Policja dokonała makabrycznego odkrycia w piątek 19 stycznia. Portal Sky TG24 poinformował, że nad brzegiem potoku Stura w prowincji Turyn (Włochy) znaleziono ciało 44-letniego Polaka. Śledczy ustalili, że mężczyzna zginął od kilku ran kłutych zadanych ostrym narzędziem. Funkcjonariusze mają podejrzenia na temat potencjalnego motywu zbrodni.
Lekarz stwierdził u Polaka łącznie siedem ran kłutych na ciele, klatce piersiowej, plecach i jednej łydce. Policja postawiła hipotezę, że morderstwo mogło być efektem wyrównania rachunków. Śledczy zwrócili uwagę, że kilka godzin wcześniej w centrum miejscowości Venaria Reale doszło do kłótni pomiędzy dwoma mężczyznami, co ich zdaniem mogło być powiązane ze zbrodnią. Według tej teorii jednym z uczestników awantury miał być 44-latek, a drugim potencjalny morderca.
Ranny Polak zdążył przed śmiercią zadzwonić do członków rodziny i przyjaciela, który niezwłocznie poinformował służby. Policja zareagowała na zgłoszenie, ale kiedy pojawiła się we wskazanym miejscu, 44-latek już nie żył. Według doniesień włoskiego portalu RaiNews.it mężczyzna nie był żonaty, był bezrobotny i nie posiadał stałego adresu zamieszkania. Ostatnim miejscem, w którym przebywał, było prowizoryczne schronisko w zalesionej okolicy, niedaleko linii kolejowej Turyn-Ceres. Ciało 44-latka przewieziono do dyspozycji władz sądowych. Policja prowadzi w tej sprawie śledztwo.