Prawo do aborcji, kt�re nie dzia�a

Wczoraj przed Trybuna�em w Strasburgu przes�uchano polski rz�d i pe�nomocniczki Alicji Tysi�c w precedensowej sprawie. Pani Tysi�c skar�y Polsk� o to, �e nie mog�a skorzysta� z aborcji przewidzianej polskim prawem

Alicja Tysiąc ma poważną wadę wzroku. Lekarze ostrzegali ją, że kolejna ciąża (miała już dwoje dzieci) może grozić nawet całkowitą ślepotą. Kiedy jednak w 2000 r. zaszła w ciążę i chciała uzyskać od tych lekarzy zaświadczenie o zagrożeniu dla wzroku - odmówili, mówiąc, że nie ma pewności, że ciąża zagrozi wzrokowi.

Dopiero przy pomocy Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny udało się jej znaleźć lekarza, który wydał zaświadczenie uprawniające do aborcji z powodu zagrożenia dla zdrowia ciężarnej. Ale wtedy okazało się, że nie może znaleźć lekarza, który aborcję wykona.

- Takie sytuacje są nagminne: kobiety nie są w stanie wyegzekwować od publicznej służby zdrowia tego, na co zezwala ustawa antyaborcyjna - mówi Wanda Nowicka z Federacji.

Podczas wczorajszej rozprawy przedstawiciele polskiego rz�du - wiceminister zdrowia Anna Gręziak i Jakub Wołąsiewicz z MSZ - dowodzili, że skarga powinna być przez Trybunał odrzucona z przyczyn formalnych, bo Alicja Tysiąc nie wyczerpała drogi krajowej.

W pisemnym stanowisku rząd twierdził, że mogła się skarżyć na drodze administracyjnej, ale podczas rozprawy przyznał, że to nie jest skuteczna droga.

Jakub Wołąsiewicz mówił też, że Alicja Tysiąc mogła się domagać odszkodowania przed sądem cywilnym. - Odpowiedzieliomy, że to droga nieskuteczna, m.in. dlatego że w Polsce nie ukształtowało się jeszcze orzecznictwo sądów umożliwiające uzyskanie w takich przypadkach odszkodowania - powiedziała "Gazecie" pełnomocniczka Alicji Tysiąc Monika Gąsiorowska.

Wołąsiewicz dwukrotnie prosił, żeby Trybunał pozwolił się wypowiedzieć lekarzom, których przywiózł na rozprawę: okuliście prof. Jerzemu Szaflikowi i ginekologowi-położnikowi prof. Bogdanowi Chazanowi (znanemu przeciwnikowi aborcji). Z ich pomocą rząd chciał dowodzić, że schorzenie Alicji Tysiąc w ogóle nie było wskazaniem do aborcji.

Przewodniczący składu sędzia Nicolas Bratza nie zgodził się, uznając, że przedmiotem rozpatrywania nie są kwestie medyczne, tylko prawne: czy istnieje w Polsce skuteczny środek do wyegzekwowania prawa do aborcji.

Mimo to obu lekarzom udało się zabrać głos. Prof. Chazan odpowiedział na skierowane do przedstawiciela rządu pytanie, czy polskie ustawodawstwo antyaborcyjne dobrze zabezpiecza prawa kobiet - uznał, że tak. Prof. Szaflik zaś wyraził opinię, że pogorszenie wzroku u Alicji Tysiąc (obecnie ma minus 26 dioptrii) nastąpiło nie z powodu ciąży, ale jest naturalną konsekwencją choroby. I że taka wada nie jest wskazaniem do aborcji.

Rozprawie przysłuchiwała się Alicja Tysiąc, której - jak wszystkim skarżącym - Strasburg funduje przyjazd na rozprawę. Towarzyszyła jej Wanda Nowicka. - Odpowiedzi polskiego rządu dowiodły, że w Polsce nie można skutecznie dochodzić prawa do aborcji - oceniła.

Jej Federacja razem z Helsińską Fundacją Praw Człowieka złożyły do Trybunału w Strasburgu tzw. opinię przyjaciela sądu w tej sprawie. Kontropinię złożyło Forum Kobiet Polskich zrzeszające kilkadziesiąt organizacji katolickich sprzeciwiających się aborcji.

Wyrok za kilka-kilkanaście tygodni. Jeśli Trybunał przyzna rację Alicji Tysiąc, może zobowiązać Polskę do ustanowienia przepisów gwarantujących egzekwowanie prawa do aborcji. Tak zrobił parę lat temu w innej polskiej sprawie - o przewlekłość postępowań sądowych. Efektem są przepisy o skardze na przewlekłość i mo?liwooa uzyskiwania za nie odszkodowania uchwalone przez poprzedni Sejm.

194 legalne aborcje

Według najnowszego raportu rządu w 2004 r. dokonano w Polsce 194 legalne zabiegi przerwania ciąży, w tym 62 z powodu zagrożenia życia lub zdrowia kobiety, 128 z powodu dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu i trzy, ponieważ ciąża była wynikiem przestępstwa (gwałt, kazirodztwo, wykorzystanie bezradności). W tym samym czasie w Hiszpanii, która ma podobną liczbę ludności i podobne przepisy aborcyjne, wykonano 85 tys. aborcji.

W Polsce największa śmiertelność noworodków w UE

Według danych zebranych w 2003 r. w ramach europejskiego programu badania poziomu opieki nad noworodkami (MOSAIC) Polska jest na pierwszym miejscu wśród krajów Unii Europejskiej, gdy chodzi o śmiertelność wcześniaków. Rodzi się u nas też trzy-cztery razy więcej niż w innych krajach dzieci z poważnymi wadami. Specjaliści wskazują dwa powody: mała liczba badań prenatalnych i praktyka działania ustawy antyaborcyjnej. W przeciwieństwie do Francji, Danii, Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii, Hiszpanii czy Anglii nie usuwa się w Polsce ciąży, gdy płód jest ciężko uszkodzony. Rodzą się dzieci pozbawione płuc, przepony, nerek czy mózgu, skazane na śmierć.

es