Prezydent USA ogłosił pakiet pomocy dla walczącej z Rosją Ukrainy podczas ceremonii upamiętniającej 75-lecie NATO. USA razem z sojusznikami mają w najbliższych miesiącach przekazać nową partię sprzętu dla Kijowa. - Stany Zjednoczone wspólnie z Niemcami, Holandią, Rumunią i Włochami dostarczą Ukrainie pięć kolejnych strategicznych systemów obrony powietrznej - mówił Joe Biden. Decyzję o nowym pakiecie pomocy militarnej nazwał "historyczną". O jego przemowie pisze m.in. Reuters.
Przywódcy Stanów Zjednoczonych, Holandii, Rumunii, Włoch, Niemiec i Ukrainy wydali wspólne oświadczenie w sprawie przekazywanego sprzętu. "Zapewniamy Ukrainie dodatkowe strategiczne systemy obrony powietrznej, w tym dodatkowe baterie Patriot podarowane przez Stany Zjednoczone, Niemcy i Rumunię; komponenty systemu Patriot podarowane przez Holandię i innych sojuszników, które umożliwią działanie dodatkowej baterii Patriot; oraz dodatkowy SAMP/T podarowany przez Włochy" - czytamy w komunikacie.
Prezydent USA Joe Biden zapowiedział też przekazanie setek rakiet przechwytujących. Mają one trafić do Ukrainy w ciągu roku. Według Bidena pomogą one chronić ukraińskie miasta przed rosyjskimi rakietami i ukraińskie oddziały w obliczu ataków powietrznych na linii frontu. - Rosja przegrywa tę wojnę - zapewnił amerykański przywódca.
- Dodatkowe pięć systemów obrony powietrznej jest potrzebne, ale to wciąż za mało, żeby powstrzymać ataki Rosjan - tak o decyzji sojuszników mówił przebywający w Stanach Zjednoczonych prezydent Ukrainy. Wołodymyr Zełenski występował w Instytucie im. Ronalda Reagana. Polityk dziękował USA i sojusznikom za decyzję o pomocy. Jak dodał, potrzeby są większe. Podał przykład poniedziałkowego ataku rakietowego na Kijów. Jak zaznaczył, Rosjanie używają różnych pocisków - dronów, rakiet balistycznych - Ukraińcy także nie mogą stać w miejscu, muszą się rozwijać i używać różnych typów obrony przeciwlotniczej.
O wspieraniu Ukrainy, na którą Rosja napadła w lutym 2022 roku i od tego czasu prowadzi wojnę na całym jej terytorium, mówił również sekretarz generalny NATO. Jens Stoltenberg zaapelował do przywódców Sojuszu o utrzymanie wsparcia dla Ukrainy. Podkreślał, że musi wykazać się determinacją, którą okazywał w kluczowych momentach historii.
- Bądźmy szczerzy, nasze wsparcie dla Ukrainy nie było takie oczywiste i z góry przesądzone. Sytuacja nie jest prosta, bo nasze wsparcie wiąże się z kosztami i ryzykiem. Prawda jest taka, że nie ma żadnych rozwiązań, które nie będą wiązać się z kosztami, mając agresywną Rosję za sąsiada. Ale pamiętajmy, że największy koszt i największe ryzyko poniesiemy, jeśli Rosja wygra na Ukrainie. A na to nie możemy pozwolić - powiedział szef NATO. Przestrzegał, że wynik tej wojny ukształtuje globalne bezpieczeństwo na dziesięciolecia.
Jens Stoltenberg wygłosił przemówienie w Mellon Auditorium, gdzie 75 lat temu, w kwietniu 1949 roku, podpisany został Traktat Waszyngtoński ustanawiający Sojusz Północnoatlantycki. Jubileuszowy szczyt NATO potrwa do czwartku, 11 lipca. Wśród jego gości jest prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.