Przegl�da�a ubrania w sieci i przy�apa�a faceta na zdradzie. Gwo�dziem do trumny by�o zdj�cie

- Nigdy nie lekcewa� umiej�tno�ci detektywistycznych kobiety - radzi znany tiktoker, kt�ry opisuje r�ne sytuacje zwi�zane ze sprzeda�� w sieci. Tym razem zetkn�� si� z wr�cz niewiarygodnym przypadkiem. Jedna z u�ytkowniczek przy�apa�a swojego ch�opaka na zdradzie dzi�ki...popularnej platformie Vinted, za pomoc� kt�rej mo�na sprzeda� swoje u�ywane ubrania. Jak to zrobi�a?

Tytułowym "gwoździem do trumny" było jedno pozornie niewinne zdjęcie używanego topu, który użytkowniczka portalu Vinted wystawiła na sprzedaż. Całą sytuację przedstawił znany tiktoker prowadzący konto o nazwie @depopdrama. Influencer najczęściej opisuje zabawne sytuacje, do których dochodzi pomiędzy sprzedającymi i kupującymi na platformach internetowych, takich jak Vinted i Depop.

Zobacz wideo Zobacz wideo: Bill i Sandra o tym, dlaczego rozstali się po "Love Never Lies": Wyszło za dużo

Mężczyzna otrzymał opis całego zdarzenia w wiadomości prywatnej od jednej z obserwujących. Jedna z jego obserwujących któregoś dnia po prostu przeglądała ubrania wystawione na sprzedaż na Vinted. Scrollując aplikację na dół natknęła się na zdjęcie, które szczególnie przykuło jej uwagę. Było to zdjęcie topu bez ramion, w kolorze ciemnobeżowym.

Przeglądała ciuchy na Vinted. Natknęła się na...dowód zdrady. "To mój chłopak"

Nic nadzwyczajnego? Nie do końca. Kobietę bowiem zainteresowało coś zupełnie innego. Użytkowniczka Vinted dokładnie przeanalizowała wygląd pomieszczenia, w którym zdjęcie zostało wykonane zdjęcie. (Na Vinted użytkownicy dodają zdjęcia sprzedawanych przez siebie ubrań, najczęściej zrobione w domu). Niewielka część pokoju wyglądały znajomo.

Okazało się, że była to sypialnia jej chłopaka. Postanowiła natychmiast napisać do dziewczyny, która sprzedawała top. "Hej, dziwne pytanie, ale czy znasz kogoś, kto nazywa się '(...)'?" - zapytała. W tym miejscu padło imię i nazwisko jej ukochanego. Sprzedająca odpisała: "Tak, a dlaczego pytasz?" Użytkowniczka dopytywała dalej: "Czy to zdjęcie zostało zrobione w jego pokoju?". "Tak, dlatego, że zostawiłam u niego swoje rzeczy. Dlaczego pytasz? Znasz go?" - dostała w odpowiedzi od niczego nieświadomej dziewczyny.

Tak, znam go. To mój chłopak. Dlaczego w ogóle był u ciebie w domu?

- zapytała zdradzona kobieta. Sprzedająca odparła, że nie miała pojęcia, że mężczyzna, z którym się spotkała u niego w domu, jest w związku. Następnie - jak gdyby nigdy nic - zapytała, czy rozmówczyni dalej jest zainteresowana zakupem topu. "Nie, nie jestem k***a zainteresowana topem" - dostała w odpowiedzi.

- To jest absolutnie pokręcone. Nie wiem jakim cudem ta dziewczyna zorientowała się, że to jest sypialnia jej chłopaka, z tego zdjęcia - mówił tiktoker, który upublicznił jej historię. Rzeczywiście, niewiele z niego wynika - widoczne jest jedynie duże lustro z drewnianą ramą, kawałek białej ściany i białej szafki. - Jedną rzecz muszę powiedzieć. Nigdy nie lekceważ dziewczyny, jeśli chodzi o jej umiejętności detektywistyczne. Ponieważ to, jak ona się o tym dowiedziała, jest genialne - dodał. Następnie dodał, że jedynymi charakterystycznymi elementami na zdjęciu, które sam mógłby zauważyć, była drewniana rama lustra i zamek od szafki.

"Każda dziewczyna rozpoznałaby pokój partnera"

Film wywołał ogromne poruszenie na TikToku. "Jeśli chcemy się dowiedzieć, to to zrobimy. Wszystkie jesteśmy detektywami" - napisała jedna z obserwujących. Większość internautów rozbawiła do łez końcówka rozmowy, w której sprzedająca pytała, czy zdradzona dziewczyna nadal zainteresowana jest kupnem topu. Część komentujących dzieliła się natomiast własnymi spostrzeżeniami na temat opisanej sytuacji.

Wszystkie jego ubrania wylądowałyby na vinted. Tak by się zorientował, że wiem (o zdradzie - red.)
Nigdy nie lekceważ mocy swojej dziewczyny do dowiadywania się
Każda dziewczyna rozpoznałaby taką część pokoju swojego partnera
To przypomina mi mój poprzedni związek, w którym analizowałam tła zdjęć dziewczyn, żeby sprawdzić, czy to jego pokój

- czytamy w wybranych komentarzach.

Wi�cej o: