Dlaczego bez sensu ? Tutaj wyważony drop idealnie sprzyjał handlowi. Żeby jak mówisz kupic itemy, trzeba też mieć coś w zamian. To nie tak, że pofarmisz golda i masz wszystko. Gra wymaga sporo grindu, a niektóre itemy i tak były dla mnie za barierą jak choćby torch, bo uberow sorcem nie byłem w stanie zrobic/nie umiałem. Annihilusa wydropilem sam, o tyle mojego. Jak dla mnie spoko opcja handel. Sunder charmy też nie były osiągalne dla mnie, bo nie jestem fanem ladderu i grindu od nowa i zwyczajnie nie mam na to czasu, a tak dzięki handlowi mogłem kupic taki i w to w dobrej cenie. Obecnie są już w puli standardowego drop, ale nie były.
Jak dla mnie bez sensu tłumaczenie, bo oba seriale są w identycznym tonie i stylu, z taką różnica, że gen v jest lżejszy i bardziej młodzieżowy ( No i może, ale to może mniej krwawy ). Obejrzenie ich obu to też nie kłopot, bo obasezony po 8 odcinków, to szału nie robi.
O ten mod to moja zachęta, żeby w końcu zagrac wcos od tego studia. Lubię gry z wyzwaniem, ale nie żeby grać w nie sam. Mogę próbować 2 h ubić bossa, ale nie solo bo mnie to po prostu nudzi, tak, że plus dla twórcy.
Oni ostatnio pokazali swój plan produkcyjny. Od około 1,5 roku jedna ekipa pracowała nad update 7 i 8 oraz przeniesieniu silnika, a reszta załogi skupiała się na fabule, endgame, tymi rzeczami, które nic nie robiły jak artefakty, czy też SAM ore. Tak, że możemy się spodziewać sporej zawartości na premierę, ale hej to gra o budowaniu , więc jakiegoś RPG to ja. nie oczekuję ( i nie chcę) w tej grze
A właśnie kupiłem i w końcu sprawdzę tytuł. Enshrouded póki co czeka u mnie w kącie na więcej zawartości, więc jest sposobność ograć tytuł.
1404 faktycznie bdb, ale 1800 jest naprawdę znacznie lepsze ( choć po spędzeniu dużej ilości czasu na jednej sesji to głowa puchnie od nadmiaru rzeczy do ogarnięcia;p
A kiedy w końcu jakaś beta albo 1.0 ? 10 lat EA to chyba rekord, którego nikt nie pobije.
p: Czy ktoś z administracji może odpowiedzieć dlaczego od jakiegoś czasu ( po waszej "modernizacji" ) losowo po dodaniu/edycji komentarza wrzuca mnie w zupełnie inny wątek na forum ?? Coś chyba ktoś poknocił.
Stary model się przejadł i gra wymaga małej rewolucji w systemie żeby coś się poprawiło. Fajnie by było. Nie uważam, że tw 1, czy też krucjata są źle, ale żeby now gra w 3 d osiągnęła sukcesz potrzeba istotnych zmian.
Cieszy mnie to. Jeszcze poczekam na dodatek, który wyjdzie za 200 zł, a potem kolejne pół roku aż go popatchuja i przecenią na 100 zł, no I wtedy będzie dobry czas żeby wrócić i sprawdzić te wszystkie poprawki i zmiany od czasu, gdy ten nudny endgame porzuciłem na 72 poziomie.
Bethesda mimo początkowych (dla wielu rozczarowujących) planów zauważa wady w rozgrywce i słucha uwag fanów
A ja zapytam, który to już raz ? Który raz wydają grę niby AAA z pełnej cenę będącą tak naprawdę półproduktem lub wczesnym dostępem, a następnie łaskawie ją latają i patchuja "za darmo". I ta modna gadka, że sluchaja fanów. Ogólnie ta opinia moja tyczy się wielu innych firm i ich gier, nie tylko Bethesdy. Natomiast wkurzają mnie ludzie, którzy jadą gry z EA, że pobugowane, że niedorobione, że mało zawartości ( tymczasem te gry takie właśnie mogą być w tym stanie i kosztują zauważalnej mniej), ale jednocześnie chwalą szmirę pokroju bugfielda za 250+zł. Przykre.
A mnie osobiście i zadowoliła i nie. Mała zawartość i bardzo słabe AI mieszkańców zniechęca do grania. Grafika i założenia oraz szkielet gry za to świetny. Cóż uroki EA, mogę liczyć tylko, że gra będzie należycie rozwinięta.
Myszka wróciła do sprzedaży ?? Swego czasu nie mogłem kupić jak mi stara padła, bo nigdzie nie było. Musiałem dać prawie drugie tyle za G403 Hero, szczerze mówiąc nie ma żadnej różnicy w obsłudze, bo 100000 DPI to czysty marketing i na uja potrzebne to komu.
Dokładnie, jako gracz spędzający w swojej "kanciapie" codziennie lub co kilka dni kilka godzin, to lubię mieć czysto i ładnie. ta myszka ze zdjęcia Staminy to chyba nie widziałą nigdy szmatki z płynem... Fuj. Sam przecieram raz w tygodniu i zajmuje mi to max 10 min z umyciem dokładnie klawiatury i każdego zakątka kompa i monitora i akcesoriów.
Niby macie rację obaj, ale przecież te gry są w EA I tam nie ma co robić "setki godzin". Valheim wyszedł już kiedy, 4 lata ? Przeszedłem co było dostępne ( równiny) i potem już nie ciągnęło żeby sprawdzić ani mistlands, ani teraz ashlands. Być może jak ukończą kiedyś gre to chętnie, ale kod gry wymagajacy odwiedzenia nowego rejonu żeby update działał to dla mnie nieporozumienie. 150 h i tak uwazam za dobry deal w tej grze. Dalej było Enshrouded po prawie 4 latach, tak widać progres graficzny i w ogóle gra jest świetna, ale. Właśnie ale - zrobiłem co było w EA plus sporo pobudowalem i to w sumie tyle - 70 godzin i gra odstawiona do czasu 1.0. W marcu wypatrzyłem V rising u schyłku EA. Wyrwałem je za 57 zł. Pograłem z kolegą 10h i odstawiłem do 8 mają ( premiery 1.0 ). Teraz sobie pykamy na spokojnie. Mamy może z 12 h przegrane od premiery. Skończymy na spokojnie to przyjdzie czas na Palword, albo może Bellwright ( zależy jak bedzie wygl��dał rozwój). Trzeba ogrywać po kolei gry :). Z niewypałów podam Nightingale, gra jest zdecydowaną alfą i wolałbym zwrot kasy szczerze mówiąc, ale po 8 h mogę sobie conajwyzej No...
Autor plecie i tyle. Dla mnie to jest Top 3 z serii. A należą do nich: Underground 2, Most Wanted i właśnie Porsche. Dzięki porsche U2 i MW był baaardzo łatwe, bo porsche z kolei nie wybaczało błędów ;p. Mimo, że porscheu kończyłem tylko raz a U2 i MW więcej, to wiele razy wracałem do porszaka właśnie. Szkoda, że nie zrobili remaku, albo czegoś podobnego z może ferrari albo fordem ? Pro street i Carbon przeszedłem, też był fajne, ale nie było tej chęci powrotu nigdy.
do usuniecia, ( dzieki za nowa strone, ciagle zmienie mi podstronę .... )
Generalnie jest sporo łatwiej we dwóch choćby z racji bicia bossów, że jeden m uwagę na sobie, a drugi bije, ale majać trochę oleju w głowie i refleksu, można bez problemu grać solo oczywiście bez porywania się na bossów o 10+ gs więcej. to mogę rzec do poziomu 40, dalej narazie nie doszliśmy, bo mamy no ograniczony czas na granie. Rodziny itp. W każdym razie ogarnianei zamku, surowców na pewno jest przyjemniejsze i szybsze we dwóch niż solo. Czy gra wymaga mega grindu ? Nieee, to nie mmo. trochę trzeba pozbierać materiałów, ale wpadają one szybko i niema z tym problemu. Początkowo żeby rozbudować zamek i zrobić stoły, ale na samo EQ materiały wpadają przy okazji zwiedzania świata.
Kurde nie rozumiem czemu nie zrobią miejsca akcji w czasach świetności Gondoru, gdzie film albo cykl filmów kończyłby się wielką bitwą z Sauronem i pokonaniem go przez Isildura. Ewentualnie coś o czarnoksiężniku z Angmaru. Aż tak się boją tykać powazniejsza fabułę i muszą wymyślać swoje historie ?
Kurde nie rozumiem czemu nie zrobią miejsca akcji w czasach świetności Gondoru, gdzie film albo cykl filmów kończyłby się wielką bitwą z Sauronem i pokonaniem go przez Isildura. Ewentualnie coś o czarnoksiężniku z Angmaru. Aż tak się boją tykać powazniejsza fabułę i muszą wymyślać swoje historie ?
A to co jest "niemęskiego" w zarządzaniu taka wioską/osadą? Ot city builder jak każdy inny tego typu. Trochę śmiesznie zabrzmiało Twoje stwierdzenie jakby to był produkt typu my Little farm, czy też My time at Portia. Tymczasem i Manor Lords i FF są dużo ambitniejszymi tytułami, ale tak są to buildery. Jak chcesz RTSa , naparzankę i 300 APM robić myszką, to nie ten dział kolego i nie ten typ gier co tutaj.
V rising debiutuje 8 mają w wersji 1.0. 17 maja to była data premiery EA na steamie w 2022 roku. A sama grę wypróbowałem 10 godzin i jest rewelacyjna jak na mój gust.
Super, to na moim 3060 ti w 2k powinno działać fajnie chyba. Z zakupem czekam, bo mam co ogrywać, ale z pewnością przyjdzie na tę grę czas.
Mam ten sam problem ta grą, bo z jednej strony mamy średniowiecze 1 klasa, w najładniejszej oprawie jaka obecnie jest na rynku, z drugiej... Gra jest uboga w zawartość, mimo paru ciekawych rozwiązań, to skomplikowaniem nie powala, a bardziej cała trudność gry bierze się z wielu obecnych jeszcze bugów I głupiego ( a nawet bardzo ) AI naszych mieszkańców. Po prostu ciężko mi się nią cieszyć raz przez błędy, dwa przez to, że właściwie ledwo się rozpędzimy z awansem a tu .. koniec. Gra ma solidne fundamenty, ale szczerze to jest taka może zaawansowana alfa, brakuje większych zmian po awansie osady. Może jak ilość budynków i towarów wzrośnie oraz poprawiony zostanie balans w tempie produkcji i poruszania się mieszkańców to coś się zmieni. Póki co gryzą po oczach rzeczy takie jak identyczny wygląd odkrywki do żelaza i gliny. Mamy kilka dosłownie budynków od przemysłu. Według mnie taki rycerz z zakutym łbem to powinien być endgame i być "kozak". Tymczasem produkcja broni jest mocno uproszczona. Fajnie jakbyśmy zaczynali od drewnianych dzid i mieczy, potem może miedziane, nastepnie z brązu i w końcu żelaza i stali. Brakuje tu zawartości. Dodatkowe zloża z cyna i miedzią znacznie urozmaiciłoby rozgrywkę. Jakiś warsztat z narzędziami dla nowych pracowników bylby kapitalnym rozwiazaniem ( w settlersach takie cos było), na kazda posadę potrzebne nam bylyby narzędzia, jak siekiera, kilof, kosa itp. Do tego jakaś dodatkowa mechanika tempa pracy za jakosc narzędzia. Drewniane/kamienne najgorsza, a zelazna stalowa najlepsza. No i bardzo czekam na te obiecane palisady/ mury i oblężenia. Plany ambitne, ale pytanie kiedy? Za 2, 3 lata ? Ciekawe jak się rozwunie projekt, bo mam pewne obawy, czy tempo prsc nie będzie tak wolne jak w przypadku Valheima, ale obym się mylił...
Polscy gracze z pewnością najbardziej ucieszą się na nowy trailer z odświeżonej wersji wydanego przez niemieckie Piranha Bytes RPG o przygodach Bezimiennego.
Trailer?! Ktoś tutaj sobie chyba kpi i to mocno. Moze czas w końcu na 1 gameplay ?!
Ja tam po 12 h bez crasha. Stery sprzed kilku miesięcy i nigdy nie usuwałem żadnych poprzednich. Tak, że teoria teorią, a rzeczywistość bywa różna. Bardziej mnie irytuje głupie AI naszych mieszkańców i tragarzy... transport towarów z i do budynków produkcyjnych/magazynów mam wrażenie jest totalnie losowy, mało tego jakby nawet specjalnie mieszkańcy mieli cel nabić sobie kroków i utrudnić życie biorąc potrzebny w danym budynku produkt z najdalszej możliwej lokacji. Niesamowicie irytuje fakt, że tartak mając pod nosem wół i obóz drwali z zapasem belek 20+ postanawia wybrać się na koniec wioski po kłodę... jakby niewystarczająco dlugo czekało się na produkty, tym bardziej, że deski są mega potrzebne do uzbrojenia i rozbudowy domów na 3 tier. Dodatkowo dla mnie głupotą jest, że każdy skład, czy też spichlerz musi mieć swoją rodzinę, żeby ktoś do niego włożył cokolwiek. Zamiast zrobić sobie ekipę 2-3 woźniczych żeby rozwoziła produkty na składy i spichlerz, to musimy ręcznie marnować rodzinę. Upierdliwe to jest, wydaje mi się, że tu przekombinowali, bo jakby każdy producent odkładał do magazynu sam mając do dyspozycji wolnego wola byłoby cacy. Tak wiem ponarzekałem nieco, ale mimo to i tak gra jest fajna, ale pewne rzeczy wypada usprawnić jeszcze i przemyśleć, bo mogą być lepiej rozwiązane.
Ps: magazyn na deski w tsrtaku pomieści 10 partii ( 10x5 ), a ma miejsce tylko na jedną kłodę, ja się pytam kto to projektował?!
Narazie mam 20 rodzin, zobaczymy kiedy zacznie brakować jedzenia i 1 rodzina na polowanie/jagody nie wystarczy. Póki co zużycie wygląda sensownie, bo chcąc obsadzić każdy budynek I dodatkowo transport naprawdę trzeba się gimnastykować i robić rotację ludźmi. Może później za 10-15 rodzin będzie lepiej, choć i produktów przybędzie, no, ale zobaczymy.
Też muszę się zgodzić z przedmówcami. Gra wymaga jeszcze wiele pracy bo choć szkielet już jest, to zawartość jest przeciętna i kilkanaście produktów do wytworzenia oraz możliwość podboju sąsiednich terenów to mało. Na5oniast podkreślić wypada jak dobrej jakości jest wykonana gra. Od menu, poprzez muzykę i oprawę graficzną- tutaj wszystko wygląda świetnie. Glicze zapewne będą poprawione z czasem. Wczoraj przechadzając się po odkrywce górniczej swoim zarzadzcą lewitowalem nad miejscem wydobycia, ale w pełni sobie zdaję sprawę, że to to uroki EA. Tempo budowy jest bardzo wolne, ale przyspieszenie czasu załatwią sprawę. Tak w zasadzie pauza jest tutaj zbędna, bo spokojnie mamy masę czasu na planowanie następnych budowli. Nie wiem tylko jak zaprogramowani są wolni wieśniacy, ale kilka razy już miałem, że były 2 rodziny wolne, do postawienia 1 budynek i czekałem dobre kilka minut aż ktoś dowiezie materiał i rozpocznie budowę. Czy oni mają jakiś swój cykl pracy/odpoczynku, czy też AI się gubi przez zły kod. Ogolnie gra jest fajna i ma super klimat średniowiecza, dla fanów kapitalny wręcz, ale oczekując poważnego symulatora wioski z mnóstwem tabelek i surowców w tym momencie, ktoś się zawiedzie, bo zawartość jest póki co zbyt uboga i prosta. Brakuje też przeliczników ile potrzeba nam czego na konkretną liczbę mieszkańców. Narazie mam 15 rodzin i po jednym budynku zaopatrzeniowym wystarcza, ale kiedy się to zmieni nie mam pojecia.
Tutaj zawsze tak było, ale mimo wszystko dobrze, że mają takie tempo i coś robią, bo jest wiele gier, które po premierze w EA bardzo wyvhamowaly z rozwojem i aktualizacjami. Valheim z początku miał bardzo ślimacze telo aktualizacji ( zresztą nadal ma ). Wydane 2 miesiące temu Nightingale dostalo kilka małych pożal się Boże aktualizacji. Tak, że dobrze, że coś robią i poprawiają, bo jest szansa na rychłe dopracowanie produktu. Wracając do Valheima wydali grę z 5 biomami i calą architektura rozgrywki mając 5 osobowe studio, a przez kolejne 4 lata i 2x tyle osób, ledwie jeden biom i niedługo będzie drugi dodając po drodze nieco usprawnień i elementów kosmetycznych. Jak na 4 lata to słabo. Gra w tym tempei wyjdzie z ea za może kolejne 4 lata. Nie taki zamysł jest tej idei...
Enshrouded i V rising to survival rpg/buildery. Obie są w nieco innej odmiennej koncepcji, ale według mnie świetne. Najlepiej pooglądać gameplaye i wiesz z czym to się je, bo ja sobie mogę pisać, ale najlepiej samemu zobaczyć. Opinie w każdym razie mówią same za siebie na steamie. W enshrouded skonczylem zwartość EA, która bez zabawy w budowanie wystarczy na jakieś 50 h, a na sporo więcej jak lubisz budować. V rising ograłem 10 h i zastopowałem z racji niedługiej premiery i mozliwego wipe serwerów z tego tytułu ( niepotwierdzone info ). Z ciekawostek to V rising wychodzi 8 maja jako wersja 1.0. Niedawno można było grę kupić za 50 zł dosłownie, teraz została sporo podniesiona. Co do Satisfactory to jest to nadal EA bez daty premiery i gra polega na budowaniu fabryk i ciągów logistycznych ( coś jak factorio ), ale w pełnym 3d i w ogromnym świecie jaki mamy do dyspozycji ( ręcznie robiony nie proceduralnie ). Poruszamy się swoim rozbitkiem, gra nagradza eksplorację, ale głównym celem jest budowanie i ozdabianie coraz większych i lepszych fabryk. Gra może przytłoczyć poziomem skomplikowania na późniejszym etapie, ale początek zachęca i jest stosunkowo prosty. W grze mam 200 h nabite i sporo pobudowane jak i zwiedzone. Wszystkie gry były/są w EA i pewnie gdyby nie EA nigdy bym ich nie poznał, bo kupione za ułamek ceny dzisiejszych gier AAA. Najdroższe z tego zestawienia to chyba Enshrouded było za 100 zł.
Panorama na moje zakłady, te z lewej to nowsze już zorganizowane ciągi, ale bez wykończenia wizualnego, a w tle pierwsza baza i spaghtti taśmociągowe :D
Miałem więcej szczęścia ;p. Enshrouded - rewelacja. Wartales - bardzo dobre. Satisfactory - rewelacja. V rising - rewelacja. Nightingale - tutaj narazie lekki zawód, bo gra niedopracowana. Wszystkie gry są w EA, więc i tak jest bardzo dobrze. Nad No rest zastanawiam się, bo nie chce niedopracowanej gry i pytanie jak długo zejdzie im z poprawkami i dodaniem reszty zawartości
Jak boomer muszę mu trochę racji przyznać. Gdzie jest granica "retro style", a po prostu pikselozy i brzydoty?. Sam ogrywam ostatnio Captain of industry i naprawdę gra nie musi wyglądać jak z lat 90 w dzisiejszych czasach, a jednocześnie być przystępna na starsze kompy. Ja znam pojęcie grywalności kosztem grafiki, ale umówmy się, że dzisiaj pewne rzeczy już no ewidentnie tracą starociem i mówię tu o nowo wydawanych grach, a nie starych tytułach które wychodziły w tamtym czasie i wyglądają tak jak pozwalała na to technologia. Każda potwora znajdzie amatora i jak widać mimo tak dobrych opinii jest ich tylko 3700, bo bardzo waskie grono ludzi "przetrawi" ten styl graficzny. Koledze nie podchodzi i szczerze mowiac mi tez nie. Apetyt rosnie w miare jedzenia i po ograniu gier takich jak Satisfactory ciezko mi włączyć i grać w grę, która tak wygląda. Csptain of industry szału może też nie robi i chętnie zobaczyłbym to w najnowszej oprawie na UE5, tak zaakceptowałem ją na korzyść grywalności. 20 lat temu grało się w RCT, czy TTD, ale dzisiaj są to już gry retro i tylko zagorzali fani obstają przy nich, dla których nowości i bajery są meh. Każdy ma swój gust i wypada uszanować.
Dzięki. Kurcze dużo jak na EA. Liczyłem, że kupię Manor Lords i ta grę za w sumie 220 około.
Gra mnie zaintrygowała. Po ograniu Satiafctory ponad 200h, muszę powiedzieć, że CI jest znacznie trudniejsze mimo izometrycznego widoku. Jeżeli nie zbalansujemy dobrze początkowego rozwoju to możemy się załatwić z surowcami typu paliwo, prąd i jedzenie. Gra faktycznie jest rozbudowana i daje sporo opcji rozbudowy. Podoba mi się kilka rozwiązań, których próżno szukać w właśnie satisfactory. Genialnym rozwiązaniem jest balancer, do rozdzielania materiałów, który w satisf wygląda bardzo ubogo naprzeciw tego. Do tego 2 typy taśmociągu do produktów stałych i sypkich to fajny smaczek. Kopanie odkrywkowe to również super przemyślana i fajnie zrobiona rzecz. Narazie kilkanaście godzin, ale zobaczymy co dalej.
Oj Ubi jak Ty mnie teraz zaskoczyłeś. Był ściek EA, był Acti Blizzard, ale widzę, że nowy lider wyprzedził stawkę o lata świetlne w kategorii sk******. Módlmy się żeby dostali po dupie tak jak na to zasługują i cała sprawa zakonczy się zmianą regulaminy zakupu licencji. Ewidentnie powinien już od dawna widnieć zapis, że my jako klienci powinniśmy mieć bezwzględny dostęp do zakupionej gry, czy też licencji do niej. Jeżeli twórca decyduje się na porzucenie gry, to albo udostępnia ją publicznie, albo umożliwia każdemu klientowi pobranie instalatora na własny nośnik przez oststni okres żywotności, bo tu trzeba nadmienić że ciężko oczekiwać aby serwer z iinstalstorem był dostępny wiecznie, ale z pewnością powinna być taka możliwość przez jakiś czas ( miesiąc, dwa ) od ogłoszenia, wtedy uczciwie mamy możliwość zachowania gry dla siebie na własnym nośniku.
Może sobie być w GP ( który swoją drogą mam ), ale nie przepadam za konsolą ( jest to zakup dla dzieci ), a tym bardziej granie w strategie na padzie to w ogóle masochizm już. Po trzecie nijak ma się to do mojej uwagi, że producenci robią sekret z ceny produktu zupełnie bez powodu.
Irytujące, że nie podają wcześniej ceny jaka będzie na premierę. Dziwny trend się zrobił jakby to miało zaszkodzić sprzedaży gry.. a premiera za 2 tygodnie. Oczywiście mówię o Manor Lords, bo frostpunka nie śledzę.
Uprzedzając złośliwe komentarze chciałbym powiedzieć, że kto podjął ryzyko wcześniej temu sie opłaciło ( kupiłem miesiąc temu za 57zł, bo była w promocji i to na steamie!) Kolega wyrwał kod na g2a za 46 zł, to już w ogóle super okazja . Gra jest świetna, ale czekam na pełną wersję, bo jest obawa przed wipem na premierę, więc szkoda zachodu z progresem. Obecna cena i tak jest nie wygórowana jak na to co dostajemy. Wiele innych gier za wiekszą cenę nie dorasta jej do pięt. Super połączenie craftingu, survivalu, rozwoju bazy oraz aspektu RPG. Gra w coopie tylko zyskuje. Ten rok dla survivali itp. jest złoty. Enshrouded i V rising to murowane hity w swej dziedzinie, o Palword nie wypowiadam się, bo nie grałem, ale jak widać też prezentuje się dobrze. Pod koniec roku możemy jeszcze dostać w cięższym klimacie Stalkera 2.
Dla mnei Enigmą jest średnia ocena oczekiwań na tym portalu, bo w komentarzach 9-10 i sam dałbym tej grze podobnie po ograniu 10 godzin, a tutaj ledwie 4,6 jescze gorzej od genialnego Satisfactory.
Tylko Satisfactory ! A tak serio, to przypomina mi to Dyson Sphere i w/w gra będzie juz chyba probowala ugryźć tylko okruszki tortu zwanego factory building/management.
Ogólnie panuje orzesyt nimi, podobnie jak survival cop, które niejako w dużej mierze zaspokajaly głód tego typu gier, poza oczywiście rajdami i mass pvp, ale takie wspólne zwiedzanie świata, rozwój postaci a nawet własnej bazy mamy i to w dużo lepszej formie właśnie we wszelkiej maści survivalach.
Po sukcesie Planet Coaster, które wyrwałem za 32 zl na promocji, to niestety, ale mimo sentymentu do serii muszę przyznac, że ta pierwsza jest po prostu czystym nextgenem pod każdym względem. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś przebił go w tym momencie. Taki RCT 4 musiałby zmienić sporo koncepcję żeby się sprzedał.
Wiem, pod spodem została wioska, którą zalali ( bodajże Maniowy, które przenieśli wyżej ). Dzięki tej tamie nie zalało wielu miejscowości przez powód która była 97, została ukończona niedługo przed. Podobno planowali napełniać jezioro około 4 lat, a zrobili to w niespełna kilka dni-tygodni.
Bez urazy, ale ani Nedzica ani Biskupin niewiele mają wspólnego z realną warownią, poza materiałem z którego faktycznie je zbudowano...
Biskupina nie odwiedziłem, ale jest masa zdjęć, natomiast w Niedzicy byłem kilka razy i nawet zamke nie jest tutaj na skale otoczonej jeziorem, tylko na płaskim terenie z wodą w tle. Słabo!
Jeżeli własne dziecko popada w takie uzależnienie to wiedz, że zawiodłeś jako Rodzic... Naszym zadaniem jest dbanie o właściwe wychowanie, bo to że takie mechaniki stosują twórcy to nie nowość, ale to my musimy dbać żeby dzieci się w to zbytnio nie wciągnęły. W życiu wszędzie jest podobnie. Sklepy kuszą ładnymi opakowqniqni i promocjami, kasyna wizja wygrania wielkich pieniędzy itd. itd. Jak nie przygotujemy należycie mentalnie naszego dziecka na tą dżunglę zwana życiem to i tak prędzej, czy później przepadnie w taki, czy inny sposób.
Grę wyrwałem za 2,20 zł 3 lata temu. Pograłem z 8 godzin i muszę powiedzieć, że była fajna, ale brakuje dzisiejszych udogodnień. Chętnie ogralbym nie tyle remake co chociaż remaster z poprawą stabilności i dodaniem paru rzeczy QoL jak skrzynka na złom, reset statystyk. Troche szkoda, że w tych czasach nie przepadałem za takimi grami, bo jest naprawdę niezła, za to chociaż Dungeon siege mi podszedł i cieszę się, że go ogrywalem w latach świetności- to tak offtopic wtrąciłem.
Enshrouded jest warte wypróbowania, na ten moment jest ładnie dopracowane jak na grę w EA i zabawy mamy poki co na 50 godzin bez budowania, a to jest tutaj baaardzo fajne.
Gra ma potencjał i ciekawy projekt, ale zdecydowanie brakło z około pół roku na dopieszczenia wielu rzeczy: AI jest głupie, animacje są kiepskie, a nawet bardzo kiepskie. UI co najwyżej średnie, grafika nierówna miejscami piękna, a miejscami sprzed paru lat. Rozwój postaci przez sam sprzęt i materiały to trochę z malo jak na dzisiejsze czasy. Owszem crafting daje radę, bo mamy materiały tego samego typu o różnej jakości oraz enchanting, ale to w zasadzie tyle. Żadnych perkow, doświadczenia - nic. Parasolka do latania to dziwaczny pomysł i taka lotnia z Enshrouded bije na głowę ten wymysł. Wygląd eq w postaci ciuchów z epoki wiktoriańskiej od razu nasunąl mi CP i te dziwne ciuchy z bonusami do hp, wytrzymałości itp. Nie wiem, ale mi się to gryzie, bo inaczej jak mamy zbroje na wzór tych RPG, z magicznymi mocami, a inaczej jakieś zwykle ciuchy z +30 do hp. Psuje mi to klimat jakoś mimo, że sama fabuła wokół tych czasów się obraca. Pograłem 8 godzin i wolę poczekać na dopracowanie, nie skreślam jej całkiem, ale zdecydowanie więcej mają do poprawy niż twórcy Enshrouded.
Czekam aż wrzucą promke za jakieś 70 zł I chętnie sprawdzę grę, a po takim sukcesie może to nastąpić przy jakiejś większej okazji. No i przy okazji czekania produkt będzie bardziej dopracowany.
Brak jednego aktu, to byłby bardzo dobry EA danej gry, niestety większość debiutów to 1/3 zawartości planowanej gry, no i do tego trzeba uczciwie doliczyć sporo bugow/błędów, niedopracowanych bądź nieprzemyślanych rzeczy/mechanik. Kolega wyżej dobrze to ujął i o ile samo Enshrouded dość dobrze zostałem na premierę EA zrobione, tak i tak brakuje wiele rzeczy, ale 70 h pograłem i nie żałuję. Gorzej wygląda nightingale, bo zdecyowanie brakuje dopieszczenia animacji walki, poruszania, ogólnego przemyślenia mechanik, choć potencjał ma, ale no właśnie, my możemy tylko liczyć, że te rzeczy będą dodane. Inna grą w EA jaka mam to Satisfactory i za 70 zł które zapłaciłem to zdecydowanie warte tych pieniędzy, bo 200 h poszło. Mimo, że jak to w Ea brakuje końcowej zawartością tak mechanik gry i założenia sprawiają, że nie przeszkadza to w ogóle. Tak, że ja bym powiedział, że EA w zamyśle jest dobre, a czy wykonanie dobre, to wszystko zależy od wydawcy i samego typu gry. Według mnie najbardziej cierpią RPGi i survivale, bo urywanie w połowie historii i czekanie UJ wie ile jest mega irytujące.
Plany zacne, ale mi dalej brakuje jakiejś formy auto sortu z eq do przypisanych skrzynek, bo mam obecnie około 150 skrzynek w bazie na każdy typ materiału i mimo, że orientuje się gdzie co jest, tak ręczne latanie po skrzynkach jest upierdliwe I to bardzo. To ostatnia rzecz do spełnienia, bo magic chests to ogromny postęp sam w sobie plus auto loot że skrzynek, który jest na obecnej Road mapie do każdego worskhopu. Ogólnie plany ambitne.
Część rzeczy faktycznie podchodzi pod patch, ale nowe biomy, dungeony to już grubsze update.
Nigdzie ? Nie bądź takim fanbojem, bo to, że jeszcze nie zapowiedzieli oficjalnie pozwu o plagiat nie oznacza, że sprawę olali, bo obecna wypowiedź oficjalna jak narazie ewidentnie wskazuje na zainteresowanie tematem i zbieranie materiałów dowodowych.
N to przykład firmy co Kali nie zjeść, ale Kali nie dać też zjeść nikomu innego. Przykład choćby Palword, gdzie już się przyglądają, czy czasem nie odpatrzyl od nich za bardzo.
Onie chyba nie są swiadomi, że gra osiągnęła sukces dlatego, że była grą i to dobra single player. Zrobienie z następnej części gry usługi da odwrotny efekt i nawet uniwersum HP im nie pomoże...
No stety, niestety, ale D4 mimo, że średnie to podniosło wysoko poprzeczkę feelingu walki. Tutaj jest słabo pod tym kątem niestety. Sam Zacząłem trochę endgamu jeszcze i wbilem 66, też necro hehe, ale w zasadzie gra mnie nie porwała. Szczerze bardziej czekam na modernizację Diablo, a wiem, że ta w końcu nadejdzie.
No, ale powiedz po co tutaj Diablo przywołujesz. Nie jest to potrzebne. Zwróciłem tylko uwagę na aspekt, który mogliby poprawić, bo widać, że bardzo dłubią przy tej grze pomimo już 8 lat na karku. Sam zrobiłem tutaj 250 godzin, przynajmniej 3x tyle co w Diablo 4 i też jestem rozżalony trochę na nie, ale ten wątek jest o Grim Dawn i niech tak zostanie. Sądzę, że ta gra z tak długą kampanią i przebudowanym poziomem trudności byłaby dużo przyjemniejsza do ogrywania, bo wyzwanie rosło by stopniowo przez całą grę, a nie tylko połowę, a potem skakanie w połowie na ultimate i grind questów od nowa. Uważam, że to można poprawić i gra na tym zyska i to sporo.
Brakuje zwiększenia max poziomu, ALBO przebudowania poziomu trudności i tempa levelowania, bo aktualnie mając 2 bardzo duże dodatki to 100 levl możemy spokojnie wbić już na Elite. Przechodzenie gry 3x to już echo archaicznych rozwiązań. W Samej podstawce wyglądało to sensownie, bo grę kończyło się w stosunkowo szybkim czasie około 20 h z małym levl. Przy tak długiej kampanii jaką mamy już teraz plus z tym rozszerzeniem wypadałoby zrobić jakiś rework tego wszystkiego. Ja wiem, że mamy dzięki drugiemu dodatkowi możliwość wskoczenia na wyższy poziom bardzo szybko, ale to nie jest rozwiązanie, bo raz, że świerzak na ulti nie wydoli ( zarówno postać jak nawet nie wspomnę o kimś kto gra 1 raz i mówie tu o graniu, a nie męczeniu się z mobkami. Dwa i tak przy obecnym sposobie levl 100 zobaczymy bardzo szybko, a tym szybciej mając set lokara do expa i potke z malmouth.
Sam olałem D4 z 2 miesiące po premierze, ale czekam właśnie na większe zmiany i wtedy chętnie wrócę, jak pewnie sporo osób, bo graficznie i ogólnie kwestia feelingu z walki jest tutaj najlepsza. Ktoś kto pisze, że gra jest dnem jest niepoważny. W tej chwili to z pewnością średniak, którego mogą uratować, a czy się im uda, to pożyjemy zobaczymy. Wystarczy spojrzeć na D3 jak długo miało wsparcie i dodawaną nową zawartość. Owszem to nie był i pewnie w D4 rowniez, nie będzie nigdy poziom PoE, ale to nie typ gry dla hardcorowych, tylko dużo bardziej player casual. Myślę, że zmiany itemizacji ( o ile przemyślane) I dodatek, który wyjdzie stworzą grę na bardzo przyzwoitym poziomie.
U mnie też królował Click, bo CDA było za drogie, a wtedy człowiek nie miał zbytnio własnych pieniędzy poza skromnym kieszonkowym. Ogólnie gry z pisma były w miarę znośne na tamte czasy, najbardziej zapadła mi w pamięć The Devil inside. Tym bardziej, że był to złoty okres torrenty.org i tyle rzeczy co człowiek zdobył stamtąd to aż zgroza ;p. W zasadzie miało się każdą grę, czy film, tylko kwestią czasu to było. Może to i wstyd, ale w tym wieku i w tamtych czasach nikt się tym ani trochę nie przejmował. Tekstów zbytnio nie pamiętam za bardzo, poza numerem, gdzie byłą obszerna recenzja Warcrafta 3. Oj jak bardzo chciałem tą grę, ale w dniu premiery nie działała mi, bo miałem zbyt słabą kartę.
Ja myślę, że Ci od Palword już od dawno mogą spać spokojnie, bo sprzedaż 30 mln sztuk, to wynik o którym nawet nie marzyli wydając wersję 1.0, a tymczasem ledwie 2 miesiące w EA i taka cyfra. Sam nie kupiłem tej gry, choć pewnie sprawdzę, bo łączy interesujące mechaniki, które lubię. Natomiast chyba nigdy żadna gra w kategorii survival, a tak kategoryzowany jest Palword nie osiagnie takiej sprzedaży. Bardzo udana pozycja Enshrouded i super zapowiadająca się na przyszłość osiągnęła "ledwie" 2 mln niedawno.
Na dziś jakiekolwiek emocje które niesie gra na dłuższą metę, to wkurzenie - zastanawianie się, czy już ją wyłączyć po kolejnym zgonie i konieczności popylania kolejny raz tą samą drogą. Zmartwię Cie kolego, bo gra na etapie, który zapewne osiągnałeś ( 25 poziom ) jest nadzwyczaj prosta. Mając dobrze dobrane skille, dobre jedzenie i uzbrojenie daje nam bardzo mocną postać na ten moment zdolną poradzić sobie w każdej sytuacji. Poza tym dotarcie gdziekolwiek w tej grze zlatując z iglicy lotnią ducha trwa raczej mniej niż minutę, więc jak na open world to poruszanie jest aż zbyt proste.Nie wime o jakim bieganiu teraz mówisz. Do tego zgon jest prawie bezkarny. Valheim dopiero dawał w kość jak traciło się uzbrojenie w otoczeniu ciężkich mobków i z 15 min płynięcia okrętem od bazy... Tutaj stracisz parę pierdół z rzeczy dopiero zebranych, które łatwo można odzyskać. Nie wiem, ale ten survival jest chyba najbardziej lajtowy ze wszystkich jakie znam. A no i reset surowców to już w ogóle jak jakiś cheat mode :D
ps: Fabularnie faktycznie mogli lepiej się postarać żeby ją nakreślić, bo sam pomysł tej zarazy jaką przyniosła mgła jest nawet interesujący. Wystarczyłby dobry scenarzysta i proszę gotowe. Może coś zmienią w tej kwestii, bo dodanie w przyszłości dungeonów i raidów pasuje jakoś fabularnie sensownie wytłumaczyć. Pożyjemy zobaczyzmy.
Ja Cię podziwiam za wytrwałość w tłumaczeniu pewnych rzeczy temu osobnikowi, ja sobie dałem spokój po 1 poście, bo jak ktoś nie rozumie za 1 razem, to po co się wysilać z tłumaczeniem, ale jest dokładnie jak to napisałem. Gość nie rozumie idei gier survivalowych i składowych jakie zawiera typu: ganianie za materiałami, crafting personalny i ten u npc oraz ich stołach, upiększaniu swojej bazy. Nie rozumie, że jest to EA i oczywiste wady, które gra ma ( bo ma, a ja tego nie negowałem ) będą liczymy na to wszyscy z czasem poprawione. Nie rozumie, że Hejt jaki wylał na grę jest całkowicie niezasłużony i za to otrzymał moją krytykę oraz wypunktował pewne rzeczy bez zagłębienia się w temat, aż szkoda się przebijać intelektualnie do gościa co wbił 25 poziom w tej grze i biega z siekierką na poziomie 7, to daje obraz jak bardzo nie rozumie mechaniki tego typu gier, o czym już pisałem.
ps: Jak mam odpowiedzieć na te 7 myślowych wypocin, to żadna nie ma większego sensu, bo zbyt mało grałeś, lub jak mówiłem nie twój typ gier. Punkt 7 ma jedyny słuszny zarzut, choć to są właśnie rzeczy, które w EA można wybaczyć, a mało tego taki chociażby hak został już naprawiony.
Porównywać sieciowy h&s do singlo/coopowego survivala. O matko, rzadko narzekam na wasze artykuły, ale taki typ "newsa" mogliście sobie już darować. Sam wynik ani trochę nei dziwi, bo wypuścili wersję 1.0 w chyba złotym okresie survivali, gdzie w przeciągu miesiąca dostaliśmy 3 mocne lub bardzo mocne survivale i w zasadzie każde w nieco innym settingu, tak, że nie dziwne, że ludzie wrócili tłumnie na premierę. Ja co prawda na odwrót, zamiast wrócić na 1.0 poe, to gram dalej w Enshrouded i odkrywam powoli Nightingale, ale to jak uda się z kolegą czasowo zgrać, bo takie gry to zyskują bardzo dużo na coopie. Palworld narazie odpuściłem, ale też jestem go ciekaw, a kiedyś w planie mam My time at Sandrock, tylko szkoda, że brak PL, bo bym z synem ogrywał.
Kolega na kinguin dorwał za 60 zł. Ja wziąłem że steama, bo mnie zainteresowała. Po 8 godzinach gra mnie intryguje, choć kłuje w oczy drewniana walka i sporo niedoróbek. Nie chcę mi się ich wymieniać, ale jest tego dużo, do tego sądzę, że powinni przerobić prolog, który wielu zniechęcił zapewne. A no I nie wspomnę, że dla nas Polaków gra będzie uciążliwa w czytaniu, bo ma mnóstwo "mądrych" słów w stylu starobrytyjskiego (??). Dla mnie samouka, co ogral wowa, lineage 2 po ang, niemieszkajacego za granicą jest sporo niezrozumiałych słów, które widziałem i czytałem 1 raz w życiu. Ogólny zarys fabularny i opisy przedmiotów w większości rozumiem, ale nie bez problemów, często z domysłami. Oj muszę to powiedzieć, że naprawdę w tej grze brakuje mi wersji PL. Gra nie jest zła i ma spory jak nie ogromny potencjał, ale jest decydowanie mniej dopracowana od Enshrouded. I takie zdanie ma wielu, co gralo w obie gry.
Ps: duży plus, że możemy bawić się na serwerach wydawcy, a nie musimy kupować dedykowanego serwera.
Crafting jest rozbudowany, skille to mix Poe z Titan questem/grim dawn. Kampania na ~25 h czyszczac wszystko dokładnie. Endgame to coś na kształt atlasu Poe. 35 godzin spędzonych oceniam na dobrze spożytkowane, ale bez jakichś rewelacji. Grafika do przelkniecia na dzisiejsze standardy, ani nie gryzie bardzo p ooczach, ani nie robi żadnego szału. Czego naprawdę można się czepiać to brak mięsistości animacji walki. Takie standardy sprzed 10 lat tutaj mamy. Gra na pewno nie będzie niczyim pogromcą, ale swój kawałek tortu ugryzie z pewnością, bo jest dokładnie pomiędzy D4 a Poe jeżeli chodzi o poziom skomplikowania. Grę można polecić, choć nie wiem czy 160 zł bym za nią dał, bo raczej nie będę co sezon w to zamierzał grać. Być może to ja troszkę z h&s wyrosłem, bo dla fanów z pewnością będzie to bardzo dobry zakup na dłużej, jako, że gra mechanikami i rozwojem przyciągnie na dłużej. Są to moje obiektywne opinie jedynie. Subiektywnie daje jej 4+/6, ani bardzo dobra, ani średniak.
No i fajnie, niech rozbudowują, bo jest bardzo solidna podstawa. Budowanie jest świetne, więc tu bym wiele się nie skupiał na ich miejscu, poza dodaniem nowych tekstur i może obracania ścian/dodania okrągłych rzeczy. Bardziej liczę na rozbudowę aspektu RPG, rozwijanai postaci, dungeonow i rajdów, które kiedyś tam obiecywali wdrożyć.
PL byłby miłym akcentem, no ale cóż.. dla mnie ważniejsze żeby poprawili walkę, która wyglądała słabo z gameplayów od ludzi z czasu stress testu.
ps: gra już jest dostepna. 125 zł w promocji ze 140.
Enshrouded rewelka. Dawno mnie tak nic nie wciągnęło. Gra wyszła 24 stycznia a nabilem już 70 h :p. LE też spoko. Pograłem że 30 h I na pewno po premierze zagram ponownie.
Jakby nie steam i EA ominąłbym wiele ciekawych gier, które kupiłem za ułamek ceny. Idź dalej żyj w świecie konsolowca i gier za 300+ zł. No, ale paaaanie gra jest ukończona i bez bugów... A nie czekaj... Tak było lata temu.
Ps. Za bardzo podobną grę Enshrouded, która wyszła miesiąc temu dałem 100 zł i gra działa i sprawuje się lepiej niż wiele gier za 200-300 zł I to tych AAA. Trzeba tylko patrzeć na to co się dzieje przed premierą i jak wydawca podchodzi do gry. Tutaj było demo do ogrania, masa gameplayu do obejrzenia.
Wynika, że to co najwyżej srednia gra, do tego już teraz obarczona mikro pierdo usługami. No wybaczcie, jeszcze 5 lat temu to by gra była zjechana totalnie i dostała z 2/10, a teraz ludzie to chwalą... źle to wróży.
Wyglada obiecująco, ale debiutuje w bardzo złym czasie. Dopiero co byla premiera Palworld i Enshrouded. Wątpię żeby tak się ludzie rzucili. Jak gra bedzie dobra to sprawdzę, ale na pewno nie teraz. Jeszcze mam co robić w enshrouded.
Wiedzmin byłby największym zaszczytem, gdyby tylko Netflix nie zrobił z uniwersum pośmiewiska na cały świat i nie uczynił sobie z niego prywatnego pola do popisu dla tej nazi feministki hisb*tch ku obronie czarnych oraz biednych uciśnionych przez rzesze mizoginów kobiet... ale gościa szanuje, bo robil co mógł i wytrzymał i tak długo w tej papce.
To jest kompromis na ktory trzeba się bylo zdecydować przy statycznym świecie Enshrouded, bo takto zbyt szybko gra pozbawiona byłaby zasobów. W Valheimie tak było, ale świat jest ogromny i niejako polega na ciągłym odkrywaniu nowych wysp. Poza tym po spędzeniu 150 h w Valheimie i już okolo 50 w Enshrouded, to zdecydowanie bardziej hardkor był Valheim. Enshrouded jest bardziej chill & cool. Brak utraty uzbrojenia po śmierci. Statyczne teleporty po całej mapie, z których na lotni jest wszędzie blisko No i sama lotnia. Mniej grindu na dom i ekwipunek.
No wypada pewne rzeczy unormować i ponaprawiać ( jak kwasową chmurę u maga), ale i tak można się świetnie bawić w grze już teraz. Gra oprócz naprawy bugów poprawienia pewnych średnio przemyślanych rzeczy wymaga również balansują w skillach i materiałach. Dla mnie nieakceptowalny jest fakt, że za brązem musimy się nalatac i nakopać 3x tyle co za żelazem, a to żelazo jest tym wyższym tierem...
No tak, bo jeszcze większy świat z jeszcze większą ilością gowno znajdziek i temu podobnego badziewia to jest to, czego chce każdy gracz w nowych AC i Wiedzminach.... Upadli już na głowę całkiem. Co mi z tego, że będę biegł 10 min zamiast 5, jak dalej bedę biegł za taką samą absurdalną rzeczą jak jakiś nic nie dający posążek, który pokaże się nam w zakładce trofeów. Tylko frustracja wzrośnie, bo jak pisałem stracimy jeszcze więcej czasu na bezużyteczna aktywność. Zamiast zaprojektować ciekawe wertykalnie lokacje, jak jakiś bo ja wiem obóz zbójników na górze, gdzie powoli wspinany się przedzierając przez kolejne zastępy z interesującą nagroda na koniec, to lepiej wcisnąć kilka pierdolek do odszukania co kilka km2 od siebie coby więcej czasu na to dosłownie stracić, które absolutnie nic nie wnoszą. A potem obszar gry jest wychwalany w zapowiedziach jako wielki i wspaniały i najlepszy na świecie i w ogóle... Uwielbiam Grecję, ale po 2 godzinach w odyssey miałem dość. Gra nudna i biedna. Ludzie ( co niektorzy ) jadą teraz po Enshrouded, że jest to bieda RPG a tak naprawde gra jest dokładnie tym czym miała być, miksem fajnej eksploracji lekkim modelem RPG, survival i budowania własnej bazy. W takim AC jest fokus na tylko aspekt gatunku RPG i wygląda to po prostu biednie jsk porównany ile różnorakich mechanik mamy w tej nowej grze od małego studia.
Najpierw uznałem, że nawet sensownie wytłumaczyłeś wady samej gry vhoc czesc jest mocno naciągana, później zerknąłem w twoje komentarze i jedyne co da się zauważyć to krytyka wszystkiego co masz zamiar skomentować i zmieniłem zdanie. Najwidoczniej trudno Ci dogodzić w kwestii "dobrej gry". Z tym, że to nie wszystkie gry są słabe, tylko Ty masz zbyt wybujałe wymagania. Rozumiem jakbyś tak zjechał Diablo 4, które w tej cenie poza dużym światem i ładna grafiką jest po prostu słaby. Tutaj jedziesz po grze za 100 zł, która jest w EA, czyli zapewne będzie dopracowana i mówisz o gnocie dla gimbazy ( zresztą nie 1 raz już tak oceniasz grę), tymczasem z osob które znam ( a jest ich kilka) co grają w Enshrouded, to wszyscy mamy po +/- 35 lat. Każdy sobie ceni w tej grze przyjemną rozgrywkę, super model budowania ( bo to też jest esencją w tej grze ). Mechanika mgły oltarza to fajna rzecz, poniekąd jest powiewem swierzosci. Jakbym chciał ambitna fabułę, to bym grał w Wiedzmina, RDR, albo CP. Od tej gry natomiast wymagam i dostałem dokładnie to na co liczyłem i chyba nie tylko ja, sadzsc po ocenach ze steama. Tak, że albo zmień gatunek ogrywanych przez siebie gier, albo przestań trollowac. Aj nie gram w gry typu disco elysium, bo to kompletnie nie mój klimat, ale nie wchodzę w temst i nie robie gownoburzy, że gra jest beznadziejna.
Już warto. Gra jest świetna już teraz, choć wymaga dopracowania uczciwie trzeba przyznać.
Ssd a hdd dzieli przepaść, ssd i m2 dzieła bardzo małe różnice w 99% zastosowan domowego użytkownika. Ten 1 % to ludzie pracujący przy grafice, ewentualnie centrach danych. Do gier przepłacać za szybszy dysk niż porządnej jakości m2 ( samsung 979 evo z 3k/3k transferu, to abstrakcja porównywalna z aufiofilami, którzy kupują słuchawki za kilka tysięcy, bo lepiej słyszą wroga... A w zasadzie zwykły SSD z transferem 500 MB też daje radę, bo hdd to już fekryczniebjedynie na magazyn danych się nadaje
To prawda, bo w 5 osób stworzyli w ciagu kilku lat koncept, szkielet, grafikę, zamysł i sama działającą grę, z fizyką i 5 biomami. W kolejne 3 lata i 2x większej ekipie ( wedle ich informacji ) dodali ledwie 1-2 biomy poprawili nieco bugów I pododawali trochę rzeczy dekoracyjno-budowniczych oraz rozwinęli rolnictwo. Słabo. Tyle mógłby zrobić jeden moder hobbistycznie po godzinach, przy codziennej dorywczej pracy. Swoje zarobili to fakt, ale gdyby ta gra miaks wyjść teraz to nie osiagnelaby zbyt dużego sukcesu ( o ile w ogóle ). Enshrouded mimo, że nie jest w tak dużym stopniu rozbudowane mechanicznie jak Valheim ( brakuje troche udogodnień i mechanik, ale to jeszcze moze byc dodqne ), to jest zdecydowanie bardziej przyjemne w ogrywaniu, eksploracji i ogólnie feelingu. Lotnia jest mega i to super pomysł. Jest parę mechanik jak właśnie lotnia znacznie bardziej casual niż w Valheimie, ale po czasie zdajemy sobie sprawę, że kurde zamiast zapylac po sprzęt 15 min po śmierci, mogę ten czas lepiej spożytkować. To tak, dla przykładu. Valheim jest w pewnym sensie zamknięty, bo surowce są raz i koniec. Tutaj mamy respawn i jest to dużo wygodniejsze. Nie wspomnę, że każdy większy update do valheima niejako wymuszał new game w kwestii odkrywania nowych biomow. Tutaj po prostu jest ograniczenie terenu i nie pójdziesz dalej, a nowe obszary będą dodawane stopniowo + zawsze jest ten reset świata.
To prawda, a poza tym było dobrze dopracowane demo, które pokryło się z prezentacjami gameplayow. Dzisiaj zdecydowanie zbyt rzadko mamy możliwość sprawdzenia sobie gry w postaci właśnie takiego dema. A czasu było sporo do ogrania demka.
Silnik silnikiem, ale ja sądzę, że po debiucie kilku udanych pozycji w tym gatunku, zdali dobie sprawę, że ich twór niestety nie dorasta do pięt tym teraz. Podobnie zresztą było w przypadku Titana, z tym, że tam chociaż napisał, że "projekt nie był tym co sobie założyli". Ogólnie tam w firmie po latach mobbingu i braku poszanowania dla pracownika nie został już nikt kreatywny, pomysłowy ani ambitny. Ich nie stać na żadną solidna produkcję, co najwyżej średniaki.
Mogę po 6 godzinach dodać parę słów od siebie. Zacząłem o 19 zakładając swój serwer. O 21 dolaczyl kolega i graliśmy kilka godzin razem. Nikt nie miał crasha/dc, więc premierowy drobny bug został jak sądzę ogarnięty. Optymalizacja poprawioną względem demka, natomiast są dziwne spadki fpsow zależne od pory dnia, np. Obaj mieliśmy ścinki w momencie zachodu słońca. Poza tym bardzo sporadycznie. Gram na r5 3600 i 3060 ti. Sama gra nie oferuje póki co nic odkrywczego, ale wciąga. Eksploracja jest ciekawa. Ruiny, schowki za ruchomymi ścianami, skrzynki, sporo różnych materiałów do zbierania i przetwarzania. Odkryty póki co kowal i zbudowana kuźnia. Przetwarzanie identyczne jak w Valheim. Wkładasz produkt x i za t czasu będzie produkt y, z tym, że nieco sensowniej zrobiony załadunek i odbiór choćby węgla drzewnego. P��ki co wytworzony pancerz z zesłanych płyt ( jeszcze nie testowany). Lecą bronie różnej jakości od szarych, przez zielone, niebieskie, fioletowe i legendarne. Zasadniczo różnią się one głównie możliwościami enchantingu. Poza tym każda broń ma swój poziom ( jak narazie widziałem 1-3 ) Pewnie zależy to od poziomu naszej postaci, bo właśnie mam 3, a wbija się go wolno nawet na walce, a o dziwo szybciej na farmie materiałów ( według mnie to wymaga zbalansowania ). Fabuła jakaś tam jest, ale to kwestia poboczne. Gra nie jest przesadnie trudna, bo sama mechanika survivalu jest bardzo hmm płytka/prosta. Trudniejsza nieco walka z silniejszym przeciwnikiem i bez przygotowania giniemy na kilka hitów i taki berserker na 3 poziomie może nas baaardzo łatwo poskładać na początku, wiec pchanie się tam gdzie nas jeszcze nie powinno być bez odpowiednio przygotowania karze. Podobnie jak wszedłem, jak się później okazało do chyba innego typu mgły w jaskini, która zabiła mnie w sekundę. Ogolnie wrazenia z eksploracji bardzo przyjemne. Animacje walki są poprawne, żadne cuda. Ścinanie drzew wygląda kiepsko, jeden ruch animacji zapętlony, aż drzewo upada i dosłownie znika wypluwając kilka stosików drewna. Tutaj ewidentnie powinni to poprawić, bo machanie kilofem już znacznie lepiej wygląda. Co do budowania, to wokselowe klocki są rewelacyjne, ale mam wielki zarzut co do pozycjonowania klocka takiego jak belka, słupek, czy nawet okno. Wcelowanie w rzadane miejsce jest upierdliwe i w ogóle dziwne, bo musimy celować zupełnie gdzie indziej niż chcemy "przykleic" element. Tutaj gra przegrywa z Valheimem i to bardzo, bo przyklejanie było dużo prostsze i bardziej intuicyjne. Tego sposobu z Enshrouded nie polubiłem ( choć nie twierdzę, że nie da się go ogarnąć). Dodatkowo fizyka raczej nie istnieje tutaj w budynkach, bo przedmiot może wisieć w powietrzu i nic mu się nie stanie. Troche szkoda, ale znowu też trochę mniej upierdliwe będą większe konstrukcje. Ktoś się cieszył na brak potrzeby sortowania skrzyń, bo przy wytwarzaniu postać sama pobierała z okolicznych skrzynek materiały. Tak było w demie, teraz niestety to cofnęli i wracamy do segregacji. Uff No narazie tyle ode mnie.
Ps. Gra jest za 100. O czym jest każdy widzi, kto się cokolwiek interesuje, więc sprawdzić można samemu i zwrócić. Mnie ten klimat przekonuje, a kogo nie, to po prostu bez hejtu niech zwróci, bo gra jest dobra na twn stan i warta uwagi.
Akurat Valheim za cenę 70 zł na premierę EA był uczciwym interesem. Szkoda, że rozwój po popremierowy zwolnił. Mimo to mam140 h przegrane, dużo więcej niż wiele gier AAA.
O Hi Pietrus! Dawno Cię nie było ani twoich narzekających na kolejną grę postów. Miło, że wróciłeś :). Gra widocznie ma swój urok i łączy kilka sprawdzonych mechanik z Pokemonami, czego nikt dotąd nie ośmielił się zrobić i do tego dość dobrze. Ale lepiej ponarzekać, że gra jest dnem. No tak lepsze kotlety to fify i cody co roku za 250-30 zł..
Tylko, że Palword nie ma wodotrysków za bardzo. Ot nieco bajkową kolorystykę ala fortnite tylko nieco bardziej stonowaną, ale żadna rewelacja. Na pewno ta gra nie powinna dusić Xboxa
O fajne szczegóły podałeś w kwestii wielkości mapy, tego nie wiedziałem. Ogólnie gra warta uwagi, ale widzę, że mój pierwszy post już jakieś trolle pominusowały, bez konkretnych argumentów, ale tak to już jest jak się z miejsca bez rozsądku minusuje kążdą grę wychodzącą w EA w imię zasady: bo tak...
Też mam taki model biznesowy w sprawie CSa. Zamiast wydać 1000 na klucze i mieć ze 200 zwrotu w skinach, wolę sprzedać skrzynki i mieć ten 1000 w garści, albo na portfelu na inne gry. Ogólnie gdzieś tyle zgarnąłem za te 2,5 k godzin przegrane w grę, w którą gralem dla frajdy, rywalizscji, a nie zarobku, który był fajnym bonusem. Kupno skrzynek i kluczy w każdym innym przypadku niż- a otworzę jedna może dwie dla frajdy doprowadza do wciągnięcia się w hazard i koniec końców strat. Tu trzeba uważać. Co mnie za to denerwuje w polityce valve, to brak zaangażowania i bierne podejście do cziterow. Niby coś robią, oby cos pobabqnują, ale to jest taka kropla w morzu tak naprawdę
Ja Ci ją polecam szczerze po ograniu demka. Tam wszystko ładnie juz wtedy działało. Crsfting budowanie, kopanie, ścinanie walka, wszystko było sprawne. Troche glitchy graficznych i nieco drewniane animacje ( myślę, że coś podlubali do tego czasu ) Dla mnie to taki Valheim 2.0 z dużo lepszą grafiką ( a w którym spędziłem prawie 150 godzin). Świat w pełni destruktywny. Luki, miecz i magia, drzewko rozwoju postaci, a przynajmniej perkow, cobaczyny co więcej może z czasem. Optymalizacja podobno faktycznie mocno kulała, natomiast ja demko ogrywać zacząłem gdzieś w połowie czasy od wydania i gralwm na ultra/high na 1440p. Mam r5 3600 i 3060 ti I gra działała płynnie, ale samego poziomu fps nie sprawdzałem. Dla mnie płynnie znaczy płynnie dosłownie, bo jestem graczem PC, a nie konsolowym, którego zadowoli 30 fps. Mankamentem w demie pozostała tytułowa mgła, która pożerała fps i tam faktycznie dropy były podejrzewam i do 20 fps, bo mocno cięło momentami. Natomiast masz ogólny obraz sytuacji, wcale nie było już tak źle z wydajnością. Ja biorę na premierę, bo widać ambitne podejście twórców do tematu i sądzę że grę dowiozą i teraz i później do wersji 1.0. Cena ma być krótko przed premierą i ma być w podobnej ramię co gry AA tego typu, a na pewno mniej niż 49 $ ( oficjalna informacja producenta i wydawcy ). Ja osobiście czekam od czasu dema z niecierpliwością na ten debiut gry w EA.
A jak wyszły Digimony, to wyglądało to jakby to wszystko ( Pokemony i Digimony ) wyszło od jednej firmy. Nikt nikogo nie pozywał, a teraz tutaj problem. Śmieszne. Grze kibicuje, bo jak popracują nad nią uczciwie ( bo chyba mają za co, jak zeszłyy już 3 mln w ciągu 2 dni ), to będzie Hit. Sam czekam od czasu demka na Enshrouded i tylko dlatego nie biorę się za Palword. Natomiast będę się przyglądał rozwojowi i podejściu producenta.
Ja Ci odpowiem, że dla mnie kupno jednego i drugiego za taką cenę to abstrakcja, natomiast z pewnością kupno kapelusza ( o ironio ) to lepszy interes, bo jest jak wynika z artykułu unikatem, a przynajmniej bardzo, bardzo zadkim przedmiotem, który można bedzie odsprzedać z zyskiem ( owszem to ryzyko, ale mimo wszystko z szansą na spory zysk w przyszłości). Aż tak bardzo od giełdy się to nie różni, czy hazardu. Za to każdy statek w SC jest dostępny dla każdego od ręki za $. Brak unikatowosci sprawia, że jest to zdecydowanie gorszy z punktu widzenia inwestycji interes.
No faktycznie, nie kumam takiej polityki, ta craftopia zapowiadała się nieźle i cisza. Tutaj niby jest EA i grę chwalą, ale pytanie, czy na tym się nie skończy ? Dobrze, żeby ten komentarz był na początku, bo warto się zastanowić nad kupnem gry, która bardzo podobna jest do ich poprzedniej i nadal siedzi w EA od ponad 3 lat...
Kurcze, ale wysyp gier w tym gatunku. Miesiąc temu Lego fortnite, teraz Palword, a za parę dni Enshrouded. I w zasadzie kazda nieco odmienna, bo Lego głównie pod młodszego odbiorcę, Palword to bym wposrodkowal, dodatkowo z mechaniką tych stworków mamy coś oryginalnego, a Enshrouded z kolei dla nieco starszego grona, choć nie tylko dla dorosłych. Ogólnie jaki fan gatunku mam się czego cieszyć, a no i pod konie roku Stalker w jeszcze innym klimacie. Kurde super sprawa.
Oczekiwiania 5.1 przez ludzi którym gra kiepsko chodziła na próbnym demie. Pogratulować tylko takim za ocenianie bez rozsądku.. ale podobnie zreszta jest z grą Satisfactory, oceniona powierzchownie.
A coś w ogóle poprawili w tej kwestii od premiery, bo odbiłem się po 20 NM dungu i 74 poziomie, gdzie itemy rosły o 1-2 mocy i zmieniałeś przedmiot na ten o 0.05% lepszy.
No z tym psuciem klimatu prawda. Jak Do Warzone trafiła Niki Minaj, pózniej cała ekipa z The Boys, to już nie mogłem zdzierżyć. Kpina z fpsów... To już Rozumiem jak by dali skórkę Rambo, albo Terminatora, to nawet zabawne, ale nie takiego pokemona jak ta Minaj...
Nawet wygląda tak... zero kobiecości..
Dokładnie, sylwetka jest identyczna na obu screenach. Chłopie masz coś z oczami. Albo daj inne zdjęcie, gdzie to widać będzie, albo nawet lepiej nic nie wrzucaj jak to ma wyglądać jak na tym porównaniu.
Spoko, narazie na dniach będzie Enshrouded. Może w lecie Gothic remake, i akurat na jesień Stalker. Też jestem zdania żeby lepiej wydali dobrą gotową grę w odpowiednim czasie, która będzie next genem na nasze czasy, czyli skondensowanym w zawartość wysokiej jakości miejsc, zadań, postaci światem z przemyślanym rozwojem i aspektami survivalowymi.
Karta o wydajności 1060 gtx, w cenie ?? No właśnie, do budżetówki ok i starszych gier, ALE tylko za odpowiednią cenę. 700 zł może 800 max co jest warte uwzględniając inflację.
Ja zacząłem na U6 dopiero grę, więc bolączki premiery w EA nie dotknęły mnie tak Co do fresh startu, to uważam, że mi wystarczy jeden swiat. Mam co w nim robić. A w razie co, to pewnie mody lub czity na odblokowanie i boostery. W każdym razie na 1 przejście warto zagrac tak jak mieli tocw zamyśle twórcy. Pozwiedzamy trochę, poznamy świat, zbierznemy ślimaki i powoli dyski, przygoda.
Tak odblokowałem wsyzstko z Awesome shopu, ponadto kupiłem trochę materiałów do produkcji jak wstępnie na mk3 turbomotory właśnie. Ogólnie na 30 h gry zrobiłem fabrykę plastiku i gumy, z czego jakieś prawie 400 petrolem coke wpada do sobie do niszczarki od tych ponad 150 h, więc trochę się nazbierało kuponików :). Generalnie na każdej produkcji dodaje magazyn i niszczarki na overflow, żeby produkcja nie stawała, poza początkową bazą w stylu spaghetti, resztę robiłem już zorganizowaną w pełni, to jest: produkcja główna -> overlfow na magazyn -> overflow na niszczarkę. Obrałem taki tryb produkcji, bo czasem są problemy z wydajnością jeżeli robimy wszystko "na styk. Przykładem są rury MK2 i niesławny przepływ niby 600, ale nie do końca. Z generatorami musiałem zrobić z dobre 10% nadprodukcji, żeby "spać spokojnie" i nie było kłopotów z prądem. Dodatkowo dobre kilka h część była off, żeby zrobić nadstan paliwa. Za to jak na tak skomplikowany i do tego mój pierwszy projekt udało się to zrobić bez usterek i moja elektrownia działa od kilkudziesięciu godzin bez zająknięcia.
ps: Nie chcę modów, wolę grać w oryginał. Inna sprawa jak znam grę na wylot i wiem, że twórcy nic nowego nie dodadzą, a mody są dobre i bardzo rozwijają grę.
A to widok z góry na samą elektrownię tuż po ukończeniu:
https://steamcommunity.com/id/mewa/screenshot/2031732569373078655/
ps2: nie wiem co w tek grze jest gorsze, piping, czy belting, bo po tej elektrowni miałem dość rur, ale znowu po zrobieniu fabryki turbomotorów to wtedy z kolei beltingu miałem serdecznie dość, a tu również robiłęm overflow i magazyny. Dobre 15 produktów.
Aktualizacja na dzień dzisiejszy. 200 h za mną. 4 faza nietknieta, ale kto by się tam tym przejmował. Zwiedziłem cały świat. Zebrałem ślimaki na jakieś 500 boosterów oraz wszystkie dyski do alternatywnych receptur. Odblokowałem cała zawartość dekorqycjna za kupony i wziąłem się za budowanie. Na start poszła elektrownia na turbo paliwo. A co tam 150 generatorów i 22,5 GW mocy. Dalej weszła fabryka turbomotorów 6/min, co zajęło kupę czasu. Teraz robię estetykę wokół moich latających platform i noo z tym też zejdzie, bo kubatura jest ogromna. Jakieś 60x50x60 ( 4m kawałki fundamentów. ) A potem się zobaczy, może w końcu nuke plant na 100 GW żeby zabezpieczyć energię na zawsze. Raczej nie planuje min/max robić w tej grze, ale ładny i estetyczny świat z ambitnymi, lecz nie szalonymi pomysłami ( 625 nuke plant i.e ). Grę dalej oceniam na 9.5, lecz po tym czasie parę rzeczy bym dodał do usprawnienia. Choćby dismantler mógłby mieć opcje kasacji tylko wybranego w 1 kolejności elementu, a nie tylko każdego na który najedziemy myszką lub blueprintów. Też nie rozumiem czemu mamy cocnrete pillar zoop w pionie ??, a nie ma opcji vertical właściwej dla pionu i zoop dla poziomu. Nie pojmuje. Brakuje trybu połączeń dla filarów jeden obok drugiego w dowolnej płaszczyźnie, zawsze filar przykleja się prostopadle do tego obok.
Zawzieli się mocno za te karty. Szczerze spodziewałem się, że polegną, ale miło zaskoczyli, że trochę nawiązali walkę, a z czasem dopracują technologie i jakby nie patrzeć znają najlepiej swój system, to i może najlepiej ogarną sterowniki i wydajność w grach. Pewni2 na to poczekamy, ale dobrze, że jest I będzie jakaś konkurencja dla nvidii.
No niestety taka jest rzeczywistość. 4070 zwykłą można dostać za około 2700, więc żadna okazja te karty, bo jest różnica w cenie na starcie, a na pewno dojdzie januszowy podatek jak to w polsce...
Na trailerze napisali, że są misje rts i rpg, więc chyba kampania została gruntownie przebudowana. Mam w pamięci stare custom mapki z W3 jak julien open rpg i jak bardzo była dopracowana, a to tylko jedna osoba robiła. Jeżeli tutaj poziom jest podobny lub lepszy, to z zapowiadanym voice actingiem i animacjami mod może być niczym wręcz remake W2 i to ze sporą przebudową na plus misji.
Trailer jest obłędny. Blizzard powinien normalnie zapłacić im za tego moda, który pewnie skusi wiele osób do zakupu w3 reforged. Sam już nie pamiętam dwójki kompletnie, a patrząc jeszcze ile pracy włożono w to, to pewnie przyjemniej się będzie grało niż w oryginał.
Kolego chyba nie składałeś dawno albo nigdy komputera. Stockowe wiatraki to szrot. Ja wolę mieć te 30 zł nawet 5anszy procek beż tego czegoś, bo i tak kupuje dużo lepszy za te 120-150 zł plus dobrej jakości pastę i to zdecydowanie poprawia temperatury a przez to wydłuża żywotność sprzętu.
A dla mnie znowu Enshrouded będzie tą grą. Po zaskakującym Valheimie, w którym spędziłem 150 h, to będzie ewolucyjny następca, gdzie mogę tą barierę przekroczyć i to sporo. Mocno liczę tylko, że po raczej spodziewanym sukcesie debiutu w EA, twórcy nie spoczną tak na laurach jak w w/w grze, gdzie rozwój jest strasznie powolny teraz.
Dopóki przez granie nie zaniedbuje się obowiązków jak praca, rachunki, zakupy, rodzina to nie jest to żaden kłopot według mnie, a zwyczajne hobby na które poświęcamy czas. I tak jak już przedmówcy powiedzieli, dlaczego ktoś mi ma mówić, że jego sposób spędzania wolnego czasu jest leszy od mojego. Czadem zagram w piłkę, czasem poćwiczę na siłowni, a czasem pomaniaczę na kompie 5 h pod rząd i dobrze mi z tym. A mądrości typu, że lepiej jakby wyszedł z domu, czy zagrał w szachy, niech sobie tacy ludzie wsadza w d... . Zgodzę się jedynie, że granie jest złe w dwóch przypadkach. Raz jak przestajemy ogarniać życie codzienne na rzecz gier, a dwa dzieci też powinny mieć ograniczenie czasowe, bo zbyt łatwo mogą wsiąknąć co w efekcie doprowadzi do punktu pierwszego. Artykuł z zamierzenia moralizatorski, a w praktyce wyszedł niepoważnie i nieprofesjonalnie. Brakuje obiektywizmu, bo gry nie są złe same w sobie jak np. Narkotyki, które zawsze szkodziły i szkodzić będą i wszelkie zalążki zainteresowania tematem należy z miejsca tępić.
Kran zmartwię cię, bo sam Gothica ukończyłem jako nastolatek. Wtedy wydawała się trudna, ale to bardziej właśnie jak przedmówcy powiedzieli już. Takie czasy, taki styl gier, że były mało przystępne: sterowanie było siermiężne, wiele technikaliow utrudniało zabawę. W zasadzie człowiek sam się uczył na błędach i szukał w grze mozliwosci rozwoju postaci, bo internet mało dostępny, a poradniki tez powstały dopiero później. Czy gra jest banalnie prosta jak mówią teraz niektórzy? Nie sądzę, poprostu ludzie wymasterowali ją i grają na pamięć, zupełnie jak soulsy, czy elden ring. Dla jednych katorga, a dla innych bulka z masłem. Kwestia doświadczenia i stażu w danej grze. Ja grając w to ostatni raz z 15 lat temu, bez wskazówek też bym pewnie miał sporo problemów w niej teraz. Poza tym człowiek przyzwyczaił się już do dziennika, znaczników itp. A tutaj nie było prowadzenia za rączkę.
Ps. Hopkins chyba trafiłeś w sedno, bo takie same odczucia miałem. Sposób walki to dla mnie jakiś pomysł szaleńca. Ogólnie miałem wrażenie walki ze sterowaniem, a nie wrogiem.
Zapominacie, że wiedzmin 4 nie zaczął powstawsc tuż po skończeniu prac nad częścią trzecia, a stosunkowo niedawno ( 2-3 ) lata. Dodatkowo był to czas covida oraz wielu problemów firmy z premierą CP. Tak, że realny czas strzelam to beda w sumie 4 lata prac nad grą. To raczej nornaly czas jak na Tak duże RPG. AC powstają koło 3 lat, ale to gry na jedno kopyto z 10% sensownej zawartości i reszta zapchajdziury w postaci masy znajdziek i nudnych pobocznych zadań. Tak, że Wiedzmin i tak ma dość dobry czas produkcji.
Panie autorze, a gdzie Enshrouded z debiutem EA na 24 stycznia ?? Toż to gra z najpopularniejszym demem jesieni i naprawdę solidnie zapowiadająca się. A poza tym wartościowy artykuł, nad którym chociaż trzeba było chwilę posiedzieć.
Szanuj szefa swego, bo zawsze możesz mieć gorszego. A tak na poważnie, to po tylu aferach różnego typu, to wcale na miejscu tych pracowników bym nie płakał, bo jest spora szansa na poprawę sytuacji. A co do gier, to zaorali już Warcrafta, a Diablo z czołowego H&S zrobił się średniakiem, Starcraft wręcz porzucony, HOTS coś tam odżywa, ale też był praktycznie porzucony, CoD-y od wielu lat nie prezentują żadnego większego postępu ani żadnej ewolucji. Paradoksalnie największa nowinką był przez wielu znienawidzony Warzone, który o ironio jest darmowym modułem. WoW jeszcze żyje, ale kierunek jego rozwoju też pozostawia wiele do życzenia i niestety z roku na rok coraz bardziej widać archaizm i ograniczenia starego silnika. Myślę, że po cichu można liczyć na poprawę w niektórych markach, bo za wesoło to nie jest, a ewidentnie było widać, że od czasu fuzji to Acti rządziło Blizzardem w stylu korpo z krwi i kości. Teraz może nieco się zmieni na lepsze i kreatywność oraz serce włożone w produkcję będzie gdzieś tam brane pod uwagę nieco bardziej, a nie max zysków kosztem jakości na każdym kroku.
Weź się chłopie trochę uspokój, bo jedziesz od idiotow, a nawet dobrze, że zrozumieniem nieprzeczytałeś... pochwaliłem to co było do pochwalenia i tak samo bardzo potępiłem mankamenty i podejście EA, a mi jako graczowi zwyczajnie szkoda gry mającej potencjał, ale zepsutej przez chciwe korpo. Co do Diablo to tak samo wyzywasz, a jakbyś tak przeczytał z sensem, to również zauważyłbyś, że moja ocena zdecydowanie spadła z czasem, a na pewno sądzę , że gra nie była warta swojej ceny. Natomiast samo EA I Blizz to od dłuższego czasu są najwieksze raki branży i ich wcale nie bronię... Polecam nieco więcej skupienia podczas czytania czyichś wypowiedzi oraz trochę ogłady słownej, bo to nie przedszkole. Poza tym każdy z nas jest graczem i chcę mieć fajne gry do ogrania. Po błędzie jakim było kupno Anthema nie kupiłem już żadnej gry od EA, a pewnie nawet i tego bym nie kupił, ale znajomi namówili na coopa - co lubię. Nie wspieram frajerstwa, a wpadka z zakupem każdemu się zdaży. Ja się mogę przyznać do tego i po części żałować jednocześnie obiektywnie obronic tego co zostalo zrobione fajnie w grze, ale nie bronię samych twórców, ani ich produktów jak są totalnym ściekiem całkiem ślepo jak niektórzy. Tak, że jak już mówiłem: trochę kultury w wypowiedzi.
Kupą nie była, ale bublem pod względem mechaniki wielu rzeczy zaimplementowanych do gry ( jak poruszanie się po lobby, itemizacja i brak sensownej fabuły i zadań ), ale gra za to miała fajny świat i niesamowicie dobrze zrobiony feeling latania oraz całkiem przyjemną walkę. Optymalizacja była dobra, bo gra wygląda nawet dzisiaj pięknie, a chodzi na starszych PC z 1060 gtx na pokładzie. Niestety naplucie ludziom w twarz kłamliwym, wyreżyserowanym na silniku gry "gameplayem", następnie posklecanie na szybko ( 7-9 miesięcy ?? ) wszystkich assetów w całość dało nam grę jaką dało. Grę szłoby odratować, bo naprawdę mieli sporo zrobione dobrego, ale EA nie chciała poświęcać kolejnego roku lub dwóch na poprawę itemizacji, misji, hubu ( te ekrany wczytywania kto pamięta, ten wie... chyba nawet Bethesda byłaby dumna za tyle zmarnowanego czasu na loadingi i zbędne animacje ). Spędziłem w grze jakieś 35 h i dobrze się bawiłem, natomiast gra nie była warta tych 180 zł ( chyba tyle stała premierowo ?), jak na to co oferowała. Mi po prostu szkoda, bo nie ma podobnych gier za bardzo. cytując klasyka: niby człowiek wiedział, bo to EA, ale jednak się łudził.
Wiedzmin, dying light, Polanie ( ktoś pamieta ? ), z braku innych to pewnie cyberpunk, chodź nie oj klimat, Wacki kosmiczna rozgrywka. Coś pewnie się by znalazło jeszcze.
Oby nie, bardziej liczę na cenę koło 3k i tyle chciałbym dać w styczniu 2026. Jak będę składał nowego pc z platformą na 15 generacji Intela, chyba, że AMD zaoferuje coś lepszego, bo obecnie mam r5 3600 i nie narzekam, więc nie mam uprzedzeń do AMD w kwestii procesorów. W przypadku kart to już inna sprawa :p. Narazie mi 3060 ti wystarczy. Sądzę, że ceny kart poszły dlatego tak do góry, bo teraz modele x60 wystarczają w zupełności do fhd tak jak dawniej x80. A dla bogatszych 2k I 4k to już trzeba kartę z wysokiej i najwyższej półki.
A poprawili coś to kowalstwo? Bo grając w maju i mając najlepszy craft gear na dany levl postaci ( chyba 6-7 miałem jakoś z tego co pamiętam, to był to sporo słabszy gear niż ten z ogólnego dropu i trochę zniechęcało do wbijania profki... a dodatkowo trzeba było poświęcić sporo punktów wiedzy na schematy
Skalowanie jest źle zrobione, bo liczba wrogów powinna być stała, a dołączenie nowego członka do drużyny zawsze zwiększa koszt utrzymania, więc nowy wojownik to powinien być bonus i ułatwienie w walce, a nie podwójne utrudnienie w kwestii utrzymania oraz trudności walk. A co do drugiego trybu, to prawie wszystko z nim w porządku, bo taki jest zamysł, że temu komu nie mogłeś wcześniej dac rady, później kopiesz tyle bez problemu. A, że pewnym absurdem jest rzecz taka, że masz bandytów na 1 i 6 poziomie w innym regionie, którzy skopią ci tyłek, to zwyczajne cięcie kosztów na urozmaiceniu wrogów. A wystarczyłoby dodać trochę inne skórki i nazwać ich jakimiś zbuntowanymi strażnikami coby usprawiedliwić ich większą moc. A wracając do tych rzezimieszków to moim zdaniem bandyci powinni być wszędzie z 1-3 max levl, ale z dodaną opcją pominięcia walki na wzór np. Heroes 4 gdzie przy dużej dysproporcji sił na naszą korzyść wróg uciekał, a my mogliśmy pozwolić na to, albo go zaatakować, bądź automatycznie rozstrzygnąć walkę. Z tym, że na takie rozwiązania trzeba poświęcić nakłady i środki.
A kolega wie, że zaczynajac grę był wybór między levl scalingiem, a sztywnym poziomem krain i przeciwników ? Nazywało się to chyba region locked. Wtedy czuć progres naszych postaci :)
Bez urazy kolego, ale to, że tobie wystarczą proste łańcuchy i prawie identyczny gameplay w serii od prawie 30 lat, nie znaczy, że reszta graczy tak uważa. Dlatego podkreśliłem, że w tamtych czasach zagrywałem się w te części, a na dziś dzień jest to dla mnie ( i chyba nie tylko patrząc po bardzo kiepskim odbiorze gry ) bardzo słaba pozycja, bez rozwoju, bez innowacji, nawet małej ewolucji. Po prostu rynek gier znacznie się rozwinął i poszedł do przodu, tak samo poziom złożoności gier, a tu tego po prostu nie ma. Jest nowa grafika na dzisiejsze czasy i stare rozwiązania praktycznie w ogóle nie rozwinięte, nie usprawnione. Sądzę, że gra o osadnikach mogłaby znacznie więcej zaprezentować i dać frajdy jeżeli byłaby odpowiednio rozwinięta.
To odpowiem Ci, że Ani anno ani satisfactory nie są stresujące, bo tam zbytnio nieda się przegrać. To są pozycje właśnie idealne do drinka i I dłuuugiej relaksującej sesji, bo umówmy się, że jakiekolwiek aspekty militarne, czy ogólnie walki są tam jedynie jako malutki dodatek. Choć obie gry prezentują nieco odmienny styl rozgrywki, tak obie potrafią zjeść długie godziny, po ltorych patrzymy na swoje dzieło jak własne sprawnie działające imperium, czy też fabryka, co kto lubi:). W twoich settlersach pograsz parę, może kilkanaście godzin i gra Cię zwyczajnie znudzi, bo nie będziesz miał już w niej żadnego celu. I o tym tu mowa. Brak pretekstu do dalszej gry, przez to, że jest zwyczajnie płytka i ma bardzo mała zawartość. Sam nie lubię gier, gdzie trzeba kazda akcje przemyśleć, a każda sekundę wykorzystać na rozbudowę itp., bo gra wtedy właśnie mi także wydaje się stresująca, dlatego omijam sporpo czystych rtsow, ale w/w przemnie gry takei nie są. Owszem trzeba się ich "nauczyć", ale to nie poziom jakiegoś Poe gdzie musisz siedzieć nosem w poradnikach żeby jakoś grać. Tak, że jak kiedyś się odważysz na nieco ambitniejszy tytuł, to gwarantuje, że nie pożałujesz;)
Czekam, bardzo mocno liczę na tą grę, bo zapowiada się super I ma wiele rzeczy dobrze zrobionych już teraz. Jeżeli twórcy dowiozą na EA lepss ystan techniczny i dopracują jeszcze nieco oraz później będą rozwijać formułę to będzie mały hit.
Wydaje mi się, że problem serii leży w braku rozwoju w ogólnym tego słowa znaczeniu.
Gry osadnicze/ekonomiczne, czy też ekonomiczne z elementami rts mocno rozwinęły się na przestrzeni lat, natomiast settlers poza drobnymi zmianami oraz lepszą szata graficzną nie poszedł zbytnio do przodu. To co dawniej było czymś fajnym jak rozbudowa wioski i gromadzenie kilkunastu surowców dawało znacznie więcej frajdy i przyjemności niż dzisiaj. Dlaczego? A no podam przykład na sobie, gdzie zagrywałem się w Settlersow 2,3 i 4 cześć, później 10- lecie i były to długie godziny spędzone z tytułem. Mijały lata, a seria pomimo nowych odsłon nie zaoferowała nic czego byśmy już nie widzieli. W międzyczasie wyszły takie hity jak Anno 1404,1800, Satisfactory, factorio, czy rim world, które długością sesji i poziomem skomplikowania biją na głowę każdą odsłonę serii settlers. Po latach wraca następna cześć serii Settlers w pięknej szacie, na którą każdy fan czeka i w efekcie co dostaje? Bubla technicznego zrobionego na kolanie o poziomie skomplikowania dla dzieci z podstawówki ( bez urazy ). Osobiście po ograniu w/w dwóch czesci Anno i Satisfactory ( przynajmniej 150 h każdą z nich ) ten settlers wygląda dla mnie wręcz żalosnie i szkoda na niego pieniędzy. Dziwić może jedynie smutny fakt, że zarówno settlersi jak i anno należą do ubi, a poziom rozwoju obu gier jest tak diametralnie inny, że aż się nie chce wierzyc.
Ps: Satisfactory kupiłem za 70 zł na steamie, czyli oficjalnej dystrybucji i były to jedne z najlepiej wydanych pieniędzy w kwestii gier, bo dalej mam ochotę tam budować nowe fabryki.
Settlersi kosztują 250 zł na stronie Ubi... Pytania ?
No jak juz ktoś jest taka amebą umysłową, że jedyne co umie, to doładować steam i kliknąć kup, a o zwrot już się nie postarać, to niestety nic na to nie poradzimy... sry, to nie zakupy w euro agd, czy media expert, że wchodzi tam totalny laik i mówi "dejcie mi grę dla brajana takom popularnom coby mu koledzy zazdrościli". Myślę, że ludzie kupując gry na steamie w 99,9% ogarniają mechanikę zwrotu i w ogóle pojęcia oszustwa, tym bardziej, że sprawa robi się głośna i każdy ktoś spróbuję odpalić grę a ie będzie mógł ledwie po paru dniach od zakupu uzna, że coś jest nie tak.
No właśnie jakie mieli zyski ? Skoro steam pomaga w zwrocie każdemu niezależnie od ilości przegranych godzin. Powiedz mi na czym w takim razie studio zarobiło? Może o czymś nie wiem,ale chyba zarobek to tylko sprzedaż gry, ewentualnie przy silnej marce są prawa do wyrobu gadżetów, ale tutaj o tym nie ma mowy. Jaki w ogóle cel mieli twórcy?
Ale takie są survivale zazwyczaj. Poza tym masz mnogość opcji ułatwiania rozgrywki ( wręcz jak cheats). Dalej - im bardziej rozwiniesz osadę tym mniej będziesz musiał robić sam. Ja grałem pół roku temu jakieś 40 h i w wiosce mam już ludzi od jedzenia, drewna do budowy, patyków, desek, kamieni, rolnictwa, w tym takiej części na której się zarabia mocno ( len - 512 pól i uwierz to jest już duuuzo ). Do tego Chowam świnie, wytwarzam gnój pod nawóz oraz sam nawóz. Nawożę te pola, sieję. Wytwarzam podstawowe narzędzia do pracy dla nich. Z polowania mam rowniez skory, z nich
wlasciwy człowiek robi worki do siania na ziarno. Wszystko to robią moi mieszkańcy bez mojego udziału. Natomiast sztuką jest odpowiednio zaplanować dobór swoich mieszkańców ich umiejętności i właściwe zarządzanie nimi. Sam mogę sobie robić zadania i budować, a czasem coś przeplanować w wiosce. Gra jest wymagająca i czasochłonna, nie jest to prosty survival sandbox.
Ps. Osobiście używałem jednego ulatwiacza a mianowicie szybkiego craftu. Na początku żeby coś finansowo się ustawić zrobiłem kilkaset zwykłych noży, bo wymagają jedynie patyków i kamieni i można szybko zarobic na podstawowe produkty.
"Nawet krasc trzeba umieć". Oni nawet tego nie potrafili. Albo robisz dobra grę, albo dobry scam. Tutaj niestety nie pykło. To już Anthem lepiej się sprawdził w tym zadaniu i udawal przez parę miesięcy, że się poprawią ( choć uczciwie trzeba oddać, że feeling latania był świetny ).
Myślę, że nawet jak naciągnęli te kilka-kilkanascie tysięcy osób, poprzez brak możliwości zwrotu, to i tak nawet na 0 nie wyszli przy tak długiej produkcji tego tworu.
Gra była super w tamtych czasach. Pamiętam urywek jak musieliśmy zatopić flotę wroga, któa była w ... wannie :D
Szkoda, że na kablowe nie ma za bardzo opinii ( mowa o tych twoich mmx200, jedynie wireless, które ma średnie oceny, bo zaledwie około 3,5/5 ). Sam szukam czegoś dobrego, bo mikro na statywie i słuchawki dobrej jakości to za duży koszt. Polecają mi znajomi i chyba po recenzjach faktycznie są dobre o te:
https://www.x-kom.pl/p/506272-sluchawki-przewodowe-logitech-g-pro-x.html#Opinie
Szkoda, że jak patrze to jest to nowszy identyczny chyba model co samo G Pro, który był za około 300 zł. Podobnie było z myszką G203 w cenie 120 zł, a G403 już za ponad 200... Prawie identyczne myszki. Podatek od nowości i do tego stary model wycofany..
O toto, ui i kolorystyka daje wrażenie Anno w klimacie pirackim, ale im dłużej oglądałem zapowiedź i przyglądałem się grafice to uznałem, że kurde biednie to wygląda, a co warte zauważenia, to to, że Anno 1800 ma już 5 lat i bije ma głowę dopracowaniem tekstur wody, budynków, statków. Gra mimo, że może będzie dobra, to graficznie niestety odpycha i na dzisiejsze czasy powinna być zdecydowanie lepsza.
Czekam aż naprawią błąd ze zbyt mała skrzynką za darmo a nie w pakiecie deluxe dodatku....
Wieźmin 3 na czas premiery miał wszystko co trzeba w kwestii RPG, budowy swiata i ciekawości zwiedzania. Jak dla mnie mało było rozwoju postaci, trochę perków i kilka setów z róznych szkól wiedzmińskich to trochę mało. Tu bym liczył na poprawę, żeby cały czas mieć progres w rozwoju eq, bo w takim krew i wino z samego początku zdobyłem arcymistrzowski set i potem w zasadzie 20 h grania z tym samym sprzętem a moc poszerzałem jedynie o mutageny i ewentualne perki. Fajnie jakby utrzymali poziom zadań i ciekawości świata oraz zrobili upgrade graficzny ( bo to nawet dzisiaj jest naprawdę na wysokim poziomie i wiele więcej nie ma aż tak potrzeby ulepszać ) na dzisiejsze czasy, bo po prawdzie gra wyjdzie 10 lat po trójce i jednak grafika poszła do przodu w tym czasie. Generalnie liczę na ewolucję części 3, bo tutaj nie ma co przerabiać drastycznie, jedynie ulepszyć, powielić i dodać nieco nowego na dzisiejsze standardy. Czemu tak uważam ? A no dlatego, że gra na 2015 rok wyznaczyła wiele wysokich standardów, które przykro byłoby zmieniać na gorsze. Fajnym pomysłem był twierdze w krwi i wino. tu bym pociągnał temat o jakieś dungi, ale z potworami, np jakieś siedliska niektórych potworów, gdzie po przedarciu się przez pomniejsze jendnostki trafiamy do leża. Jakaś duża krypta/mauzoleum na cmentarzu, które jest siedliskiem ghuli, z jakimś potężnym stworzeniem na końcu. Dobrze jakby to było rozbudowane o loot statyczny, gdzie byłby powód tu przychodzic, po np. schemat na odporność przeciw zgniliżnie bez któego nei bylibyśmy w stanie wygrać z innym potworem, który używa zgnilizny. Pomysłów jest mnóstwo ;p
Wieksza skrzynia za wersję deluxe w grze, która i tak cenę miała jak za kolekcjonerkę w podstawowej wersji to rozbój w biały dzień. W życiu nie zgodzę się na płacenie za taką rzecz, która powinna być normalnie dostępna. Hatfu blizzard. Tak po prawdzie to sama podstawka warta była max 200-250 zł. Dodatek to 120-150 max i ani zł więcej oraz beż żadnych dziwnych wersji z bonusami...
Też jestem zainteresowany steam world. Natomiast poczekam na pierwsze recenzje. Dziwi mnie, że nie ma ceny podanej jeszcze i nie wiem czego się spodziewać tutaj.
Kurde twierdze 2 dobrze wspominam. 12 zł zaryzykuję dla sentymentu, tym bardziej, że ją sporo połatali :)
Tak to Link. Wartales to stosunkowo nowa gra Iselor. Natomiast za Baldurami nie przepadałem, a w pilkarsach sposób walki mnie odrzucił. Ani to h&s jak w divine divinity, ani dobra turowa potyczka w stylu original sin 2.
Dokładnie jak przedmówcy, da się coś upolować taniej, ale ogółem ten dzień to próba naciągnięcia klienta na coś pozornie tańszego, do tego używając niecnych praktyk. Z tych faktycznych promocji to wypatrzyłem apex 3 za 225 zł, czyli jakieś 25% taniej niż normalnie, bo sam dałem za tą klawiaturę 299. Tak, że tu jest na pewno taniej, a czy były już takie promocje wcześniej to tego już nie wiem, natomiast z pewnością jest to obniżka, a nie podwyżka jak to zazwyczaj jest w ten dzień.
Myślę, że polityka zwrotów na steamie plus błyskawiczne negatywne recenzje zrujnują sprzedaż, jeżeli ten twór okaże się scamem. Tak, że spokojnie. Oszustwem ta firma nic nie zdziała poza wlasnym bankructwem.
Jak ceny z przecieku będą prawdziwe, to te karty to żadna okazja. 4070 można kupić teraz za około 3k, są za 3300, ale są też za 2700 jak trafisz. Takie 4070 super ma być za 3k plus vat, czyli 3700 na start minimum. Wydajność będzie większa od podstawowej wersji o ile ? 10-15% ? Przy tej cenie szykuje się kolejna podwyżka i kolejne przestawienie półek cenowych.. Ciekawe z jakiego pułapu wystartuje seria 5xxx, ale patrząc na trend i inflację, to 5060 ti będzie za 3 k+ zapewne... 12 lat temu złożyłem za to cały komputer z monitorem i kartą też z półki x60, który dobre 2-3 lata dawał radę, dopiero wiesiek 3 zdusil mi kartę. I nie wbrew temu co można myśleć, zarobki nie były aż tyle mniejsze. Tylko najniższa krajowa była za mała na tamten czas.
Trochę hipokryzja, bo zarowno CS GO jak i CS 2 to produkty niedorobione na premierę. CS 2 nadal jest wybrakowany z funkcji i map względem 1. Czyli nadal wydają niegotowe produkty, a gość odpłynął i twierdzi co innego. Nieźle...
Fajny nie znasz się. Zapewne grasz tylko w jakie sshootery, czy soulsliki. W/w gry są dla relaksu umysłowego. Każdy będzie miał nieco odmienne gry od tego. Jedni takie jak tu wymienione, i ni stardew Valley, a ja na taki chill lubię pobudować w Anno, czy też Satisfactory. Tak, taka sesja z drineczkiem do tego pozwala odpocząć od życia codziennego, oczyścić umysł i nazbierać mnóstwo dobrej energii na kolejne dni. Tak, że jak najbardziej gry mogą być "cozy".
Igi i metal gearsy to klasyki, które ciężko przebić. Natomiast nie jest tak, że nic nie wychodzi w podobnej tematyce. Mamy Sniper Elite, sniper ghost warrior. Tom clancy wildlands. O ile są to średniaki i sporo im brakuje do topki jaką było Igi i metal oraz splinter celle, tak dają frajdę i takiego Sniper Elite w coopie gra się bardzo przyjemnie. Na ewolucję jeszcze musimy poczekać. Też na nowe Igi liczyłem, ale coś cisza o nim od jakiegoś czasu.
Ehh a człowiek zapłacił 350 za cd key do Diablo, a tu proszę jakie fajne gadżety. Sama kolekcjonerka Diablo ( bez gry ) to ponad 500 zł. Kpina...
Spisek:). A tak serio to chyba lepiej grac w połataną (choć trochę) grę niż premierową bugozę, co zazwyczaj ma miejsce w grach od Beci.
U nich ma sens, bo wydają RPG raz na 5-8 lat. W takim Ubishicie gdzie klepią AC taśmowo niczym Acti swoje CoDy to byłby strzał w stopę, bo tam im zależy żebyś grę ukończył i zapomniał, a dodatkowo "zgłodniał" przed premierą kolejnej wydanej po roku lub dwóch... ani trochę nie na reke byłoby trzymanie graczy przy tytule, który już się sprzedał i nijak nie mają jak zarobić na nim już.
Trax, nie musisz kończyć danego poziomu aż do końca kampanii. Wystarczy jak napisałem sam 1 akt i wtedy uzyskujemy dostęp do dodatku, a tam już dalszą część opisałem :).
Raczej większe są na święta, ale nie ma pewności, że to co teraz będzie za dajmy na to -30%, później będzie za -60%. Może być teraz ten jeden raz, a potem już w ogóle, tylko inna pula promocji.
Brak Npc ? Taaa F76 też miał takie aspiracje. Gracze stworzą ekonomię? No tak Albion w którym grindujesz żeby potem nafeedowac swoim lootem jakiś hardcorowych nolajfow, którzy Cię styrają w chwilę i cofną o parę godzin grania. Niby piszą o heartlandzie - strefie bez możliwości ataku ze strony wroga, ale zapewne najlepsze rzeczy beda do farmienia na strefie pvp. Ogolnie poza fajna fizją to opis brzmi jak przepis na grę dla masochistów... Raczej zwykli gracze nie będą mieli czego szukać. Nie ma info o rajdach, mobach. To co mamy w tej grze robić poza farmieniem, budowaniem i bitką ? Dungi zostały wymienione z nazwy, ale nic poza tym.
Może rozwinę nieco. Mając drugi dodatek zakupiony ( FG), masz możliwość kupna przedmiotu odblokowującego wyższe poziomy trudności. Aby natomiast zagrać dodatek wystarczy ukończyć akt 1 ( 3 h na speedrunie max, może szybciej nawet ). W dodatku chwilę musimy z tego co kojarzę pchnąć fabułę i dostaniemy dostęp do sklepikarza z tymi przedmiotami, więc tak jest to znaczny ukłon naprzeciw D2. Dodatkowo jeżeli ogralismy sporo 1 postacią, to mamy dostęp do mandatów na reputację, w malmouth znowu możemy kupic miksturkę na 100% expa. Z lokarra ( Secret bossa ) mozemy wyfarmic set na expa, też chyba z 40% o ile dobrze kojarzę. Expienie drugiej postaci przebiega dużo szybciej i łatwiej mając dostęp do w/w rzeczy plus przedmiotów, które wypadły nam na 1 postaci a mogą się bardzo przydać na alcie ( zwłaszcza bronie i enchanty o które z poczatku trudno).
Zmiany ilości na jakość lootu bdb. Strasznie trudno dropnąć było double rare booty z resistami, armorem i hp. Może się to poprawi teraz.
po 15 levl każdy taki sam ? Ciekawe.. ciekawe ile h grałeś w to. Sam grałem 3-4 buildami i każdy był unikalny i wymagał innej taktyki. Miałem DW meele, DW ranged, bombardiera na ogniu i summonera. Każdym grało się nieco inaczej. No, ale tak każdym buildem mashuje się parę buttonów w zaleznosci od potrzeb i zabija moby - tu masz rację. Cóż taki urok gier H&S, nieprawdaż ?
No 1 raz tak jest po kupnie gry, to fakt. Tu masz rację, ale jest krok naprzód naprzeciw D2, bo masz do kupienia potem przedmiot, dzięki któemu zacyznasz od elite lub ultimatea.
Na elite bez ogarnięcia buildu i resistów jak należy gra dawała ci nie tyle pztyczka a wręcz "tubę na ryj". Trzeba się było nakombinować grając meele żeby utrzymac balans dmg - wytrzymałości. Póżniej już było łatwo i moim dual wield cold infiltratorem kosiłem ulti na luzie i farmiłem sr 66 na speedfarmie. Problemem nadal pozostawał ten kozak Ravager, bo nie miałem nadal schematu na set deathmarkera, który jest op w tym settingu i must have, żeby robić face tank. Ogólnie byłem w stanie robić dungi w miarę łatwo i nemezisy na lajcie. A co do potek, to po prostu akutalizacja mechanik na 2023. Tona potem w torbie to archaizm i dobrze, że się tego pozbywają. Jeszcze przydałby się wykup buffa na expa na stałe dla altów, bo te podpalanie potem też wnerwia
Jak dla mnie lepiej grac w ang, bo każdy poradnik jest w języku angielskim i tłumaczenie potem wszystkiego jest uciążliwe, bo jest bardzo dużo przedmiotów i enchantow, a czytania samej fabuły i questów wiele niema. Ewentualnie można sobie kampanię zrobić pierwszy raz z polskim językiem, a w endgame wskoczyć na ang.
DS 2 był super. Według mnie rozmiar i rozmaitość świata była duużo lepsza niż w Diablo, które kompletnie mnie nie porwało w tamtych czasach. Owszem fabuła i klimat był dużo gorsze niż w takim Diablo, ale sama rozgrywka i zarządzanei drużyną, zwłaszcza sposób w jaki robiła to gra było naprawdę fajne i ciekawe. Wiem, że kilka razy ją przechodziłem ( podstawkę, ale zawsze tylko na normalu. Gra warta ogrania, choć przydały się jej remake graficzny, bo zestarzała się brzydko.
DS1 próbowałem ograć parę lat wstecz, ale archaizm na dzisiejsze czasy jaki gra prezentuje zniechęcił mnie. To chętniej wracam do Sacred 2 lub Divine Divinity.
No tak, bo jak gracz wymaga żeby gra miała jakąś zawartość to już jest zły gracz i jak on śmie... Gość się chyba nie słyszy, bo wcale nikomu z graczy nie chodzi o "ciągle" nową zawartość, ale o to żeby produkt za 350 zł ( tak patrze na Ciebie D4 ) był na premierę dopracowany i miał sam w sobie tyle rzeczy, żeby wystarczył do premiery dodatku, a nie został ukończony bądź porzucony w trakcie z racji nudnego nie angażującego gameplayu. Niestety taką grą jest D4, gdzie od 70 levl niewiele się zmienia. Robimy fajną kampanię, zwiedzamy duży świat co zajmuje 20-30 h nim ( a przynajmniej wcześniej tak było przed boostem do expa ) dobijemy ten 70 poziom. W ciągu kilku godzin ubieramy się w itemy ancestral i potem to już wymiana raz na kolejne kilka godzin itemu z perkiem o 1% lepszym robiąc do porzygu NM i wybierając kolejne pasywki z tablicy. Te kilka aktywności typu drzewo, legiony nie urządza sprawy i nudny engame nie zachęca do stworzenia nowej postaci. Mało tego na dzisiejsze czasy nie dodanie rzeczy QoL na premierę gry, które są od dawna w "mecie" to zwyczajne lenistwo producenta i nie dziwne, że się ludzie upominają o większe torby i wręcz szydzą, że pierścionek zajmuje prawie tyle samo miejsca co dwuręczny topór! Na litość plują nam w twarz absurdami i się oburzają, że im ktoś wytyka błędy, że powinni coś poprawić bądź dodać. No, ale jak do prezentacji gry dają kobiety, które nie miały pojęcia jak używać skilli definitywnie obrazuje jak wielkimi są ignorantami i w jakim poważaniu mają graczy... Blizzarda rozwój i nowości są głownie w usłudze - battlepassy, skiny, pierdolety kosmetyczne. W tym rozwój jest ciągły, a to nei o to chodzi większości z graczy, bo pomijam wąskie grono fanatyków każdej kosmetycznej pierdółki jaka powstanie i chęci jej posiadania
Opłacalność tych kart będzie oczywiście zależeć od wyceny Nvidii. W przypadku seri 1xxx wersje Super były fajnie wycenione, bo praktycznie zastąpiły podstawowe wersje z tą samą ceną ( uwzględniając wtedy spadek cen ), ale dodatkową wydajnością. Tutaj nie liczę zbytnio na to patrząc jak bardzo Nvidia stała się chciwa w ostatnich kilku latach... Taki 4070 TI SUPER w cenie do 4 k byłby małym hitem, ale wtedy całkowicie traci sens kupna 4080 w obecnej cenie... Pomarzyć można.
Ja tak samo dokładnie. Ograłem wtedy od nowa cała podstawkę i ta wersja HD jest dla mnie wystarczająca, bo nie ma co się oszukiwać grafika się postarzała mocno ( co nie przeszkadzało mi się dobrze bawić ) i nawet ta nowa wersja to tylko mierne ulepszenie, które za bardzo i tak nie wpływa na walory estetyczne. Ceny nie podali ? Dziwne wcześniej wedle zapowiedzi miało być jakieś 120 zł, czyżby poszedł flame na skok na kasę ?
Jeszcze ta lista "benefitów" za epic edycję. Na 1 rzut oka wygląda jakbyśmy dostawali 2x więcej bonusów za "jedyne' 30 euro więcej. Po przyjrzeniu się to poza 30 dniowym abo, to są jakieś gówno pierdoły kosmetyczne ( dosłownie ). Czyli za 3 dni wcześniejszego dostępu i jakieś śmiecie w grze płacimy około 20E - nieźle. Myślałem, że nie da się upaść bardziej od EA, ale jednak! Za DIV też pojechali z ceną. Szkoda, że byłem na głodzie H&S, bo gra powinna kosztować max 200 zł i tyle winniśmy za nią zapłacić a nie conajmniej 350... Jeszcze zrozumiałbym taką cenęza dodatek, jeżeli gra byłaby bez abo, ale poza kupnem gry trzeba jeszcze im haracz miesięczny płacić, a gra po tylu latach niestety nie jest już niczym innowacyjnym na dzień dzisiejszy.
Zapewne tak, natomiast ciekawe jak rozwiążą kwestie zarządzania mieszkańcami, czy każdy będzie mógł edytować wedle własnej woli, czy tylko host będzie miał dostęp. No i pytanie gdzie będzie zapis gry, czy tylko u hosta, czy gra będzie miała swoje serwery.
Też na to liczę, ale czy tak będzie ? Wydałem na grę 350 zł i niestety poza fajnym światem i ładną grafiką gra obecnie nie dojeżdża w kwestii rozbudowania i zawartości endgamowej. Eventy, które fajnie urozmaicały rozgrywkę w trakcie kampanii i odkrywani świata niestety zdecydowanie nudzą już w ostatnim etapie levl i gearowania postaci. Mając tyle przykładów z innych gier do odpatrzenia, to powiem, że po prostu się nie przyłożyli. Faktem jest, że D3 też było mierne na premierę i to RoS sprawił, że gra była interesująca na początku premiery dodatku. Natomiast tutaj trend wraca powoli i robi się nam znowu piniata z legendami i więcej cyferek, zamiast sensowniejszego balansu przedmiotów. serio nie jara mnie dmg rzędu 1000000. Zaraz dodadzą kolejne WT - V, VI itd. i braknie balansu. Wolałbym żeby faza levl to były przedziały może 1-500. Taki noob endgame char z 600-700, a kox koło 2-3k. No, ale wtedy trzeba by jakąś sensowną itemizację zrobić i przeliczniki skilli, a nie po prostu nawalić wszędzie 20x affiksów +10/30% dmg.
Dodatek już wlatuje i żadnych zapowiedzi zmian w endgame ? Czyli co ? po prostu będzie więcej terenu do biegania+ jakaś kampania na parę h ? Słabo, oj słabo. Craft jest mierny. wymiana unikalnych pasywek i rollowanie jednego afiksu na drugi nie wystarczy. Duzo lepiej bawię sie w Last Epoch obecnie..
A ja stawiam na premierę w EA Enshrouded i to będzie hit listopada ( jeżeli się zmieszczą:p)
Tomek chyba przespałeś ostatnie lata, zwłaszcza czasy covida i koparek do bt, Etherum. Nvidia zgarnęła rekordowe zyski przez chorą marżę. Ceny kart były 3x większe niż być powinny. Nawet niedawno był artykuł o układach hbm do AI gdzie nvidia wręcz chwaliła się 10x krotną przebitką względem kosztu produkcji. 4k ->40k. Tak, że nei gadaj głupot, że to wina TSMC, bo nawet pomimo wzrostu cen wafli, to nvidia jest tutaj najbardziej chciwym producentem. A wydawanie tskienszrotu pokroju 4060 trzeba specjalnie obciętą szyną, to działań wręcz nielegalne.
Chyba dobrze wyrokujesz ceny, bo znając już dzisiejszą chciwość nvidi niema co liczyć na podobne ceny względem oryginałów i dostanie w prezencie dodatkowej mocy ( ot 1660 ti vs 1660super, cena za super ta sama co za standardową, a wydajność prawie identyczna jak w droższej ti ). A co do vramu to tez żenada, że 4060 wydali z 16 gb ( na co i po co w takim średniaku aż tyle pamięci), a 4070 super będzie z 12... Nic poczekajmy na ceny, bo to jedyne co zdecyduje o opłacalności teraz.
Ludzie lubią dobrą kulturę pracy karty, poza tym taka grubsza karta własnie wygląda szpanersko i "bogato" oraz " drogo", czym kusi potencjalnego klienta. Ja z serii 1xxx miałem 1060 evga superclocked z single wentem. Wywaliłem plastiki, zmieniłem pastę i dopiero były znośne temperatury, przy czym karta wyglądała no trochę biednie. Treaz mam 3060 ti Asus TUF, z rewelacyjną kulturą pracy, ale właśnie ogromnymi rozmiarami.
Ale wymieniłeś jej jedyne zalety ( a tak naprawde to prawie cala seria ma niski pobor i to chyba w ogole najwiekszy postep tej serii ). Z tym, że porównując czas premiery to jest technologiczna przepaść. Zawsze porównuje się generacje sąsiednie. Tutaj ta karta wypada żenująco słabo w zestawieniu z 3060 ti, anajgorsze, że to sama nvidia ubiła jej wydajność zbyt wąska szyną. Tak, że wybacz, ale nawet nie próbuj mi wmówić, że ten żart zwany 4060 ti, który popełniła nvidia jest dobrym produktem... a brakło tak nie niewiele... może troszkę mniej pazerności??
Wreszcie odpowiedni wygląd odpowiadający możliwościom samej karty.
Poe ograłem też całkiem sporo, choć nigdy nie byłem w to jakiś super dobry. Ot najlepszy rezultat to czyszczenie przezemnie t15. Być może to też wina mojego wtedy samego kompa i internetu, bo tam nawet mikro lag mógł cię skasować przez tego rozgrywki na późniejszych etapach endgamu. Generalnie gra wymaga bardzo dużo czasu i wiedzy, tak jak napisałeś ma wysoki próg wejścia i z ang. Jej time-consuming jest chyba bliski Lost Ark. Choć przyznam uczciwie, że można ciułać walutę na dobre itemy i nie mamy p2w jak w w/w. Gra zarabia na szczęście tylko na skórkach i tabach. Te są naprawdę must have jeżeli chcemy grać dalej po kampanii.
Fajna sprawa. Również oddaje od niedawna, bo wcześniej nie mogłem. Co warto dodać w tej kwestii, to 2 dni płatnego urlopu ( nie oszukujmy się, to bardzo duża motywacja ). Poczucie pomocy innym też jest miłe. Natomiast o czym mówi się mało, długoterminowe oddawanie krwi może ( ale nie musi) prowadzić na starość do problemów z nadciśnieniem. Osobiście sądzę, że to też zależy od własnej genetyki i stylu życiu ( otyłość, brak ruchu ). Oddawałem w 2 różnych miastach i zazwyczaj trwało to 1-2 h, więc szybciutko, a potem mamy resztę dnia i kolejny wolny, więc fajna sprawa. Są nagrody za kropelki, czekolady i zazwyczaj miłe panie pielęgniarki.
A ja kupiłem d4 i od 2 miechów nie gram, szkoda trochę, że nie zaufałem wcześniej tej grze. Jak interesowałem się nią, to nie miała jeszcze coopa i to mnie zniechęciło... kiedyś zapewne wrócę jak wersja 1.0 okaże się dobra produkcją.
USA się chyba wkurzyło na Chiny. Dobrze kolega mówi, żeby dołożyli kilka modeli na ta listę sankcji poza 4060. Ten szrot niech sobie kupują. Tak a propo co wybrać zamiast tej padaki w tym przedziale cenowym ? Jedyne co przychodzi mi na myśl, to 3060 ti nie wiele słabszy, ale tańszy, albo radeon jakiś, ale do nich niestety nie mam zaufania. Niema senswonej opcji po 3060ti, dopiero 4070 za tysiąc drożej.
Cena przeraża, ale kupowanie na promkach już nie tak bardzo. Sam kupiłem podstawkę i 2 sezony za 180 zł, 3 i 4 sezon też na promce za kolejne 150. Finalnie dało to te 330, ale i tak taniej niż Diablo 4, a czas spędzony w obu grach zdecydowanie faworyzuje Anno. Można się oburzać, ale też dodatki dają wiele różnych zmian, nie jak czasami mamy mierne dlc do gier. A są gry, które też mają kilkadziesiąt nawet dlc i bez promek trzeba wydać ponad 1 k na grę z dodatkami. Dodam nieskromnie, że to Anno to najlepsza cześć jaka powstała.
Ps. W zeszła zimę był spory rabat na steamie na grę i 4 sezony za jakieś 245 zł, co jest już super cena jak na tak duża grę.
Nie dzisiaj z taką grafiką... król nextgenu nadchodzi i nazywa się Enshrouded. Jak tytuł zostanie dopracowany to dlugo nic go nie przebije.
Super wychodzą tylko dlatego, że nvidia chcąc wyprzedsc magazyny opóźniła premierę serii 5x o rok i żeby niebyło zastoju na tylko starym produkcie rzucą nieco podkręcone wersję 4x jako super z odpowiednio wyższa ceną. Zabawne( a raczej przykre, że jeżeli powstanie taki 4060 ti super, to będzie to w końcu ledwie nastepca 3060 ti ( kolejne przesuwaqnie półek cenowych i numerków. )
To samo uważam, siedzę na r5 3600 i na 2k wystarcza. Za ~2 lata zmienię już budę na 15600 z ddr5 6000+, do tego właśnie jakiś rtx 5060-70.
Gra ma dziwaczne input lagi, na 20 pingu czuję 64 tick, a na jednym meczu mając 45 pingu to w ogóle cyrki, głowa siadały 0,5 m obok celownika, albo awp missowało mając na gościu. mikro po pewnym updacie przestało mi działać tylko w samym csie. Wszędzie indziej działa. Jednak co najbardziej denerwuje to masa "pro" playerow... Gra ma więcej czitów niż kiedykolwiek. Grając na mainie w stary GO na Lem-global rzadko uświadczyłeś czitera. Tutaj co drugi mecz magicy i jest ich więcej niż na moim smerf koncie i rangach mg, gdzie miałem kiepski trust factor. To są jaja. Gość ma konto 19 lat, albo drugi 15, masę drogich skinów i kompletnie się nie przejmuje ani jeden ani drugi wesoło czitując. Valve wypuszczjąć tak niedopracowaną dwójkę zniechęciło mnie już całkiem do tej gry na ten moment. Trzeba poczekać chyba pól roku-rok aż sięcoś znacząco poprawi, bo to teraz jest stan gorszy niż Warzone jeżeli chodzi o czitów. I wydaję to opinię jak Gracz GO prawie 3 k godzin oraz przegraniu jakiś 80 meczy premier w CS2.
A ja pograłem kilka godzin w duo coopie i jest na dzień dzisiejszy bardzo dobrze. Stare sprawdzone schematy zarządzania eq i budowania z innych gier sprawdzaja się tutaj super. Graficznie jest bardzo ładnie, choć bez jakiś wodotrysków ( No chyba, że przyrównamy grę do takiego valheim, to wtedy owszem). Budowanie proste i sprawne ( w takim Age of Conan dla mnie było strasznie siermiężne). Troche pozwiedzaliśmy. Troche pobudowaliśmy. Crafting prezentuje sie jak narazie ciekawie i jest rozbudowany. Mamy rozwój swojej postaci w postaci eq, statystyk i drzewka perkow. Dodatkowo mamy mechanikę rozbudowy ołtarzy przy których możemy zbudować bazę ( i tylko przy nich ), co może jest małym minusem, ale chyba nie będzie z czasem przeszkadzało, bo możemy zwiększyć zasieg budowy oraz buffnac max czas spędzony we mgle ( kolejna mechanika świata). Jest fabuła, narazie ledwie liznąłem, ale fajnie, że jakiś pretekst jest do grania. Świat jest z tego co widzę statyczny, nie generowany proceduralnie ( age of Conan wita ponownie), co uznaję za plus. Otoczenijest w pełni destrukcyjne. Czy to kilofem, czy bombą możemy rozwalić teren, skały, domki, zamki, czy co tam mamy w świecie ( valheim się tutaj kłania). Znaleźliśmy wioskę z jakimiś wrogami i skrzynkami do zrabowania ( loot randomowy, ale nie wiemy, czy odnawialny z czasem. Gra wymusza eksploracje w pogoni za nowymi materiałami oraz póki co skrawkami metalu i podartymi tkaninami, które są potrzebne do ulepszeń oltarza, lub kraftu niektórych ważnych elementów ewkipunku. Jest co robić w skrócie już teraz. Walka jest ok, że wskazaniem na dobrą -mamy walkę wręcz, łuk, magię ( narazie strzelanie pociskiem mocy,choć już amunicję znalazłem do laski ognia, ale nie testowałem), bomby rzucane ręcznie, a to ledwie początek gry. Mamy uniki, blok. Skromnie, ale moze to ulegnie poprawię. Fizyka i animacje uniku oraz walki są póki co poprawne, ale to mogą dopracować. Bugi graficzne istnieją, trochę animacyjne, ale to dopiero demo, nic co byłoby poważną sprawą. Gra jak na dziejsze czasy
już teraz mnie urzekła, a zobaczymy co dalej. Czekam na EA, ze względu na ograniczenie czasowe dema 8 h na świat, katowanie ciągle od nowa nie ma większego sensu. Podsumowując ma obecny stan: fanom gier typu valheim, age of conan i ogólnie survival typu magia i miecz polecam.
Ps. Nie wiem, czy była łatka dot. Optymalizacji, bo ludzie strasznie narzekali przy premierze dema. Mi natomiast gra chodziła na wysokich dość płynnie, tylko we mgle były nieco spadki. Kolega grał na średnich/niskich, ale ma r53600 i 1660 s, więc też już bez szału na dzisiejsze czasy. Pewien jeszcze poprawia to, ale gra jest grywalna, więc jak ktoś się zniechęcił w dniu premiery demka, to może niech sprawdzi teraz.
Żart żartami, ale za chwilę okaże się, że wersja od THQ jest najbardziej połatana
Ilość cziterów jest po prostu przytłaczająca. WH i triggery są prawie w kążdym meczu. Gra jest w tym momencie bardzo odpychająca. Wygrasz 2-3 mecze, bo akurat trafiłeś na normalnych ludzi, a zaraz robisz - 1000 pkt, bo co mecz odpały z kontami 200-500 h. Takich w życiu nie trafiałęm w starym GO, więc to nie mój trust factor jest problemem, tylko valve po prostu zjebało grę po całości...
Nie zdażyło mi się jeszcze na tyle meczy co grałem sam. Tutaj trafiam tak co 2-3 mecz biorąc pod uwagę te grane solo. Czasem dwa pod rząd.
Za szybko to wydali, brak dopracowania technicznego widać bardzo. Powyżej opisqny problem to tylko jeden z wielu, ale ewidentnie pokazuje jak słabo ten ich subtick się sprawdza. Osobiście ja jak i znajomi mamy odzuczia grania na starym 64 tiku, gdzie od strzału do killa mija czasem pół sekundy. To po prostu widać. Zdaza się, że hity wchodzą jak w masło, ale też kompletne missy czegoś co powinno "siasc". Przy okazji iwychodza inne kwiatki jsk brak pokrycia hitboxu z modelem postaci podczas kucania ( niby już naprawione). Grając często solo mam też ogromne zastrzeżenie, że losuje nam cały team, w sytuacji gdy u nas jest 5x solo. 2+3 trafia nam jeszcze ok, ale żeby solo ?!. Kpina. Dalej lecimy obliczanie ratingu to jakiś żart. Gralwm sam, czyli na mojej randze i dostawałem po 100-200 pkt, przy czym 4 win z rzędu nagrodusl mnie tylko 107 pkt bo był to mecz awansujący mnie. Za następny miałem już 200 p wypadku wygranej, ale taki bonus już miałem po 2 wygranych. Ostatnio natomiast miałem serię 1 w, 1p i tak z 3-4 razy. Doszło do tego, że mam za wygraną tylko 100 a za przegraną-250. To ja się pytam jak to jest wyliczane?? Jaka zasada panuje w tym systemie, bo widzę, że niema żadnej...
Wolałbym bardziej żeby zrobiłi akies normy sporządzania umów dla zwykłego konsumenta, bo większość obecnych to typowa mowa-trawa na kilkadziesiąt stron z mnóstw kruczków ukrytych tu i tam, na które przecież przystajemy, bo widnieje pod tą ścianą tekstu nasz autograf. Druga kwestie tego jest naginanie treści tam zawartych pod swoje widzimisię. Tutaj akurat mam namyśli tauron i to co robi ostatni zcenami energii. Nagle nasza taryfa przestaje obowiązywać, bo wyczerpaliśmy limit tarczy i cena będzie w ciu l wysoka, a jaka ? Tego mi nie potrafili powiedzieć na infolinii faktur, miał oddzwonić w tej sprawie ktoś zaznajomiony i oczywiscie mijają dwa tygodnie i zero kontaktu. Kpina totalna i to normalnei powinno być już karane. Co to za umowa, gdzie niema jasno określonej ceny za usługę, a przynajmniej widełek i jakim prawem usługodawca sobie ja w ogóle zmienia w trakcie trwania umowy ?! To się powinno zmienić przede wszystkim.
Jak toś ogra enshrouded to niechz łaski swojej opisze wrażenia, sam jestem bardzo ciekawy tej pozycji.
Jak macie orange światłowód i funbox 3 albo 6 to polecam smartbox wifi 6. 15 zł miesięcznie, siła wieksza o połowę, a konfiguracja banalnie łatwa. Jest to nowość, więc temu jest dzierżawa, ale znając życie za 2-3 lata będzie do wykupienia za 30 zł. Narazie działa dobrze.
Satisfsctory jest tak dobre, że szczerze wątpię. Natomiast zawsze konkurencja jest dobra rzeczą, bo można od niej coś popatrzeć. Osobiście styl graficzny tej gry już na wstępie mi nie lezy/nie pasuje do takiej inżynieryjnej gry, chyba, że targetem będą dzieci/nastolatki, a produkcja posiadała proste łańcuchy produkcyjne dostosowane do poziomu intelektualnego tychże. W Satisfsctory wszystko ze sobą pasuje w takim settingu graficznym.
Tylko dalej jest bieda z tickiem. Ten ich cały subtick działa nędznie. Minimalnie lepiej od starego 64 tick, ale znacznie gorzej od 128, ktore bylo na FC. Cs 2 dopiero wyszedł, ale zarówno ja i wiele osób miało przypadki śmierci mimo ewidentnie schowanej już postaci za ścianą, tak jakby gra rejestrowała właśnie trafienia ze sporym opóźnieniem. I nie, nie było to kille przez ścianę. Nie wiem, czy oni to jeszcze poprawia ale wiem, że jakby dali 128 to na dzień dzisiejszy byłoby znacznie lepiej. Być może to architektura silnika source 2 wymusiła taki model, ale to chyba byłaby tylko wymówka. Gram na 240 hz i czuje, ze nie wchodzi tak jak powinno.. Mało tego, wydaje mi się, że lepiej szoty wchodziły na starym 60hz monitorze, ale na serwerach fc przy 128 ticku niż teraz 240 i w tym CS 2.
Właśnie o takie coś jak na filmiku mi chodzi i to po prostu jest dziwne... Ma się nieodparte wrażenie jakby się grało na 100+pingu, że dostajesz info o hicie zdecydowanie z opóźnieniem.
https://www.reddit.com/r/csgo/comments/16egi3t/is_cs2_worse_than_64_tick_i_have_6_ping_btw/
Jest takie przysłowie, że nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz. Tutaj mamy dwa skrajne przypadki w moich dwóch bardzo lubianych seriach. Settlers to przykład upadku i kiepskiego, wręcz fatalnego wręcz końca naprawdę super serii. Natomiast Anno nienajgorsze z początku to pomimo mniejszych i większych wzlotów i upadków na dzień dzisiejszy ostatnia wydana część to czyste opus magnum serii. Jest po prostu mega.
Z tymi grami to jest prawda, ale głownie w kategorii fps. Z wiekiem czas reakcji spada i taki zapalony grą 16 latek, który ma trochę samodyscypliny radzi sobie w CS, czy Coda znacznie lepiej niż starsi ludzie. Natomiast w grach logicznych, city building, micro managment, czy czasem zręcznościowych starsi wygrywają przez doświadczenie, mądrość, które człowiek zdobył na przestrzeni lat i które pomaga nam znależć rozwiązanie szybciej, lub też zaplanować coś lepiej.
Od zawsze bo tak, że czym mocniejszy układ, tym opłacalność zakupu malała. Owszem zdazaly się wyjątki, ale w przypadku top modeli to zawsze była ekstrawagancja i podatek od luksusu. A przynajmniej na premierę. Do tego doliczyć właśnie taką limitowaną edycję i mamy co mamy. Możemy się wściekać o to, że ludziecto kupują i przez to takie ceny są, ale jakby każdy z nas miał tyle pieniędzy, że wydanie 10-15k na kartę było obciążeniem finansowym równym kupnie paczki czipsów, to mogę spokojnie założyć, że prawie każdy z nas by sobie nie odmówił komfortu i zabawy.
Z art.wynika, że wszystkie te nowe generacje będą
miały albo jakiś super skok wydajnościowy, albo nowe przełomowe technologie. Jakoś przyjmuje te wiadomości na chłodno... I też ciekawy jestem ile za nową płytę pod ten socket...
Offline nie będzie, bo całe obliczenia są po stronie serwera. To tak jakbyś ściągnał wowa pirata i miał nieoskryptowane dungi. Granie mija się z celem wtedy, a nikomu nie opłaca się już tego przerabiać pod offline ( nie chce się im ).
To samo ja, 74 levl i w pewnym dniu po prostu nie odpaliłem już gry więcej. W momencie ukończenia kamieni milowych reputacji, zrobienia kapliczek oraz pogrania kilkunastu NM dungów gra zwyczajnie stał się nudna.
Jakby tak GPU były dlugo wydajne w grach jak procesory, to byłoby fajnie. Taki 13600 za 1500 zł wystarczy na lata grania. A karta za 1500 zł? Nawet teraz nie pograsz komfortowo na ultra w kazda grę i to w fhd, nie mówiąc o wyższych rozdzielczosciach.
Pamiętam Moh Airborbne co miał być następcą starego dobrego Allied Assault, wyszła kupa. Grę mieli łatać, ale oczywiście olali. Wyszedł Anthem, 10 lat wsparcia obiecywali, gra byłą kiepściutka na poziomie zaprojektowania ( sam feeling gry był super ) gra po 2 letnim przeciąganiu czasu zapowiadania 2.0 po prostu dali info, że jednak nei będzie iii to tyle.. EA to był jest i będzie największy rak branży, choć Acti blizz często mu dorównuje
A tych drugich na szczęście trochę jest i da się obejść bez gier usług. Sam w takim D4 spędziłem może 50h i przyszłą nuda ( słabiutko jak na grę usługę ), a gry jak Grim Dawn, Satisfactory, Wartales, Valheim przykuły mnei na znacznie dłużej, a na pewno za mniejsze pieniądze je dostałem. Poza Wartales to każdą z w/w grałem ponad 100 h.
Dla mnie dwójka to już nie to, straciła piękny baśniowy klimat i brak tego wsiąknięcia w świat. Gdyby nie to, że trafiłem na promke za 40 zł, to bym bardzo żałował zakupu. W su.ie straciłem jedynie te 4 dychu anie 160 i mówię tak, bo po 3-4 godzinach kompletnie nie mam ochoty kontynuować gry. Wracam dokończyć legendę. Crossroads ukończyłem, a w międzyczasie mam zaczęte dark side i warriors of the north. Każde bardziej iekawe od tego tu tworu....
Nie wiem za ile kupiłeś, ale teraz to chyba najbardziej ( albo prawie ) opłacalna karta ( co nie znaczy, że tania ). Ogólnie 3060 ti i 4070 to karty przy których cena jest ( a raczej musi być ) do zaakceptowania jako takiego jak się chce grać w miarę dobrych detalach w nowsze gry. Sry AMD, ale wasze karty są po prostu gorsze jakościowo przez sterowniki? Nie wiem..
No właśnie, ja nie miałem pojęcia i już się wstępnie ucieszyłem, że będzie w czym wybierać, a tu proszę. Po tym co napisaliście gra jest dla mnie do zapomnienia...
Najpierw Enshrouded teraz ten Bellwright. Kurde, będzie w co grać. Obie gry zapowiadają się super jak narazie.
Zawartość to bardziej przytłacza w takim PoE, tutaj chyba problemem jest też ogromny grind i zaangażowanie czasowe ( dostępność na zawołanie ). Gra w pewien sposób fascynuje, a z drugiej strony nigdy w życiu bym nie chciał w to grać właśnie przez w/w rzeczy oraz możliwość bycia wyzerowanym po miesiącach ciułania swojego dorobku. Jakoś wole mieć satysfakcję z innych rzeczy w grach społecznych, a tutaj jak Ciebei nie zjadą do 0 to Ty komuś wyzerujesz miesiącu poświęconego czasu, nie wiem średnei to dla mnie założenia "rywalizacji"
Absolutnie polecam. Gra jest świetna, ale i też trudna uprzedzam. Ma w sobie magię świata fantasy.
Nauczcie swoich ludzi pisać recenzje. Pisanie pierdololo o samej fabule, czy lataniu a brak wyjaśnień co do rozwoju postaci, rzemiosła i aktywnościach poza kampanii brak. Sam bym to chyba napisał dużo lepiej...
Brakuje tu mi tylko statystyk odnośnie sprzedanych kopii. Bo co jak co, ale popularne dyski ssd to są w ogóle poza tym top 3 najmniejszej awaryjności, więc też pytanie ile ich w ogóle schodzi na rynku. Chwalenie się 0.1 % reklamacji przy liczbie 10000 sprzedanych egzemplarzy rocznie, a nawet 0,5 % samsunga przy 10000000 sprzedanych egzemplarzy robi różnicę. Osobiście nigdy nie slyszałem w żadnych zestawieniach SSD tych pierwszych 3 firm żeby były wymieniane jakieś modele. Może idą na serwerownie ? Sam jestem ciekaw szczerze mówiąc.
A to dobre. A przy lepsze grafice umiejętności nie są potrzebne ? Dla umiejętnego grafika zrobienie pixel arta jest bułką z masłem naprzeciw zaawansowanego nowoczesnego 3d.
Niema to jak minusować konstruktywną opinię i nawet nie dodać komentarza. Żenujące jest tutaj zachowaniu co to niektórych ( nie mówię oczywiście o was dwóch powyżej ). Tak szanuję różne style jeżeli sensownie się obronią. Sam ogrywałem bardzo chętnie Valheima ( kilkuosobowe studio i świetny gameplay ), ale to tutaj to już jest totalne lenistwo i cięcie kosztów w grach i zdania nie zmienię.
Też już powoli zaczynam mieć dość tego typu "ART STYLE-ÓW". Czasy poszły na tyle do przodu, że zrobienie miłej dla oka grafiki nie jest jakimś karkołomnym zadaniem dla każdego średniego i dużego studia. Taki styl to pamieta lata 90, czyli technologiczną przepaść do dnia dzisiejszego. Nawet song of conquest mnie nie przekonuje, a i on miał z początku sporo narzekania na brakczytelnosci właśnie przez ten cały pixel ART.
Dzięki Ci dobry człowieku. Tak mogłem poszukać sam, ale tego nie zrobiłem. W każdym razie, dobrze wiedzieć, że będę miał na starcie kilka przydatnych tabów, które pewnie wystarcza w zupełności.
Też uważam aspekt rozwoju postaci w Wieśku za średni. Natomiast walka nie była aż taka nudna i jednolita. Osobiście miałem buffy do kilku typów run, z racji różnej podatności potworów na nie. Na pewno must have było ulepszanie Quena na wyższych poziomach trudności ( osobiście po jakiś 30 h gry wszedłem na ostatni poziom i do końca drugiego dodatku grałem na nim, ale bez skalowania świata ), bo nieraz ratował tyłek. Przydatne było też Igni i Aksji. Osobiście polegałem na lekkim pancerzu ( szkołą kota ) i młynku pod crit, choć czasem denerwował mnie czas animacji podczas którego w sumie byłem bezbronny.. choć jak dobrze " weszło" we wroga to mieliło mu hp pięknie. A sama walka: turlanie się, tarcza quen, podpalanie, wytrącanie z równowagi i siekanie mieczem myślę, że pod względem jako takiej "głebi" walki było całkiem w porządku. Natomiast co do rozwoju postaci ja jestem fanem starszych rozwiązań, gdzie co poziom dostaję staty do rozdania i sam decyduję o kierunku rozwoju, siłowego, finezyjnego, czy też czystej magii.
Poe 2 ma być osobna pozycją, ale gdzieś słyszałem, że zakupione rzeczy premium typu taby mają przejść do części drugiej. Czy ktoś ma jakieś informacje w tej kwestii?
Tytuły zazwyczaj są głupie, albo clickbaitowe. Mi natomiast D4 znudziło się po 74 levl, gdy został grind endgameu i levl postaci. Na pewno wrócę, ale kiedy? PoE z pewnością wypróbuje, bo w części 1 przegrałem dobre 100h i gra mimo swoich pewnych specyficznych mechanik, spodobała mi się.
No nie wiem. Xbox był w tej generacji tańszy i mocniejszy. Do tego Cloud gaming
Ja powiem od siebie, że szału może nie robi, ale jak sobie przypomnę menu coda jak bardzo Mało intuicyjne i nie przejrzyste jest, to chyba wolę to co tutaj.
Żenada, wydają 3 raz to samo !!! Jakiś remaster grafiki itp. to za mało. Będa pewnie krzyczeć 200+ za grę. Kpina.
Grasz sobie na padzie zwykłego multi zapewne ( tak wynika z tego co napisałeś ). Uważasz, że na myszce niszczyłeś, a teraz jest trudniej. Tylko weż sobie pod uwagę, że tutaj liczy się refleks i precyzja, bo jest bardzo mały ttk, więc myszka siłą rzeczy raczej wygrywa. Na Warzonie musisz bardzo długi spray utrzymać we wroga żeby go położyć, więc kto będzie miał większa przewagę ? myszka gdzie o ułamek sekundy szybciej naceluje i da może 1 hs, czy konsolowy aim assist praktycznie przyklejony do głowy, który da Ci ich kilka i pomimo nieco wolniejszej reakcji to w ogólnym rozrachunku da przewagę konsolowcowi ? Nie jest to tylko moja opinia, że aim assist od czasu crossplaya jest po prostu trochę za mocny, ale wielu weteranów i pro graczy ma podobne zdanie. Trochę się nagrałem w WZ1 i WZ2, więc wiem co mówię, a ocenianie twoje z góry mnie jako gracza jest śmieszne, bo sam jedynie wymieniłem mankamenty gry, a nie płaczę, że mnie biją na każdym kroku. Poza tym wsyzstkim napisałem, że gra ma również cziterów, więc być może niektóre z tych przypadków jakie miałem to byli oni.
Ehh Warzone, to mógłby być najlepszy BR jaki powstał, ale kod sieciowy pamiętający czasy 1 MW ( 15 lat ), zrabane hitboxy, cziterzy i durny crossplay z idiotycznym aimhackiem ( inaczej tego nie nazwę) dla graczy konsolowych. Dosłownie przylepiony celownik na głowie. Szkoda, że twórcy nie dodali tak prostej rzeczy jak wyłączenie tego. Bardzo szkoda, bo zamiast iść do przodu to gra mimo sporej ilości ulepszeń zaliczyła niestety regres. Nie wspomnę o tych ich patchach, które psują fps. Miałem 100-120, teraz ledwie 85 mając ten sam sprzęt i ustawienia co kolega, który ma 100 z hakiem. Co jest powodem ? Niewiadomo, ale mnóstwo ludzi ma takie dziwne przypadki. Jednym pomoże wyłączenie antywirusa innym nie. Kpina...
O multi tradycyjnym nie będę się wypowiadał, bo nie kupuję już coda od wielu lat. Recykling map i żadnego postępu w rozwoju oraz co roku wymuszanie wręcz do zakupu nowej odsłony skutecznie mnie zniechęciły.
I ostatnia kwestia recyklingu już nie map a samych odsłon. To już pomysłów brakło na innowacje, że doszło do tego, żeby wydawać na nowo stare odsłony po 2-3 razy.
Ta gra jest tak ogromna, że mody na dodatkową zawartość są zbędne chyba. Za to jakieś QoL i dodatkowe ozdoby, wariacje dróg itp. jak najbardziej. Więcej monumentów również miło byłoby przygarnąć w sumie. Aaa zresztą niech robią co chcą. Im więcej tym lepiej.
Tak czy siak to kolejna seria gier, która zamiast wymyślić coś nowego, żeruje na najlepszych odsłonach cyklu kasując za (prawie ) to samo więcej pieniędzy niż za oryginał. Szanuję oryginał, bo był świetny oraz drobne odświerzenei z HD teksturami, ale 3x to samo ? Wybaczcie, ale nie, nie popieram takich praktyk. Tak samo było z skyrimem i też szanuje oryginał, ale kolejne wersje to już skoki na kasę... Nie umieli zrobić nowej części na dzisiejsze czasy, trochęewolucyjnej naprzeciw poprzednich części to pojechali po łatwości z lepsza grafiką i paroma ulepszeniami, tak samo też z diablo 2 w sumie postąpili..
Jak ktoś lubi h&si jest fanem diablo to jak najbardziej powinien, bo gra jest bardzo dobra z interesujaca kampanią, jak na standardy gier mobilnych. Po przejściu ( 10+h ), można się pobawić w aktywności na multi I poczasie rzucić w kąt, ale mamy cakein sporo dobrej zabawy naprawdę w 100% za darmo beż czekania na jakieś odnowienie punktów, czy inne duperele jak to jest w darmowkqch na komórki.
Jaki sens ma ta wersja po wydaniu HD to chyba tylko ŻYD jeden wie. ( bez rasizmu oczywiście )
No pewnie, że potrzeba czasu, ale czy to polubię to się i tak okaże. Brzmi fajnie jak ktoś chce perfekcyjnie zrobić postać, ale jednocześnie mocno skomplikowanie. No nic pożyjemy, zobaczymy. DOS był jak dla mnie był idealnie wyważony jeśli chodzi o skomplikowanie budowy postaci/teamu, dający też duża satysfakcję.
Dziwna trochę ta walka jest. Jednak wolałem system z original sin 2. Bardziej czytelne, choć faktycznie mniej rozbudowane. Zobaczymy jak dalej się będzie prezentowała walka, skille i przedmioty, póki co jest to średni aspekt gry, ale może mnie porwie jeszcze
Czekaj cierpliwie. U nas minął prawie rok od położenia kabli aż do zapytania o chęć założenia światłowodu w domu. Telefonowanie do nich nie większego sensu, bo mi na infolinii powiedzieli, że... narazie nie mają w planach sieci na mojej ulicy. Ja im ówie, że wasi ludzie kładli kable już dłuższy czas temu i na słupach są nowiutkie skrzynki z orange. Wtedy usłyszałem, że oni nie maja wglądu we wszystko na bieżąco blabla. Tak samo dowiedziałęm się od gościa zbierającego podpisy, że oni nic nie wiedzą. Tak, że po prostu... czekaj. odkąd ( 3 lata ) pozbyłem się rakowego telefonicznego łącza, nie miałem problemu ani jeden raz. 600 mb/s o każdej porze.
Mam namyśli niedawny patch do D4 na Battlnecie, który pobierał się i wgrywał 1,5 h. Tutaj gra pobierała się z maksymalnym transferem. Wyśmiewam jakość ich serwerów po prostu.
Pozwala przejść nm rangi 40 ? To tak chyba szału nie robi, ale może się mylę. Nm dingi maja z góry narzucony poziom. Ja na 74 poziomie postaci spokojnie zrobiłem 37 NM, jednakże uważając na przypadkowe śmierć, bo dpsu mi nie brakowało. Tak, że jeżeli gość robil 100 tym czymś, to wynik mizerny wręcz.
Tak samo i ja w godzinke pobrane 100gb. H3j battle net a ty jak tam z patchem 8gb i 1,5 h ściąganiem?
A ja zapytam a propo tekstów. Jak dużo jest tego porównując do Orignal Sin 2. Szczerze lubię ten typ gier, ale chce też grać, a nie utonąć w morzu tekstu.
Miałem rozwinięte niecałe połowę wysp w starym świecie i zaczęło mi wyłączać grę mając wtedy jeszcze 16 gb. Po dokupieniu i za jakiś czas sprawdzałem zużycie to dochodziło już do 20 wliczając system itp. Ale widać schemat, że gra zjadała coraz więcej wraz z rozbudową imperium. Nie wiem tylko, czy to nie była też trochę słaba optymalizacja. Z drugiej strony taki planet coaster sprzed wieku lat miał 12 gb w zalecanych, a jest znacznie mniejszą grą. Niestety,ale dzisiaj na strategie tego typu 32 gb stają się tak takie wstępnym optimum i zazwyczaj wystarczy, ale może dla ludzi min/max nawet tyle brakować i trzeba im 64 gb.
Takie Anno 1800 spokojnie zjadało ze 20 gb przy średnio rozwiniętym świecie, to co dopiero taki CS w pełnym 3D.
Szału te zmiany i czarki nie robią. Jedyny grywalna build był oparty o lód. Znerfili odsłonięcie i czarka stała się już z połowy gownem na 2/3. Teraz buffni jedynie ogień i blyskawice i czarka dalej będzie gownem, ale chociaż po równo w każdym żywiole...Ale mogę się mylić.
