Indiana Jones and the Fate of Atlantis – „ocena 95/90/95”. 10 najlepszych gier 1992 roku
Spis treści
Indiana Jones and the Fate of Atlantis – „ocena 95/90/95”
Data premiery: 26 czerwca
Producent: LucasArts
Gatunek: przygodówka
Platformy: PC DOS, Mac OS, Amiga
Indiana Jones and the Fate of Atlantis jest najnowszą i najnowocześniejszą grą LucasArts. Do jej pisania użyto najnowszej, piątej wersji systemu SCUMM (Script Creation Utility for Maniac Mansion). Jest to program, dzięki któremu napisanie gry jest sprowadzone do minimum wysiłku, podobnego do programowania w Basicu. [...]
Intryga Indiany jest prosta: znów faszyści, znów przystojna babka, znów zagadka sięgająca tysiącleci w przeszłość. Tym razem wyścig prowadzi na Atlantydę, gdzie Indy musi przeszkodzić faszystom w odnalezieniu źródła orichalcum, metalu o niespotykanych właściwościach energetycznych.
Recenzja gry Indiana Jones and the Fate of Atlantis, „Secret Service” nr 1,17 ocena 95/90/95 (grafika/dźwięk/miodność)
Recenzje Indiany Jonesa 4 w ówczesnej prasie zapewne spodobałyby się niektórym i dzisiaj – trzy strony tekstu drobnym drukiem wypełniał opis przejścia gry, a opinia „recenzenta” sprowadzała się jedynie do wystawienia oceny. Zwykle tej najwyższej, dodajmy, bo przygodówka studia LucasArts Indiana Jones and the Fate of Atlantis to przykład gry doskonałej! Wiernie przenosiła klimat i rozmach oryginalnej trylogii filmowej, zachwycała grafiką, fabułą, muzyką. Sprzedaż osiągnęła po pewnym czasie milion egzemplarzy, a gra wymieniana jest dziś wśród najważniejszych i najlepszych produkcji komputerowych wszech czasów.
Według współczesnych źródeł rewelacje „Secret Service’u” o tym, że fabuła bazuje na odrzuconym przez Spielberga scenariuszu czwartego filmu nie są prawdziwe. Twórcy chcieli najpierw wykorzystać skrypt Chrisa Columbusa Indiana Jones and the Monkey King, który był propozycją do trzeciej części i zabierał Indianę do Chin, ale również odrzucili go jako „słaby jakościowo”. Udali się na ranczo Georga Lucasa, by szukać inspiracji. Pierwsza koncepcja zakładała wątek miecza Excalibura, jednak to ograniczyłoby podróże bohatera tylko do terenu Anglii. Ostatecznie zdecydowano się więc na Atlantydę. I chyba można mocno żałować, że Spielberg nie zrobił z tego filmu – prawdopodobnie wypadłby lepiej niż Królestwo Kryształowej Czaszki.
Wspomina Jacek „Stranger” Hałas
![](https://cdn.statically.io/img/www.gry-online.pl/Galeria/Html/Artykuly/1139536375.jpg)
Ta gra ma wyjątkowo długi tytuł, ale pewnie nie będę jedyną osobą, która nazywała ją po prostu „Indym 4”. Po kinowej trylogii przygód słynnego archeologa nie dostaliśmy od razu oczekiwanej kontynuacji i pojawienie się komputerowej części jego perypetii świetnie wypełniło tę lukę. Z perspektywy czasu nadal uważam tę pozycję na najlepszą grę z udziałem Indiany Jonesa. Zagrało wszystko – piękna grafika ze zróżnicowanymi lokacjami z całego świata, humor znany z filmów, fajne zagadki (choć niektóre mocno zachęcające do sprawdzenia poradnika) i świetny sidekick w postaci Sophii Hapgood. Szkoda, że gra nie załapała się na podobny lifting do Special Edition, jaki otrzymały dwie pierwsze części Małpiej Wyspy. Klasyczne przygodówki na szczęście szybko się nie starzeją i po napisaniu tej ramki przyszła mi ochotę na ponowne jej przejście – również po to, żeby poprawić sobie humor po gigantycznym rozczarowaniu ostatnim filmem.