Gruzini masowo protestuj� przeciwko ustawie o "zagranicznych agentach". "Poka�emy marionetkom Kremla"

Parlament Gruzji przyj�� w drugim czytaniu projekt ustawy o "zagranicznych agentach". W zwi�zku z tym nasili�y si� protesty w kraju. - Jeste�my wszyscy razem, aby pokaza� marionetkom Kremla, �e nie zaakceptujemy rz�du, kt�ry jest sprzeczny z �yczeniami narodu gruzi�skiego - m�wi� jeden z mieszka�c�w Gruzji.

W środę 1 maja gruziński parlament przyjął w drugim czytaniu projekt ustawy dotyczący "zagranicznych agentów". Aby prawo mogło wejść w życie, musi przejść przez jeszcze jedno czytanie. W odpowiedzi na tę decyzję 2 maja do protest�w Gruzinów doszło w kolejnych miejscach.

Zobacz wideo Gruzja. Starcia protestujących z policją spowodowane ustawą o tzw. "zagranicznych agentach"

Gruzja. Ludzie protestują przeciwko ustawie o tzw. zagranicznych agentach

Po ogłoszonej decyzji parlamentu kilkadziesiąt tysięcy osób protestowało przeciwko ustawie o "obcych wpływach". 2 maja demonstracje zorganizowano w Tbilisi w dwóch miejscach: przed parlamentem i na Placu Bohaterów, gdzie znajduje się pomnik poświęcony poległym gruzińskim żołnierzom. "Według lokalnych kanałów na miejscu pojawił się również były prezydent Gruzji Giorgi Margwelaszwili" - przekazał Biełsat.

Policja użyła gazu łzawiącego i aresztowała kilku protestujących, którzy zablokowali główną ulicę prowadzącą do placu. Uczestnicy demonstracji skandowali "nie dla Rosji!" i nieśli plakaty, które przedstawiały parlamentarzystów partii Gruzińskie Marzenie, których nazywali zdrajcami. W sieci pojawiają się liczne nagrania z protestów.

Dzień wcześnie kilka tysięcy demonstrantów protestowało przed budynkiem parlamentu, a kolejne tysiące maszerowało bulwarem nad rzeką Mtkwari, gdzie znajduje się gmach resortu sprawiedliwości. Przed gmachem parlamentu doszło do starć demonstrantów z policją. Funkcjonariusze użyli armatek wodnych, gazu i gumowych kul. Według służb ratowniczych osiem osób zostało rannych i wymagało opieki lekarskiej.

Przypomnijmy, do demonstracji przeciwko forsowanej w parlamencie ustawie dochodzi od połowy kwietnia. Dokument zakłada, że organizacje pozarządowe, stowarzyszenia broni�ce praw człowieka oraz media musiałyby rejestrować się jako "zagraniczni agenci", jeśli przynajmniej 20 procent ich finansowania pochodzi z zagranicy.

Zdaniem krytyków projekt przypomina rosyjskie prawo, które służy do uciszania sprzeciwu i tłumienia niezależnych mediów informacyjnych. Rządząca partia Gruzińskie Marzenie, której przewodzi premier Irakli Kobakhidze dąży do tego, aby ustawa została podpisana do połowy maja. Partia uważa, że ustawa jest potrzebna do zachowania przejrzystości podmiotów pozarządowych. Z kolei lider rządzącej w Gruzji partii Bidzina Iwaniszwili zapowiedział represje wobec opozycji. Używając rosyjskiej retoryki oskarżył bliżej nieokreśloną - jak się wyraził - "partię wojny" o wykorzystywanie Gruzinów jako mięsa armatniego przeciwko Rosji. 

- Jesteśmy wszyscy razem, aby pokazać marionetkom Kremla, że nie zaakceptujemy rz�du, który jest sprzeczny z życzeniami narodu gruzińskiego - mówił 27-letni Giorgi Loladze z Kutaisi, trzeciego co do wielkości miasta Gruzji, cytowany przez portal france24.com. - Jesteśmy przeciwko autokratycznemu reżimowi i nigdy się nie poddamy, zwłaszcza gruzińska młodzież jest bardzo pewna siebie i będziemy walczyć do końca, aż do zwycięstwa - powiedziała 26-letnia Nina Bakhtadze w trakcie zgromadzenia 2 maja, cytowana przez Agencję Reutera.

Stany Zjednoczone krytykują gruziński projekt

Projekt ustawy, który w środę przeszedł drugie czytanie w parlamencie, spotkał się z krytyką Unii Europejskiej, Organizacji Narodów Zjednoczonych i Stanów Zjednoczonych. Bia�y Dom wyraźnie skrytykował forsowany w parlamencie Gruzji projekt ustawy. W odpowiedzi na pytanie Polskiego Radia rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego powiedział, że proponowana ustawa zdławi wolność słowa w Gruzji.

John Kirby przekazał, że Biały Dom jest przeciwny dalszemu procedowaniu ustawy. - Jesteśmy głęboko zaniepokojeni proponowanymi przepisami. Mogą one zdławić sprzeciw i wolność słowa - powiedział Kirby w odpowiedzi na pytanie korespondenta Polskiego Radia Marka Wałkuskiego. Przedstawiciel Białego Domu dodał, że nowe przepisy byłyby uderzeniem demokrację w Gruzji. - Mamy tam pełne życia społeczeństwo obywatelskie, które jest kluczowym mechanizmem kontrolnym dla każdej władzy - tłumaczył. John Kirby dodał, że USA są przeciwne jakimkolwiek krokom parlamentu Gruzji, które ograniczy prawo obywateli do wyrażania swoich poglądów.

Wi�cej o: