Pod pojęciem blond włosów kryje się wiele różnych koloryzacji. Wielbicielki ciepłych odcieni uwielbiają słoneczny, miodowy, karmelowy albo truskawkowy blond. Fanki chłodnych koloryzacji do tej pory nie miały zbyt dużego wyboru. Oferowano im przede wszystkim platynę, ewentualnie lodowy blond z intensywnie popielatymi refleksami. Teraz na salony wkroczył kolor, który od razu został okrzyknięty hitem.
Inspiracją do stworzenia nowego odcienia blondu okazały się grzyby, a dokładniej pieczarki portobello. Są ciemniejsze od pieczarek białych. Mają jasnobrązowy kolor, ale gdzieniegdzie da się zauważyć jasne plamy. Na tej podstawie styliści stworzyli kolor mushroom blonde, czyli pieczarkowy blond. Charakteryzuje się jasnymi refleksami, ale daleko im do platyny czy szarości.
Odcień jest chłodny i wielotonowy. Największą zaletą "grzybowego blondu" jest fakt, że pozwala zachować naturalną tonację. Szatynki nie muszą martwić się o odrost, bo pojaśnienia są miejscowe, a na czubku głowy wciąż mamy ciemną podstawę. W zależności od twoich upodobań refleksów może być bardzo mało albo bardzo dużo.
Mushroom blonde wyróżnia się połączeniem szarości, brązu i blondu. To coś pomiędzy ciemnym blondem a jasnym brązem. Ta koloryzacja zdecydowanie przypadnie do gustu kobietom, które wahają się pomiędzy jednym kolorem a drugim. To idealny kompromis, jeśli chcesz mieć jaśniejsze włosy, a jednocześnie nie podoba ci się pomysł zafarbowania wszystkich kosmyków.
Pieczarkowy blond nie jest wymagający. Nie musisz co miesiąc odwiedzać fryzjera, żeby robić tonowanie albo farbować odrost. Koloryzację można odświeżać nawet co pół roku. Gdy w�osy odrosną, wystarczy podciągnąć refleksy wyżej i znów cieszyć się pięknym balejażem. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.