Najpierw wyp�acili, teraz chc� zwrotu z odsetkami. Emeryt dosta� pismo z ZUS. "To jest chore"

Kto mo�e ubiega� si� o �wiadczenie postojowe? W trudnych czasach pandemii pan Waldemar Bini�da z�o�y� wniosek do ZUS-u i pieni�dze dosta� bardzo szybko. Teraz urz�dnicy domagaj� si� zwrotu pieni�dzy z odsetkami. - To jest chore wszystko - m�wi� w programie "Interwencja".

Choć życie na emeryturze powinno być wolne od zmartwień, nie zawsze tak jest. Zazwyczaj oczekujemy, że nareszcie będziemy mieli czas na rozwijanie swoich pasji, a pieni�dze będą wpływać co miesiąc na konto bez większych problemów. Jeszcze przed emeryturą wiele osób stara się zamknąć zobowiązania finansowe, takie jak kredyty i inne dodatkowe opłaty, by resztę życia spędzić w spokoju. Inni zaś, ciesząc się dobrym zdrowiem, postanawiają dorabiać do emerytury. Jak się okazuje, ZUS nawet po kilku latach może się dopatrzyć, że wypłacił jakieś pieniądze nienależnie i zażąda zwrotu. Tak wydarzyło się w przypadku emeryta z Bytomia.

Zobacz wideo Anna Ruzik-Sierdzińska: Powinniśmy inwestować w zdobywanie nowych kwalifikacji przez kobiety

Kto może ubiegać się o świadczenie postojowe? Z możliwości skorzystało wiele osób

Świadczenie postojowe wypłacane przez ZUS zostało uregulowane w ustawie z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. To forma wsparcia finansowego dla przedsiębiorców i pracowników wykonujących pracę na podstawie umowy cywilnoprawnej, którzy ze względu na sytuację związaną z koronawirusem nie mogli świadczyć pracy. Wynosi 80 procent minimalnego wynagrodzenia. Z możliwości otrzymania świadczenia skorzystało wiele osób, jednak teraz ZUS zaczyna dopatrywać się błędów i niektórych pracowników prosi o zwrot wypłaconych pieniędzy.

Czy ZUS może żądać zwrotu nienależnie wypłaconych świadczeń? "ZUS znał mój status"

Pan Waldemar Binięda z Bytomia ma 71 lat. Był w szoku, gdy pewnego dnia otrzymał list z ZUS-u. Poinformowano go w nim, że ma oddać wypłacone w czasie pandemii świadczenie postojowe. Najpierw zostało przyznane bez przeszkód, a teraz urzędnicy żądają zwrotu. I to z odsetkami. Emeryt latami pracował w kopalni, a w 2008 r. przeszedł na zasłużoną emeryturę. Mając jednak możliwość i zdrowie, dorabiał, będąc pracownikiem ochrony.

Ekstra pieniądze na wakacje dla dzieci. To aż ponad tysiąc złotych - zdjęcie ilustracyjneEkstra pieniądze na wakacje dla dzieci. To aż ponad tysiąc złotych - zdjęcie ilustracyjne Pawel Kacperek/Istock.com

Wiele osób dokładnie pamięta marzec 2020 r., gdy świat trwał w niepokoju przez pandemię COVID-19. Pan Waldemar kilka tygodni spędził w izolacji na kwarantannie. Jako że nie mógł pracować, a coraz głośniej mówiono o świadczeniu postojowym, mężczyzna postanowił też się o nie ubiegać. Po złożeniu wniosku wypłacono mu ponad 2 tys. zł. - Wypisałem wniosek do ZUS-u, pracodawca mi podbił, mało tego, za te tygodnie ZUS nie dostał moich pieniędzy, bo nie zarobiłem, a tak zawsze pracodawca odprowadzał do ZUS-u moje składki. ZUS znał więc mój status. Świadczenie dostałem bardzo szybko - powiedział w programie "Interwencja". 

O zwrot zwrócili się po czterech latach. "To jest chore wszystko"

Z czasem emeryt zrezygnował z pracy w ochronie. Aż tu nagle, po czterech latach ZUS zwrócił się z żądaniem zwrotu świadczenia postojowego. - To jest chore wszystko, nie można się z tym pogodzić. Jaka to jest równość obywateli, że jeden ma umowę na samozatrudnienie i dostaje 10 tys. zł za to, że nie mógł pracować, a ja, że byłem zatrudniony na umow� zlecenie, jestem karany? - mówił Binięda w "Interwencji" z żalem.

Dlaczego ZUS po takim czasie chce pieniądze z powrotem? Wszystko przez niedopatrzenie na etapie weryfikowania wniosku. - Wniosek był składany na podstawie o�wiadczenia i wniosek był prawidłowo złożony. ZUS ma prawo skontrolować go później. Żeby świadczenie mogło być należnie pobrane, musiał być przestój, a w firmie, w której pan Waldemar miał podpisaną umowę zlecenia, nie było przestoju - wyjaśniła Beata Kopczyńska z ZUS-u w Rybniku. - Żądamy odsetek, bo tak jest w przepisach. Zgodnie z przepisami jeśli ktoś pobrał nieznaleźne świadczenie, musi zwrócić je z odsetkami. Jeżeli pan Waldemar nie zgadza się z naszą decyzją, może odwołać się do sądu - powiedziała. Jeśli masz ochotę, zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.

Wi�cej o: