REKLAMA
GRA GIEŁDOWA

Dyrektor TFI: W drugiej połowie roku możliwa demokratyzacja hossy, USA czeka jednak recesja

2024-07-09 15:00
publikacja
2024-07-09 15:00

Teza o demokratyzacji hossy, czyli włączeniu w nią małych i średnich amerykańskich spółek, może sprawdzić się w drugiej połowie 2024 roku - uważa Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji Investors TFI. Jego zdaniem, recesja w USA to kwestia po 2025 roku, kiedy firmy zaczną borykać się z wyższymi kosztami d��ugu.

Dyrektor TFI: W drugiej połowie roku możliwa demokratyzacja hossy, USA czeka jednak recesja
Dyrektor TFI: W drugiej połowie roku możliwa demokratyzacja hossy, USA czeka jednak recesja
fot. Andrew Angelov / / Shutterstock

W pierwszym półroczu 2024 stawianie na szeroką dywersyfikację portfela, zarówno pod względem klas aktywów, branż, jak i geografii przyniosło inwestorom dobre rezultaty.

"Silną tendencją, która miała być widoczna w tym roku na parkietach miała być dywersyfikacja hossy, czyli zwiększenie partycypacji w giełdowych wzrostach branż innych niż technologiczna, a także mniejszych i średnich spółek. Proces ten miało wspierać ożywienie w globalnym przemyśle i handlu, co było jedną z przesłanek do uznania, że stopy proc. mogą pozostać z nami +wyżej na dłużej+" - powiedział Jarosław Niedzielewski.

"Nie do końca to założenie o dywersyfikacji hossy się sprawdziło, ale w dalszym ciągu przesłanki, które za nią przemawiały, pozostają aktualne" - dodał.

W ocenie dyrektora departamentu inwestycji Investors TFI odrodzenie przemysłu i handlu, którego pierwsze przejawy widać było pod koniec 2023 roku, rzeczywiście miało i wciąż ma miejsce, jednak siła i szerokość tego odbicia pozostawiają wiele do życzenia.

"Niepokojący jest natomiast wzrost bezrobocia widoczny coraz wyraźniej od Niemiec, przez Kanadę po USA. Dlatego obecny konsensus wskazujący na jedną (Fed) lub dwie (rynek) obniżki stóp do końca tego roku może być zbyt zachowawczy. Osobiście zakładam nawet trzy obniżki stóp proc. przez Fed w tym roku, począwszy od września" - powiedział Jarosław Niedzielewski.

Dyrektor departamentu inwestycji Investors TFI wskazuje na wciąż bardzo optymistyczne prognozy dotyczące raportowanych przez spółki przychodów i marż.

"Druga połowa roku oraz rok 2025 mają charakteryzować się znaczącą poprawą nominalnych zysków większości spółek" - powiedział.

Jego zdaniem, pod koniec 2025 roku może jednak zacząć się dyskontowanie recesji w amerykańskiej gospodarce, której apogeum może przypaść na lata 2026-2027.

"W tym czasie wiele firm będzie musiało refinansować swoje zadłużenie. Do tej pory nie odczuwały one wysokich stóp proc., gdyż korzystały z wcześniej pozyskanego finansowania na dobrych warunkach. To zacznie się od 2025 roku kończyć i można zakładać, że wtedy coraz więcej firm zacznie sygnalizować problemy związane ze wzrostem kosztów odsetkowych" - powiedział Jarosław Niedzielewski.

"Pierwszym narzędziem do walki z wyższymi kosztami będą redukcje zatrudnienia, a więc wzrost bezrobocia" - dodał.

Jarosław Niedzielewski zaznacza, że po pierwszym półroczu nie widzi powodów do weryfikacji swoich założeń rynkowych na 2024 rok. Jego zdaniem, istnieje duże prawdopodobieństwo, że rynki i gospodarki imitują w pewnym zakresie swoje zachowanie sprzed trzech dekad.

"Tematem przewodnim obecnej dekady jest rewolucja AI, tak jak w połowie lat 90-tych XX wieku był internet. Tak wtedy, jak i teraz fundamentem hossy pozostaje siła gospodarki oraz towarzyszący jej wzrost wyników finansowych spółek. Wspólnym mianownikiem obu okresów pozostaje również stosunkowo restrykcyjna polityka monetarna, czyli pozostawienie wyższych stóp na dłużej, co jednak nie przekłada się (przez 2-3 lata) na pogorszenie wyników finansowych firm" - powiedział.

"Żadna hossa nie może jednak trwać przez kilka lat, bazując jedynie na kilku firmach z jednej, choćby nawet rewolucyjnej, branży. Dlatego demokratyzacja hossy pozostaje istotnym założeniem na kolejne kwartały. W drugiej połowie 2024 roku główna teza inwestycyjna postawiona przez nas na początku roku (demokratyzacja hossy) ma szansę być bardziej widoczna niż to było w pierwszych sześciu miesiącach" - dodał.

Dyrektor departamentu inwestycji Investors TFI zwraca uwagę, że przez ostatnie półtora roku amerykańska gospodarka zaskakiwała siłą bazującą na trzech filarach: konsumpcji usług, inwestycjach pozamieszkaniowych oraz wydatkach publicznych. Jego zdaniem, wszystkie trzy nadal mogą odgrywać istotną rolę w podtrzymywaniu wzrostu gospodarczego w USA.

"Inwestycje przedsiębiorstw w rozbudowę mocy wytwórczych oraz publiczne inwestycje infrastrukturalne to kolejny z elementów mogących wzmacniać rozwój koniuktury w Stanach Zjednoczonych. Szacuje się, że w czterech wspartych ustawami programach inwestycyjnych w USA wydano dopiero 17 proc. zaplanowanych kwot" - powiedział.

Obraz amerykańskiej gospodarki nie jest jednak wcale jednoznacznie pozytywny. Rośnie zadłużenie na kartach kredytowych i poziom ich niespłacalności. Na sile przybiera fala zwolnień, gdyż od początku 2023 roku liczba bezrobotnych w USA wzrosła o jeden milion. Przemysł nie rozwija się zgodnie z oczekiwaniami.

"Nie są to może sygnały do odwrotu z rynków akcji czy obligacji korporacyjnych, ale trzeba mieć je na uwadze, ponieważ często bywały świadectwami nadciągającej recesji. Dalszy prawdopodobny wzrost stopy bezrobocia wyraźnie powyżej 4 proc. może zmusić Fed do szybszej i bardziej zdecydowanej reakcji" - powiedział.

W ocenie dyrektora departamentu inwestycji Investors TFI, rynki wschodzące jako całość mają trudność w konkurowaniu z rynkami rozwiniętymi. Druga połowa roku niewiele tu zmieni.

"Wciąż jest natomiast szansa na poprawę tegorocznych dokonań szerokiego indeksu emerging markets, szczególnie jego wersji z równymi wagami spółek. Po pierwsze, Fed może zaskoczyć rynek i samego siebie, rozpoczynając serię obniżek stóp już we wrześniu, co przyczyniłoby się do osłabienia amerykańskiej waluty. Po drugie, anemiczne jak do tej pory odrodzenie przemysłu i handlu może zacząć nabierać tempa, co pozwoliłoby złapać oddech także chińskiej fabryce świata i pobudzić ważny dla emerging markets rynek surowców" - powiedział.

Jarosław Niedzielewski uważa, że polski rynek akcji nadal jest względnie tani, porównując z rynkami wschodzącymi lub europejskimi i dyskonto to, obecnie wynoszące minus 30 proc., powinno maleć.

"Trochę zamieszania w drugiej połowie roku mogą wywołać zapowiedziane już duże oferty pierwotne takich spółek pochodzących z portfela firm private equity jak Żabka, chorwacki Studenac czy Diagnostyka. Nawet jeśli oznaczałoby to chwilową słabość firm już notowanych na giełdzie, to tego typu oferty i spółki zdecydowanie wpływają na poprawę atrakcyjności naszego parkietu w oczach zagranicznych inwestorów" - powiedział.

Zakładany przez Investors TFI rozwój sytuacji na rynku papierów dłużnych składania do konkluzji, że w drugiej połowie 2024 roku warto będzie zwiększać ekspozycję na bardziej ryzykowne rozwiązania spośród funduszy dłużnych.

"W środowisku spadających stóp proc. widzimy duże prawdopodobieństwo, że fundusze z większą ekspozycją na ryzyko stopy procentowej mogą być w horyzoncie drugiego półrocza bardziej dochodowym rozwiązaniem niż fundusze płynnościowe. Zakładamy, że różnica między oboma typami rozwiązań może wynieść około 2 punktów proc. na korzyść funduszy z wyższym duration" - powiedział Jarosław Niedzielewski.

W jego ocenie wycenę złota będą nadal wspierać zakupy banków centralnych. Wydaje się bowiem, że nie osiągnęły one jeszcze nowo wyznaczonych w obecnej sytuacji geopolitycznej docelowych udziałów złota w swoich rezerwach walutowych.

"Dostrzegamy również szereg zagrożeń geopolitycznych związanych z napiętymi relacjami pomiędzy potęgami światowymi, które mogą pozytywnie wpływać na złoto traktowane przez wielu inwestorów jako bezpieczna przystań dla kapitału w czasach kryzysowych. Czynniki te uzasadniają myślenie o cenie złota na koniec 2024 roku na poziomie około 2500 USD za uncję" - powiedział dyretor departamentu inwestycji Investors TFI. (PAP Biznes)

pr/gor/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Załóż konto osobiste i zgarnij do 560 zł

Załóż konto osobiste i zgarnij do 560 zł

Komentarze (1)

dodaj komentarz
simonsoft8
pani prezes tfi rzucza bieg na niż. teza ject mało wygodna and błądna

Powiązane: Hossa na giełdzie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki