Dzień ślubu to przez wiele kobiet jeden z najbardziej wyczekiwanych dni. Planują go w najdrobniejszych szczegółach, chcą by wszystko przebiegło zgodnie z założonym planem. Wszystko to sprawia wiele radości - wybór zaproszeń, ustalanie menu i decydowanie o miejscu weselnego przyjęcia. Najwięcej ekscytacji przynosi jednak wybór sukni ślubnej. Tego dnia wzrok wszystkich gości skierowany jest na pannę młodą, nic dziwnego, że chce się wtedy czuć pewnie i pięknie. Ta przyszła mężatka nie spodziewała się jednak, że jej spokój zakłóci teściowa, która zrobi coś tak perfidnego.
Założyła suknię ślubną synowej. Kiedy ta ją nakryła, zrobiła się afera
Znane są przypadki zakładania na wesele przez teściowe kreacji przypominających suknie ślubne, tylko po to, żeby dopiec przyszłej synowej. Tym razem było jednak gorzej. Matka pana młodego, na kilka dni przed planowaną uroczystością, zabrała swojej synowej suknię, w której ta miała iść do ołtarza. Kiedy kobieta zobaczyła matkę narzeczonego w swojej wymarzonej kreacji, zamarła i głośno krzyknęła:
O mój Boże!
O całej sytuacji postanowiła opowiedzieć w serwisie Reddit, licząc, że inne internautki dodadzą jej otuchy i potwierdzą, że nie oszalała i taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca. "Szłam do łazienki i akurat przechodziłam obok sypialni teściowej. Nie wierzę w to, co tam zobaczyłam. Przyszła teściowa zdejmowała z siebie moją suknię ślubną. Co gorsza, robiła to przez głowę i tak się kręciła, że w końcu się w niej zaklinowała" - relacjonowała panna młoda, która nie wiedziała co robić, więc zaczęła krzyczeć do swojej teściowej. Ta była zszokowana i wzywała Boga z myślą, że jej pomoże.
Teściowa zrobiła coś, czego nigdy nie zapomni jej synowa
Później było już tylko gorzej. Kobieta zauważyła, że teściowa podczas zdejmowania sukni rozerwała ukryty suwak. To sprawiło, że materiał się rozjechał i suknia wymagała ponownego zszycia u krawcowej. Kreacja wymagała prania, bo koronka przy dekolcie była mocno ubrudzona. Na domiar złego, przyszła teściowa podczas przymierzania kreacji nie miała na sobie bielizny, co mocno zniesmaczyło przyszłą mężatkę.
Teściowa chciała udawać, że jest panną młodą. To jest bardzo nie w porządku
- pisała. Choć matka widziała minę swojej przyszłej synowej, nie zaproponowała nawet pokrycia kosztów prania i naprawy sukienki. Zamiast się tłumaczyć, stała i patrzyła się w ziemię. Na koniec powiedziała, że chciała sprawdzić, czy suknia będzie na nią pasować.
