Wybra� si� w ponad 200-kilometrow� podr� Tesl� przy 30-stopniowym mrozie. Oto wnioski

Kanadyjczyk Mark Vejvoda wybra� si� swoj� Tesl� Model 3 w ponad 200-kilometrow� podr�. Nie by�oby w tym nic wyj�tkowego, gdyby nie fakt, �e zrobi� to w 30-stopniowym mrozie. Jak poradzi� sobie z tym testem jego elektryk?

Nie da się ukryć, że najbardziej problematyczną porą roku dla wszystkich użytkowników elektryków jest właśnie zima. Wszystko przez niskie temperatury. Straty w energii są często przeraźliwe, co wpływa drastycznie na zasięg. Co prawda wielu kierowców raczej nie pokonuje samochodami elektrycznymi szczególnie imponujących dystansów i zazwyczaj ograniczają się do jazdy "po mieście" i jego okolicach. Są jednak tacy, którzy mimo mrozu nadal korzystają ze swoich pojazdów, nawet w przypadku stosunkowo długich kursów. Jednym z nich jest Kanadyjczyk Mark Vejvoda, którego przygodę opisał serwis CBC News.

Zobacz wideo

Elektrykiem w ponad 200-kilometrową trasę przy 30-stopniowym mrozie. Zasięg spadł o połowę

Mężczyzna mieszkający w miejscowości Prince George mieszczącej się w prowincji Kolumbia Brytyjska na zachodzie kraju zapragnął wypróbować możliwości swojej Tesli. W końcu jak przystało na wiceprezesa miejskiego Stowarzyszenia Pojazdów Elektrycznych chciał w końcu udowodnić, że elektrykiem można jeździć bez problemu także zimą. "Często dostaję od ludzi pytanie - a jak [elektryk - dop. red] radzi sobie w chłodne dni? Przejechałem więc 220 km w jedną stronę i faktycznie rezultaty były lepsze, niż myślałem" - stwierdził Kanadyjczyk.

Mężczyzna wybrał się w podróż w 30-stopniowym mrozie do oddalonego o ok 220 km McBridge. W końcu taka wycieczka nie powinna stanowić problemu dla jego Modelu 3 z 2020 roku w wersji Long Range (przy w pełni załadowanym akumulatorze o pojemności 75 kWh zasięg wynosi ok. 560 km). Na początku komputer wskazał, że dojedzie na miejsce z 5-10 proc. zapasem energii. Okazało się jednak, że finalnie w akumulatorze zostało jeszcze ok. 25 proc. energii. Oznacza to, że w tak skrajnie nieprzyjaznych warunkach mógłby przejechać maksymalnie ok. 275 km, czyli o ok. 50 proc. mniej niż przekazuje to producent. "Mniej więcej tego ludzie oczekują [...] kiedy jest wyjątkowo zimno" – podsumował Kanadyjczyk.

Mark dodał, że mieszkańcy północnej części Kolumbii Brytyjskiej często boją się jeździć elektrykami zimą ze względu na brak odpowiedniej infrastruktury ładowania, jednocześnie wskazując na potrzebę jej rozwoju. Stwierdził też, że stacja ładowania w McBride miała dwie ładowarki, ale tylko jedna działała. Miałby duży problem wrócić do domu, gdyby obie uległy awarii. W końcu przy takiej temperaturze ładowanie z domowego gniazdka potrwałoby dziesiątki godzin...

Spadek energii o połowę to i tak świetny rezultat

Co ciekawe, to że Kanadyjczykowi udało się stracić w takim warunkach "jedynie" połowę zasięgu i tak jest dobrym rezultatem. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że już poniżej zera zasięg niektórych modeli elektryków spada o 30 proc. Co więcej, badania firmy Recurrent wskazały, że w temperaturze od -1 do -7 stopni zasięg może spaść nawet o 70 proc.! (badanie przeprowadzone na 18 różnych modelach).

Ken Rowell, koordynator ds. motoryzacji w College of New Caledonia stwierdził, że wyczyn Vejwody robi "niezwykłe wrażenie". Jego zdaniem elektryki przeszły długą drogę i niesamowicie się rozwinęły. Podkreślił przy okazji, że podczas normalnego użytkowania w mieście w temperaturze –20 stopni w swoim aucie odnotował jedynie ośmioprocentowe straty energii.

Jak oszczędzić energię podczas jazdy?

Przy okazji obaj panowie wskazali na sposoby, jak można nieco zwiększyć maksymalny zasięg w obliczu tak niesprzyjających temperatur. Przede wszystkim odradzili jazdę po drogach szybkiego ruchu. Wszystko z powodu wychładzania w ten sposób znajdującego się pod podwoziem akumulatora. "Autostrada nie jest miejscem, w którym pojazd elektryczny może pokazać swój blask [...], będzie miał więcej problemów, ponieważ szybko przepływające pod akumulatorem powietrze jest zbyt zimne". Oczywiście też sama jazda z prekościami autostradowymi spowoduje bardzo szybkie wykorzystanie energii.

Vejvoda doradził także, by jeszcze przed podróżą w trakcie ładowania skorzystać z opcji ogrzewania kabiny jak i samego akumulatora. Dzięki temu zaoszczędzimy nieco energii podczas jazdy. Zaleca również, aby przed kolejnym ładowaniem wstępnie podgrzać akumulator, oczywiśćie jeżeli auto ma taką opcję. "Polega to na wstępnym podgrzewaniu akumulatora w drodze do następnej stacji ładującej, co sprawi, że ładowanie będzie znacznie szybsze" – przekazał. Dodał, że jeśli akumulator będzie zimny, ładowanie, a przez to i sama podróż, potrwają dłużej. Oczywiście innymi sposobami na zaoszczędzenie energii jest m.in. spokojna i sprężysta jazda czy też efektywne korzystanie z trybu rekuperacji np. poprzez spokojne wytracanie pr�dko�ci bez konieczności używania hamulców.

Wi�cej o: