"Euforia" rozpocz�a makija�ow� rewolucj�. "Bohaterki serialu nauczy�y nas odwagi do wyr�niania si�"

- Bohaterki serialu nauczy�y nas odwagi bycia sob� i tego, �e w pe�ni powinni�my wyra�a� siebie - nie ba� si� eksperyment�w i wyr�niania si� - m�wi w rozmowie z Kobieta.gazeta.pl Paula Janiczek, filmoznawczyni, przedstawicielka pokolenia millenials�w i wielka fanka serialu "Euforia".

Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl

Paula Konieczny, Kobieta.gazeta.pl: "Euforia", choć uchodzi za serial dla nastolatków, który w bezkompromisowy sposób przedstawia codzienne zmagania ich rówieśników, znalazła swoich sympatyków także wśród starszej publiczności. Co Twoim zdaniem, jako przedstawicielki millenialsów, stoi za sukcesem tego serialu?

Paula Janiczek: Myślę, że składa się na to wiele czynników. Przede wszystkim jest doskonale zrealizowany. Twórcom udało się stworzyć specyficzny język wizualny i to absolutnie zachwyca - począwszy od pracy kamery, umiejętnego operowania światłem, poprzez świetną muzykę, aż po szalenie charyzmatycznych bohaterów i świetne aktorstwo.

"Euforia" swoją estetyką i kolorami doskonale równoważy trudną tematykę serialu - jego bohaterowie w końcu zmagają się z problemami, takimi jak uzależnienia, zaburzenia psychiczne, trudne relacje z własnym ciałem czy rodzinne traumy.

Zobacz wideo

"Euforii" zarzucano, że promuje przemoc i "gloryfikuje zażywanie narkotyków".

Wobec serialu rzeczywiście padały pewne zarzuty - że glamoryzuje traumę czy gloryfikuje narkotyki, ale takie interpretacje są bardzo płytkie - twórcom nie chodziło o tworzenie moralizatorskiego dzieła, a raczej poprzez stworzenie takiego języka wizualnego chcieli sprawić, żebyśmy przeżywali te sytuacje razem z bohaterami.

Postaci nie są wzorami do naśladowania, ale jak wspomniałam, nie takie było zamierzenie twórców - być może młodzi ludzie potrzebują właśnie takich niedoskonałych bohaterów. Walka Rue z uzależnieniem może sprawić, że widzowie odnajdą ogromną sympatię nie tylko dla jej postaci, a także dla prawdziwych uzależnionych. Transpłciowa aktorka Hunter Schafer, grająca postać transpłciowej Jules, pozwala widzom na większe zrozumienie dla osób, które zmagają się z problemami z tożsamością płciową. Ogromną wartością serialu jest również fakt, że dzięki niemu młodzi ludzie mogą poczuć, że nie są w swoich trudnych doświadczeniach sami.

Podsumowując - atrakcyjna wizualnie estetyka, charyzmatyczne postaci, interesująca, wartościowa tematyka - to wszystko złożyło się na sukces serialu.

Swego rodzaju fenomenem stały się również makijaże bohaterów i bohaterek serialu, które - można chyba powiedzieć - zmieniły podejście do codziennego make-up'u?

Uważam, że serial miał ogromny wpływ na podejście do tematu codziennego makijażu, co doskonale udowodniła treść, pojawiająca się w social mediach tuż po premierze pierwszego sezonu. Nagle okazało się, że w internecie jest wielu wspaniałych artystów i młodych ludzi, którzy zainspirowali się makijażami z serialu i stworzyli ich własne interpretacje. Sama pamiętam, że byłam absolutnie zachwycona i pobiegłam do sklepu po kolorową paletkę. Bohaterki serialu nauczyły nas odwagi bycia sobą i tego, że w pełni powinniśmy wyrażać siebie - nie bać się eksperymentów i wyróżniania się.

Makijaże postaci, choć spektakularne, nie służą jednak wyłącznie do podkreślenia urody?

Makijaże bohaterów "Euforii" pozwalają twórcom budować ich tożsamość, są ponadto nośnikiem dodatkowych znaczeń. Kiedy spojrzymy na temat nieco dokładniej - okazuje się, że właściwie żaden kryształek na oczach bohaterek nie znajduje się tam przypadkowo. Weźmy przykład Jules - w pierwszym sezonie makijaż był odzwierciedleniem jej stanu psychicznego - na początku był jasny i dziewczęcy, a w miarę upływu akcji stawał się ciemniejszy i bardziej mroczny. W drugim sezonie makijaż Jules stał się zdecydowanie bardziej abstrakcyjny, a sama bohaterka wygląda bardziej androgenicznie. Tłumaczyć to można jej zmieniającą się relacją z własną kobiecością.

Drugi sezon serialu bardziej skupia się na emocjach, a bohaterowie zmieniają się na naszych oczach i ewoluują, zatem ich makija�e również są inne. Tym razem twórcy postawili na skromniejsze stylizacje. Myślę, że między innymi dlatego, by w żaden sposób nie przyćmić emocji bohaterów, które przecież w drugim sezonie dosłownie wybuchają.

I w drugim sezonie jednak makijaż wciąż jest bardzo istotnym nośnikiem znaczeń - ciekawa zależność jest na przykład pomiędzy Maddy (bohaterka grana przez Alexę Demie - red.) a Cassie (w tej roli Sydney Sweeney - red.). Gdy przyjrzymy się makijażom Cassie, możemy zauważyć, że są swoistą reinterpretacją makijaży Maddy z 1 sezonu. A to wszystko po to, aby zauważył ją Nate (Jacob Elordi - red.). Makijaże Maddy, w których na pierwszy rzut oka uwidacznia się długa i ostra kreska namalowana eyelinerem - odzwierciedlają jej ostry i momentami agresywny charakter. Zapada w pamięć scena, gdy agresywna i mocno pomalowana Maddy dobija się do łazienki, w której ukrywa się delikatna Cassie z malutkimi kryształkami na powiekach - ich makijaże doskonale pokazują różnice w ich charakterach.

Czy możemy wobec tego makijaż i sposób jego wykonania postrzegać jako pozawerbalny język komunikacji?

Myślę, że dzięki serialowi makijaż zaczął być postrzegany przez szerszą liczbę odbiorców jako prawdziwa sztuka, a nie jedynie ozdoba, która ma delikatnie podkreślać naszą naturalną urodę. Stał się manifestem naszej niezależności i pozwala nam poczuć się pełni sobą.

Makijaż to także wolność - jakkolwiek to brzmi - możemy używać go do manifestacji swojej niezależności, bez względu na konwenanse czy opinie innych. Żyjemy w czasach kiedy bardzo mocno działają na nas pewne kanony promowane m.in. w mediach społecznościowych - serial "Euforia" zachęcił nas do swoistej makijażowej rewolucji i swobodnego wyrażania siebie. Myślę, że to jednak coś więcej niż chwilowa moda.

Twój makijaż również jest narzędziem autoekspresji?

Często makijaż, który mam na sobie danego dnia totalnie odzwierciedla to, w jakim jestem nastroju i jak się czuję. Makijaż pozwala mi wyrażać siebie - podkreślać moją niezależność i charakter indywidualistki oraz artystyczną duszę.

Która z bohaterek w sposób szczególny dostarczyła - Tobie jako fance "Euforii" - inspiracji?

Jeśli chodzi o bohaterki serialu - najbardziej chyba inspiruje mnie look Maddy – podobnie jak ona uwielbiam brokat na oczach i policzkach, a długie kreski namalowane eyelinerem to dla mnie niezbędny element codziennego makijażu.

Często spotykam się z pytaniami o mój makijaż i zawsze zachęcam dziewczyny do eksperymentów. Makijaż może podkreślać naszą urodę, ale oprócz tego uważam go za formę sztuki i coś, co może pobudzać naszą kreatywność, a w życiu codziennym dodawać nam odwagi. Zdarza mi się słyszeć - "podoba mi się Twój makijaż, ale ja nie odważyłabym się takiego zrobić", a ja myślę, że każda z nas powinna robić taki makijaż, na jaki ma ochotę. Masz ochotę na brokatowe kreski lub zielony cień do powiek? Po prostu to zrób i bądź dumna ze swojego wyglądu!

***

Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Wi�cej o: