Walka z Ko�cio�em nie przynosi�a efekt�w. Zaplanowano wi�c zmasowane uderzenie

- 19 lipca 1949 r. na posiedzeniu Sekretariatu KC PZPR Hilary Minc przedstawi� "rozwini�ty plan akcji antyklerykalnej". Stosowana dotychczas wobec Ko�cio�a "metoda uderze� oddzielnych" nie zda�a - czytamy w ksi��ce "Utopia nad Wis��. Historia Peerelu" autorstwa Antoniego Dudka i Zdzis�awa Zblewskiego. Dzi�ki uprzejmo�ci Wydawnictwa Naukowego PWN publikujemy fragment z rozdzia�u "Walka z Ko�cio�em".

Po rozbiciu PSL oraz zlikwidowaniu wszystkich większych struktur konspiracji niepodległościowej, Kościół katolicki stał się jedyną znaczącą organizacją społeczną całkowicie niezależną od wpływów PZPR. Tymczasem kierownictwo partii nie było zadowolone z dotychczasowych osiągnięć na polu walki z Kościołem. 19 lipca 1949 r. na posiedzeniu Sekretariatu KC PZPR Hilary Minc przedstawił „"rozwinięty plan akcji antyklerykalnej". Stosowana dotychczas wobec Kościoła "metoda uderzeń oddzielnych" nie zdała – zdaniem Minca – egzaminu i należało ją zastąpić strategią "zmasowanego uderzenia".

Zobacz wideo

Wielka akcja propagandowa

Miała ona obejmować dwie fazy: 1. przygotowawczą, w czasie której stworzona zostałaby z prorządowo nastawionej części duchowieństwa "grupa inicjatywna", oraz 2. generalnego ataku, który obejmowałby m.in. przedłożenie wszystkim księżom do podpisania specjalnej deklaracji lojalności. W konsekwencji powstałyby trwałe podziały w łonie duchowieństwa, ułatwiające dezintegrację Kościoła i dokonanie ewentualnej schizmy. Propozycje Minca zostały poparte przez Bieruta oraz Bermana, który omówił szczegóły "wielkiej akcji propagandowej" wymierzonej w Kościół, a 23 lipca doczekały się zatwierdzenia przez Biuro Polityczne KC PZPR. 1 sierpnia przebywający w Moskwie Bierut otrzymał od Stalina następującą dyrektywę w zakresie polityki wyznaniowej:

Przy klerze: nie zrobicie nic, dopóki nie dokonacie rozłamu na dwie odrębne i przeciwstawne sobie grupy, propaganda masowa, to rzecz konieczna, ale samą propagandą nie zrobi się tego co potrzeba... nie nastawiacie się na rozłam... bez rozłamu wśród kleru nic nie wyjdzie... prawa karne potrzebne, ale nie one rozstrzygają. (...) Plan działań naszych na przyszłość – nie wzbudził zastrzeżeń.

Jeszcze w połowie 1948 r. Episkopat wystąpił z propozycją stworzenia państwowo-kościelnego organu porozumiewawczego, którego zadaniem byłoby wypracowanie jakiegoś kompromisu. Władze początkowo zignorowały kościelną inicjatywę, ale w lipcu 1949 r., a więc w okresie przygotowywania opisanych wyżej planów, strona rządowa zmieniła zdanie i zgodziła się na utworzenie Komisji Mieszanej przedstawicieli państwa i Episkopatu. Poglądy w łonie Episkopatu odnośnie do sensu negocjowania porozumienia z władzami w sytuacji narastającej presji na Kościół, były podzielone, przeważyło jednak stanowisko prymasa Stefana Wyszyńskiego, który uważał, że strategia konfrontacji z komunistami, na jaką zdecydował się na Węgrzech kardynał Mindszenty, spowoduje jeszcze większe straty.

'Utopia nad Wisłą. Historia Peerelu''Utopia nad Wisłą. Historia Peerelu' materiały prasowe

"Ideologia" księży patriotów

Długotrwałym i żmudnym rokowaniom na forum Komisji Mieszanej, w których rolę pośrednika odgrywał lider grupy „Dziś i Jutro" (późniejszego Stowarzyszenia PAX) Bolesław Piasecki, towarzyszyły kolejne uderzenia propagandowe i administracyjne wymierzone w Kościół. Zgodnie z zaleceniem Stalina i planem przedstawionym przez Minca, we wrześniu 1949 r. rozpoczął działalność ruch tzw. księży patriotów. W ciągu kilku następnych lat zdołano różnymi metodami (nie wyłączając przekupstwa, szantażu i zastraszania) skupić w Komisjach Księży przy ZBoWiD i wokół nich ponad tysiąc duchownych, tj. niemal 10% ogółu. "Ideologia" księży patriotów była stosunkowo prosta i sprowadzała się do deklarowania pełnej akceptacji dla polityki wyznaniowej państwa, potępiania rzekomo antypolskiej polityki Watykanu i jego zwolenników w Episkopacie oraz sugerowania konieczności „demokratyzacji" stosunków wewnątrz Kościoła, czego wyrazem miało być przede wszystkim awansowanie księży patriotów na odpowiedzialne stanowiska w hierarchii. Episkopat zareagował na utworzenie prorządowego ruchu księży dosyć powściągliwie, nie chcąc dawać władzom pretekstu do mieszania się w sprawy wewnętrzne Kościoła pod pozorem obrony "postępowych" księży.

Dopiero w październiku 1950 r. prymas Wyszyński, a w ślad za nim inni biskupi, wydali zakaz czytania w podległych im diecezjach "Głosu Kapłana" – organu księży patriotów. W grudniu tego roku Komisja Księży otrzymała tzw. przestrogę pasterską, wzywającą – pod groźbą ekskomuniki – do porzucenia działań rozbijających jedność Kościoła. Nie wpłynęło to jednak ma osłabienie sterowanego przez organa bezpieczeństwa ruchu księży patriotów, który dopiero wchodził w okres największej aktywno�ci.

Nie były to gołosłowne zapewnienia

Negocjacje na forum Komisji Mieszanej przeciągały się. Przedstawiciele strony kościelnej sprzeciwiali się m.in. zawarciu w porozumieniu akceptacji dla procesu uspółdzielczania wsi, niewykonalnych zobowiązań w sprawie administracji kościelnej na Ziemiach Zachodnich oraz sformułowań podważających zwierzchnictwo papieża nad polskim Kościołem.

Uczestniczący w negocjacjach minister administracji Władysław Wolski dawał niedwuznacznie do zrozumienia, że odmowa podpisania porozumienia pociągnie za sobą kolejne represje administracyjne. Nie były to gołosłowne zapewnienia, czego dowiodła sprawa Caritasu. Krajowa Centrala Caritas, powołana do życia przez Episkopat w czerwcu 1945 r., miała za zadanie koordynowanie działalności charytatywnej Kościoła w skali całego kraju. Korzystanie przez Caritas nie tylko z subwencji Episkopatu i diecezji, ale także z różnorakich zapisów, zbiórek i darowizn (w tym zagranicznych) oraz dotacji państwowych i samorządowych dawało władzom doskonałe pole do ataku. 23 stycznia 1950 r., po przeprowadzeniu kontroli działalności tej instytucji, w czasie której wykryto rzekomo nadu�ycia, władze mianowały tymczasowy zarząd przymusowy złożony z księży patriotów i członków grupy „Dziś i Jutro" (od 1952 r. – PAX).

Wi�cej o: