Juraj C. 15 maja postrzelił premiera Słowacji Roberta Ficę. Dzień później mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania morderstwa z premedytacją w ramach zemsty na osobie podlegającej ochronie. 71-latkowi grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Juraj C. przebywa w areszcie śledczym w Nitrze. Mężczyzna miał powiedzieć policjantom, że strzelał do Roberta Ficy z powodów politycznych. 71-latek miał stwierdzić, że nie zgadza się z polityką jego rz�du. Z informacji podawanych przez słowackie media wynika, że Juraj C. był obecny już na wyjazdowym posiedzeniu rządu, które odbyło się 24 kwietnia. Jak poinformowano, wtedy 71-latek nie zdołał jednak dotrzeć w pobliże premiera Ficy.
W związku z zamachem na Roberta Ficę 16 maja zaplanowano w Bratysławie specjalne posiedzenie rządu i Rady Bezpieczeństwa Słowacji. Policja przekazała, że po zamachu na premiera będzie jeszcze pilniej niż dotychczas badać debatę publiczną w internecie. Funkcjonariusze skupią się między innymi na wszystkich przejawach mowy nienawiści. Słowacki prezydent elekt Peter Pellegrini zaapelował do partii politycznych w kraju, aby z uwagi na zamach "zawiesiły lub uspokoiły" kampanię wyborczą przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Jak pisaliśmy wcześniej na Gazeta.pl, Robert Fico przeszedł ze środy na czwartek dwie operacje. Premier Słowacji nadal przebywa w szpitalu w Bańskiej Bystrzycy. Lekarze określają jego stan jako bardzo ciężki, ale stabilny.