Problem z rezerwacją miejsc na leżakach przy hotelowych basenach czy pla�ach polega na tym, że ludzie zajmują je od samego rana, a korzystają często dopiero znacznie później. Z tego powodu przez wiele godzin stoją nieużywane. Jedna tiktokerka pokazała, jak potrafią zachowywać się ludzie na wczasach. Inna z kolei zdradziła, jak sama poradziła sobie z tego typu praktykami.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wstają z samego rana, by zająć najlepszy leżak. To problem wielu hoteli
Problem z niewystarczającą ilością leżaków hotelowych na plaży czy przy basenie jest dość częsty, dlatego wiele osób decyduje się na wcześniejszą rezerwację. W jaki sposób to robią? Możliwe jak najwcześniej ustawiają się przy wejściu, a gdy tylko zostaną wpuszczeni, pędzą do leżaków i stawiają na nich ręczniki. Później zazwyczaj wracają do hotelu i idą na śniadanie. W sieci nie brakuje nagrań, na których widać takie zachowanie. Jednym z nich podzieliła się Chloe Turner.
Pokazała, co robią wczasowicze, by zarezerwować sobie miejsce przy basenie. "To nie są relaksujące wakacje"
Film tiktokerki okazał się hitem, który do tej pory obejrzało ponad 6 milionów osób, a skomentowało 6,6 tysiąca. Pokazała ona sytuację, która zdarzyła się w jednym z hoteli na Teneryfie. Z samego rana ludzie czatowali przed bramką oddzielającą ich do hotelu, by po jej otwarciu, pędem ruszyć zająć sobie leżak. Internauci nie kryli rozbawienia całą sytuacją. Nie brakowało także ogromu krytyki pod adresem wczasowiczów.
Dlatego nie jeżdżę do takich miejsc
To nie są relaksujące wakacje
Wstydzę się za nich
Smutne
- czytamy. Na szczęście coraz więcej hoteli decyduje się na zakazanie takich praktyk. Przykładem może być inna historia, którą opowiedziała pewna użytkowniczka Reddita.
Wybrali się na wakacje. Gdy chcieli odpocząć na leżakach przeżyli szok
Użytkowniczka o nicku konijn12 wybrała się na wakacje all inclusive wraz z partnerem. Od pierwszego dnia mieli problem ze skorzystaniem z leżaków, które czasami godzinami stały nieużywane, jednak z położonym ręcznikami. Z tego powodu w końcu postanowili interweniować. Najpierw po prostu zdjęli ręczniki z dwóch leżaków i oddali się błogiemu relaksowi. Ich właścicielka wróciła dopiero po 4 godzinach i z pomocą obsługi hotelowej wygoniła urlopowiczów. Ci z kolei zirytowali się tak bardzo, że na następny dzień zaplanowali zemstę. Zaraz po śniadaniach udali się na plażę, gdzie z każdego nieużywanego leżaka ściągnęli ręczniki. Następnie wrócili do pokoju, a chaos, jaki zapanował po ich występku oglądali z balkonu. Wiele osób było oburzonych i skarżyło się obsłudze hotelu. Ta postanowiła interweniować, jednak w zgoła inny sposób. Otóż pod koniec tygodnia pojawił się znak, że... pozostawiane bez opieki ręczniki będą usuwane. - Sukces! - zakończyła swoją opowieść autorka posta.
