyłem opaską nadzoru"

Przypomnijmy, 19 listopada po godz. 21.00 do internatu wszedł obcy mężczyzna, po czym położył się na kanapie w hali sportowej. Nieznajomego zobaczył na jednej z kamer wychowawca Piotr Sklenarski. - Gdy zszedłem na dół, zobaczyłem, że jest to ktoś obcy i będzie problem, bo na nogawce zobaczyłem opaską nadzoru - relacjonował Sklenarski w rozmowie z TVN24. Mężczyzna zaczął rozmawiać z wychowawcą i opowiadać mu historie ze swojego życia. Miał go też atakować.

Po godzinie od zgłoszenia do placówki przyjechała policja i wyprowadziła napastnika. Jednak mężczyzna został szybko wypuszczony. Jeszcze tego samego wieczora ponownie pojawił się na terenie szkoły i spędził noc w innym budynku. 

Wi�cej o: