Got�wka zamiast prezentu, wino zamiast kwiat�w. Ekspertka o zaproszeniach �lubnych: To b��d

Piktogramy na zaproszeniach �lubnych, kt�re sugeruj� go�ciom, jaki prezent chcia�aby dosta� para m�oda, sta�y si� bardzo popularne. Wiele os�b nie ma bowiem poj�cia, �e zgodnie z zasadami etykiety jest to bardzo nietaktowny zwyczaj. - To, czy go�cie chc� przynie�� prezent oraz w jakiej formie chc� go wr�czy�, zale�y wy��cznie od nich - podkre�la Aleksandra Paku�a.

Sezon ślubny zaczął się na dobre, a wraz z nim toczą się odwieczne dyskusje na temat tego, ile "wypada" dać w prezencie do koperty lub jak należy się ubrać. Są także inne kwestie związane ze ślubami i weselami, na które zwrócić uwagę powinni nie tylko zaproszeni goście, lecz także para młoda. Jedna z nich dotyczy zaproszeń ślubnych, a dokładnie błędu, który w ostatnich latach popełnia wiele osób.

Zobacz wideo Czy da się zrobić tanie wesele w 2024 roku? "Teraz znaleźć talerzyk za mniej niż 400 zł jest prawie niemożliwe"

Zaproszenia ślubne - częsty błąd par młodych. Ekspertka: Nietakt

Aleksandra Pakuła prowadzi na Instagramie profil, gdzie uczy swoje obserwatorki oraz swoich obserwatorów zasad etykiety. W jednym ze swoich filmików, poruszyła kwestię piktogramów umieszczanych na zaproszeniach ślubnych.

- Wino zamiast kwiatów, gotówka zamiast prezentu. Piktogramy umieszczane na zaproszeniach to błąd, umieszczanie ich jest nietaktem. To, czy goście chcą przynieść prezent oraz w jakiej formie chcą go wręczyć, zależy wyłącznie od nich. Gospodarz, osoba zapraszająca nie powinna ani oczekiwać prezentów, ani prezentów w konkretnej formie. Piktogramy na zaproszeniach stały się tak popularne, że coraz bardziej dziwi, gdy się one nie pojawiają. Bo to kolejna sytuacja, w której w XXI wieku najłatwiej jest wyróżnić się elegancją - mówi ekspertka od etykiety.

 

"Z jednej strony rozumiem, z drugiej natomiast czy jest inne rozwiązanie niż zaakceptowanie trzech żelazek i tony zwiędłych po dwóch dniach kwiatów? Uważam, że to totalna strata pieniędzy gości, które można by było wydać na coś, co sprawi młodym uciechę. Jakaś subtelna adnotacja?" - zapytała jedna z osób. "To bardzo ciekawe. Przyglądam się temu zagadnieniu od dawna i jestem niemal pewna, że piktogramy i tak nic nie zmieniają. Nie kupujemy już w prezencie żelazek czy r�cznik�w. A po kwiaty gościom nawet nie chce się fatygować do kwiaciarni" - odpowiedziała Aleksandra Pakuła.

Sugerowanie rodzaju prezentu na zaproszeniach ślubnych. Ludzie wprost: "Nieładnie"

Pod postem pojawiło się także wiele innych komentarzy, w których ludzie zgodzili się z tym, co powiedziała ekspertka: "Wreszcie. Bo inne plannerki promują ten pomysł. Uważam, że to wielki nietakt. Tak samo pudełko na koperty trzymane przez świadka lub rodzica", "Zgadzam się z pani wskazówkami. Też tak uważam, że to nieładnie stawiać gościom konkretne wymagania co do prezentu. Podobnie bardzo mnie oburza fakt, że niepisaną umową jest oczekiwanie, że goście pokryją koszt wesela. 'Bo wypada dać tyle i tyle'. Dlatego obecnie uczestnictwo w weselu dla wielu gości coraz częściej staje się przykrym obowiązkiem", "Unikałam piktogramów jak ognia, ale i tak największym złem są wierszyki. Dwoje dorosłych ludzi podejmuje najważniejszą decyzję w życiu, zakładają nową rodzinę, wydają przy okazji ciężkie pieniądze na wesele, a na zaproszeniu wierszyki jak z przedstawienia w przedszkolu. To tak urąga godności, że powinno być zakazane razem z rymowanymi życzeniami, to jest gorsze niż disco polo".

Wi�cej o: