240 km/h bez trzymanki. Tak si� je�dzi po polskich autostradach

140 km/h na autostradzie. To limit dla s�abeuszy! Tak z pewno�ci� uwa�a ten kieruj�cy. Bo trzymaj�c w jednej d�oni telefon kom�rkowy, rozwin�� 240 km/h. Osi�gni�cie by�o na tyle du�e, �e swoim "wyczynem" postanowi� pochwali� si� w sieci.

Sytuacja na polskich drogach się uspokoiła. Kierujący mimo wszystko nieco uważniej stosują się do przepisów. Coraz mniej jest drastycznie głupich wykroczeń. Mniej nie oznacza jednak, że nie ma ich wcale. I najlepiej udowadnia to bohater tego materiału. To kierowca, który swój "wyczyn" sam nagrał. I sam opublikował go w sieci.

Zobacz wideo Kierowca pędził blisko 200 km/h drogą ekspresową S8

Jechał 240 km/h. Jedną dłonią trzymał telefon i nagrywał swój "wyczyn"

Na kanale Bandyci drogowi w serwisie X pojawił się filmik, na którym kierowca przy pomocy telefonu trzymanego w dłoni nagrywa swoją jazdę po autostradzie. W pewnym momencie pojazd porusza się nawet 243 km/h. A skoro kierujący cały czas nagrywa, co najmniej jednej z dłoni nie trzyma na kierownicy...

Samochód jechał 243 km/h pewnie tylko dlatego, że szybciej nie byłby w stanie się poruszać. Na nagraniu widać, że ostatnie kilometry przyrastały na prędkościomierzu z coraz większym trudem.

Głupi pomysł? I to jeszcze jak. Choć tak właściwie nie do końca wiadomo czy bardziej głupia jest jazda z taką prędkością, czy fakt, że kierowca ją nagrywał i nie trzymał dwóch dłoni na kierownicy. Prowadzącego jednak humor nie opuszcza. W końcu z głośników radiowych płynie rytmiczny dźwięk nagrany przez jednego z discopolowych twórców. Ta sytuacja tak naprawdę ma jedną jaśniejszą stronę. Autostrada, którą porusza się ten pojazd, jest prawie pusta. Poza kierowcą nikt także nie siedzi w tym pojeździe. Nawet gdyby zatem doszło do wypadku, prowadzący zrobiłby krzywdę przede wszystkim sobie.

Mandat to byłby początek problemów tego kierowcy...

Wyzłośliwiłem się nieco na mocno nieodpowiedzialnego kierowcę. Przejdźmy jednak teraz do kwalifikacji prawnej. Jakie tak właściwie wykroczenie popełnił prowadzący w tym przypadku? Na początek wypełnił znamiona czynu opisanego w art. 92a ustawy Kodeks wykroczeń. Po prostu przekroczył prędkość i to o 103 km/h. To oznacza mniej więcej tyle, że w razie kontroli drogowej dostałby co najmniej 2500 zł mandatu i 15 punktów karnych.

Co najmniej 2500 zł, bo gdyby czyn ten wyczerpał znamiona recydywy drogowej, kara mogłaby zostać przez policjantów podwójna. Sięgnęłaby 5000 zł.

Czy za tak drastyczne przekroczenie prędkości na autostradzie kierowca mógłby również stracić prawo jazdy? Mógłby, możliwość taką daje art. 86 par. 3 ustawy Kodeks wykroczeń. Policjanci musieliby jednak uznać jego czyn za stworzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego i skierować sprawę do sądu. Możliwy okres zakazu prowadzenia wynosiłby od 6 miesięcy do 3 lat. W tym konkretnie przypadku kierowca miałby jednak szansę na pożegnanie się z prawem jazdy z innego powodu. W końcu korzysta też z telefonu, trzymając go w dłoni. To oznacza dodatkowe 500 zł mandatu i 12 punktów karnych. W sumie prowadzący dostałby zatem 27 punktów karnych. Art. 86 ustawy KW nie byłby zatem nawet potrzebny...

Wi�cej o: