Oto g��wni z�odzieje zasi�gu w autach elektrycznych. Ostra zima to nie wszystko

Im zimniej, tym trudniej dla zmotoryzowanych. Niskie temperatury szczeg�lnie daj� si� we znaki uk�adom paliwowym oraz akumulatorom. Dotyczy to nie tylko samochod�w spalinowych, ale tak�e elektrycznych. Wbrew pozorom jednak nie tylko mr�z wp�ywa na obni�enie zasi�gu samochod�w na pr�d.

Myślisz, że tylko mróz daje się we znaki autom elektrycznym? Błąd. Jest wiele powodów, dla których samochody trudniej uruchomić czy przejechać deklarowany dystans. Bez wątpienia zima to dość wymagający okres dla zmotoryzowanych. Jak bardzo? Sprawdziły to norweskie motor.no oraz automobilklub NAF.

Zobacz wideo Najbardziej uśmiechnięty samochód na świecie - ID Buzz [AUTOPROMOCJA]

To oczywiste. Jednym z głównych złodziei zasięgu samochodu elektrycznego jest temperatura zewnętrzna. Im chłodniej, tym bardziej spada zasięg i rośnie pobór energii (a w samochodach spalinowych zużycie paliwa). W przypadku testowanego Hyundai Ioniq 5 różnice sięgnęły niemal 20 proc. w warunkach zimowych (punktem odniesienia były dane producentów na podstawie cyklu badawczego WLTP). Podczas testów w czerwcu samoch�d pokonał 502 km. W styczniu udało się przejechać 369 km.

Kilka stopni w dół i nawet kilkadziesiąt km mniej

W raporcie motor.no nie zabrakło także odniesienia do starszej Tesli Model S P85+. W amerykańskim modelu zimą odnotowano wzrost zużycia energii w przedziale od 33,5 do 38 proc. Wspomniano także o deklaracjach producentów. Według szacunków Audi wystarczy spadek temperatury z 0 do – 5 st. C, by prognozowany zasięg modelu e-tron skrócił się o 27 km. Szwedzki Polestar ostrzega zaś, że włączenie klimatyzacji (aby ogrzać kabinę w zimne dni) oznacza, że dystans na jednym ładowaniu może zostać skrócony o ponad 40 proc.!

Czy warto skupiać się tylko na temperaturze zewnętrznej? Nie. Bardzo ważna jest także temperatura akumulatora trakcyjnego w samochodzie elektrycznym. Według badań prowadzonych przez jednego z pracowników NAF, im bardziej wychłodzony akumulator, tym zużycie znacząco rośnie. W porównaniu z okresem wiosenno-letnim (temperatura ok. 15-19 st. C) a warunkami zimowymi (-11 st. C) zużycie energii wzrosło o ponad 63 proc. na tym samym odcinku testowym (odpowiednio 17,1 kWh/100 km i 28 kWh/100 km). To dobry przykład jak ważny jest odpowiedni układ zarządzania termicznego akumulatorem w samochodzie. Jest on nieoceniony nie tylko w warunkach zimowych (dogrzewanie), ale i latem (chłodzenie). Skrajne temperatury (niskie oraz wysokie) negatywnie wpływają na kondycję i żywotność ogniw.

Zimno i gorąco. Tego bateria nie lubi

Im bardziej wychłodzony (ale także zbyt mocno rozgrzany) akumulator, tym więcej czasu trzeba spędzić przy ładowarce (bateria ładuje się znacząco wolniej). Stąd coraz więcej nowoczesnych aut elektrycznych zawiera funkcję wstępnego przygotowania akumulatora do ładowania. Zwykle aktywuje się automatycznie po włączeniu fabrycznej nawigacji i wskazaniu ładowarki jako cel podróży (lub punkt pośredni). Zaleca się także wstępne podgrzanie baterii przed zimową podróżą (użytkownik może to zrobić zdalnie poprzez aplikację), aby ograniczyć zużycie prądu podczas jazdy w niskiej temperaturze. To dobre rozwiązanie szczególnie gdy auto jest podłączone do ładowania (wówczas uzupełniamy energię i dbamy o właściwą temperaturę).

Zimą nie tylko mróz znacząco ogranicza zasięg pojazdu. Eksperci motor.no przekonują, by nie bagatelizować warunków drogowych. Na wzrost zużycia energii (tak samo jest w autach spalinowych, które spalą więcej benzyny czy oleju napędowego) wpływa także m.in. błoto pośniegowe zalegające na nawierzchni. W połączeniu z zimowymi oponami, większą prędkością czy wyższym obciążeniem (dodatkowy ładunek) to wyjątkowo zła kombinacja – wspomniano w raporcie.

Wi�cej o: