Na kwotę emerytury wpływa kilka czynników - waloryzacja składek i kapitału początkowego, roczna waloryzacja oraz waloryzacja kwartalna. Jak czytamy na stronie ZUS-u, wskaźnik waloryzacji za rok 2023 wyniósł 114,87%, a to wiąże się ze sporymi podwyżkami.
Aby środki zgromadzone na kontach i subkontach ubezpieczonych nie traciły na wartości, każdego roku ZUS dokonuje ich waloryzacji. Ze środków zgromadzonych na tych kontach wypłacana jest emerytura. Jak podaje portal Money.pl, w drugim półroczu 2024 roku waloryzacja konta wyniesie 14,87%, a subkonta 9,91%. To najwyższe wyniki od 2008 roku.
Sprzedała auto dwa lata temu. Teraz urząd zgłosił się po pieniądze - zdjęcie ilustracyjne Pawel Kacperek/Istock.com
Rzecznik ZUS Paweł Żebrowski przypomniał, że w 2023 roku podwyżka wynosiła 14,4%, ale w 2020 było to tylko 8,94%. - Wysokość waloryzacji zależy od inflacji i wzrostu przypisu składek emerytalnych w poprzednim roku. Waloryzacja nie może być ujemna. Z kolei waloryzacja subkonta zależy od przeciętnego wzrostu nominalnego PKB w ostatnich pięciu latach poprzedzających termin waloryzacji i również nie może być ujemna - wyjaśnił.
Okazuje się, że w tym roku podwyżka świadczeń może sięgać nawet kilkuset złotych, jednak jest pewien haczyk. To ostatnia tak wysoka waloryzacja, ponieważ jest ona zależna od poziomu inflacji, która w ostatnim czasie spada. Na jakie kwoty mogą liczyć emeryci w 2024 roku?
W przypadku osoby, która zgromadziła na swoim koncie 450 tys. zł kapitału, tegoroczna waloryzacja składek pozwoli obliczyć jej emeryturę wyższą nawet o ponad 250 zł (dla osoby w wieku 60 lat) lub ponad 300 zł (dla osoby w wieku 65 lat), zależnie od płci. Z kolei osoba, która ma na koncie 850 tys. zł, może otrzymać świadczenia wyższe o ok. 480-580 zł
- czytamy na stronie. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.