"Z�oty telefon" przepustk� do nowego �ycia. Potem mieszkanie w Dubaju, pieni�dze i podr�e

Klaudia Kolasa
Jak wygl�da �ycie stewardesy? - Jako personel pok�adowy mamy dost�p do wielu si�owni i klub�w pla�owych w Dubaju, a tak�e zni�ki w kawiarniach i restauracjach (...) Podczas postoj�w wychodz� z za�og�, zwiedzam, robi� zdj�cia, a je�li jestem zm�czona zamawiam room-service, nak�adam maseczk� na twarz albo umawiam si� na masa� i ciesz� wolnym dniem - opowiada Katarzyna Marciniszyn, zatrudniona na pok�adzie linii Emirates.

Aleksandra Więcek pracuje jako stewardesa od pięciu lat. Katarzyna Marciniszyn jest na pokładzie Emirates o rok dłużej. Do wybrania tego zawodu skłoniło je międzynarodowe środowisko i możliwość obcowania z różnymi kulturami. Pracę w liniach lotniczych traktuje jak nieustanną naukę - o świecie, ludziach i przede wszystkim o sobie. Choć nie zawsze jest łatwo.

Zobacz wideo Triki, które pomogą wam zaoszczędzić pieniądze przy planowaniu wakacji. W te dni kupuj bilety [MAMY CZAS]

- Stewardesą zostałam bardzo spontanicznie. Kiedy trafiłam na ogłoszenie, przygotowywałam się do bycia policjantką w Polsce. Jednak gdy odkryłam, ile ma do zaoferowania ten zawód – czy to podróżowanie i poznawanie różnych kultur, czy atrakcyjne wynagrodzenie, mieszkanie w Dubaju i zakwaterowanie zapewnione przez firmę oraz transport – uznałam, że to dla mnie lepsze i ciekawsze niż praca w policji. Zdecydowałam się na ten krok, złożyłam aplikację i nie żałuję tej decyzji - podkreśla Kasia.

Aleksandra Więcek i Katarzyna MarciniszynAleksandra Więcek i Katarzyna Marciniszyn Archiwum prywatne

Setki chętnych i to samo marzenie. Potem czekanie na "złoty telefon"

Swój dzień rekrutacji pamiętają do dziś. Jak mówi Aleksandra, która wcześniej pracowała w finansach i księgowości, z czymś takim nie spotkała się nigdy wcześniej. - Najpierw wzięłam udział w dniu otwartym w Warszawie, który jest pierwszym etapem. Do dziś pamiętam, że wszystkie kandydatki były piękne i pewne siebie, a ja zdałam sobie sprawę, że konkurencja jest naprawdę duża. Później należało złożyć CV, a potem były zadania w parach oraz grupach. Na koniec dnia zapadała decyzja, kto zostaje zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną, która odbywała się indywidualnie i online - opowiada. 

Katarzyna pojawiła się na dniu otwartym w Krakowie. - Były tam setki ludzi, którzy mieli podobne marzenie do mojego i chcieli zostać członkami personelu pokładowego Emirates - wspomina. Nie brakowało wyzwań. Najpierw był test z języka angielskiego i pomiar wzrostu. - Po przejściu przez wszystkie etapy odbyła się ostateczna rozmowa kwalifikacyjna w formie online. Na koniec nadeszła najbardziej ekscytująca i nieco stresująca część, czyli oczekiwanie na ,"złoty telefon" - wspomina, a po chwili dodaje: "Ten telefon oznaczał, że zostałam wybrana i moje życie wkrótce się zmieni".

Śniadanie w Nowym Jorku, a trzy dni później zachód słońca na Mauritiusie

Odkąd otrzymały "złoty telefon", żyją w nieustannej podróży. - Jednego dnia mogę zjeść śniadanie w Nowym Jorku, a trzy dni później cieszyć się pięknym zachodem s�o�ca na Mauritiusie. Wciąż mnie to ekscytuje! Każdy dzień w pracy jest inny, ponieważ obsługuję loty z różnymi członkami załogi i ciągle spotykam nowych współpracowników -  mówi Aleksandra. 

12271822451227182245 AliveGK / Shutterstock

Mimo tego, że dla wielu osób praca na pokładzie linii lotniczych jest spełnieniem marzeń, ma także swoje ciemne strony. Każdy, kto dołącza do personelu pokładowego, musi liczyć się z tym, że będzie wymagana od niego pełna dyspozycyjność. Poza tym częste zmiany ciśnienia i praca w różnych strefach czasowych obciążają organizm. Dla Oli największym wyzwaniem było dbanie o sen. - Nie każdy jest w stanie w pełni dostosować się do różnych stref czasowych. Myślę, że nadanie priorytetu odpoczynkowi i dbanie o sen to jedne z najważniejszych rzeczy, o które powinno się dbać, jeśli jest się członkiem personelu pokładowego - mówi. 

Katarzyna od początku miała świadomość, że nie będzie łatwo. - Zdawałam sobie sprawę, że czekają mnie różne wyzwania i ciężka praca. Niemniej jednak pozytywy zdecydowanie przeważają - zaznacza. Dla niej również najtrudniejsze okazało się znalezienie przestrzeni na wypoczynek. Jej typowy tydzień pracy składa się z dwóch lotów. Pomiędzy nimi stara się maksymalnie wykorzystać czas dla siebie.

- Chodzę na plażę lub siłownię. Jako personel pokładowy mamy dostęp do wielu siłowni i klubów plażowych w Dubaju, a także zniżki w kawiarniach i restauracjach. W czasie wolnym lubię spotykać się z przyjaci�mi, chodzić na piesze wędrówki lub po prostu wyjść na kolację z moim narzeczonym. Dubaj daje wiele możliwości. Podczas postojów, wychodzę z załogą, zwiedzam, robię zdjęcia, a jeśli jestem zmęczona zamawiam room-service, nakładam maseczk� na twarz albo umawiam się na masaż i cieszę wolnym dniem - wylicza.  

Katarzyna MarciszynKatarzyna Marciszyn archiwum prywatne

Pilnowanie godzin snu i dbanie o wypoczynek jest ważne, bo od momentu, gdy na pokładzie witają pasażerów aż do pożegnania, muszą dawać z siebie wszystko. - W mojej pracy należy dbać o odpoczynek przed i po lotach, aby mieć pewność, że jest się w szczycie możliwości. Ja bardzo tego pilnuję, abym mogła jak najlepiej wykonywać swoją pracę i zapewniać moim klientom obsługę na najwyższym poziomie - zaznacza Aleksandra. 

Są jednak rzeczy, które pasażerowie mogliby robić na pokładzie, aby ułatwić stewardesom wykonywanie codziennych obowiązków. - Wszyscy podróżni powinni stosować się do poleceń wydawanych przez członków personelu pokładowego, zwłaszcza przed startem i lądowaniem oraz w trakcie turbulencji. Jesteśmy przeszkoleni i istnieją powody dla każdego protokołu, o którego przestrzeganie prosimy - podkreśla Aleksandra.

"Chciałabym latać tak długo, jak będę mogła"

To zawód, który w wielu przypadkach nie jest planem na całe życie. Pytam, jak widzą swoją przyszłość. -Myślę, że to indywidualna sprawa. Bardzo ważne jest to, aby o siebie dbać – zdrowo się odżywiać, nawadniać oraz uprawiać dużo sportu. Znam wiele osób, które latają nawet ponad 20 lat. To niesamowite! Ja chciałbym latać tak długo, jak tylko będę mogła - mówi Aleksandra.

Kasia natomiast podkreśla, że spotkała pilotów, którzy mają 50 lat i wciąż są aktywni zawodowo. - Wyglądają i czują się fantastycznie. Jako załoga jesteśmy zobowiązani do dbania o siebie, ponieważ nasz zawód bywa wymagający fizycznie. Mamy dostęp do bezpłatnych konsultacji dotyczących odżywiania, pielęgnacji skóry, ogólnego stanu zdrowia, a także samopoczucia emocjonalnego i psychicznego. Mamy wiele możliwości, aby pozostać w dobrej formie i zdrowiu. Wszyscy, których znam, korzystają z masaży i zabiegów kosmetycznych podczas przerw w podróży, jak również z bezpłatnych karnetów na siłownię, basenu i innych zajęć sportowych. Pomaga nam to zachować formę. Ja mówię, że zostanę tak długo, jak długo będzie mi się tu podobać. Od tego czasu minęło już sześć lat i jak dotąd kocham tę pracę ponad wszystko - zaznacza. 

Wi�cej o: