Nosz� rozmiar XL i na pla�y mam gdzie�, co my�l� inni. Nie to, co moje szczuplejsze kole�anki

- Najpierw, na kilka miesi�cy przed wakacjami wpadaj� w sza� i wszystkie przechodz� na r�ne diety, a p�niej i tak, niezale�nie od tego, ile schudn�, narzekaj� na rozst�py, cellulit, przesuszon� sk�r� i wszystko inne, co przyjdzie im do g�owy, trac�c rado�� z urlopu. Zupe�nie tego nie rozumiem - pisze Milena w li�cie nades�anym do naszej redakcji.

Więcej listów do redakcji znajdziesz na Gazeta.pl

Każdego roku podczas wakacji dostrzegam ten sam problem. Ja noszę rozmiar XL i na plaży mam gdzieś, co myślą inni. Nie to, co moje szczuplejsze koleżanki, które przez swoje, najczęściej wcale niewidoczne dla innych, kompleksy rezygnują np. z krótkich spodenek czy noszenia strojów kąpielowych. Przecież to jest jakiś kompletny absurd!

Zobacz wideo Jak dobierać perfumy, żeby uwodzić?

Najpierw, na kilka miesięcy przed wakacjami wpadają w szał i wszystkie przechodzą na różne diety, a później i tak, niezależnie od tego, ile schudną, narzekają na rozstępy, cellulit, przesuszoną skórę i wszystko inne, co przyjdzie im do głowy, tracąc radość z urlopu. Czy naprawdę nasze ciała zasługują na to, by tak je nienawidzić? Zupełnie tego nie rozumiem. Przecież każda z nas jest na swój sposób piękna i wyjątkowa. Gdyby wszyscy na tym świecie wyglądali tak samo, świat byłby nudny. Nikt nie musi "zasłużyć sobie" na ty, by z pewnością siebie nosić na plaży strój kąpielowy, krótkie spodenki czy dopasowane sukienki.

Kto powiedział, że trzeba spędzić określoną liczbę godzin na ćwiczeniach, być na diecie i zrzucić ileś "nadprogramowych" kilogramów, by nie wiadomo od kogo dostać pozwolenie na noszenie tego, co nam się podoba? Jeśli komuś nie podoba się to, że nie wpisuję się w jakieś durne kanony, że kobieta musi nosić rozmiar 36, to jego problem. Ja nie jestem na świecie po to, by spełniać czyjeś oczekiwania. Drogie kobiety, radzę wam zastanowić się nad tym i zmienić podejście, bo zwyczajnie szkoda życia na przejmowanie się tym, co myślą o nas obcy ludzie, którzy nic dla nas nie znaczą.

Milena.

***

Wasze historie są dla nas ważne. Czekamy na listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

Wi�cej o: