DuckDuckGo rośnie w siłę; pobito rekord popularności
Nic dziwnego. Jak Google od jakiegoś czasu wprowadzał bezsensowne cenzury do wyszukiwarka (niewiele, a jednak są) i ciągle coś ogranicza w miarę stopniowy, a przy okazji "podgląda" użytkownicy, to naturalnie, że doświadczone użytkownicy wolą DuckDuckGo. Tam więcej prywatność (nawet jeśli nie 100%) i zero cenzury.
Nic dziwnego. Jak Google od jakiegoś czasu wprowadzał bezsensowne cenzury do wyszukiwarka (niewiele, a jednak są) i ciągle coś ogranicza w miarę stopniowy, a przy okazji "podgląda" użytkownicy, to naturalnie, że doświadczone użytkownicy wolą DuckDuckGo. Tam więcej prywatność (nawet jeśli nie 100%) i zero cenzury.
Marksizm kulturowy w pełnym natarciu. Ciekawe czy konserwatyści i wolnościowcy zdążą uformować własne media. Szefowi Parlera grożono już śmiercią i musiał uciekać z domu (czujecie - oskarżają go o tolerowanie "mowy nienawiści" a sami głoszą że go chcą zabić). Kilkadziesiąt lat neomarksizmu na zachodnich uniwersytetach przynosi plon. Zatrważająca większość korporacji (a ci od Big-tech to chyba wszyscy) to zwolennicy (czy szczerzy to rzecz drugorzędna) sześciokolorowej tęczy i wszelkiego "postępu" a jednocześnie zawzięcie eliminujący do imentu (ewaporacji - tak po orwellowsku) choćby zalążek konserwatywnej i wolnościowej myśli. Gab.com i powyższa wyszukiwarka to teraz cele tych dzieci towarzysza Wissarionowicza Dżugaszwili. Oby wytrzymali najazd Hunów.
To, że go wyśmiejesz nie znaczy, że masz rację.
XD
Gdyby nie ranga założyłbym, że jesteś botem lub czyimś trollkontem.
Korporacje to nacisk na zyski a zyski ma sie podlizujac sie klientom. Jakby dominowaly postawy konserwatywne, to mialbys korpo konserwatywne. Jak bylo wiadomo, ze Trump zegna sie ze stolkiem to nagle stali sie tacy odwazni, wczesniej oczywiscie wykorzystujac jego pajacowanie do nabijania sobie milionow klikniec, no i nie buntujac sie przeciwko wszelakim ulgom podatkowym :). Na marginesie, Trump to cienias, bo przegral z bezjajecznym Bidenem, smiech na sali. Do tego nie docenil Chin i posredniego wplywu intersow jakie Big Tech tracil w Chinach.
Wracajac do BigTech, to wlasnie sie pozamiatalo. Legislacja amerykanska nie nadaza/ nie rozumie internetu, no i facebooki, Amazony, twittery nagle stwierdzily, ze sie wykaza i sami cos wymysla po latach udawania bezstronnosci. Do tego kontenkst byl taki, ze BigTech dlugo sie temu opieral, ale ISIS oraz nawolywania do cenzury zrobily swoje. No i zysk ich zaslepil, albo tez maja dosc i chca miec spokoj oczekujac regulacji. A Biden, Merkel czy jakikolwiek inny polityk nie pozwoli na to by jakis miliarder go cenzurowal, wiec zaraz bedziemy miec legislacje, ktora wyleje dziecko z kapiela. Merkel juz sie podzielila swomi propozycjami, i to nie bedzie wersja polska gdzie sa propozycje zakazu cenzury. Bedzie cenzura na ostro i BigTech stanie sie tym czym byly media 20-25 lat temu przed rozpowszechnieniem internetu - regulowanym mainstreamem z ograniczonym zasobem pogladow.
Nie wiemy jakie beda skutki, ale nie sadze by spychanie tych 74 milionow wyborcow Trumpa do podziemia bylo dobrym pomyslem. Diversity przez cenzure nie pomoze nikomu. Zamiast kanalizowac niezadowolenie to je stlumia, co jest rozwiazaniem na krotka mete.
Mowa nienawisci to nonsens - wolnosc slowa oznacza, ze komus musi sie nie podobac to co mowisz i glosisz. Jak ktos nie wie o co chodzi niech sobie bylego poslucha prezesa ACLU czyli prawdziwie liberalnej organizacji, a nie politycznych podrobek.
https://www.youtube.com/watch?v=Kypokn111hU
Ale sa DuckDuck, Signal, VPNy etc.
Ot, nasłuchałeś się bzdurnych bezsensownych hasełek w internecie i je teraz powtarzasz, mimo że oczywiste jest że nie masz pojęcia o czym piszesz. Ba, 90% tego jest tak pozbawionym sensu zlepkiem "złowrogo brzmiących" wyrazów, ze aż szkoda se język strzępić na jakąkolwiek dyskusję. Serio, brzmisz jakbyś wręcz cytował infowars...
Odpuść se te teorie spiskowe, bo na dobre Ci nie służą.
Prywatne firmy przestrzegające swojego TOS na które użytkownicy się zgodzili, nie ma nic wspólnego z wolnością słowa.
Also, mieszasz chronologię - parler został zbanowany za to że służył faszolom do organizacji puczu, jeszcze zanim twitter i fb zablokowali trumpa i jego znajomych.
Stek bzdur osoby, która nie ma pojęcia na temat teorii politycznej i nasłuchała się konserwatywnych bzdet
Po pierwsze, Marksizm Kulturowy/Neomarksizm/Postmodernistyczny Neomarksizm nie mają najmniejszego sensu jako pojęcia
W szcególności to ostatnie
Postmodernizm charakteryzuje się wrogością wobec metanarracji a Marksizm taką metanarracją jest
Po drugie, samo to pojęcie pochodzi jeszcze z czasów nazizmu gdzie nazywane było "bolszewizmem kulturowym" i podobnie jak dziś służyło wyłącznie manipulowaniu konserwatywnymi ignorantami
To ze prywatne firmy moga robic co chca to bardzo dobry argument. Wlasciwie sie zgadzam, tylko pozostaja pewne watpliwosci. Bo moga cenzurowac kogo chca, ok. Ale powinny w zgodzie z wlasnym regulaminem.
Czy to znaczy, ze moga ocenzurowac kogos bo ... np. ma inny kolor skory? Jak dowolnosc to dowolnosc i wlasnosc prywatna. Niech ciastkarnie odmawiaja gejom robiena slubych tortow, a restauracje zakazaja wstepu Irlandczykom, Azjatom czy tez osobom powyzej 100kg wagi. Czy tez gdzies powinny byc granice?
Do tego to jest dosc nowa strefa - gdzie dostep do publiki maja wszyscy, a konkruencja jest slaba albo sie ja wykancza (Parler). Nad Trumpem bym sie akurat nie uzalal, jako prezydent ma swietny dostep do innych mediow.
Nawet jesli uznamy, ze ok, firmy robia co chca, to nikt nam nie zakaze mowienia o tym i krytykowania ich. Dopoki oczywiscie jest gdzie krytyke zamieszczac.
Twitter i inne korporacje przez długi czas pozwalały Trumpowi pisać, co tylko chciał łamiąc regulamin wielokrotnie. Zmieniło się to dopiero po próbie puczu i nie widzę w tym żadnej cenzury, tylko strach przed uznaniem za współwinnych organizacji zbrojnego powstania. Z jakiegoś excela wyszło komuś, że koszty ewentualnych procesów i odszkodowań przewyższą wpływy z reklam, nawet tych wyświetlanych 80 milionom followersów.
Parler przecież stał na serwerach Amazonu, chociaż Jeff Bezos jest osobistym wrogiem Trumpa. Pieniądze nie śmierdzą, póki wpływają.
New York Post pisze ciekawe rzeczy o twitterze:
https://nypost.com/2021/01/21/twitter-sued-for-allegedly-refusing-to-remove-child-porn/
Pamiętam jak kilka lat temu kiedy jeszcze nie zdawałem sobie sprawy jak nas korporacje szpieguja I jak tworzą nawyki w tym negatywne kumpel mi polecił tą przeglądarke bo stwierdził że amerykańskie korporacje nas szpieguja i od tego czasu korzystam i widzę że coraz więcej osób staje się świadomych.
Ale co z tego wynika? Jak liberalowie zaczynali ta swoja walke o sztuke i media to byli w mniejszosci. A wygrali nie dlatego, ze byli podstepnymi spiskowcami, tylko dlatego, ze walczyli o wiele pozytywnych zmian a spoleczenstwo tych zmian chcialo. Teraz zamienili sie w wiekszosc, w opresorow i cenzorow, co jest obciachem na calego dla liberala.
Konserwatysci zamiast narzekac niech sie od nich ucza taktyki i strategii. Placze o marksizmie sa zalosne.
Boże co za stek bzdur
Po pierwsze, chcesz mi powiedzieć, że korpo miałoby dobrowolnie wspierać ruchy "progresywno lewicowe" jak to nazywasz, czyli ruchy które doprowadzą do ich zniszczenia ?
Czy ty w ogóle wiesz czym jest komunizm ?
Po drugie, progresywizm i lewicowość są powiązane z kreatywnością, konserwatywizm odrowtnie
Po trzecie, o sztuce i rozrywce na 99% nie wiesz nic więc nawet nie chcę mi się komentować tego co mówisz
Możesz sobie wmawiać, że twój Indiana Jones czy inne Star Warsy to jest kultura wysoka i w ogóle są one głębokie jak hej w porównaniu do współczesniej rozrywki
Tyle pieprzenia o marksizmach kulturowych, idiotycznie rozumianej politycznej poprawności i innych niestworzonych rzeczach (tylko reptilian brakuje), a przyczyna jest prostsza - wszyscy zamknięci w domach, konsumpcja porno wielokrotnie wzrosła, to i prywatność zyskała na znaczeniu.
Hee jaki awatar.
DuckDuckGo przypomina mi czasy około 2000-2005 roku, gdy zaczynałem swoje obcowanie z internetem i gdzie trzeba było naprawdę umieć szukać konkretnych informacji. Bez wszystkich algorytmów, lokalizacji, personalizacji itp.
Bardzo fajna zabawka, pobudzająca wspomnienia, ale imo trochę niepraktyczna na co dzień. W każdym razie fajnie że jest, trzymam kciuki za dalszy rozwój.
Używałabym ale mam wrażenie że DDG dużo lepiej wię co ja chce znaleźć czasami. Np wpiszę shinden (strona od anime) a pokazuje mi się wszystko tylko nie ta strona.
Wpiszę to samo w google i od razu trafiam na to co szukałam.
Nie wiem skąd to się bierze ale przez to nie potrafię zaufać DDG na dłuższą metę. Nawet jeśli takie strony jak shinden opłacają swoją pozycje google to nadal powinny się pojawić w takim DDG gdy wpisuje konkretną nazwę.
Lubię Google, zarabiam z Google - nie przeszkadzają mi ani trochę.