Niektóre osoby wciąż uważają, że zajmowanie się domem i dziećmi nie jest "prawdziwą pracą". Jest zupełnie odwrotnie - to wymagające zajęcie, które nie trwa 8 godzin dziennie, tylko całą dobę i w dodatku jest całkowicie nieodpłatne. Kobiety, które na co dzień zajmują się utrzymywaniem domu i wychowywaniem dzieci, nie mogą liczyć np. na emeryturę od państwa. W tradycyjnym modelu rodziny, w którym to mężczyzna pracuje poza domem i zarabia na rodzinę, aspekt kobiecej pracy bywa niedoceniany.
Tiktokerka Ilona Kostecka postanowiła skonfrontować sceptyków z realiami i wyliczyła, ile warta jest praca w domu. Sprzątanie, gotowanie, prasowanie, opieka nad dziećmi to zajęcia często "niewidzialne" dla reszty społeczeństwa. Z wierzchu widoczny jest tylko fakt, iż mężczyzna codziennie rano wychodzi do pracy, a kobieta "siedzi" w domu. Oczywiście z siedzeniem nie ma to najczęściej nic wspólnego, ale nadal rola matki i gospodyni spotyka się z lekceważeniem.
Influencerka chciała zderzyć z rzeczywistością popularne stwierdzenie, które brzmi, że to "mężczyźni utrzymują kobiety". - Czy mężczyźni utrzymują kobiety? Często można to usłyszeć, gdy żona zajmuje się domem i dziećmi, a zawodowo pracuje tylko on - mówi w opublikowanym nagraniu.
- Żeby sprawdzić, czy to prawda, powinniśmy przeliczyć, ile mężczyzna musiałby zapłacić osobom z zewnątrz za pracę, którą na co dzień wykonuje ona - słyszymy. Następnie Kostecka przedstawiła konkretne wyliczenia, w których padają nawet czterocyfrowe kwoty. - Liczę netto i naprawdę minimalne stawki, bo - nie rozumiem, ale - panowie często lubią płakać przy tego typu rolkach, więc nie dokładajmy im - zaznacza.
- Razem? Około 7 tys. zł na miesiąc - powiedziała influencerka, pokazując skrupulatne wyliczenia na tablicy. Warto wspomnieć, że do tego należy doliczyć jeszcze podatek. - Jeśli mężczyzna nie przelewa takiego wynagrodzenia na konto żony, to znaczy, że właśnie tyle dzięki jej pracy w domu oszczędza. Wniosek? To nie mężczyźni utrzymują kobiety, które zajmują się domem. Tylko kobiety, które zajmują się domem, umożliwiają mężczyznom pracować bez przeszkód - skwitowała tiktokerka.
Zgodnie z przewidywaniami autorki nagrania, rolki wywołała skrajne reakcje. Wiele osób od razu przyznało jej rację, ale niestety niektóre komentarze wciąż wskazują na to, że nieodpłatna i niewidzialna praca kobiet to smutna rzeczywistość. Pod filmem Ilony Kosteckiej zabrało głos wiele kobiet, które czuła, że ich praca i wkład w rodzinę nie był dostrzegany. "A mój mi mówi, że mam zarabiać na połowę budżetu i oczywiście cała praca w domu moja" - wyznała jedna z internautek.
To są ludzie, którzy nie mają wspólnego konta gdy żona nie pracuje i wyliczają sobie każdy grosz? I oni nazywają się rodziną?
Jeszcze pomoc dziecku przy lekcjach/ czytaj korepetycje. 60/80zl za godzinę
Moja koleżanka policzyła mężowi (bo już przeginał) rachunek za urodzenie trójki dzieci. Od tego momentu się uspokoił z wypominaniem. Ale że ten temat w ogóle się pojawia w domach to dramat
O jaaa, tego ostatniego zdania potrzebowałam od 7 lat. Nie wiedziałam, jakie które dokładnie niedocenienie mnie już tak boli, ale teraz zrozumiałam: tak, dzięki mnie to on może pracować, a ja tęsknię za pracą i za tym, żeby móc odpocząć. Bo przykra prawda o kobietach zajmujących się domem i dziećmi, jest taka, że jest społeczne przyzwolenie, aby odmawiać nam prawa do bycia zmęczonymi czy posiadania czasu dla siebie, przyzwolenie, z którego nagminnie mężczyźni korzystają
- czytamy w wybranych wpisach.