O hotelowych śniadaniach można zebrać naprawdę dużo opinii. Jedni lubią, inni jedzą tylko dlatego, że są w cenie. Jednym odpowiada forma szwedzkiego stołu, inni wolą, gdy jedzenie przynosi się im do stolika. Okazuje się, że sporo kontrowersji wzbudzają także godziny ich podawania.
Mnie to bardzo drażni, że śniadania w wielu hotelach kończą wydawać o jakiejś chorej godzinie. Człowiek jedzie tam, żeby odpocząć i się wyspać, a okazuje się, że żeby coś zjeść, to trzeba się zrywać bladym świtem, bo śniadanie do 9
- powiedziała moja rozmówczyni Ola. Podobne zdanie ma także Karina: - Kto to widział, żeby śniadanie było do 9 w hotelu na wakacjach all inclusive? Mam 2 tygodnie wolnego na cały rok i akurat jak jadę na wakacje, to nie chcę się nigdzie spieszyć, również rano na śniadanie. Byłam raz na wakacjach w Hiszpanii i śniadania były do 9:30. O 9 to już mogłam liczyć tylko na resztki. O tej godzinie to te śniadania ani już nie wyglądają, ani nie smakują. A obsługa zaczyna już sprzątać.
Co to za luksus, jak muszę codziennie rano wstawać i biec na śniadanie, bo inaczej będę chodzić głodna do obiadu?
- zapytała Karina i dodała: - W tym roku mocno się zastanawiamy z narzeczonym czy wybrać tego typu wakacje. Chyba już wolę sama robić te śniadania dla nas, przynajmniej będziemy mogli zjeść w spokoju późny posiłek, a nie na szybko, jak codziennie w domu przed pracą.
Zgoła inne opinie mają Monika i Edyta. Pierwsza z nich nie ma problemu z porannym wstawaniem podczas urlopu. Na wakacje jeździ po to, by zwiedzać i poznawać inny kraj lub miasto, a nie, żeby "spać do południa, a potem leżeć plackiem nad basenem". - Ja jestem rannym ptaszkiem, także zupełnie nie rozumiem tego problemu. Zwykle jestem jedną z pierwszych osób tuż po otwarciu hotelowej restauracji - stwierdziła.
Ciemna strona all inclusive: 'Żeby coś zjeść, to trzeba się zrywać bladym świtem, bo śniadanie do 9' Fot. Krzysztof Karolczyk / Agencja Wyborcza.pl
Za to Edyta przedstawiła, jak to wygląda z perspektywy osoby, która pracowała kiedyś w hotelach. - Godziny bardzo zależą od miejsca, czasem faktycznie śniadanie wcześnie się kończy, jednak często już po godzinie jest opcja zjeść coś innego. Z kolei hotele pięciogwiazdkowe oferują jedzenie przez całą dobę. Przed wyjazdem warto sprawdzić, jakie godziny posiłków obowiązują w danym miejscu. A jeśli komuś nie odpowiadają, wystarczy zmienić hotel.
Uważam za bezpodstawne skarżenie się na godziny śniadań, jeśli wiedziało się o tym przed wyjazdem. Poza tym na śniadanie zawsze można wyjść na miasto lub zrobić je samemu
- dodała moja rozmówczyni.
Warto podkreślić, że wybierając wakacje, zwykle bierze się pod uwagę wiele kwestii i czasem trudno zrezygnować z odpowiadającego nam miejsca i ceny, tylko z powodu śniadań. Jednak wskazówka Edyty będzie bardzo przydatna dla wszystkich tych, którzy cenią sobie te dodatkowe godziny snu nad ranem. Dobrze więc sprawdzić je przed dokonaniem rezerwacji, a jeśli mamy taką możliwość, rozważyć wizytę w hotelu pięciogwiazdkowym. Co ty o tym sądzisz? Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.