"Pojecha�am na all inclusive do Turcji. Wszyscy m�wili do mnie po rosyjsku"

"Mamy tak� zasad�, �e w pierwszych dniach w nowym miejscu zostawiamy napiwki. Kelnerzy od razu wy�apuj� takie osoby i dbaj� o nie w spos�b szczeg�lny. Denerwowa�o mnie jednak jedno. Pomy�la�am sobie, �e nie po to pojecha�am na all inclusive do Turcji, �eby wszyscy m�wili do mnie po rosyjsku. Kiedy pomy�la�am sobie, �e ludzie my�l�, �e jeste�my z Rosji, to zrobi�o mi si� s�abo. Jak tak mo�na?"

W tym roku po raz pierwszy zdecydowałam z mężem, że wybierzemy się na urlop w połowie września. Kiedy znajomi szaleli na wakacjach w lipcu i sierpniu, to my ze spokojem oczekiwaliśmy na swój wywczas. I choć nie było łatwo to wiedzieliśmy, że wylot do Turcji już blisko i nikt nie przeszkodzi nam błogiego wypoczynku. Nie chcieliśmy zwiedzać. Zależało nam na plażowaniu z drinkiem w ręku i wszystko się udało. Było jednak coś, co zamieniło 

Zobacz wideo Sandrę Kubicką spotkała nieprzyjemna sytuacja w czasie podróży. "Policja przyszła na pokład" Wybierz serwis

"Mamy taką zasadą, że w pierwszych dniach w nowym miejscu zostawiamy napiwki"

Do hotelu dotarliśmy późnym wieczorem, a kiedy tylko zakwaterowaliśmy się i zostawiliśmy bagaże, to postanowiliśmy zwiedzić obiekt i zorientować się, jak tu wszystko działa i gdzie co leży. Mamy taką zasadą, że w pierwszych dniach w nowym miejscu zostawiamy napiwki. Kelnerzy od razu wyłapują takie osoby i dbają o nie w sposób szczególny. Denerwowało mnie jednak jedno. Pomyślałam sobie, że nie po to pojechałam na all inclusive do Turcji, żeby wszyscy mówili do mnie po rosyjsku. Kiedy pomyślałam sobie, że ludzie myślą, że jesteśmy z Rosji, to zrobiło mi się słabo. Jak tak można? Szczególnie teraz to strasznie przykre.

Może i zarówno my, jak i oni, jesteśmy Słowianami i mieszkamy niedaleko siebie, ale to nie zobowiązuje do tego, aby mylić nas ze sobą. Jestem zła, bo w obliczu tego, co teraz się dzieje, to nie chce mieć z Rosjanami nic wspólne. Wiem, że oni nie odpowiadają za czyny swojego rządu, ale na pewno jako obywatele, choć w najmniejszy sposób mogą wyrazić niezadowolenie i pokazać, że się z tym nie zgadzają. 

"Sporo pijemy i często widać nas przy barze, a Rosjanie znani są z tego, że lubią wypić"

Na początku to olewałam, jednak kiedy turystka z Mołdawii zapytała nas, dlaczego popieramy napaść Putina na Ukrainę, to wybuchłam. Zapytała, dlaczego błędnie uważa, że jestem z Rosji. Kobieta przyznała, że zarówno mową, jak i wyglądem bardzo przypominamy osoby z tego kraju, a do tego sporo pijemy i często widać nas przy barze, a Rosjanie znani są z tego, że lubią wypić. Byłam w szoku i odpowiedziałam, że nie warto oceniać kogoś po okładce. Może i spędzamy sporo czasu przy barze, ale nikogo nie powinno to obchodzić, bo jesteśmy na wakacjach i wszystko nam wolno.

Choć zostałam przeproszona, to niesmak tej sytuacji zostanie we mnie na długo. No jak można wmówić Polakowi, że jest Rosjaninem? Porażka!

Ewelina.

***

Wasze historie są dla nas ważne. Czekamy na listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

Wi�cej o: