Joanna Liszowska o operacjach plastycznych. "Mo�e za pi�� lat mnie nie poznasz"

Coraz wi�cej gwiazd decyduje si� na korzystanie z zabieg�w medycyny estetycznej, cho� nie wszyscy si� do tego przyznaj�. Niedawno internauci zarzucili Joannie Liszowskiej, �e poprawia�a sw�j wygl�d. Aktorka odpowiedzia�a w rozmowie z Plotkiem, co my�li na ten temat.

Więcej wiadomości przeczytasz na Gazeta.pl.

Joanna Liszowska chętnie publikuje w mediach społecznościowych zdjęcia bez makijażu. Chociaż wiele osób docenia jej naturalność i nie brakuje komplementów pod zdjęciami saute, zdarzają się osoby, które sceptycznie podchodzą do fotografii. "Nie przypomina pani siebie", "Coraz mniej Pani w Pani, szkoda" - czytamy w komentarzach. W rozmowie z Plotkiem odpowiedziała na zarzuty i wyznała, co myśli na temat zabiegów medycyny estetycznej.

Zobacz wideo Joanna Liszowska zabawnie o medycynie estetycznej. Zażartowała z reporterem

Joanna Liszowska: To mi daje ogromną wolność

Joanna Liszowska podkreśliła, że publikowanie zdjęć bez makijażu nie jest dla niej niczym nadzwyczajnym. "Mogę się pokazać ładnie umalowana, ale nie mam problemów z tym, żeby pokazać się sauté. To mi daje ogromną wolność. Pozbawiam się presji, że zawsze muszę być śliczna, ładna i gotowa" - podkreślała. Ponadto gwiazda przyznała, że nie ma nic przeciwko zabiegom medycyny estetycznej, bo wszystko jest dla ludzi.

 
Jeżeli chcemy dbać o siebie i troszkę wstrzymać coś, co jest nieuniknione - bo czasu nie zatrzymamy i tego, co się dzieje z naszą twarzą - chcemy, na luzie i bez stresu to spowolnić, to czemu by nie

- dodała. Zaznaczyła jednak, że nie jest za tym, aby oczekiwać od operacji plastycznych odmłodzenia o 10 lat. Choć aktualnie jest temu przeciwna, nie wyklucza, że może zmienić zdanie. "Może za pięć lat nie będziemy rozmawiać, bo mnie nie poznasz " - zażartowała w rozmowie z reporterem Plotka. 

Joanna Liszowska korzysta z peruk i doczepów?

Fani, którzy śledzą działalność Joanny Liszowskiej w mediach społecznościowych, mogą zauważyć, że naturalne w�osy aktorki  są kręcone, ale nieco krótsze i mniej gęste niż w czasie publicznych występów. Kiedyś Kajetan Góra, fryzjer Joanny Liszowskiej, potwierdził to, że aktorka nosi peruki. Dodał pod jednym z jej zdjęć hashtag #wig, co po angielsku oznacza właśnie perukę.

"Niektóre aktorki czy piosenkarki mają po trzy-cztery wydarzenia dziennie w swoim grafiku. Na każde z nich chcą zmienić wizerunek, więc kupują perukę. Bo rano mają wywiad w telewizji, potem sesję zdjęciową, a wieczorem imprezę. Szkoda im czasu, żeby inaczej układać fryzurę, poza tym częste stylizacje niszczą w�osy. Więc panie korzystają z dopinek czy peruk" - tłumaczył później w rozmowie z magazynem weekend.gazeta.pl.

Wi�cej o: