Za Rogue Prince of Persia nie odpowiada jednak żadne studio związane z Ubisoftem, lecz studio zewnętrzne, Evil Empire, które możecie znać z fantastycznego Dead Cells. "DC" to zresztą synonim naprawdę udanej gry typu rogue-like, a więc takiej, w której śmierć kończy naszą przygodę i wymaga zaczęcia od początku, ale z zebraną dotychczas wiedzą i odblokowaniami. Rogue Prince of Persia jest zatem grą wymagającą, ale nie frustrującą.

Rogue Prince of Persia - screenshot z wersji PC Foto: Rafał Rudnicki/Komputer Świat
Rogue Prince of Persia - screenshot z wersji PC

Jak na Księcia Persji przystało, skaczemy, biegamy po ścianach i walczymy zarówno w bezpośrednim starciu, jak i na dystans. Ale też kopiemy czy przeskakujemy za plecy oponenta niczym w trójwymiarowej trylogii Księcia. Zdecydowanie czuć tutaj ducha serii, a jednocześnie ducha fantastycznego Dead Cells. Szczególnie dynamika walki przywodzi na myśl to dzieło, ale też szybkość, z jaką przemierzamy kolejne zakamarki proceduralnie generowanej mapy czy charakterystyczne świątynie, będące odpowiednikami portali z "DC".

Rogue Prince of Persia - screenshot z wersji PC Foto: Rafał Rudnicki/Komputer Świat
Rogue Prince of Persia - screenshot z wersji PC

Projekt lokacji i sam styl artystyczny dają radę. To, co szczególnie lubię w "rogalikach", to eksploracja i tutaj przemierzając zakamarki, spotykamy nowe postaci poboczne albo znajdujemy też nietuzinkowe miejscówki, których sekret poznamy dopiero w późniejszej części zabawy. Jest potencjał na więcej.

Rogue Prince of Persia - screenshot z wersji PC Foto: Rafał Rudnicki/Komputer Świat
Rogue Prince of Persia - screenshot z wersji PC

Na ten moment najbardziej mogę się przyczepić do dwóch rzeczy. Po pierwsze – do muzyki, bo dość kuriozalnie łączy agresywny, łupiący trap z klasycznymi, perskimi motywami. Słysząc na pętli te same melodie z atakującym basowo jednym i tym samym tonem, wytrzymałem może z pół godziny, po czym całkowicie wyciszyłem muzykę w grze. Druga kwestia, to po prostu niewielka ilość zawartości fazy Wczesnego Dostępu. To znaczy, twórcy podają, że zabawy starczy obecnie nawet i na kilkanaście godzin (w co wierzę), ale zdecydowanie brakuje tutaj elementów plansz, z których gra proceduralnie układa potem poziomy – w efekcie, gdy giniemy i zaczynamy od początku, mamy wrażenie, że ciągle biegamy po tych samych miejscówkach i staje się to monotonne. Brakuje też większego zróżnicowania przeciwników — dopiero w połowie długości całej sesji pojawia się całkowicie nowy oponent. Brakuje też bossów i postaci pobocznych. No, wypisz, wymaluj Early Access. Wciąż taka forma wybrakowania jest lepsza, niż niedziałające systemy i słaba optymalizacja. Pod tym kątem gra działa bardzo spoko, również na Steam Decku.

Rogue Prince of Persia - screenshot z wersji PC Foto: Rafał Rudnicki/Komputer Świat
Rogue Prince of Persia - screenshot z wersji PC

Trzeba też przyznać, że gra została fantastycznie wyceniona – w Polsce zagramy za 79,90 zł. To bardzo uczciwa cena, szczególnie biorąc pod uwagę, że Evil Empire zapowiada podwojenie dostępnej zawartości i ta ma pojawiać się w grze już naprawdę niebawem. Krótko mówiąc — mimo wszystko warto.