2,5, bo dosłownie wszystko podobało mi się tylko w połowie.
Moim największym zarzutem względem niej jest to, że od mniej więcej 1/3 zaczyna się robić s2,5, bo dosłownie wszystko podobało mi się tylko w połowie.
Moim największym zarzutem względem niej jest to, że od mniej więcej 1/3 zaczyna się robić strasznie nudna. Postaci kręcą się dookoła tego samego motywu i zawieszają się w pacie, z którego nie są w stanie wyjść, jedynie przerzucając się między kolejnymi sojuszami, które nie mają większego sensu. W dodatku razi mnie niekonsekwencja względem kilku z nich, bo no dobrze, ciężkie sytuacje zmieniają charakter i sprawiają, że postaci mogą się zmienić, ale nie przez pstrykniecie palcami i bez żadnej wyraźnej podstawy, żeby potem (już z trochę większym uzasadnieniem) wrócić do początku.
Z drugiej strony natomiast nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobało, bo początkowe i mniej więcej 5-6 ostatnich rozdziałów zdecydowanie podniosły moją ocenę. Dopiero na końcu zobaczyłam uzasadnienie dla porównania Łotrów do Igrzysk Śmierci. Wcześniej zgadzał się tylko turniej i mniej więcej jego główne założenia.
Nie wiem jeszcze, czy sięgnę po drugą część, bo obawiam się, że znów będę musiała przemęczyć średni środek dla dobrego początku i końca.
Merged review:
2,5, bo dosłownie wszystko podobało mi się tylko w połowie.
Moim największym zarzutem względem niej jest to, że od mniej więcej 1/3 zaczyna się robić strasznie nudna. Postaci kręcą się dookoła tego samego motywu i zawieszają się w pacie, z którego nie są w stanie wyjść, jedynie przerzucając się między kolejnymi sojuszami, które nie mają większego sensu. W dodatku razi mnie niekonsekwencja względem kilku z nich, bo no dobrze, ciężkie sytuacje zmieniają charakter i sprawiają, że postaci mogą się zmienić, ale nie przez pstrykniecie palcami i bez żadnej wyraźnej podstawy, żeby potem (już z trochę większym uzasadnieniem) wrócić do początku.
Z drugiej strony natomiast nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobało, bo początkowe i mniej więcej 5-6 ostatnich rozdziałów zdecydowanie podniosły moją ocenę. Dopiero na końcu zobaczyłam uzasadnienie dla porównania Łotrów do Igrzysk Śmierci. Wcześniej zgadzał się tylko turniej i mniej więcej jego główne założenia.
Nie wiem jeszcze, czy sięgnę po drugą część, bo obawiam się, że znów będę musiała przemęczyć średni środek dla dobrego początku i końca....more
"— Zawsze najciemniej jest przed świtem, tak powiedziałeś, prawda? Miałeś rację, powiadam ci! Było bardzo ciemno, a teraz świta. Spojrzałem w okno. Św"— Zawsze najciemniej jest przed świtem, tak powiedziałeś, prawda? Miałeś rację, powiadam ci! Było bardzo ciemno, a teraz świta. Spojrzałem w okno. Świtało. — Nie, nie, Hastings! Nie tam! W głowie! W mózgu! W szarych komórkach!"
Powiedziałam sobie, że jeżeli zakończenie mnie zaskoczy, to wystawię 5 gwiazdek. No cóż, nieoczekiwanie zaskoczyło, chociaż część pokrywała się z tym, co wydawało mi się, że zajdzie. Może to dlatego, że dawno już nie miałam do czynienia z Agatą Christie, a może dlatego, że właśnie teraz potrzebowałam przeczytać coś napisane dokładnie w takim stylu. Bawiłam się świetnie, polecam każdemu spróbować, chociaż są to dość specyficznie napisane książki....more
Colin chyba jest moim najmniej ulubionym ze starszych braci Bridgertonów, co nie zmienia oczywiście faktu, że wciąż go uwielbiam. Mógłby tylko zna4.75
Colin chyba jest moim najmniej ulubionym ze starszych braci Bridgertonów, co nie zmienia oczywiście faktu, że wciąż go uwielbiam. Mógłby tylko znaleźć nieco inny sposób na wyładowywanie swojej złości. A Penelopa jest cudowna. Zżyłam się z nią 10x mocniej niż z tą serialową, która była tak irytująca, że nie umiem tego nawet opisać....more
**spoiler alert** "Snow zawsze na szczycie" czy bardziej "Snow zawsze cię zdradzi"?
Pomimo bardzo wolnego tempa książka zdecydowanie przypadła mi do gu**spoiler alert** "Snow zawsze na szczycie" czy bardziej "Snow zawsze cię zdradzi"?
Pomimo bardzo wolnego tempa książka zdecydowanie przypadła mi do gustu. Zwłaszcza na końcu, kiedy wszystko nieco przyspiesza. Jednocześnie czuje się jak jedyny człowiek na świecie, który cieszył się z tego, że Sejanus w końcu umarł i przestał doprowadzać mnie do białej gorączki swoim bohaterstwem i głupotą.
Ogólnie książkę oceniam na 3.5, ale daję + 0.5 za Lucy Gray....more
**spoiler alert** "Zaiste, panny młode mają powody do niepokoju."
Musimy porozmawiać. Ogólnie, książka sama w sobie bardzo mi się podobała. Mam chyba ja**spoiler alert** "Zaiste, panny młode mają powody do niepokoju."
Musimy porozmawiać. Ogólnie, książka sama w sobie bardzo mi się podobała. Mam chyba jakąś słabość do rodzeństwa Bridgertonów, zwłaszcza do trzech najstarszych braci, ZWŁASZCZA kiedy przebywają w jednym pokoju i razem coś knują. To są zdecydowanie moje ulubione momenty. Całkiem podobała mi się również akcja tak mniej więcej do połowy, do ślubu Daphne i Simona. Potem zaczęli zachowywać się jak napalone króliki i uprawiali seks na każdym metrze kwadratowym rezydencji. Nie powiem, żeby te sceny były źle napisane, bo były całkiem dobre, ale nastawiałam się raczej na coś w stylu drugiego tomu, który czytałam jako pierwszy.
Natomiast tym, co mnie mierzi do stopnia, w którym nie jestem w stanie przejść nad tym obojętnie, jest rozdział, w którym Daphne postanawia sięgnąć po "swoje" i najpierw dotyka pijanego Simona, a potem zmusza go do czegoś, o czym mówił jej kilka razy, że nie chce robić. Jestem przekonana, że gdyby sytuacja działała w drugą stronę, książka by nie przeszła. Co prawda potem Simon sam przed sobą przyznaje, że w sumie to być może on sam tego chciał i że nie jest tak źle, ale nie zmienia to mojego mniemania, że ta scena nie powinna się ukazać.
Niemniej, to była przyjemna lektura (zwłaszcza kiedy książę i księżna przestali sprawdzać wytrzymałość wyposażenia meblowego). Całkiem luźna, dzięki czemu szybko mi się ją czytało. Z przymrużeniem oka, polecam....more
Ciężko jest mi oceniać czyjeś wspomnienia i życie, dlatego nawet nie zamierzam tego robić. Nie jest istotne to, czy mi się podobało, czy nie, czy się Ciężko jest mi oceniać czyjeś wspomnienia i życie, dlatego nawet nie zamierzam tego robić. Nie jest istotne to, czy mi się podobało, czy nie, czy się na coś nastawiałam, czy nie. Nigdy nie byłam fanką przyjaciół, książkę przeczytałam z czystej ciekawości. Ale jest mi przykro, bo po ostatnim rozdziale czuję, że Matthew brakło czasu na naprawdę wiele pięknych rzeczy, których dopiero zaczął doświadczać po pokonaniu nałogu....more
"Z jednej strony uczą nas, że kobieta jest święta, jest dawczynią życia. Ale na co dzień jest pomiatana, nie może o sobie decydować i bardzo często pa"Z jednej strony uczą nas, że kobieta jest święta, jest dawczynią życia. Ale na co dzień jest pomiatana, nie może o sobie decydować i bardzo często pada ofiarą przemocy."
Prawdę mówiąc, brakuje mi słów, żeby opisać to co czuję w tym momencie. Czytanie "27 śmierci Toby'ego Obeda" zajęła mi bardzo dużo czasu, ale mam wrażenie, że potrzebowałam każdego z tych dni, żeby przetrawić treść tej książki. Zamawiałam ją po tym, jak zobaczyłam w jakimś rankingu, że jest to najwyżej oceniana polska książka na goodreads. Totalnie się nie dziwię, chociaż z drugiej strony mam nieco opór przed ocenianiem doświadczeń innych ludzi, zwłaszcza jeżeli chodzi o taki rodzaj doświadczeń. Bo tym właśnie jest ta pozycja. Opowieścią o życiach ludzi, którzy doświadczyli wiele krzywd od tych, którzy nigdy nie powinni byli ich dotknąć.
Prawdopodobnie nie będę w stanie sięgnąć po nią po raz kolejny, ale jestem przekonana, że zostanie ze mną do końca życia.
Mam tylko jedną uwagę, nie do samej książki, czy autorki. Chodzi mi bardziej o wypowiedź jednego z bohaterów — nie powinno się umniejszać jednej ludzkiej tragedii, przedstawiając inną....more
Powrót do tej książki był komfortowy jak opatulenie się ciepłym kocykiem i herbatka z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. Szczerze zdziwiłam się, kiedy Powrót do tej książki był komfortowy jak opatulenie się ciepłym kocykiem i herbatka z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. Szczerze zdziwiłam się, kiedy zdałam sobie sprawę, że odkąd przeczytałam tę trylogię minęło 10 lat, wiele rzeczy pamiętałam jedynie połowicznie, ale odkrywanie ich na nowo sprawiło mi tak samo wiele frajdy jak za pierwszym raz. Oczywiście nie jest to pozycja idealna, wiele w niej rzeczy, które są infantylne i czasami nieco przerysowane, ale i tak cieszę się, że zaczęłam ten reread w grudniu rok temu i nie mogę doczekać się czytania kolejnych książek....more
"— W ciemności jesteśmy nadzy — mówiła dalej Ead. — Przeobrażamy się w swoją najprawdziwszą postać. To w nocy przychodzi do nas największy strach, bo "— W ciemności jesteśmy nadzy — mówiła dalej Ead. — Przeobrażamy się w swoją najprawdziwszą postać. To w nocy przychodzi do nas największy strach, bo wówczas nie możemy się przed nim bronić."
Moim największym błędem było kupienie tej książki w wydaniu w twardej oprawie, bo i tak musiałam zaopatrzyć się w e-booka, żeby być w stanie to czytać ze względu na gabaryt.
W odniesieniu tylko do pierwszej części — wydaje mi się ona strasznie przydługim wstępem do właściwej historii. Owszem, była ciekawa i miała w sobie wiele elementów, które wręcz uwielbiam w książkach tego typu, jednak nie porwała mnie ona kompletnie. Być może ze względu na dość długą przerwę w jej czytaniu, ale również przez mnogość nazw, imion, nazwisk i określeń, w których w pewnym momencie po prostu zaczęłam się gubić, a nie za bardzo chciało mi się co chwilę zerkać do słowniczka na końcu, co jedynie bardziej wydłużyłoby mi czytanie.
Mam nadzieję, że druga część będzie nieco żywsza i będzie w niej więcej smoków i Ead, ale takiej Ead bez Sabran, przy której głupieje....more
"To prawda, że całe życie musimy udawać, aby żyć. Nie ma chwili, żebyśmy nie udawali. I nawet sami przed sobą udajemy. W końcu jednak przychodzi taka "To prawda, że całe życie musimy udawać, aby żyć. Nie ma chwili, żebyśmy nie udawali. I nawet sami przed sobą udajemy. W końcu jednak przychodzi taka chwila, że nie chce nam się dłużej udawać. Stajemy się sami sobą zmęczeni. Nie światem, nie ludźmi, sami sobą. Tylko nie sądziłem, że to już."
Czytanie "Traktatu o łuskaniu fasoli" było dla mnie przeprawą, o której długo nie dane mi będzie zapomnieć. Staram się znaleźć odpowiednie słowa, żeby opisać moje odczucia co do niej, ale mam wrażenie, że takowe nie istnieją. Pozycja ta podobała mi się wybitnie, chociaż mam świadomość tego, że na moją opinię o niej może wpływać fakt, że autor pochodzi z moich rodzinnych stron, co kilkukrotnie zaznaczało się w treści i wywoływało uśmiech na mojej twarzy (żałuję, że już nigdy nie zagram z dziadkiem w zapałki, chociaz mam wrażenie jakby uczył mnie tego wczoraj).
Według mnie, "Traktat" jest tak naprawdę swoistym testamentem głównego bohatera, który łuskając fasolę w towarzystwie niezapowiedzianego gościa sam odziera się przed nim ze swojej przeszłości. Przedstawia on te wydarzenia ze swojego życia, które według niego – w mniejszym lub w większym stopniu – wpłynęły na to, jak postrzega on świat, codzienność i innych ludzi.
Jest to z pewnością pozycja wymagająca i dość mozolna, jeżeli chodzi o tempo, ale zdecydowanie polecam ją każdemu, kto będzie chciał spróbować się z nią zmierzyć....more
"Przyrzekam na kobiety stałość niewzruszoną Nienawidzić ród męski, nigdy nie być żoną."
Za każdym razem bawię się tak samo świetnie, bo nie każdy klasyk "Przyrzekam na kobiety stałość niewzruszoną Nienawidzić ród męski, nigdy nie być żoną."
Za każdym razem bawię się tak samo świetnie, bo nie każdy klasyk musi być wymagającą epopeją....more
Przysięgam, że to było przejście przez mękę. Pod koniec, pomimo tego, że był to tak naprawdę najważniejszy moment historii, nie byłam już w stanie czyPrzysięgam, że to było przejście przez mękę. Pod koniec, pomimo tego, że był to tak naprawdę najważniejszy moment historii, nie byłam już w stanie czytać wszystkiego dokładnie i nie będę kłamać, że nie pominęłam znacznej większości tekstu. I naprawdę chciałabym, ale nie potrafię zrozumieć, jakim cudem ludzie są w stanie zapłacić za to takie pieniądze na vinted, czy innym olx....more
"Śmierć jest łatwa. Każdy potrafi rzucić się na stos i zostać szczęśliwym męczennikiem. Prawdziwa próba to znieść cierpienie, które towarzyszy poświęc"Śmierć jest łatwa. Każdy potrafi rzucić się na stos i zostać szczęśliwym męczennikiem. Prawdziwa próba to znieść cierpienie, które towarzyszy poświęceniu."
2,5
To była ciężka przeprawa. Nie mogę powiedzieć, że kompletnie mi się nie podobało. Bywały momenty, w których nie mogłam się oderwać, a bywały też takie, przez które tygodniami nie chciało mi się do tej książki wracać. Przez pierwszą połowę działo się naprawdę niewiele, co na szczęście później się zmieniło.
Tym, co przeszkadzało mi najbardziej, były przypisy, tłumaczące niektóre pojęcia. Moim zdaniem takie coś powinno dziać się w tekście, nie pod gwiazdką. Zwłaszcza, że książka ma słowniczek....more
"Kluczem do utrzymania twarzy pokerzysty nie jest wyzbycie się wszystkich emocji [...] Ważne jest, żeby myśleć o czymś innym niż karty, które masz w r"Kluczem do utrzymania twarzy pokerzysty nie jest wyzbycie się wszystkich emocji [...] Ważne jest, żeby myśleć o czymś innym niż karty, które masz w ręce, ale cały czas o tym samym."
2,5 Jestem rozczarowana. Nie mogę powiedzieć, że spodziewałam się czegoś innego, bo nastawiałam się na wiele zagadek, które dostałam. Mam jednak wrażenie, że niektóre sytuacje były bardzo na siłę. Zakończenie natomiast totalnie mnie rozczarowało....more
Moim zdaniem jest to jedna z lepszych książek Paulo Coelho. Zdecydowanie nie jest to pozycja dla osób, które oczekują wartkiej akcji i miliona zwrotówMoim zdaniem jest to jedna z lepszych książek Paulo Coelho. Zdecydowanie nie jest to pozycja dla osób, które oczekują wartkiej akcji i miliona zwrotów akcji. Jest raczej spokojnym opowiadaniem o życiu Maty Hari, przedstawionym jej własnymi oczyma za pośrednictwem listów, jakie napisała do swojego prawnika w celi, kiedy oczekiwała na egzekucję. Momentami mocno chwytała mnie za serce i pozostawiała wrażenie, że świat od tamtego momentu wcale nie zmienił się aż tak bardzo....more
Czytając po raz kolejny drugi tom "Diabelskich maszyn" przypomniałam sobie, dlaczego tak właściwie kocham całą serię o Nocnych Łowcach. Bo po dziesięcCzytając po raz kolejny drugi tom "Diabelskich maszyn" przypomniałam sobie, dlaczego tak właściwie kocham całą serię o Nocnych Łowcach. Bo po dziesięciu latach odkąd czytałam ją pierwszy raz nic się nie zmieniło, a teraz zauważam nieco więcej szczegółów między wszystkimi kolejnymi podseriami i świetnie bawię się łącząc ze sobą kropki. Już nie mogę doczekać się rereadu kolejnych tomów