Naszło mnie żeby pograć w jakąś mobilną karcianke PvP w stylu Legends of Runeterra czy Heartstone, ale niekoniecznie w te właśnie wymienione ;) Jest obecnie jakaś gra na rynku którą warto sprawdzić?
I cover od Machine Head, z wokalem który mi tysiąckroć bardziej do tej nuty pasuje.
https://youtu.be/moqETlmNHnE?si=BMTCIqnpj3gw3-cK
Skończyło się na tym, że zrobiłem backup konfiguracji routera i przywróciłem go do ustawień fabrycznych. Pomogło, przynajmniej na razie.
Dzięki wszystkim za odzew.
Dzisiaj pojawił się jakiś dziwny problem z moim komputerem. Do wczoraj wszystko działało.
Pacjent to laptop HP Victus z W11
Po kolei:
- widzę swoją sieć, teoretycznie jestem w stanie się z routerem połączyć, czasami mam status "połączono", czasami "brak internetu", jednak w obu przypadkach internetu po prostu nie ma
- router działa w porządku, na telefonie internet śmiga bez problemu
- karta sieciowa w komputerze też wydaje się być w porządku, gdy włączam w telefonie internet mobilny i udostępniam hotspot, komputer się z nim łączy i internet działa bez problemu
- gdy na telefonie jestem połączony z routerem i udostępniam sieć przez hotspot do komputera, na komputerze znów jest problem z siecią, całkowity brak internetu
- komputer i router restartowałem już kilka razy, sterowniki karty sieciowej mam aktualne, tak samo Windowsa, od wczoraj nie było żadnej aktualizacji która mogłaby tak z dnia na dzień cokolwiek popsuć
- próbowałem wszystkich dostępnych na komputerze narzędzi naprawczych, jedyny wykazany problem gdy komputer był podłączony do domowego routera dotyczył DNS308 z zaleceniem by zrestartować router, upewnić się że internet faktycznie działa i ewentualnie skontaktować się z dostawca internetu, problemów sprzętowych bądź ze sterownikami nie znaleziono
Jest tu ktoś bardziej obeznany w temacie i mógłby coś doradzić? Od dwóch godzin przekopuje google i nic nie pomaga.
Lista tytułów na Switcha wraz z informacją o spolszczeniu gry lub jego braku:
https://docs.google.com/spreadsheets/d/1jw1UXn1dT8x8X2CDwd6-3h6ze29bphIB_CnpaQ3UcR4/htmlview#gid=0
Dziś przyszły paczki z gratami do Switcha i Persona 5. Chciałem kiedyś ograć na PS4 ale nie było za bardzo czasu, nadeszła pora nadrobić zaległości.
Dzięki za odpowiedź :)
Jak sprawdzić ile godzin spędziłem przy poszczególnych grach?
Na moim profilu w Play Activity pokazuje mi tylko "first time played X days ago" a z tego co już zdążyłem wygooglować to podobno tam też powinna być informacja o ilości czasu spędzonego przy danym tytule. Trzeba to gdzieś w ustawieniach odblokować?
Odyseja Mariana też jest na mojej liście, co do Metroid Dread to wczoraj ograłem demo i gra wygląda cudownie choć poziom trudności jest tu dość wysoki. Jak dorwę kiedyś jakieś promo to pewnie się skuszę, za pełną cenę nie będę kupować bo się boję że po trzech godzinach być może będę musiał grę odstawić ze względu na skillcapa i moją wrodzoną nerwowość :P
Dzięki za odzew :)
Dzięki, obczaję :)
Jak ktoš ma jeszcze jakieś propozycje typu musthave w rękawie to dawajcie śmiało, trochę czasu minie zanim sam zgłębię wszystkie zakamarki switchowej biblioteki.
Syn marnotrawny powrócił :)
Miałem Switcha pierwszej generacji jakies 4 lata temu, pograłem kilkadziesiąt godzin w BotW, zagrałem w kilka mniejszych tytułów i ogólnie zabrakło mi wtedy juz gier które chciałbym ograć, więc konsola poszła na sprzedaż po kilku miesiącach.
W zeszłym tygodniu znów kupiłem Switcha, tym razem w wersji Lite. Przy poprzedniej przygodzie z tą konsolą i tak grałem tylko w trybie handheld, doku użyłem może z trzy razy.
Na początek kupiłem sobie Monster Hunter Rise i Wreckfest w pudełkach oraz LEGO SW Skywalker Saga na promocji w eShopie, we wszystkie te gry na konsolce gra się świetnie. Zwłaszcza MHR ma w sobie coś magicznego, godziny z życia przy tej grze po prostu wyparowują ;)
Moja wishlista jest dość długa, na pewno ogram nową Zeldę (choć raczej nie na premierę), zaczyna mnie kusić Smash Bros o którym się naprawdę dużo dobrego nasłuchałem, czekam też na promocję w eShopie tytułów w których spędziłem już po kilkadziesiąt godzin na innych platformach i do których ten sprzęt wydaje się wręcz stworzony - m.in. Hades, Burnout Paradise, Enter the Gungeon, Slay the Spire. Typowo switchowe gierki jak Luigi's Mansion 3 czy Kirby też pewnie dorwę swego czasu. Przy drugim podejściu do tej konsolki jestem dużo bardziej podjarany, chyba się starzeję i dużo bardziej doceniam ideę grania pod kołderką.
Ta Hiszpania to tak chociaż z honorem przegrywa, czy się jawnie podkłada żeby w 1/8 grać z Maroko?
[37] że selekcjonera mamy komedianta to sie zgadzam, ale spójrz tez na kadre wtedy i kadre teraz - wtedy trzon zespołu byl doswiadczony, ograny na wysokim poziomie, charyzmatyczny (Kuba, Piszczu, Glik w swoim szczytowym momencie kariery, Krychowiak potrafiący jeszcze biegać). Teraz z 6 nazwisk co najmniej jest w reprezentacji nie przez poziom umiejętności, tylko dlatego że akurat nie ma nikogo lepszego albo kogoś trafiła kontuzja.
Złote pokolenie nam przeminęło, lepiej już nie będzie.
I gdzie my w te playoffy. Po co? Z taką grą? Co my tam chcemy ugrać, i z kim?
Kiedy wraca poważna piłka?
Jesli radio samochodowe samo w sobie ma potencjal to moze wymiana głośników + dobry transmiter fm na gniazdko zapalniczki zeby puszczac muzyke przez bluetooth?
Za 25 mln euro to po niego zglosilyby sie takie kluby, ze telefonu od tej smiesznej, pozerajacej wlasny ogon Barcelony nawet by chlopak nie odebral.
Nawet jak przeszedł do Borussi to wydawało mi sie że niezły gracz będzie i nic po za to.
A to to chyba kazdy, nie martw sie. Polacy od dawna byli dobrzy i nic poza tym,, kto by pomyslal ze chuchrak z Pruszkowa zostanie najlepszym napastnikiem na swiecie.
Rurek przeszedł do historii, nie zapomnimy Durczoka nigdy
A jakże, ponadto proponuje tych ludzi zamykać w obozach i uroczyście zagazować.
Heil!
spoiler start
Missclick
spoiler stop
Troche mnie dziwi, ze Jose Mourinho w powszechnej swiadomosci uchodzi za topowego trenera, on przeciez od 2015 nie wygral nic znaczacego, a po LM ostatnio siegnal milion lat temu.
To ktos dzis jeszcze gra w fife z wlaczonym komentarzem?
Teraz patrze i chyba na dobre usunęli kanał bo nie mam go w subskrypcjach
To normalne, jak zbanowali UNB to tez mi zniknal z listy subow, pojawil sie znow dopiero jak ten kanal przywrocili.
W wieku 15 lat zaliczylem pierwsze piwkowanie z kumplami.
Odkad poszedlem do szkoly sredniej, wiec jakos od 16 roku zycia do dzis pije regularnie przy weekendzie, zazwyczaj piwo-dwa, jak jest okazja to wiecej albo wchodza mocniejsze alkohole.
Jedyna impreza ktorej nie pamietam to moj kawalerski w wieku 22 lat.
Jako fan Arsenalu musisz zrozumieć, że to nie jest obecnie klub, który jest w stanie "na już" zatrudnić zawodników, którzy znacząco podniosą poziom piłkarski i zagwarantują TOP4.
Nie mówie tego złośliwie, ale jako piłkarski kibic niezawisły, ja naprawdę nie widzę nazwisk, które spełniałaby wszystkie trzy warunki:
- po pierwsze, byli to ludzie którzy chcieliby zasilić Kanonierów
- po drugie, były to nazwiska na które Arsenal byłoby stać jeśli chodzi o pensje
- po trzecie, były to nazwiska gwarantujące natychmiastowy wzrost jeśli chodzi o poziom sportowy
Obecnie Arsenal nie jest na rynku marką, która byłaby w stanie przyciągnąć jakieś czołowe nazwiska przykładowo z BVB - co przecież przy transferze Auby pare lat temu miało jeszcze miejsce.
Topowi zawodnicy mają topowe propozycje zarobków z czołowych klubów - nawet gdyby Arsenal było stać na wykup jakiegoś powiedzmy Hakimiego przed transferem do PSG, typ by pewnie nawet nie przystąpił do rozmów, bo Arsenal nie jest obecnie mekką ani zarobków, ani poziomu sportowego.
Naprawdę najlepszym rozwiązaniem dla Arsenalu obecnie jest ładowanie kasy w ludzi z roczników 97-00, którzy przyjdą, zadomowią się, wyznaczą wraz ze swoim rozwojem nowy poziom sportowy i zapewnią progres piłkarski klubu na przestrzeni 3-4 lat. Trzeba schować głowe w piasek na pare lat i potulnie przestać kopać się z koniem, bo właśnie ściąganie jakiś Lacazettów i Aubameyangów z nadzieją na nagłe cuda w głównej mierze odpowiada za obecny stan sportowy klubu - kupowanie ze słabszych lig "kotów", którzy na boiskach PL kopią się po czołach. A że tanie takie manewry nie są, to i pieniądze na kolejne wzmocnienia liczy się coraz ciężej i niekończąca pętla się zaciska.
Przy dynamicznym rozwoju takich marek jak Lipsk czy Ajax, które są jakimiś jebanymi magnesami na wonderkidów, to ja bym się cieszył, że się chociaż Odegarda (który btw jakoś już się w tym klubie sprawdził), Ramsdale'a i Lokonge udało kupić, naprawdę. Ale to nie są ludzie którzy Wam teraz lige wygrają. Oni Was mogá wprowadzić do LM za 2-3 lata.
I zdecydowanie lepiej jest kupić prosperującego 23-letniego Anglika za 30 baniek, niż kolejnego przeciętnego szwaba który skończy karierę za 5 lat za baniek 20. Tak Leno, o Tobie mowa.
Tyle lat jesteś kibicem brytyjskiego klubu i jeszcze się nie przyzwyczaiłeś, że Anglicy zawsze kosztują o jakieś 3 razy za dużo ze względu na swój dowód osobisty? :)
Ramsdale może na chwile obecną nie jest lepszy od Leno, ale jest szansa, że kupicie sobie solidnego rezerwowego bramkarza, który już teraz pomoże spełnić wymogi rejestracyjne składu, a kiedyś być może Wam wyrośnie na długoletniego szefa między słupkami. Na pewno lepszy interes niż ściągnięcie Kepy przez sąsiadów.
Tylko mi się wydaje, że tak jak my mamy jedynego w swoim rodzaju Hajto, to oni takich ancymonów mają z tuzin? Zwłaszcza ci z historią w United/Liverpoolu, bo jak sobie przypomne to co się działo w mediach podczas covidowego sezonu, gdy była możliwość że Liverpool zgarnie tytuł bez dogrywania wszystkich kolejek, to chyba nigdy nie widziałem nic bardziej żałosnego. Jakby się małpy gównem obrzucały. Powyższa wypowiedź jest w ramach normy, ale tylko to nazwisko widze i mi się od razu cyrk sprzed roku przypomina.
Tak żem czuł żeby Tierneya dzisiaj na ławke w FPL posadzić
Kali, jest taka jedna seria filmów na YT, co prawda po angielsku, ale chłopak bardzo fajnie tłumaczy co można gdzie znaleźć jeśli chodzi o interfejs. Wplata też w to mini poradnik dla świeżych graczy i zwraca uwagę gdzie warto zaglądać raz na miesiąc, jednak bez jakiegoś głębszego insightu (ten, jak będziesz chciał, znajdziesz w innych jego filmach na tym kanale)
https://youtube.com/playlist?list=PLpqg2ladGC-VQvGbqcXWvm4BC-4ew_047
Baw się dobrze, witamy po ciemnej stronie menedżerskiej mocy :)
Edit. Przypomniało mi się, jest jeszcze jeden polski filmik
https://youtu.be/CJMnuhSadRI
Trochę ciężko się typa słucha, ale też się coś można ciekawego na start dowiedzieć.
Kali, powiem Ci tak, ja to w sumie zawsze kupuje nowego FMa na wiosne dopiero, jak sie zaczynają jakieś promocje i jest już popatchowany, z naprawionymi wszystkimi exploitami z długimi autami, rzutami rożnymi, aktualizacjami CA/PA itp. W 21 gram od mistrzostw europy, 20 kupiłem jakoś w czerwcu zeszłego roku, 19 również jakoś pół roku po premierze. Nigdy chyba nie grałem w tę grę na premierowym patchu.
Na steamie teraz co jakiś czas pojawia się obniżka na 21 do stówki, imo wtedy nadal warto kupić, bo to pierwsza część od dawna w której naprawdę czuć, że silnik meczowy zmierza w dobrą stronę. Gra i poruszanie się napastników w tej odsłonie to naprawdę kawał dobrej roboty, a ŚPO w końcu potrafią być w tej grze pożyteczni zamiast tylko się kręcić po boisku jak smród po gaciach.
No i to też jest historyczna, covidova edycja, twórcy bardzo dobrze z tego wybrnęli, zarówno pod względem dostosowania rynku transferowego jak i wszystkich zasad ligowych itd. Pamiętam że ciężko mi się było w drugim sezonie przyzwyczaić do tego, że zamiast pięciu zmian w trakcie meczu mogę robić już tylko trzy :)
Na szczęście już najgorsze za mną, mam październik 2023 roku obecnie więc trochę ten klub za mordę zdążyłem wziąć i w miarę do pionu postawić. W pierwszym sezonie jakiś fundusz transferowy miałem, bodajże 3 bańki (szef sie chyba jeszcze nie jorgnął, że wypisał RDT na kontrakcie o jedno zero za dużo), sprzedałem szrot (na start miałem 100% przychodu do wykorzystania), cały budżet wydałem na jakiś młodzików i od razu awans po mistrzostwie wywalczony. Jako że w drugiej lidze pieniędzy z gadżetów/tv/czegokolwiek zero, to sezon skończyłem ze stanem konta na minusie, a szef mi powiedział, że od teraz moge wydawać szalone 15% przychodu, a pieniędzy większych niż 350k na start sezonu nie widziałem od tamtej pory ani razu. Z procentem przychodu też do dziś jakieś dziwne ruchy potrafi robić, raz mi podbije do 100% i za pół roku zjeżdża do 30%, jak po jakimś czasie poproszę to mi przyznaje 75%, po pół roku znowu zabiera do 45%... Chyba poza mną typ nie ma z kim pogadać.
No i tak jak mówisz, pierwszy sezon to też było ściąganie młodych na wypożyczenie, chyba 9 zawodników pierwszej kadry było z innych klubów. Jednemu to się tak u mnie spodobało, że nawet 3 lata u mnie na tym wypożyczeniu przesiedział :) Obecnie po 3,5 roku już mam w całości własną kadrę, głównie przez to że przez cały czas ściągam sporo zawodników u23 bez kontraktu (nawet Bogusz się trafił, nie mogłem nie pomóc Polakowi w potrzebie, co będzie Mati głodny i bezrobotny chodził) którzy albo grają u mnie albo idą na wypożyczenie i są sprzedawani po roku - rekordzista poszedł za 4,5 bańki, wielu poszło za okolice 2 milionów. Tylko już trochę zaczynam tracić nad tym kontrole, chyba za długo ślęczę nad raportami ze scoutingu, bo właśnie sobie policzyłem że obecnie wypożyczam do innych klubów 21 zawodników :D Zrobiłem hiszpańską Chelsea.
Ale udało się też trafić tak kilku zawodników bez których nie wyobrażam sobie teraz wyjściowej jedenastki: 18-letni wówczas odpad z akademii Porto po dwóch latach jest moim podstawowym stoperem z potencjałem na 5 gwiazdek i trenuje jakby śniadanie przyjmował do nosa, a taki Antonio Blanco z Realu też przyszedł za darmo i od pierwszego dnia rządzi i dzieli w środku pola. Jakieś bardziej doświadczone nazwiska też udało mi się ściągnąć przed obecnym sezonem, by spróbować powalczyć w pucharach jak najdłużej, najbardziej wartościowy transfer (jeżeli chodzi o wartość rynkową) to Cengiz Under, zaraz po przyjściu do klubu wyceniany na około 30 baniek, prawie dwa razy więcej niż poprzedni lider pod tym względem w kadrze. Pewnie pogra u mnie jakiś rok albo dwa i go sprzedam. Rocznie mu płacę niecałe 4 miliony funtów, a przyszedł za darmo. Nawet jakbym go desperacko za dychę komuś pożenił, to i tak stonks.
Ogólnie kariera ciekawa, nie wiem czy określiłbym ją jako ciężką bo mimo że to moje pierwsze podejście w FM21 to wyprowadziłem klub na prostą dosyć łatwo. Natomiast na pewno dużo przyjemniej mi się wyszukuje 18-letnie odpady z wielkich klubów, niż jakbym miał się ograniczać do sprawdzania listy transferowej i brania każdego, kto tylko mi się spodoba. A że teraz pieniądze w klubie są, to i fundusz płacowy jakoś w miare rozsądnie rośnie, no i szef rozbudowuje wszystko o co poproszę, więc z najlepszymi obiektami już nawet newgeni zaczęli mi się dosyć sensowni w klubie pojawiać. O dozwoloną liczebność kadry trenerskiej czy scoutów też nie mam prawa narzekać. Można powiedzieć, że klub bogaty, a skromny :) szef lubi wydawać pieniądze, ale nie na wielkie transfery, a na młodzież i infrastrukturę.
Historia ze zgniłym jajem też się na krótką książkę nadaje. Typ się kręcił cały czas wokół pierwszego zespołu, jakieś tam minuty dostawał, coś tam w tym ataku czasem pożytecznego zrobił ale i tak się wkurzałem że nie mogę dać pograć młodym w jego miejsce... No ale nie chciałem go denerwować, bo wiedziałem już że ani nikogo nie stać na zakontraktowanie go na obecnych warunkach przy jego obecnym poziomie sportowym, ani mnie nie było jeszcze wtedy stać na płacenie mu odszkodowania 6 milionów za obniżkę zarobków (to chyba nowość? w poprzednich FM sie z tym nie spotkałem) żeby się zgodził odejść do Celticu. W dodatku jest ważną postacią w szatni, więc zacisnąłem zęby i dawałem mu grać mecze o pietruche, w których tak się prezentował, jakby całą te swoją cholerną pensje wydawał na jakąś rehabilitacje po ciężkim wypadku, a w przerwach od zajęć przychodził pograć w piłkę. Ale przemyślałem sobie to na chłodno, że zabranie mu czasu boiskowego czy zesłanie do rezerw mogło by mnie jeszcze bardziej dobić. Zakurzonego manekina z lecącą na łeb wartością rynkową i zarabiającego ponad 100k funtów tygodniowo już na pewno nikt ode mnie nigdy nie kupi, więc postanowiłem chociaż sprawiać pozory, że facet jednak umie grać w piłkę i jest ważnym elementem zespołu. Nabijałem mu licznik występów jak tylko mogłem, a czasem nawet przypadkiem wcisnął piłkę do bramki. Zdarzały się pojedyncze oferty za niego z Celticu, Marsylii czy też kilka od włoskich klubów, ale przy Celticu i Włochach chciał to odszkodowanie, a z Marsylią się po prostu nie dogadał. Tak to wyglądało od samego początku sejwa.
Trochę się sytuacja w 2023 roku zmieniła. Końcówkę sezonu 22/23 miał bardzo udaną, nastrzelał trochę goli, nawet z pewnym podziwem i uznaniem mogę przyznać, że znacząco pomógł w moim pierwszym awansie do pucharów, gdy główny napastnik pod koniec sezonu opadł z sił. Już się cieszyłem, że podczas letniego okienka po sezonie ktoś się w końcu na RDT nabierze, że jakieś niezawodne DL Pro się po niego zgłosi albo chociaż Sevilla, która spokojnie w moim sejwie mogłaby mieć przydomek "geriatric team with a ton of money". No i bang, Sevilla się faktycznie zgłosiła, intuicja mnie nie zawiodła. Zaoferowali za niego chyba 5 milionów przy jego wartości 15kk ale sam obiekt transferu był bardzo zainteresowany więc przyjąłem ofertę z pocałowaniem ręki i nawet musiałem jeszcze zarząd poprosić, żeby mi tej oferty nie odrzucał, bo według szefostwa była skandalicznie niska :D ale miałem wtedy bardzo wysoką ocenę pracy więc dali się przekonać. Już sobie zacząłem liczyć ilu nowych młodych zawodników będę mógł zakontraktować za jego pensje, ale niestety koniec końców kontraktu nie przyjął i został w klubie.
Sezon 23/24. Okres przygotowawczy. Podstawowy napastnik złapał kontuzje i opuścił połowę przygotowań. Zaczyna sezon bez formy, kopie się po czole, nie wykorzystuje nawet karnych w ostatnich sparingach. Wtedy pojawia się on. Cały na biało. Niechciany De Tomasz. Ładuje 9 bramek w pierwszych ośmiu kolejkach ligowych, jego wartość rynkowa wzrosła w ciągu 6 miesięcy dwukrotnie, na początku października interesują się nim Leicester i Roma. Może ktoś z nich się po niego w styczniu zgłosi, oba kluby potrafią nieźle płacić więc trzymam mocno kciuki.
Po trzech sezonach bluzgania na typa, że się uczepił ciepłej posadki, nic nie gra i rujnuje mi finanse, facet postanowił w końcu wziąć się do roboty i ostatnie pół roku robi to, co do niego należy. I jeśli mi go ktoś w końcu z listy płac w styczniu zdejmie, to dzięki tym ostatnim sześciu miesiącom nawet coś miłego Raulowi klikne w pożegnalnym dialogu :)
#fmstories
edit. screen mojego jak na razie najciekawiej zapowiadającego się wychowanka z własnej szkółki >>
Każde pokolenie miało swoich wątpliwej jakości idoli, jak ja byłem dzieckiem to koleżanki z podstawówki biegały w merchu Blog 27 i Tokyo Hotel. I jakoś wyrosły na normalne, pracujące, zaradne życiowo, zakładające rodziny kobiety.
Ekipa też się kiedyś wszystkim znudzi i wypłynie po niej coś nowego. Dzieci z tego po prostu wyrosną. A jeśli ktoś z tego nie wyrośnie i będzie później płakać, że nie ma takiego życia jak ktoś z filmiku na youtube, to to jest raczej problem wychowawczy/choroba umysłowa, a nie z tymi treściami.
To nie jest wina Micheala Jacksona, że montera jest jaki jest.
Ale Barcą się w końcu będzie dobrze grało :) klub w kryzysie i bez pieniędzy.
Sąsiadami możesz pograć jak lubisz gre bez kasy. Lece czwarty sezon Espanyolem, gram już w LE, a i tak co sezon dostaje 300k na transfery bo właściciel się uparł na "sprzedaj zawodników przed zakupem następnych". Na koncie już 40 milionów, sytuacja finansowa określona jako "bogaty" ale i tak zdania nie zmienił, mało tego, mam obecnie tylko 45% przychodów transferowych do wykorzystania. Do tego na start dostajesz w składzie zgniłe jajo imieniem Raul De Tomas ze świeżo podpisanym 6-letnim kontraktem, pobierający 20% całego Twojego budżetu płacowego i którego się po prostu z klubu pozbyć nie da bo nawet nie próbuje negocjować kontraktu z innymi klubami, nawet jeśli już jakiś się zlituje i złoży ofertę.
Ależ to bardzo łatwo wytłumaczyć. W Manchesterze i Paryżu używają kalkulatora.
Po pierwsze, Barca dostała po dupie przez pandemię - w sezonie 2018/19 zyskała 840mln przychodu, rok poźniej już tylko 715mln.
Po drugie, Barcelona ma MILIARD euro długu, w tym około 700mln zadłużeń krótkoterminowych. Nie przechodzą FFP, bo to oczywiste, że skoro mają tak dużo pieniędzy bankom i innym klubom w zębach przynieść, to ich nie będzie stać na płacenie pół miliarda w pensjach co sezon. FFP patrzy na płynność finansową pod tym kątem, by klub miał zabezpieczone fundusze na pensje. Barcelony jedynym zabezpieczeniem jest świnka skarbonka wnuczki ciecia. Jeśli nie masz odpowiednio dużo gotówki by zabezpieczyć nadchodzący sezon, i nie wykażesz źródeł PEWNEGO przyszłego przychodu który ma to zapewnić, to nara leszczu. A że po odejściu pchełki kontrakty sponsorskie będą zrywane albo renegocjowane, to tym gorzej.
Po trzecie, takie PSG w tym okienku wydało jakieś 70 milionów na transfery. Przy ich przychodach to jest tyle co nic. Gdyby chcieli to by mogli wywalić pewnie i 250 baniek w jedno okno, ale zdecydowali się zamiast tego naściągać starego szrotu za darmo i dać im ogromne kontrakty. Za to City, jak już to było mówione, szykuje się do sprzedaży 3 zawodników, sam Bernardo to już ładny pieniądz, możliwe że cała trójka jeśli faktycznie odejdzie to pokryje zakup Grealisha, a w dodatku będą mniej na pensje wydawać, bo nie wierzę żeby Grealish zarabiał więcej niż Bernardo + 2 tajemniczych panów razem wziętych.
Barcie za to dalej czkawką się odbijają Dembele, Coutinho, i jakieś chore pieniądze płacone potęgom światowej piłki jak Sergi Roberto.
Naprawde jest czego zalowac, po co kupować sobie 25-letniego kota wchodzącego w najlepszy okres swojej kariery skoro Pep mógł ściągnąć 10 lat starszego kolege z Barcelony i zapłacić mu te 100 baniek za jeden sezon grania.
Dorośli ludzie, którzy zarządzają jednym z największych i najbardziej rozpoznawalnych klubów na świecie, nie potrafią używać kalkulatora i podpisują wszystko jak leci z nadzieją, że jakoś to będzie.
Jakbym mojemu czterolatkowi odpalił sejwa w FMie to by mniej głupot narobił, niż te pajace. Po prostu niewiarygodne.
Że ma pel klod
Omle di fromaż :)
troche bez sensu, bo duvan tani nie bedzie, atalanta nie jest na musiku i wie, ze inter ma hajs
Matiemu się to śni po nocach, tylko zamiast Duvana wstaw Dembele, Atalante zamień na BVB a czarne pasy Interu zamaluj wiśniową szminką.
Millenium właśnie odpada, mam tam konto osobiste ale ich cennik za zagraniczne bankomaty to jest jakiś bardzo niskich lotów żart.
Czytam sobie dzisiaj coś więcej o tym Revolucie i zaczynam się przekonywać, głównie przez wygode i system z tymi portfelami nad którym się w pierwszym poście zastanawiałem, mają też fajny darmowy plan i nawet nieduże opłaty dodatkowe po przekroczeniu darmowych limitów. Chociaż Bociek dał mi do myślenia czy faktycznie mnie ta radosna nowoczesna bankowość oparta na przesyłaniu zdjęć dowodu nie zacznie stresować, jak na koncie będzie sobie leżakować kilkanaście tysięcy euro.
Prosta piłka, potrzebuje czegoś co mi pozwoli dostawać na konto euro i jak najtaniej przewalutować to na złotówki.
Główne pytanie - szukać konta walutowego w bankach, czy się rozejrzeć za jakimś Revolutem albo MuchBetter?
Czego bym potrzebował/wymagał:
- konta z kartą płatniczą,
- najlepiej brak prowizji za wypłaty w bankomatach za granicą w euro, jak najniższa opłata za kartę,
- chciałbym traktować to troche jako leżak na euro, na pln przewalutowane będzie tylko tyle ile to będzie konieczne, jakieś elastyczne opcje oszczędnościowe mile widziane,
- jak najtańsze przerzucanie pieniędzy na złotówki na polskie konto bankowe - ewentualnie jeśli ktoś to tak rozwiązał - możliwość stworzenia drugiego portfela na tym samym koncie w polskiej walucie, robić przewalutowanie między portfelami, wytworzenie do 'polskiego' portfela osobnej karty płatniczej do użytku typowo w Polsce (ale wtedy dodatkowo bankomaty w pl też muszą być za darmo, no i żeby koszt karty z nóg nie zwalił)
Niestety w moim banku walutówka jest tragiczna i musz�� znaleźć coś innego. Co polecacie?
najlepsze euro od 20 lat hands down
Wybitne, Grecja z 2004 by wytłukła dzisiejszych finalistów po 3-0 grając w dziewięciu.
Co wy gadacie, to było najlepsze euro od czasu euro 2000 i w sumie najlepszy tryumfator od euro 2000
Połowa meczów zakończona dogrywkami w których i tak obie drużyny czekały na karne.
Więcej wałków przepchniętych mimo VARu niż podczas wszystkich poprzednich XXI-wiecznych wielkich imprez razem wziętych rozgrywanych bez wsparcia technologii.
Wszystkie drużyny zajechane jak pięty jezuska przez brak porządnego preseasonu i sezon rozegrany w 8 miesięcy, czasami po 9 meczów w miesiącu. Połowa piłkarzy w 55 minucie oddychała rękawami.
Faktycznie wielkie widowisko. Jeśli tak samo mają wyglądać MŚ w przyszłym roku to niech je w pizdu odwołają.
Przy ostatnim karnym zdałem sobie sprawe, że będę tak samo zniesmaczony niezależnie od tego, czy wygra Anglia, czy Włochy.
Żałosny finał, żałosne euro (zwłaszcza sędziowsko), żałosny sezon zakończony żałosnym turniejem. Wszystko w normie.
Zamienił stryjek siekierke na kijek, w tej ekipie dinozaurów i tak nie ma nikogo kto by mnie powstrzymał przed przełączeniem audio finału na angielski. Nawet Laskowski, którego za czasów C+ bardzo lubiłem, po odejściu stał się irytujący. Panowie z Eleven w ostatnich latach podnieśli komentatorską poprzeczkę na tyle wysoko, że ja serio nikogo innego już nie daje rady słuchać.
Igrzyska w Tokio bez publiczności ...
O nie, trzeba będzie zwrócić wszystkie szesnaście sprzedanych biletów ;(
Pytanie do menedżerów, poprawili w FM21 silnik meczowy względem 20 czy dalej każdy mecz wygląda tak samo a głupota AI doprowadza do łez?
Visual Studio Code wygląda na coś co mogłoby Ci pomóc.
Pracowałem kiedyś troche z jego pomocą i pamiętam że był szeroko konfigurowalny, do poszczególnych typów plików lub workspace'ów można tworzyć osobne configi. Do tego leciutki, chodzi bardzo płynnie, a wizualnie jest elegancki i czytelny imo.
Dobra, my tu gadu gadu, a zapomnielismy o najwazniejszej sprawie.
Kto przyjdzie za Souse?
Ale jakie to mialo wtedy znaczenie? Obstawiam, ze jestes raczej z mlodszego pokolenia, podobnie jak ja takie 90 lata albo nawet pozniej, bo wlasnie podchodzisz do tego jakos mocno racjonalnie a malo zywiolowo :)
Te 40 lat temu nikomu absolutnie nie przeszkadzalo ze ta repra jest taka albo taka, liczylo sie to ze przywozili medale. Zwlaszcza jak sie mialo wtedy kilka/kilkanascie lat.
Jakbyśmy w 2016 przeszli jakimś cudem Portugalie i Walie i wyhaczyli chocby to srebro to przeciez sralibysmy na rozowo do dzisiaj a Nawałka pracowałby teraz w Interze. I tez by nikogo juz dzis nie obchodzilo czy jechalismy tam jak na sciecie czy jechalismy tam po zloto.
Wtedy cala pilka i jej otoczka wygladaly zupelnie inaczej. Nie było w telewizji analiz, rysowanek ala Gmoch, nie dalo sie obejrzec kazdego meczu a powtorki nie zawsze lecialy, nie bylo youtube zeby sobie highligthsy obejrzec, no nie bylo niczego. Ludzie sie na pilce zwyczajnie mniej znali bo nie mieli szansy z nia obcowac tyle ile np. mozna dzisiaj, byl po prostu pan komentator ktory Ci mowil co nawywijal w srodkowej strefie boiska Stefan Majewski i czy ma to Ci sie podobac, czy nie. Sam ten futbol jakosciowo, taktycznie, ideowo wygladal zupelnie inaczej niz dzis. Nijak sie tego wszystkiego nie da porownac. Zwlaszcza jesli sie widzialo tylko jedna epoke na wlasne oczy a o drugiej sie tylko slyszalo.
Niezaleznie jakie te Orły Górskiego były albo nie były, to nawywijać zdołali tyle że mówi się o nich do dziś.
A słyszał ktoś coś ostatnio o Wałdochu albo Sibiku? :)
Czlowiek tej naiwnosci chyba nigdy sie pozbedzie. Zdaje sobie sprawe, ze zespol mierny ale zawsze mysli, a moze sie uda. I tak sie z reguly udaje jak dzisiaj
Mozna bardzo latwo wyjasnic, skad to sie u nas Polaków bierze.
Polska w gale kiedys byla bardzo dobra i jako narod jestesmy zaprogramowani na to, zeby polska kadre lubic i podziwiac. Moj ojciec za malolata w telewizji ogladal jak Polska wygrywa medal na MŚ w Hiszpanii.
Ja akurat jestem przyzwyczajony do takich upokorzen jak dzisiaj czy cale ostatnie 20 lat, bo pierwsze polskie futbolowe podboje jakie swiadomie ogladalem to Korea/Japonia. Nawet jako dzieciak znieczulony po tym turnieju bylem niesamowicie (podczas ogladania bodajze meczu z USA spytalem taty, kiedy w koncu zagra Brazylia bo chce zobaczyc Rivaldo :)) i np. dzisiejszy spektakl mnie jakos niespecjalnie poruszyl, ale po ojcu sam widze w takich momentach, ze jego te wszystkie kompromitacje naprawde smuca, bo pamieta, ze kiedys bylo zupelnie inaczej. I caly czas liczy, ze te piekne czasy powroca. Zjawisko podobne do podchodzenia 20 razy do pustej lodowki z nadzieja, ze pojawilo sie tam cos do zarcia. Wiekszosc swojego zycia dokladnie sie przygladal jak Polska z jednej z lepszych ekip na swiecie staje sie banda muminów z jakimiś Żurawskimi, Kuźbami, Rasiakami, Kryszałowiczami i Rząsami na czele. Nawet jeśli kogoś jeszcze na świecie nie było ale interesuje sie piłką to na pewno o tych sukcesach z lat 70/80 choćby słyszał albo nawet oglądał jakieś archiwalne rozmazane filmiki wywołujące migrene, bo przeciez TO BYŁO COŚ I CHCEMY TEGO WIĘCEJ!!! Mi ojciec skład z meczu o trzecie miejsce w '82 opowiadał tyle razy że sam go w większości pamiętam.
A ja dzieciom co bede opowiadac? Co pokazywac? Jak Blaszczykowski przestrzelil karnego z Portugalia i odpadlismy dopiero w cwiercfinale? Naprawde wspaniala historia. Na pewno zakochaja sie dzieki niej w pilce i beda z wypiekami na twarzy wyczekiwac rownie ogromnych sukcesow cudownego nowego pilkarskiego pokolenia Puchaczy i Moderów.
Czy dzisiejsze 10 latki znają wyjściowe jedenastki z meczu Polska-Portugalia z mundialu 2002? Z pewnością.
Serio, imo tak za 20 lat hype na repre opadnie, bo w koncu wszyscy sie jorgna, ze to nie jest warte jakiegokolwiek angazu emocjonalnego. Ludzie pamietajacy lata 80 poumieraja, nowych bodzcow do mobilizacji mlodego pokolenia nie ma i pewnie nie bedzie a historie o sukcesach sprzed pol wieku sie przeterminuja i przestana kogokolwiek obchodzic. Jesli nie bedzie po drodze jakiegos namacalnego sukcesu, powodu do dumy, nie zakonczy sie ta atmosfera wiecznego zazenowania i wstydu, to predzej czy pozniej repra przestanie ludzi przyciagac i mecze reprezentacji beda wywolywac takie same emocje i szum w mediach, jak starty polskich dżokejów na francuskich hipodromach.
Mozna lubic futbol majac wyjebane na swoja zalosna reprezentacje, tylko niestety nikt nam tego panowie w pore nie powiedzial :)
Glik pod koniec meczu wygladal jak 60-latek, pic im tam w tej rosji nie daja?
86.1
Faktycznie, ogladam katem oka i myslalem ze mu po reku poszlo po prostu, nie zauwazylem ze mu Krzynówka zasadzili.
Paudyn, akurat Jozwiak to jedyny Polak na boisku ktory z pilka przy nodze nie sprawia wrazenia jakby mial buty z gipsu. I jego nazwisko slychac od komentatorow najczesciej, cos tam mlody probuje chociaz sie do tej pilki pokazywac.
Tytul watku powinien brzmiec eurowpierdol
teraz bedzie mozna spokojnie drzemke zalapac w wiekszosci rewanzow
Wszystkie dwumecze rozstrzygane do tej pory zasadą bramek na wyjeździe będą teraz kończone dogrywkami lub karnymi, widowiskowo i kibicowsko przecież to jest zmiana na ogromny plus.
Drzemke to sobie właśnie można było ucinać do tej pory, jak drużyny wygrywały sobie jakieś 2:1 na wyjeździe pierwszy mecz i w rewanżu wychodziły dziewięcioma obrońcami na boisko.
Następna będzie Hertha, a potem Derby County.
No i bardzo dobrze. Wtedy w końcu zacznie pracować na swoim poziomie. Piłkarski świat poszedł do przodu, a Mou dziś jest tylko zadufanym w sobie dinozaurem który ostatnie kilka lat leci na renomie zdobytej jeszcze w czasach kineskopowych telewizorów. Im szybciej i głośniej sobie ten głupi ryj rozwali, tym lepiej dla piłki.
Zapalmy znicz dla Romy, jego kolejnej ofiary.
[*]
Jakby mi ktoś przed sezonem powiedział, że Juve będzie do końca sezonu bić się o top4, to poradziłbym mu udać się do lekarza :>
Ogólnie większość lig sie w tym sezonie przyjemnie odświeżyła. Lille może pójdzie na mistrza, Leicester i WHU fajnie mieszają w czołówce, Atalanta i cały Mediolan w top4 a Juve bez tytułu, no i kibice Schalke pierwszy raz w historii mogą powiedzieć, że w esporcie idzie im lepiej niż w gałe.
Sevilla będzie mistrzem, róbcie screeny
To by nie było aż tak szokujące, bo akurat w Hiszpanii jako jedynej top5 lidze wieje chujem i wszyscy tam od 2 lat tak grają jakby nikomu na tym tytule nie zależało.
Agent to chyba zawsze wstawiał trenerów Arsenalu
Jednak pomyliłeś :) ten avatar mam już jakiś czas, wcześniej przez kilka lat miałem jakiś czarno-biały, a Arsenal ostatni raz wywoływał we mnie jakiekolwiek emocje z Henrym w składzie.
Wystarczy ogłosić rozgrywki które nigdy się nawet nie odbędą i cały europejski futbol staje na głowie.
To co sie teraz dzieje jest tak żałosne, że przykro patrzeć.
Przecież trzeba zakładać, że jednak istnieje technologia umożliwiająca przemierzanie przestrzeni ze znacznie większą prędkością, niż ta którą nasz stan wiedzy jest ograniczony.
Ciekawy wątek poruszyłeś.
Na dzień dzisiejszy, biorąc pod uwagę stan naszej wiedzy, podróż w danej przestrzeni z prędkością wyższą od prędkości światła jest niemożliwa. Ale oczywiście są dwa slowa klucze:
1. na dzień dzisiejszy
2. w danej przestrzeni
Co do punktu pierwszego, jest to zwrot używany w dzisiejszej nauce co każde jedno zdanie. Jesteśmy młodą cywilizacją, i tak jak nas bawi dziś Arystoteles mówiący, że ciało puszczone w ruch będzie dążyło do spoczynku, tak na naszą obecną wiedzę z takim samym politowaniem będą patrzeć nasze prapraprapra...wnuki za dwa tysiące lat. Może odkryjemy tunele czasoprzestrzenne. Może nauczymy się takie wytwarzać na zawołanie. A może jednak dotarliśmy do punktu, w którym już bardziej kompetentnym być się nie da (choć wątpliwe, jest na to mikroskopijna szansa). Niezależnie jaki będzie werdykt czasów, my jego ogłoszenia już nie będziemy w stanie zobaczyć.
Co do w danej przestrzeni - podróżować szybciej niż te niemal 300 tysięcy kmh w przestrzeni się nie da, ale można się od czegoś oddalać z prędkością dużo większą. Kosmos wciąż się rozszerza i robi to coraz szybciej i jest prawdopodobne, że nie jest to jedynie podróż galaktyk w jednej, danej przestrzeni, ale że również po drodze w przestrzeniach międzygalaktycznych tworzy się (żeby nie wchodzić za bardzo w szczegóły, powiedzmy, że znikąd) dodatkowa przestrzeń przyśpieszając prędkość ekspansji wszechświata. Możliwy jest więc scenariusz, gdzie baaaardzo odległa galaktyka oddala się od nas w przestrzeni z prędkością zbliżoną do prędkości światła, a do tego między nami tworzy się dodatkowa przestrzeń powodując, że sumarycznie galaktyka oddala się od nas z prędkością większą od prędkości światła... I nigdy jej już nie zobaczymy.
Czasami mnie naprawdę łapie handra, że nie urodziłem się kilka tysięcy lat później. Będą wtedy znane odpowiedzi na pytania, których dziś jeszcze nawet nie umiemy zadać. Ale wtedy pewnie mówiłbym to samo, tylko być może lecąc na wakacje się poopalać w blasku Proxima Centauri. Taki tam szybki wypad.
Masz pretensje że nazywam Cie debilem, a z kazdym kolejnym postem dajesz coraz wiecej bezdyskusyjnych dowodow na to, ze wcale sie tu nie myle.
Ok, masz moje ostatnie 3 minuty. Wyłoże to najłopatologiczniej jak sie da.
Raby Julek ;) tyle pieniędzy zmarnowane na kino sifi caly ten Spilberg piwinien sie wstydzić tego co uczynił.
Problemem nie są filmy sci-fi. Jest to forma rozrywki jak każda inna. Też je czasami oglądam. Problemem jesteś Ty i ludzie Tobie podobni. Ludzie, którzy zobaczą coś w popkulturowym dziele i traktują to jako naukową teorię. Bez jakiejkowlek weryfikacji.
Czy to źle że oglądasz filmy sci-fi?
Nie.
Czy to źle że Ci się podobają?
Nie.
Czy to źle że bezkrytycznie traktujesz cokolwiek co zobaczysz w takim filmie jako coś co kiedyś mogło lub kiedyś może się wydarzyć naprawdę?
Tak.
I tu jest Twój problem.
Jesteś jak antyszczepionkowiec, tylko że antyszczepionkowiec przez dwie minuty na kiblu przeczytał pół artykułu o aluminium w szczepionkach i zaczyna drzeć japę, że szczepionki powodują autyzm, a Ty oglądasz filmy sci-fi i potem poddajesz pod rozwagę w dyskusji jakieś fikcyjne scenariusze, które, biorąc pod uwagę stan dzisiejszej wiedzy i rozwój nauki, mają zerową szansę by być prawdziwe. To tak jakbyś podszedł do faceta siedzącego w samochodzie i próbował mu wytłumaczyć, że tak naprawdę to nie jest auto tylko kotlet schabowy.
Dlatego ważne jest oglądając, słuchając lub czytając cokolwiek potrafić rozróżnić science-fiction od science. Ty tego zrobić nie umiesz i dlatego akurat w Twoim przypadku takie filmy Ci szkodzą. Ale to nie jest filmów wina tylko Twoja.
Skoro tak nie lubisz jak ktoś Ci wytyka pieprzenie farmazonów, to następnym razem albo się najpierw w danym temacie doedukuj i potem wypowiadaj, albo po prostu się zamknij.
Miłego seansu, nie zapomnij tu wrócić ze swoimi najnowszymi "naukowymi" odkryciami.
Misiu kolorowy, ile postow potrzebujesz zeby zalapac o czym sie do Ciebie mowi? Przeczytaj 17.6, wysil sie, przez minutke wykaz pelne skupienie, mozesz nawet mame poprosic zeby przetlumaczyla jesli zawarlem tam zbyt trudne slownictwo. Chociaz raz sie postaraj, by glowa przydala Ci sie do czegos wiecej niz jedzenia.
Błędem było finansowanie Twojej edukacji z publicznych pieniędzy. Po co to było, skoro sam się wszystkiego dowiedziałeś z filmów.
Nie rozróżniasz sci-fi od nauki jako takiej.
To, że w jakimś filmie widziałeś człowieka ze skrzelami, nie znaczy, że tacy istnieją.
To, że w jakimś filmie ludzie uciekli do oceanu przed kataklizmem i tam zostali, nie znaczy, że jak to powiedziałeś, "jest taka opcja".
Jesteś po prostu szkodliwym idiotą pokroju wszystkich dzis popularnych foliarzy, który zamiast sprawdzić i poczytać, powyciągać wnioski, skonfrontować je z wynikami naukowych obserwacji, woli powtarzać głupoty które "gdzieś tam byly". Gdybyś to robił prywatnie między uszami to wtedy to jest Twoja sprawa, ale obecna sytuacja na świecie jest po części sprawką ludzi właśnie takich jak Ty, którzy dodatkowo zbierają się w duże grupy by głośniej te swoje głupoty pierdolić.
Wspaniałe to nasze dzisiejsze społeczeństwo, wychowane na Wojnie Światów i Armageddonie.
I pewnie jedzą plastikowe butelki wrzucone przez nas do morza, bo ryby im się już przejadły.
Masz jeszcze do przekazania jakieś mądrości z filmów Spielberga, czy już skończyłeś?
Raczej nie bo to bardziej zbliżone naszych czasów, no i to byli zwykli wyspiarze, a nie jakaś zaawansowana cywilizacja.
W jaki więc sposób plemie wyspiarzy zapewniło sobie technologiczne zaplecze pozwalające z dnia na dzień przenieść się w głębiny, w których umarliby w ciągu minuty z powodu samego ciśnienia?
No jedka po czasie te małpy zaczęły im do wody wrzucać atomowe bomby na atolu czy też inny syf. Więc postanowili zobaczyć contu się dzieje i tak zerkają raz na jakiś czas i myślą co z tym fantem począć.
Chyba nawet w Otchłani to było;)
Jednak nie mam więcej pytań, myślałem że rozmawiam z kimś intelektualnie pełnosprawnym.
Niektorzy chyba zapominają, że ufo =/= obcy.
Istnienie inteligentnego życia (niekoniecznie w formie znanej nam na ziemi) jest praktycznie pewne. Zalozenie, ze w calym wszechswiecie tylko nasza cudowna Ziemia poradzila sobie z wychowaniem inteligentnych form zycia jest naiwne, jednak typowo ludzkie - od zawsze przeciez probujemy postawic siebie w centrum wszystkiego. Tak bylo z teoria geocentryczna, pozniej z ustawianiem naszej galaktyki idealnie posrodku wszechswiata. Dokladnie tak samo jak kazda plemienna mapa zawierala na samym srodku wioske, ktorej medrzec te mape sporzadzal.
Nie jestesmy nawet w stanie definitywnie stwierdzic, ze w naszym ukladzie planetarnym zycie w podstawowej formie wystepuje tylko na Ziemi. Potwierdzone jest istnienie oceanu plynnej wody pod lodowa kopula Europy, ksiezyca Jowisza, a Tytan, ksiezyc Saturna, jest w naszym ukladzie jedynym (poza Ziemia) cialem niebieskim, ktore wytworzylo gesta atmosfere. Kiedys zycia szukalismy w tak zwanych "goldilocks zones", teraz wiemy, ze zycie ma szanse wystepowac daleko poza tymi umownymi granicami. Nie tylko na planetach w idealnej odleglosci od swojej gwiazdy, ale nawet na ksiezycach gazowych gigantow bedacych w strefie teoretycznie zbyt zimnej.
Jednak to, ze nakrecono tosterem jakis dziwny ksztalt na niebie, nie oznacza, ze od razu mamy do czynienia z czymkolwiek zywym. Tu niestety dziala ten sam psychologiczny mechanizm o ktorym napisalem na poczatku - ludzkosc uwaza sie za tak wspaniala cywilizacje, ze az jestesmy warci skrupulatnej obserwacji przez kosmitow.
Niestety, nie jestesmy.
Nawet jeśli w opcjach gry nie masz możliwości zmiany języka to i tak pliki z angielskiej lokalizacji powinieneś mieć gdzieś skitrane.
Znalezłem dwa takie wpisy w necie:
go into regedit --> locate your NFS Pro Street Folder --> Change the language value to 'English' --> Whola! it's done!
---
Go to run
Type "regedit" without quotes
And hit enter
Open hkey local machine
Click on software then ea arts
Then on right side click on language
Change it with en
Now again open your game
Its in english
Spróbuj, może Ci się uda zmienić język u siebie w ten sposób. Podobno w rosyjskiej wersji to działa.
Pewnie Jagged Alliance 2 Wildfire
https://lowcygier.pl/historia-pelnych-wersji-w-komputer-swiat-gry/
Jak jesteś pewien co do czasopisma to powinieneś tu znaleźć.
Jak nie będzie opuszczał spotkań to on z samych karnych do końca sezonu dałby rade Mullera przegonić.
DuckDuckGo przypomina mi czasy około 2000-2005 roku, gdy zaczynałem swoje obcowanie z internetem i gdzie trzeba było naprawdę umieć szukać konkretnych informacji. Bez wszystkich algorytmów, lokalizacji, personalizacji itp.
Bardzo fajna zabawka, pobudzająca wspomnienia, ale imo trochę niepraktyczna na co dzień. W każdym razie fajnie że jest, trzymam kciuki za dalszy rozwój.
Nie jestem fanem rogalików, ale uwielbiam i szczerze polecam Enter the Gungeon. Jedyna gra z gatunku przy której spędziłem powyżej 20 godzin. Na chwilę obecną jest 60 na liczniku i cały czas rośnie.
Jordan, a Ty myslisz ze gre sie jak ksiazke kucharska pisze? "Bede pisac 10 przepisow tygodniowo wiec jakos w trzy miesiace bede miec cala ksiazke"?
Stworzenie gry od samej strony technicznej, pomijajac juz aspekty "miekkie" (jak fabula czy sposob jej jak najciekawszego opowiadania oraz stworzenie tej chemii przez ktora grajac w dany tytul nie masz ochoty odejsc od monitora) wymaga napisania milionow linii kodu, stworzenia niepojetej ilosci grafik, animacji, tekstur, dzwiekow. Nie da sie idealnie rozplanowac napisania milionow linii kodu przez kilkuset ludzi. To bylo, jest i zawsze bedzie niewykonalne.
Wiesz ile jest potencjalnych problemow mogacych sie pojawic w trakcie produkcji gry? Zalezy kogo spytasz - mlody dev Ci powie ze setki, doswiadczony ze tysiace.
Przyklady, zeby zobrazowac:
- problemy natury optymalizacyjnej, o ktorych juz gdzies wyzej w watku wspominalem. Poswieca sie mnostwo czasu na stworzenie czegos, co zostaje pozniej wywalone albo spartansko okrojone. Doslownie robota idzie do kosza
- problemy wynikajace z brakow w techstacku - nagle okazuje sie, ze developerzy maja problem z wcieleniem w zycie jakis konkretnych konceptow bedacych w projekcie. Moze to byc spowodowane zarowno kiepskim silnikiem, na ktorym gra jest tworzona, jak i zwyczajnie brakiem umiejetnosci developerow. Tak, to drugie tez sie zdarza - developerzy to sa najzwyklejsi ludzie. Jedni sa w swoim zawodzie lepsi, inni slabsi. Nad kazdym z nich moze byc ktos, kto nie umie prawidlowo ocenic ich umiejetnosci i zleca im rzeczy wykraczajace poza ich mozliwosci
- nawet, jak wszystko idzie teoretycznie zgodnie z planem, moze sie okazac, ze w grze cos nie trybi. Czegos brakuje, cos sie gryzie, widac po prostu ze cos gdzies w warstwie "miekkiej" zostalo zle zaprojektowane i nie ma tej chemii. Nalezy wtedy cos zmienic w historii albo zmodyfikowac niektore mechaniki zeby byly dla gracza ciekawsze. Znowu trzeba troche czasu spedzic na modyfikacji tego co juz sie zrobilo (swoja droga tutaj niezle pasuja bodajze zeszloroczne plotki, jakoby developerzy Techlandu sami nie wiedzieli nad czym dokladnie pracuja z powodu ciaglych zmian w "miekkiej" warstwie Dying Light 2)
- chcesz wydac gre na wszystkie topowe platformy? Masz przesrane. Zakladajac bezproblemowy przebieg tej operacji i tak pochlania to mnostwo czasu
Moja ulubiona historia, ktora chyba najladniej podsumowuje jak skomplikowanym, niemozliwym do skrupulatnego rozplanowania i ogolnie bardzo specyficznym procesem jest stworzenie gry to ta o pewnym polskim studiu, ktore bardzo chcialo zrobic swoja pierwsza gre wyscigowa, ale po trzech latach prac zrezygnowali bo mimo szczerych checi nie potrafili zaprojektowac znosnego modelu jazdy.
Twoje romantyczne przekonanie "napisał scenariusz, graficy zrobili grafiki, teraz pracują programiści" mówi samo za siebie. Nie wiem czy śmieszniejsze są te głupoty które wygłaszasz czy pewność siebie, z jaką to robisz.
Oprogramowanie to nie film. Dyrektor artystyczny to nie scenarzysta. To nie działa tak że ktoś sobie wymyśli jak gra ma wyglądać i wysyła to faxem do deweloperów i idzie pracować nad innym tytułem.
Pierwszy szkic gry ma się nijak do tego co wychodzi finalnie, bo po drodze dzieje się milion rzeczy zmuszających zespół do zmiany pierwotnej koncepcji. Multum rzeczy wylatuje albo zostaje zmienionych z jednego tylko powodu - okazuje się że pierwotne obmyślona scena/lokacja/wizualia zżerają za dużo zasobów - a ogólnie powodów przez które w locie czasami trzeba wywrócić wszystko do góry nogami jest niewyobrażalnie dużo.
Nad każdą taką zmianą powinien (choć, jak widać, niekoniecznie zdaniem Techlandu) czuwać człowiek który jest za tą całą koncepcje odpowiedzialny. Zwykły developer nie pracuje na zasadzie "ok, ta lokacja strasznie muli, jest zbyt opasła, wywale kilka rzeczy". On to zgłasza i czeka na informacje, co konkretnie ma wywalić. Informacje na podstawie decyzji właśnie m. in. dyrektora artystycznego.
Praca dyrektora artystycznego przy grze kończy się dopiero, gdy ta trafia w 100% ukonczona, przetestowana i zoptymalizowana do tłoczni. A i tak nie zawsze.
Nie wiesz, jak bardzo się mylisz, że nie mam pojęcia w ogóle o tworzeniu gier i oprogramowania
Ty nie wiesz, jak bardzo się mylisz myśląc, że masz. Ale na szczęście z tego się wyrasta, głowa do góry.
Ale sprawiedliwie oddać trzeba - zabijają i tych, i tych. Wielki krok na przód w kwestii równości rasowej.
A ci w formie jak zawsze
Są dwie wersje, Java i Windows 10 Edition.
Jak mały chce grać z kolegami to upewnij się jaką wersje mają jego rowieśnicy, crossplay jest niemożliwy.
Windowsowej wersji nie da się też modować, wszystkie mody powstają na wersje pierwotną.
Ja ostatnio kupiłem oryginalną wersję (dziś nosi tytuł XIII - Classic) promocji na steamie za 8 zł. Zarówno mechanicznie jak i wizualnie gra jest całkowicie grywalna w takiej samej formie w jakiej wyszła naście lat temu.
A Way Out, przeszedłem wspólnie z żoną która pierwszy raz w życiu trzymała pada w rękach, też powinniście dać radę.
Też by pasowało, ale Mateuszek jest ostatnio w takiej formie, że OTUA ma teraz troche spokoju. Memiarze znaleźli nową inspiracje.
Szczerze mówiąc myślałem, że z racji na młody wiek przed finałem głowa się zagrzeje i będzie ciężko, ale Iga pokazała klasę. GGWP.
Leicester zrobiło deal życia opychając United kloc drzewa za 80 baniek.
Mówiłem tak od samego początku ale nikt nie słuchał. Wszyscy byli zajęci wycieraniem sufitu ze spermy bo to przecież Anglik, reprezentant!
Czy ja wiem czy siara, na bardziej doświadczonego w takich meczach rywala trafić się nie dało.
W ramach pocieszenia Liverpool cztery lata temu też bęcki dostał od Sevilli. Zobacz gdzie jest teraz :)
Przypomne tylko, że Ramsey w chwili przejścia do Juve dostał bodajże drugi najwyższy kontrakt w zespole.
Taka specyfika "darmowych" transferów, że najlepiej na nich wychodzą sami piłkarze. Żaden klub nie będzie przeginał pały w trakcie negocjacji z wolnym agentem, skoro ten na upartego może po prostu sie w każdej chwili wypiąć i poszukać chojniejszego klubu w Chinach.
Znacie jakieś fajne gry na androida?
Dobry wybór Bull, ekwadorskie papiery da sie kupić za wagon fajek
U mnie wlasnie trzecie w drodze. Ja zawsze chcialem dwojke, zone czworke, w drodze kompromisu machnelismy jak najszybciej trzecie i konczymy zaludnianie. Jak dobrze pojdzie to wszystkie pojda w swiat zanim skonczymy 50-tke i jeszcze zaznamy troche spokoju na starosc :)
Tymczasem Adam Savage też oberwał w #metoo, od kogoś z rodziny z bogatą historią chorób i nie mam na myśli tych cielesnych...
Tak, szurnięta siostra. Nawet ich matka w mediach staje murem za Adamem i mówi, że jej córka jest walnięta i wszystko wyssała z palca żeby od Adama pieniądze wyciągnąć.
Oglądałem ten program za nastolatka chyba codziennie, jeszcze w złotych czasach kanału Discovery zanim stał się zarupiecionym zapleczem dla TVN Turbo. Kawał życia spędziłem oglądając jak z resztą "Młodej Ekipy Pogromców" obala mity z przygłupich urban legends. Z jednej strony szok, że miał już 49 lat - czas niesamowicie zapiernicza - a z drugiej strony strasznie mi przykro, że odszedł tak szybko.
Zmarł w poniedziałek 13 lipca z powodu tętniaka mózgu.
Do tego w nocy z niedzieli na poniedziałek Jerzy Stuhr wylądował w szpitalu, prawdopodobnie na skutek udaru mózgu. Nadejdą jeszcze w tym posranym roku jakieś pozytywne wiadomości?
Glik ostatnio w Monaco tez sobie jakos wybitnie dobrze nie radzil, to juz nie ten hype na niego jak 3 lata temu
W konsoli wpisz komende
mat_queue_mode X
Zamiast X sprobuj albo 1 albo 2 - u mnie przestawienie na 2 podnioslo na lapku fpsy o 40%, ale rozne kompy roznie na to reaguja wiec obserwuj podczas rozgrywki.
W ustawieniach gry zobacz czy masz wlaczona obsluge wiecej niz jednego rdzenia - u niektorych domyslnie jest wylaczona nie wiadomo czemu. Koniecznie ustaw na 'tak'.
To tak na dobry początek. Ogólnie możliwości prób optymalizowania CS-a są dziesiątki i z niektórymi patchami jedne przestają działać i pojawiają się nowe - polecam przeszukać YT, pooglądać świeże poradniki.
Btw. Jesteś pewny że gra wzbudza tego GeForce'a? Może coś nie tak w ustawieniach nVidii i grasz na integrze? Mój GPU początkowo się w ogóle przy tej grze nie budził, musiałem gmerać w sterowniku karty.
Byłoby dla mnie możliwe rozstanie się ze smartfonem - ale po co? Jak już to z fb/twittera i tak zazwyczaj korzystam na pc popołudniami a nie na smartfonie, za to fajnie jest móc sobie sprawdzić autobus w dowolnym miejscu o dowolnej porze; zobaczyć rozpiske zadań na nadchodzący dzień w firmie na slacku jadąc rano autobusem żeby wiedzieć, na co się przygotować na daily; puścić przelew na ratę/zus/internet gdy tylko sobie o tym przypomne; sprawdzić czy sklep do którego się właśnie wybieram jest jeszcze otwarty czy zamówić coś na obiad nie musząc rozmawiać telefonicznie z kasjerką, z którą przez tumult w lokalu i tak nie da się dogadać. Dobrze jest sie odciąć od socialmediów, ale nie widze powodu by równoznaczne z tym miało być rozstanie si�� z urządzeniem, które potrafi mi ogromnie pomóc w codziennych sprawach - zarówno służbowych jak i prywatnych.
Bo Crysis byl zaprojektowany w czasach jednordzeniowych procków, i twórcy gry spodziewali się rozwoju CPU w takiej postaci w jakiej był znany wówczas - czyli zwiększanie taktowania na pojedynczym rdzeniu. Podobno nawet Intel sondował w tym czasie wypuszczenie na rynek proca 8GHz. I na taką technologie Crysis czekał.
Inaczej mówiąc, Crysis po nastu latach ma w dupie, ile wyłożyłeś na komputer i ile rdzeni ma Twój procek chłodzony wentylatorem wyjętym ze starej Hondy, bo on z tym procesorem się srednio dogada :)
Maldini i Rivaldo za nisko, Cannavaro Kaka i Batistuta za wysoko, a Busquets na tej liście burzy jakikolwiek autorytet ludzi za nią odpowiedzialnych i tym samym sens tego rankingu. W porównaniu z Vieirą którego w tym zestawieniu zabrakło to SB sie do tarcia chrzanu nawet nie nadaje.
Z hamulcem kosztowałyby 11 tysięcy. Roszczeniowe japiszony, czego oni wymagają za tak niską cenę...
Ciekawe kiedy Hajto wystąpi. Miałby z czego oddać 200 koła a przy okazji fajnie by było jakby mu ktoś najzwyczajniej w świecie obił morde. I to legalnie.
Walczył z Gregiem Collinsem.
Wut? Tym od oklejania samochodów folią? Oglądałem pare odcinków tego barachła na Turbo, on nawet jak sie podczas kłótni klepał ze swoim bratem o wzroście 1,5m to przegrywał.
Może ja się od początku myliłem i to Fame MMA to jednak naprawde jest złoto.
Gdybyś wydawał po 100 zł, suma liczb po prawej wynosiłaby 1000 zł. Logika tej zagadki jest błędna i wcale nie wyczarowało sie dodatkowe 10 zł
Na mobilce też kilka głupich zmian wprowadzili. Z domu wyjść nie można to chłopakom się nudzi i kombinują za dużo.
To była żenada, nie popełniajcie tego błędu co ja i nie marnujcie 2 godzin życia.
Ja to bym raczej obstawiał że Valem kupił FMa i od tego czasu śpi po 2 godziny dziennie i zapuścił brodę, a nie że jest niezadowolony z zakupu ;)
Sam jestem naczelnym malkontentem jeśli chodzi o te gre a i tak godzinek na Steamie mi przybywa codziennie więcej niż tych spędzonych w łóżku. Chociaż może to nie jest aż tak wielkie osiągnięcie, bo od kiedy pamiętam jestem ekstremalnie sceptycznie nastawiony do snu.
Ale żeby tyle nie marudzić, wrzucam też chłopaczka którego ściągnąłem za darmo, oby tak trenował dalej to może nawet zagra kiedyś w PL.
A ja pokochałem grę na nowo dzięki Sunderlandowi.
Chaos w tym klubie panuje wręcz przepiękny, kasztany nie nadające się do grania w juniorach są na czele listy płac, nikt ich nie chciał ode mnie wziąć nawet za darmo, na koncie bida aż piszczy, prognoza stanu konta na koniec sezonu -1mln funtów, za trzy sezony -17mln... Milion który miałem na transfery w dużej mierze przekierowałem na płace, żeby móc przedłużyć kontrakty kilku wartym uwagi zawodnikom, no ale to był dopiero wrzesień a ja już sobie wyobrażam czołówki gazet, jak to puściłem klub z torbami. A tu nagle embargo transferowe! Afera w mediach! Jest inwestor, chce przejąć klub. Dwa miesiące przepychanek w gazetach ("finał transakcji tuż za rogiem" > "przejęcie klubu pod znakiem zapytania" > "temat nowego inwestora upada" > "inwestor wraca do rozmów ws. przejęcia klubu") no i w końcu, pod koniec października witam nowego prezesa...
Na dzień dobry dorzuca mi 8 baniek na transfery i kupuje łącznie za ponad 3 bańki bez żadnego pytania jakiegoś Niemca i Argentyńczyka, no i oczywiście akurat na te najlepiej obsadzone w moim składzie pozycje. Mam teraz naprawdę niezłych 5 środkowych obrońców i 3 defensywnych pomocników, i zaraz każdy z nich mi zacznie marudzić, że nie gra tyle, ile by chciał.
A tutaj wrzucam zdjęcie batona, który jest naprawdę najgorszym zawodnikiem jakiego w klubie zastałem, a który sam pobiera 8% moich całkowitych wydatków na pensje. A gdybym go wystawił do gry w ok. 10 meczach, to zgodnie z klauzulą w kontrakcie jego pensja by się podwoiła :D
Ja raz tak straciłem gola :) Ale ogólnie szansa zobaczyć coś takiego znikoma. Tak samo, jak ze świecą szukać akcji zakończonych lobem.
Ja chyba musze odpalić sobie jakąś karierke w niższych ligach, bo już granie w top5 mi sie przejadło, a teraz spróbowałem pograć Ajaxem to po trzech sezonach mam dosyć - w lidze dominacja i wieczna nuda, zwykłe przeklikiwanie kalendarza, a w Europie i tak jestem sto lat za wyspiarzami i trofea LE/LM to sobie moge co najwyżej pooglądać w gablotach United i Liverpoolu. United mnie rozjechało w finale LE, a The Reds czwarty raz z rzędu wygrali LM - pierwszy to ten "prawdziwy", następne trzy już w grze. W trakcie swojej ostatniej drogi po trofeum wyrzucili mnie w ćwierćfinale.
Mysle nad Sunderlandem, pamiętam że serial o Czarnych Kotach na netflixie wzbudził we mnie iskierke sympatii do tego klubu, no i walka o powrót do elity zapowiada się ciekawiej niż klepanie Utrechtów i Groningenów po 5:0 przez cały rok z ~10 ciekawszymi meczami pucharowymi w międzyczasie.
Hopkins FBI?
Nie pamiętam zarysu fabularnego tej gry, ale gameplayowo pasuje do opisu.
A jaką role ustawiasz napastnikowi? Wysunięty?
Mi się najlepiej spisuje tercet ofensywny dwóch schodzących napastników + cofnięty napastnik, do wysuniętego mam zaufanie tylko jak jest w parze z drugim, cofniętym. Jak ustawiałem solo wysuniętego to często odcięty od podań przechodził niezauważalnie koło meczu, czyli z śpo mogli sobie przybić piąteczkę ;)
Imo też LPK w tej edycji stracił na wartości, nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem tego ustawienia ale jak już w starszych FMach coś z nim kombinowałem to wychodziło nawet nieźle - w 20 niestety napastnicy ustawieni w ten sposób drastycznie kretynieją.
Skrzydłowym zawsze ustawiam centry spod linii końcowej i na długi słupek. Jeśli gram schodzącymi napastnika to wtedy te same polecenia daje bocznym obrońcom. Jeśli jako box2box gra u mnie ktoś ze słabymi strzałami z dystansu i wykańczaniem to dorzucam żeby rzadziej strzelał. Nic więcej tam raczej nie grzebie.
A, no i w trakcie meczu daje 'ostrożniej atakuj piłke' tym, co złapali żółtą kartke. Tu by sie przydała jakaś automatyzacja, bo irytujące jest ustawianie tego czasami i po 3-4 razy w meczu...
Strasznie mnie wkurza ten spieprzony balans, jak na marzec to ta edycja wygląda dramatycznie...
1. rożne na krótki słupek i dalekie wrzuty z autu są zdecydowanie zbyt OP
2. grając trójką w obronie i wahadłowymi co druga zdobyta bramka wygląda identycznie - dośrodkowanie jednego wahadłowego do drugiego i strzał z woleja z narożnika pola karnego
3. przetrzymywanie piłki + wysoki pressing to jedyne sensowne rozwiązanie taktyczne, no i ci nieszczęśni śpo...
Naprawili spieprzone karne z 19, to dla odmiany wyskoczyło milion innych pierdół
Loon
w 17 pamiętam jeszcze to jakoś działało w specyficznych sytuacjach, np. przy 3:1 tracimy brame i przeciwnik łapie kontakt. W 19 i 20 użyłem może 3 razy, nigdy nie zadziałało pozytywnie, do kosza.
Tylko 'zażądaj więcej' po zdobytym golu, 'pokażcie więcej zaangażowania' jak trace bramke i 'zacznijcie kombinować' jak mamy kiepski rezultat i nie możemy sie przebić przez obrone rywala. Nie używam żadnych innych.
Ja mam inne pytanie, czy ktoś już w 20 znalazł sensowne zastosowanie ŚPO? Próbowałem kilku taktyk z nim i za każdym razem sie czuje jakbyśmy wychodzili na mecz w dziesięciu. Niezależnie od roli - fałszywy napastnik, klasyczna dziesiątka, zwykły ofensywny pomocnik - za każdym razem taka sama padaka, wyniki po 5-6 do zera a facet przechodzi koło meczu bez nawet jednej asysty. Wysunięty rozgrywający ustawiony jako zwykły ŚP spisuje się o niebo lepiej.
FM, bo co zostało innego.
Valem, wróciłeś do tego MZ? Jak tam ewentualne wrażenia?
Wyjmij z Liverpoolu Firmino, Mane i Salaha i patrz co sie bedzie dzialo.
Przypomnij sobie skład Liverpoolu jak zdezelowali Barcelone 4:0
Glebia skladu moze inna, ale z Mou jest problem taki, ze on jest chyba najgorszym motywatorem w calym futbolowym swiecie.
Klopp przed rewanzem z Barca podkreslal ze sytuacja jest arcytrudna ale beda walczyc o jak najlepszy rezultat przed swoimi kibicami i ze nie ma mozliwosci zeby zwiesic glowy i przynajmniej nie sprobowac odwrocic losow dwumeczu. Dla porownania Mou od kiedy jest w Londynie na dobra sprawe codziennie ze dwa razy podkresla, ze sytuacja kadrowa go zmusza do, troche koloryzujac, rzezbienia w gownie.
Postaw sie w miejscu zawodnika i zastanow sie, za ktorym trenerem wskoczylbys w ogien, a przez ktorego nabawilbys sie depresji i chcial zmienic zawod.
43
VAR w Anglii to chyba jest bojkotowany od samego poczatku, smieszne i przykre jednoczesnie. Jedyna liga w ktorej poziom sedziowania drastycznie spadl wraz ze startem analiz video. Mimo ze poziom ten i tak byl juz wczesniej mocno kiepski.
Te prezentacje i pajacowanie z piłką przed kamerami to jest ogólnie poroniony pomysł, jak się wszystko uda to impreza przemknie bez echa, a jak wyjdzie lipa to cały internet z tego później pieje. To nie jest pierwsza tego typu wtopa. Zamiast zrobić zwykłą konferencje prasową, symboliczny podpis, kilka pytań i piąteczka z prezesem na koniec - szybko, tradycyjnie i z klasą - niektórzy nadal wolą na dzień dobry zorganizować cyrkowy pokaz.
Mało tego, na początku miesiąca Valencia straciła Garaya na resztę sezonu, również zgłosiła podobną prośbę do władz ligi by sprowadzić następcę, no i zgadnijcie co dalej.
spoiler start
Odmówili
spoiler stop
Do CSa i gier ogolnie - super, do muzyki calkiem ok o ile nie jestes audiofilem. Mikrofon jak na standardy gamingowe w tej cenie bardzo dobry.
Dla jasnosci. Jeśli Liverpool do konca sezonu przegra wszystkie spotkania a United wszystkie wygra nie ma szsns wyprzedzic The Reds nawet o 1 punkt.
Nie rozumiem, dasz rade jaśniej?
To już było na zdrowy rozsądek niemożliwe wraz ze startem pierwszej kolejki, nie wywołuj w ludziach szoku tam, gdzie go nie ma.
Wszystko ma swoje plusy i minusy.
Robisz na etacie:
+ 8-16 i masz firme w nosie, byle sie do domu w korku dokulać i reszta dnia Twoja, zero zaangażowania ponad miare
+ niezależnie od Twojej formy, dyspozycji, wyników itp. masz pewne pieniadze na koniec miesiaca. Masz za co splacac kredyt i za co jesc. Kondycja firmy Cie w ogole nie obchodzi, no chyba ze w ekstremalnych przypadkach firma zacznie ciac etaty
+ odpowiadasz jedynie za siebie i swoja prace
- trzeba znosic humory szefostwa i wspolpracownikow, malo masz do gadania, robisz co Ci kaza
- spora czesc wynagrodzenia idzie w kosmos pod pretekstem obietnicy emerytury na stare lata i na zalosna opieke medyczna
Masz swoj biznes:
+ zarabiasz na siebie, nie na kogos dostajac tylko malutki kawaleczek tortu
+ sam sobie szefujesz, sam wymyslasz co jest Twojej firmie potrzebne, jak juz cos wymyslisz to zlecasz innym by to zrobili i guzik Cie obchodzi co oni o tym mysla
+ korzystniej rozliczasz podatki, pieniadze zaoszczedzone na dziadowskich panstwowych ubezpieczalniach mozesz wydac 5 razy lepiej w komercyjnych ubezpieczalniach/klinikach lub po prostu odkladac na ciezsze czasy. Wszelkie odliczenia vatu, leasingi itp. ulatwiaja nie tylko zycie zawodowe ale rowniez i prywatne
- dbasz o firme miedzy 8-16, dokulasz sie do domu i od 17 do 23 myslisz co zrobic nastepnego dnia zeby bylo jeszcze lepiej
- nie odpowiadasz tylko za siebie, ale rowniez za swoja dzialalnosc(czesto calym swoim majatkiem) oraz za swoich pracownikow i ich rodziny
- nie ma ze "to on spieprzyl', przed klientami to Ty jestes odpowiedzialny za wszystkie fuckupy swoich pracownikow
- masa, masa, masa papierologii. Albo robisz ja sam albo jak juz nie dajesz rady to zlecasz to ksiegowym. Ksiegowi kosztuja tym wiecej im wiecej ksiegowosci masz do okielznania
Wszystko jest dla ludzi, ale nie dla wszystkich. Niektorzy pod buten szefa czuja sie jak karaluch, innym przeszkadza ukladanie prywatnego zycia pod dzialalnosc wlasnej firmy.
Jeden widzi szczescie tam gdzie inny spoglada jak w czeluscie piekla. Nie ma uniwersalnej, najlepszej sciezki. Nie wszyscy moga byc etatowcami bo nie mieliby u kogo pracowac. Nie kazdy moze miec firne bo zabrakloby tradycyjnych etatatowcow ktorzy by na ta firme zarabiali
Wolnosc finansowa to zupelnie inna bajka, oparta na wczesniejszyn zainwestowaniu ogromnych pieniedzy, ale zeby ja osiagnac i tak trzeba albo miec bogatych starych, albo sie dorobic w ktorys z dwoch powyzszych sposobow.
mam dwojke malych dzieci, bez pracy to bym zwariowal
Chyba najmadrzejsze zdanie jakie kiedykolwiek przeczytalem na tym forum. +1111
Nie da sie abstrahowac od polityki, skoro to politycy wydaja nasze pieniadze.
A oni maja swoje priorytety. TVP jest wazniejsza niz darmowy dostep do ksiazek. Jeszcze obywatel sie oczyta i myslec zacznie...
Te ksiazki maja wartosc propagandowa rowna zeru. Za to na telewizje rzuca kazde pieniadze zeby dalej prac mozgi januszkom i grazynkom.
Wejdz na strone Radeona, sciagnij najnowsze sterowniki, w panelu karty graficznej bedziesz mogl ustawic tryby dzialania dla poszczegolnych gier, dla CSa ustaw sobie 4:3 nierozciagniete i po problemie.
Ja to samo mialem ostatnio z Warcraftem 3 na lapku z Radeonem, raz gra odpalala mi sie rozciagnieta, raz nie, czasami przelaczala te tryby w trakcie grania... Ustawilem na sztywno dla tej gry w panelu karty 4:3 nierozciagniete i od tamtej pory zero problemow, jest tak jak ma byc bez zadnego rozjezdzania sie w losowych momentach.
"Najbardziej w młodzieży wkurza mnie to, że już do niej nie należę."- Manuel Neu... ekhm Kazik Staszewski
Polecam wyjąć kij z dupy, będzie przeszkadzać w grzaniu ławy.
Moja szklana kula mówi mi, że Twój laptop ma raka.
Ciężko podać podstawowe info? Jaki laptop, jakie karty, w jaki sposób "wyłączyłeś" zintegrowaną?
(...) chciałbym, by nazywano mnie Jose Maria Gutierrez, a nie Guti, bo wszędzie słyszę Guti, Guti, Guti, a ja nazywam się Jose Maria Gutierrez, a nie Guti, dobrze? - powiedział.
Jeden z dziennikarz dopytał od razu, czy może woli, by zwracać się do niego tylko po nazwisku. - Nie, lepiej Jose Maria Gutierrez - dodał były gracz "Królewskich".
Jose Maria Gutierrez, pierwszy tego imienia, zrodzony w burzy, z matki Hernandez, król linii pomocy, protektor ławki rezerwowych, khal drugiej ligi, ojciec dzieci, zlotowlosy cudotworca.
A co by to zmieniło? To jest piłkarska eurowizja, nie ważne kto jak gra tylko czyje koszulki sprzedają się najlepiej.
U mnie taka ciekawostka, że mi wszystkie nicki przestawia toLowerCase, mimo że pisownię nicków zachowuję oryginalną z pierwszego posta. Przy tagach robionych przez innych użytkowników tego nie zaobserwowałem.
Poza tym chyba działa, sądząc po niebieskim kolorze.
A tu E zostało wielkie.
Fajnie, że forum ruszyło w celu nadgonienia technologicznych zaległości.
PS. Jeśli to istotne to na forum wchodzę jedynie z Androida.
Ja chyba dwa albo trzy razy rzucalem.
Niestety rzucanie palenia jest stresujace.
Jak jestem zestresowany to chce mi sie palic. Zeby sie nie stresowac rezygnuje z rzucania.
Niedawno widziałem ten obrazek >>
Były pod nim komentarze, że strzelby powinny być wierniej odwzorowane, bo w takiej stereotypowej formie w jakiej funkcjonują w grach obecnie często są tylko nieużywanym przez nikogo zapychaczem ekwipunku.
Teraz IW postarało się wierniej odwzorować pompki i hurr durr w internetach, że było dobrze po staremu, gra niezbalansowana, grać się nie da.
Prędzej babie w ciąży dogodzisz niż graczom.
7 min cutscen, 30 sekund gameplayu...
Dziwisz sie? Przecież ten gameplay jest tak drewniany że oczy krwawią.
Co do skrótu PSX - ten artykuł bardzo dobrze przedstawia jego historię.
https://strefapsx.pl/psx-ps1-ps-psone/
Wytknęli mu błędną pisownie i usunął konto, taka tymczasowa drama niskich lotów w oczekiwaniu na następną wiekopomną inbe.
Wyczuwam zazdro, bo przez te pierwsze dwa dobre kontakty z piłką i tak ma ich już więcej niż cały skład United w tym sezonie.
Dzieci "tylko" dwa razy więcej niż dotychczas, za to hałas w domu wzrośnie o jakieś 800%.
Gratulacje i wytrwałości :)
Ja tak mam gdy w pochmurny dzień słońce nagle wyjdzie zza chmur i świeci mi w twarz. Jeśli przez cały czas jest słonecznie to jakoś się przyzwyczajam i nie chce mi się kichać, nawet jeśli ide pod słońce.
Natomiast ze sztucznym światłem w ogóle to u mnie nie występuje.
gdybym teraz mial ukladac sobie zycie w Polszy, to wlasnie tam. Najchetniej w Gdyni.
Zapraszam serdecznie, I'll be your guide, ze mną poznasz wszystkie najlepsze knajpy.
A o którego pytasz?
https://www.transfermarkt.pl/bojan-krki%C4%87/profil/trainer/5168
Ciekawa zbieżność nazwisk
Pod względem kalectwa językowego ten artykuł przebija nawet te publikowane na sport.pl
Moj wujo ma fiata ducato, pozycze i moge wziac was wszystkich na pake.
Przede wszystkim to spada poziom LM w ostatnich latach, m.in. dlatego ze o pewne miejsce w LM bija sie cztery tak kaleczne kluby jak Atalanta, Lazio, Milan i Roma.
Zabrac miejsca niedoleznym Wlochom i Francuzom na rzecz motherfuckerow z Balkanow, lepiej ogladac kluby pokroju Dinamo i Crveny do ktorych na mecze wyjazdowe najwieksze europejskie kluby jada ze sraczka splywajaca po nogawkach niz te Lyony, Lilie i Atalanty.
Jak trzecia ekipa Serie A nie umie wygrac u siebie z czeska potega no to sorry, ale co to jest za poziom. Football godny uwagi znowu wroci najwczesniej w lutym, jak juz sie odsieja te wszystkie "potegi" co chuja graja, tylko maja siedzibe w odpowiednim panstwie.
Masz loon te swoja FM guilty love w LM, brawo Atalanta. Nawet Milan czy Roma w ich obecnej formie by nie odjebali dzisiaj takiej popeliny jak wiesniaki z Bergamo.
Dzisiejsze mecze to naprawde kaszanka, to wygląda tak jakby mi się flashscore zgliczował i wepchnął tu spotkania z LE.
Miałem przez jakiś czas pożyczone PS3 żeby ograć RDR przed premierą dwójki. Jakoś nie tęsknię.
Ogólnie nie kupiłbym żadnej, najlepsze tytuły z PS3 dostały swoje remastery na PS4 i na niej je ograłem (TLoU, Uncharted), natomiast exclusivy na X-a nie grzeją mnie ani trochę.
Już bym prędzej kupił PS2 żeby ograć Blacka, bo mnie ten tytuł ominął a dużo się nasłuchałem, że jest delikatnie mówiąc zacny.
Za to w ostatnich tygodniach na PC nadrabiam swoje zaległości. Długo męczył mnie moj stosik wstydu, czyli dwie świetne trylogie w które nigdy wcześniej nie grałem - Mass Effect i Bioshock, i w końcu od paru tygodni powoli stosik maleje ;)
Niestety wczoraj nadszedł ten dzień, w którym pobrałem Origina. Chciałem zagrać w grę niedostępną na Steamie, ale Origin skutecznie mi to uniemożliwia bo już drugi dzień nie mogę ściągnąć gry. Gdy zaczynam pobierać, początkowo przez moment widzę transfer w przedziale 6-14MB/s, jednak co sekundę transfer ten się kurczy mniej-więcej dwukrotnie, i tak sobie schodzi aż spadnie do zera i tak zostaje. Gdy ręcznie anuluje pobieranie i wystartuje jeszcze raz, dzieje się dokładnie to samo. Wykluczam problem z internetem, na próbę ściągnąłem jakąś grę ze Steama i tam download śmiga aż miło. Miał ktoś kiedyś taki problem z tym cudownym dzieckiem EA? Jakieś pomysły jak to rozwiązać?
// ed
Reinstall Origina częściowo pomógł, to znaczy pobieranie działa przez jakieś 5 minut z prędkością 2-3MB/s i się zawiesza, więc dalej muszę co chwile przeklikiwać zatrzymaj/wznów
Tradycyjne joycony psują sie od samego patrzenia na nie. Zamiast je poprawić to zmodyfikowali je tak, że będą się psuć jeszcze częściej. Brawo Nintendo!
A jak tam twarz, kosci sie rowno zrosly?
Ja bym Ci jednak radził kupić pełną wersje po premierze, przez rok demo może się znudzić.
Jaka bieda na ławce Barcy jeśli chodzi o ofensywe. Tam nie ma nawet kogo wpuścić na ostatnie 5 minut żeby porobił trochę wiatru na skrzydle. Mogli sobie chociaż tego Malcoma zostawić.
Lubię i regularnie słucham Acid Drinkers, co jakiś czas mam też zajawke na kilku braggerów - Oxon, Eripe, Peerzet. Poza tymi wyjątkami polska scena muzyczna jakoś nigdy mojego serca nie podbiła.
Przeciez z ekonomicznego punktu widzenia im ktos gorszy tym dla was lepiej, łoś wam buli do puli i nic nie zgarnia w zamian. Ja na waszym miejscu bym samych takich szukał.
Wszystko jasne czemu Loon zawsze do samego konca walczy. Jakbym stowke wlozyl w pule to tez by mi sie nagle przestalo nudzic po zimowym okienku.
Z tym ogloszeniem o fpl w tytule mogles sobie odpuscic, zleci sie pelno randomow z forum co do watku nawet nie wchodza.
Liverpool by sobie mógł w końcu drugiego lewego obrońce kupić, bo Robertson z tytanu nie jest, a na Milnera w obronie patrzeć się nie da.
W niedziele kupiłem za 80 pare złotych. Ogólnie ja to zawsze mam farta do takich okazji, raz jak kupiłem lapka to następnego dnia był już 2 stówy tańszy, jak kupiłem rower to trzy dni później weszła na niego promka -400zł, a jak kupiłem Overcooked na plejke to pare dni później się okazało że będzie za darmo w PS+. Te trzy dyszki różnicy na FMie teraz to jak kropla w morzu.
I jednak nie Wolves ale Milan. Chciałem z Piątka zrobić zdobywce złotej piłki ale chyba coś skaszaniłem z przygotowaniami do sezonu bo więcej czasu chłopak spędza na kontuzjach i później odzyskiwaniu formy w juniorach niż na grze w pierwszym składzie :x
btw. we włoskiej jest super sprawa z 12-osobową ławką rezerwowych, bezstresowo można 2-3 miejsca na ławce przeznaczyć dla jakiś dobrych juniorów i ich ogrywać w końcówkach meczów przy wysokim prowadzeniu itp. Dzieciaki zadowolone, skille im rosną jak szalone, łapią doświadczenie, a ja nie męczę starszych graczy którzy mogą się przydać później w trudniejszych meczach, no po prostu malinka. Mogliby to wprowadzić w każdej lidze.
do tego jakiś ŚO i Arsenal wraca do top 4 z pierdolnięciem.
Arsenal jak zwykle. Bunczuczne zapowiedzi, a potem placz.
I to zaledwie po sprowadzeniu dwóch młodziaków z Ligue 1 i jakiegoś odpadu z Realu Madryt. Jakby jeszcze kupili jakiegoś potężnego rzeźnika pokroju Malcoma czy innego Comana to normalnie na mistrza chłopaki idą jak po swoje, nie ma co startować w ogóle z sezonem.
Ciekawe ile jeszcze klubów się nabierze na jego "nowe życie, koniec z piciem".
Przeglądarkowy manager piłkarski. Coś jak hattrick, tylko że robiony chyba trochę ambitniej, za to strasznie niedopracowany. Przynajmniej kiedyś, jak jest teraz to może Valem Ci powie za pare tygodni.
Valem, też jakoś ostatnio mnie na nostalgie wzięło i chciałem się zalogować, niestety ze smutkiem odkryłem że nie pamiętam hasła, a konto miałem założone na spamowego maila do którego też już się nie dostane bo nawet nie pamiętam na jakiej był skrzynce, nie mówiąc już o loginie. Mówiąc prościej, ja to sobie mogę zapalić co najwyżej internetowy znicz ku pamięci mojego teamu ;)
Z drugiej strony, może to i nawet lepiej, bo już staram się omijać gry, w których musze coś zrobić w określonym czasie. Obecnie dwójka dzieci na głowie, etat, do tego zacząłem kilkumiesięczny kurs weekendowy w celu przebranżowienia i ogólnie czas na granie znajduje tylko i wyłącznie dzięki rezygnacji ze snu. Gierka do której codziennie muszę wchodzić, ogarniać jakieś treningi, taktyki pod przeciwników i transfery nie u mnie teraz racji bytu.
Żeby było śmieszniej, zaraz odpalam świeżo kupionego FMa i robię potęgę z Wolverhampton :D
Jak faktycznie wrócisz to daj znać, jak gierka się zmieniła. Pamiętam, że gdy ja kończyłem grać to słowo "kpina" było dla silnika meczowego nieszczerym komplementem :)))
PS. Jak przy telefonach jesteśmy i ktoś się pytał o trwałość, to wczoraj przypadkiem zrzuciłem swojego redmi note 7 z regału 1,5m bez żadnego kejsa i nic mu się nie stało. #więcej_szczęścia_niż_rozumu
PS2. Kolejny cud, po dłuższym skupieniu jednak sobie przypomniałem hasło do MZ :O 13,5 bańki na koncie. Interfejs się nie zmienił prawie wcale :P
Porozglądałem sie poza steamem i znalazłem klucz do FMa 19 za 9 dyszek w 3kropki.pl - ale to pewnie taki sam machloj jak g2a
Ja mam potężnego głoda na FMa, ale:
- w 17 już grać mi sie nie chce bo straciłem zapał do starego sejwa a zaczynać nowego na antycznych składach i potencjałach mi się nie chce
- 19 jak na 9-miesięczną gre kosztuje chore pieniądze
- 20 dopiero w listopadzie
W ramach pocieszenia myśle czy sobie nie kupić Return of the Obra Dinn, ale to typowa jednorazówka, przejde w 10 godzin i znowu bede tesknic za excelem z piłkarzami.
A teraz Huawei i Xiaomi nie są na topie?
Xiaomi ma najlepszy stosunek ceny do jakości bebechów, ten Redmi Note 7 co Ci poleciłem to w przedziale cenowym <1000 zł jest prawdziwy potwór pod względem wydajności, wielkości pamięci i pojemności baterii względem modeli innych producentów. Oczywiście są jakieś kompromisy jak właśnie brak NFC (nie można płacić telefonem jak kartą za zakupy), pytanie co komu jest konkretnie potrzebne.
No i nie sa to juz czasy ze te telefony sie zamawialo z aliexpress i czekalo na nie miesiac, teraz normalnie polska dystrybucja, gwarancje na miejscu itp.
33
Ewidentnie przeszczęśliwy :)))
32
Redmi Note 7 jesli brak NFC to nie koniec swiata
Nie odpowiadamy bezpośrednio pod postem.
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14935221&N=1
Prawie tak wielkie jak nos.
Ale racje facet ma, przecież to liga w której nawet Nikolić robił furore
Bzdur nie gada, coś w tym jest
Cierpliwość mi się kończy, ten klub staje się największym pośmiewiskiem dzisiejszej piłki nożnej.
Widze ze nie ogladales wczoraj Legii.
Strach pomyśleć co będzie jak ta gra już wyjdzie i zaczną szczegółowo analizować każdą gameplayową pierdołę.
Ja mowie jak to powinno wygladac, a nie jak wyglada naprawde. Griezmanna uzylem jako przykladu bo akurat o nim szambo wybilo.
Zluzuj pasek w portkach.
Powinno byc jak w FM - Barca sklada oferte, Atleti ja akceptuje (w tym przypadku nie ma wyjscia - klauzula) i wtedy Barca zaczyna gadac z Griezmannem. Obecny klub zawodnika ma prawo wiedziec ze pilkarz rozmawia z innym klubem i od kiedy to robi - oficjalne zlozenie oferty w wysokosci klauzuli jest po prostu grzeczne i eleganckie. Nie trzeba przeciez od razu robic przelewu. Zalatwianie sprawy cichaczem w srodku sezonu jest zwyczajnie slabe.
Czyli w praktyce nie działa jak powinno, bo co każdą wizytę na forum i tak musze recznie szukać swoich ulubionych wątków ;)
Tez mam jakis problem z forum, bo usunelo mi wszystkie podwieszenia watkow i nawet jak podepne je sobie od nowa to po kolejnym wejsciu na strone znowu nie mam zadnego tematu podwieszonego.
Mam przyjaciela, znamy się prawie całe życie, od pierwszej klasy podstawówki. Wiecznie uśmiechnięty facet, wesoły, z poczuciem humoru, bardzo mądry i inteligentny. Nigdy nie było po nim widać, że coś się z nim dzieje, że złapał doła, że dopadła go depresja. Raz jak się naprawdę mocno sponiewieraliśmy to pękł, otworzył się, powiedział ze łzami w oczach że jest zniszczony, że presja ze strony rodziny i jego własna ambicja go przerastają, że się pogubił, że już nic nie robi dla siebie tylko dla bliskich by ich nie zawieść, że ma już tego dosyć i chce sie poddać. Powiedział, że gdy żegnaliśmy się po poprzednim naszym spotkaniu to myślał, że widzimy się ostatni raz, bo zamierzał się powiesić albo zaserwować sobie złoty strzał. Też, tak jak Ty Kazuya, uważał, że bez niego wszystkim będzie lepiej.
Nie mogłem pozwolić, żeby to zrobił. Gadałem z nim o tym kilka godzin. Następnego dnia, mimo jego stanowczego zakazu, skontaktowałem się z jego rodzicami i narzeczoną. Byli równie zszokowani jego stanem jak ja. Rozmawiali z nim, zaczęli go pilnować żeby nic sobie nie zrobił, przekonali żeby poszedł na terapie.
Nie było łatwo, było wiele powtórnych kryzysów po drodze, ale ostatecznie... Wyleczył się.
Zrozumiał, że to, co on myśli i czuje przymknięty kopułą depresji nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Skupiał się nie na tym co trzeba, wymyślał wobec siebie jakieś niestworzone wymagania i gdy nie dawał im rady, wkręcał sobie, że świat wokół niego się przez to wali i że niszczy tym życie swoich bliskich.
Na szczęście terapia i wsparcie bliskich pomogło mu z tego wyjść. Znów poczuł miłość, którą go darzą, i nauczył się zrozumieć ten ból, który by po sobie zostawił. Nawet jak teraz o tym myślę, przechodzą mnie ciary. Mój najlepszy przyjaciel, mój świadek na ślubie, facet z którym zawsze mogłem pogadać o wszystkim i który zna mnie chyba najlepiej na świecie, mógł odebrać sobie życie, a ja nie dałbym rady mu pomóc i go od tego uchronić. Gdyby się nie wygadał napromilowany, gdybym chwile wcześniej na pytanie "jeszcze jedno?" zamiast "ok" odpowiedział "starczy na dzisiaj, wracam do domu", doszłoby do tragedii. Nie wybaczyłbym sobie tego nigdy, a to i tak tylko promil tego, co czułaby jego rodzina.
Facet odzyskał radość z życia i sam teraz nawet nie rozumie, jak popieprzony miał wtedy tok rozumowania. I dziękuje mi do dzisiaj, że wtedy zainterweniowałem, bo sam by z tym sobie nie poradził.
Pamiętaj Kazuya, że możesz ze sobą skończyć i myśleć, że tak będzie lepiej. Ale tak naprawdę zostawisz za sobą morze łez swoich bliskich, których już do końca życia będą męczyć pytania "dlaczego to zrobił, dlaczego nie dał sobie pomóc, dlaczego nic w pore nie zrobiliśmy". Zabijając siebie, zabijesz też cząstke każdego z tych ludzi, którzy Cię kochają, lubią, którym na Tobie zależy. Rozumiem, że jesteś omamiony depresją, ale spróbuj się zmusić, by dostrzec na nowo, że dla swoich bliskich jesteś nieodłącznym i najważniejszym elementem ich życia.
Poproś kogoś o pomoc. Rodzinę, poradnię, przyjaciela, kogokolwiek. To nie wstyd. Nie walcz z tym sam, nie podejmuj decyzji na podstawie swojej depresyjnej oceny sytuacji. Pozwól sobie pomóc. Daj sobie szanse, byś też za jakiś czas mógł z radością pomyśleć "jak dobrze, że jednak tego nie zrobiłem". Trzymam za Ciebie kciuki.
Loon zwariował, sezon ogórkowy w pełni, nie ma o czym gadać więc mianował się wątkowym didżejem.
PKO przez najbliższe dwa sezony będzie sponsorem tytularnym ekstraklasy. W porównaniu z Uber Eats Ligue 1 nie ma tragedii :)
---
Legia Warszawa chce kupić z Piasta Gliwice Mikkela Kirkeskova, ale sprawa transferu duńskiego obrońcy nie jest przesądzona. Legia była skłonna zapłacić za zawodnika niewiele więcej, niż połowa klauzuli w jego kontrakcie (400 tys. euro). Piast nie przyjął tej oferty, a Aleksandar Vuković ma pretensje do gliwickiego klubu.
- Kirkeskov wpisuje się w profil zawodnika, którego poszukujemy na tę pozycję. Nie będę jednak mówił, jak niektórzy trenerzy: co to jest pół miliona euro? Mniej więcej tej wysokości klauzulę odejścia Duńczyk ma zapisaną w kontrakcie. Wypożyczając zawodnika do Piasta Gliwice, godzimy się dopłacać połowę jego pensji, jesteśmy dobrym wujkiem, tyle że później nie działa to w obie strony. Jako Legia musimy się szanować - przyznał Aleksandar Vuković cytowany przez portal legia.net. Trener Legii Warszawa miał tu na myśli warunki dwukrotnego wypożyczenia Tomasza Jodłowca do Piasta Gliwice, któremu Legia płaciła część kontraktu. Teraz Vuković ma pretensje, że Piast nie chce odwdzięczyć się Legii i zaakceptować oferty niższej niż klauzula zapisana w kontrakcie lewego obrońcy (400 tys. euro).
Jednak legionista to stan umysłu. Niech Piast teraz Legii odda tego faceta najlepiej za darmo i jeszcze laske zrobi w ramach podziękowania za Jodłowca.
Chyba mało rzetelny ten ranking, skoro nie ma w nim Neto który kosztował 26 baniek.
Tylko miękkie faje odpowiadają pod postem.
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14914921&N=1
Siema siema, dobrze pamiętasz :)
Sporo się pozmieniało od czasów naszego maniaczenia w snookera, jak sobie tak dziś policzyłem ile lat temu to było to aż mną trochę wstrząsnęło :D a niektóre teksty i podsmiechujki
na Skypie wciąż pamiętam jakbym je słyszał wczoraj.
Gratuluję ożenku, pozdrowienia dla rodzinki!
Ja na wesele kupiłem Pana Tadeusza (przeliczajac 0,5l na jednego goscia), jakies 8 butelek Jamesona (zszedł cały, trzeba było dowozić) i kilka butelek wina półwytrawnego białego i czerwonego. Do popicia standardowo cola, Sprite i jakieś dwa smaki sokow. Wszyscy byli zadowoleni i każdy znalazł coś dla siebie, wódki trochę zostało ale jako że ślub był we wrześniu to przynajmniej mieliśmy gotowe zapasy na święta i sylwestra.
Lepiej mieć 5 litrów za dużo niż pół litra za malo, wódka nie mięso, nie zepsuje się ;)
Czy po każdym wygranym meczu musimy słyszeć "najważniejsze są 3 punkty"?
Czy my jeszcze kiedykolwiek wygramy jakiś mecz ŁADNIE?
Bardzo ciekawym przypadkiem jest tez Santi Cazorla, bardzo dobry technicznie pilkarz gnebiony przez kontuzje, istnialo u niego nawet ryzyko amputacji nogi. Facet chyba ponad dwa lata sie leczyl, ciezko bylo uwierzyc ze wroci swoja gra na swoj najwyzszy poziom. Jednak po wygasnieciu jego kontraktu w Arsenalu i przejsciu do Villareal pokazywal sie ze swojej najlepszej strony zdobywając sporo bramek.
