Anna Powierza zasłynęła głównie za sprawą roli Czesi w serialu "Klan", w którą wciela się od 1999 roku. Aktorka - ale też pisarka -18 grudnia 2023 roku skończyła 45 lat. Znana jest m.in. z tego, że nie boi się poruszać trudnych tematów. Zarówno wcześniej w wywiadach, jak i teraz w mediach społecznościowych dzieli się spostrzeżeniami nt. samodzielnego macierzyństwa, internetowego hejtu, różnego rodzaju rozterek uczuciowych i wielu kwestii zdrowotnych.
Otwarcie mówi chociażby o zabiegach medycyny estetycznej, którym się poddała. Nie było dla niej problemem wyjawienie m.in. tych, których najbardziej żałuje. Anna Powierza kiedyś poruszyła ten temat w rozmowie w "Dzień Dobry TVN". Aktorka stwierdziła, że drugi raz nie wykonała sobie zabiegów z wstrzykiwaniem botoksu i kwasu hialuronowego.
Po tym, jak ostrzyknęłam się botoksem, czułam się niekomfortowo, bo kiedy coś mówiłam, to ruszała mi się tylko część twarzy i niekoniecznie ta, która powinna. Zakończyłam więc tę przygodę
- oznajmiła w programie śniadaniowym. Dodała, że jej zdaniem zabieg ten ma jeszcze jeden skutek uboczny.
- Botoks, kwas hialuronowy, owszem, dają efekt "wow", natychmiast odmładzają skórę, ale de facto przyspieszają starzenie - stwierdziła.
Ale gwiazda poddał się również operacji,które nie żałuje. Chodzi o zabieg blefaroplastyki, czyli plastyki powiek. Efektami podzieliła się zresztą w mediach społecznościowych:
Znacznie wcześniej z kolei, aktorka przeszła operację nosa. O zabiegu opowiedziała w 2005 roku,w rozmowie z czasopismem "Gala". Gwiazda wyznała, że zdecydowała się na ten krok po zobaczeniu ujęć swojej twarzy na ekranie. - (...) Byłyby przepiękne, gdyby ten nosek był inny - stwierdziła wtedy.
Źródła: Dzień Dobry TVN/Instagram