Ministerstwo Spraw Zagranicznych Węgier do tej pory nie odniosło się oficjalnie do sprawy śmierci rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, który 16 lutego zmarł w kolonii karnej. Jedynym politykiem z Fideszu, który zabrał głos, był przewodniczący parlamentarnej komisji spraw zagranicznych Zsolt Nemeth. Nie skrytykował on jednak Władimira Putina, a jedynie system rosyjskiego więziennictwa. Z kolei podczas głosowania w Parlamencie Europejskim nad rezolucją potępiającą śmierć Nawalnego europosłowie z partii Viktora Orbana wstrzymali się od głosu. Węgierska partia rządząca dba za to o dobre stosunki z Rosją i W�adimirem Putinem.
Szef węgierskiego MSZ pochwalił się spotkaniem z Ławrowem. W dniu pogrzebu Nawalnego
Peter Szijjarto, szef węgierskiego resortu spraw zagranicznych, spotkał się w tureckiej Antalyi (podczas trwającego tam forum dyplomatycznego) ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem, czym polityk nie omieszkał pochwalić się w mediach społecznościowych. Opublikował na Facebooku nagranie, na którym widać rozmowę polityk�w usadzonych obok siebie przy stole, podczas której wyraźnie mają dobre humory. Rozmowy na forum miały miejsce w tym samym czasie, gdy w Moskwie trwał pogrzeb Aleksieja Nawalnego.
Kwestia śmierci Nawalnego pojawiła się natomiast podczas inauguracji obrad węgierskiego parlamentu po przerwie zimowej. Pamięć opozycjonisty została uczczona minutą ciszy. Większość rządząca nie uszanowała jednak tego symbolu, a sam Orban komentował, że "szowinista nie zasługuje na szacunek w węgierskim parlamencie" - wskazuje Daily News Hungary.
Rosyjskie media przemilczały pogrzeb Nawalnego. Mówili o innym zmarłym
W głównych rosyjskich kanałach telewizyjnych, jak Rossija 1 czy NTV w piątek próżno było szukać wzmianki na temat pogrzebu Aleksieja Nawalnego w Moskwie - zwrócił uwagę niezależny serwis Agenstwo. Można było za to obejrzeć długie materiały na temat śmierci ostatniego premiera ZSRR Nikołaja Ryżkowa, o którego śmierci poinformowano w środę 28 lutego. Jego pogrzeb odbywał się w Moskwie tego samego dnia co opozycjonisty. Ryżkow z robotnika w fabryce na Uralu stał się drugą najważniejszą osobą w państwie (formalnie, bo w rzeczywistości nie podejmował żadnych decyzji, a był podporządkowany partii). Ryżkow popierał wprowadzenie wojsk rosyjskich na Krym w 2014 roku oraz aneksję ukraińskich obwodów w 2022 roku.
