Anastasia w poniedziałek (13 listopada) została zaatakowana ostrym narzędziem. Lekarze utrzymywali ją w stanie śpiączki farmakologicznej. 14 listopada nastolatkę wybudzono ze śpiączki. - Jest kontaktowa, a jej stan jest dobry i rokowania lekarzy także - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik szpitala.
Rzecznik Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie przekazał, że w środę (15 listopada) Anastasia zostanie przewieziona do Kliniki Chirurgii Dziecięcej. Nastolatka będzie miała konsultację okulistyczną, ponieważ skarży się na gorsze widzenie w jednym oku. Jak pisaliśmy, w mediach pojawiły się informacje, że 12-latka przeszła operację twarzy i szczęki, a następnie trafiła na oddział intensywnej terapii. Lekarze początkowo określali jej stan jako "średnio-ciężki".
Koleżanki Anastasii powiedziały, że 12-latka "ma dużo przyjaciół i znajomych" i "jest lubiana przez wszystkich i zupełnie bezkonfliktowa", więc atak był dla nich ogromnym szokiem. Znajome dziewczyny wypowiedziały się również na temat możliwych przyczyn tego zdarzenia.
- Od wielu lat mieszka w Polsce, ale przyjechała z Ukrainy. Świetnie mówi po polsku, mieszka tu z mamą i młodszym bratem. Teraz jest dużo osób, które mają za złe tym z Ukrainy, że dużą od nas biorą. Ale nie wiem, czy to mogło mieć związek z tym zdarzeniem. Nie wiem, nie mam pojęcia. Myślę, że raczej była przypadkową ofiarą - stwierdziła rozmówczyni "Gazety Wyborczej".
Prokuratura również zakłada, że Anastasia była przypadkową ofiarą. Śledczy przekazali ponadto, że sprawcą ataku był "młody mężczyzna". Dziennikarze informowali nieoficjalnie, że napastnik ma 16 lat. Rzecznik prokuratury w Rzeszowie opisał też przebieg zdarzenia. - Ustalono, że dziewczynka szła sama na zakupy do pobliskiego sklepu i nagle nieznany mężczyzna miał zajść ją od tyłu, a następnie zadał kilka ran w okolicach szyi oraz głowy, ostrym przedmiotem, najprawdopodobniej nożem - powiedział.