Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 19 lipca 2016, 13:05

Doom. Wielkie hity - ile z nich ukończyliśmy?

Spis treści

Doom

data premiery: 13 maja 2016

Zacznijmy od całkiem świeżej pozycji – nowego Dooma. Świeżej, ale nie na tyle, by ci, którzy grę ukończyli, mocno spieszyli się z przejściem kampanii dla pojedynczego gracza. Tytuł nie pojawił się też jeszcze w jakiejś szczególnie atrakcyjnej promocji cenowej. Statystyki wybranych trofeów prezentują się tu następująco:

 

PSN

Steam

Nazwa trofeum

Procent graczy, którzy ukończyli grę

20,7%

26,2%

Po kolana w trupach

Procent graczy, którzy ukończyli pierwszą misję kampanii

86,1%

83,2%

E1M1

Procent graczy, którzy dotarli do Piekła

49,8%

51,8%

W nieznane

Procent graczy, którzy zabili pierwszego bossa

30,2%

33,9%

Strzelaj, póki nie zginie

Procent graczy, którzy zabili drugiego bossa

25,8%

30%

Jest ich więcej? Żaden problem

Procent graczy, którzy zabili trzeciego bossa

20,7%

26,2%

Kto następny?

Procent graczy, którzy zdobyli BFG 9000

35,2%

38,6%

Stary znajomy

Procent graczy, którzy zdobyli piąty poziom w multiplayerze

27,9%

18,9%

Bojowa skuteczność, Pan Zagłada poleca

Procent graczy, którzy znaleźli wszystkie dzienniki

3,9%

3,7%

Historyk

Procent graczy, którzy znaleźli wszystkie figurki Doomguya

3,5%

3,2%

Każdy zakątek

Procent graczy, którzy ulepszyli wszystkie runy

2,8%

2,3%

IDDQD

Procent graczy, którzy ukończyli pierwszą misję na ostatnim poziomie trudności

2,2%

2,5%

Krok w szaleństwo

Zdobycie osiągnięcia „Po kolana w trupach” równoznaczne jest z ukończeniem gry na dowolnym poziomie trudności i jak widać, udało się to zaledwie 1/5 graczy na konsoli PS4 i 1/4 na komputerach PC. Serwis SteamSpy podaje, że Dooma posiadają tam obecnie 903 tysiące użytkowników PC, więc finalne napisy zobaczyło „zaledwie” 234 tysiące, a proporcjonalny wynik na konsolach jest jeszcze słabszy. Nie wszystkim udało się pograć w Dooma dłużej niż kilka minut lub w ogóle odpalić grę, co widać po ukończeniu pierwszej misji i trofeum „E1M1”. Do Piekła, czyli trochę dalej, zdołała dojść już tylko połowa graczy, a jeszcze ciekawiej przedstawiają się statystki pokonania bossów. Każdy kolejny to coraz mniej śmiałków – czyżby przez rosnący poziom trudności? Znużenie? W tych walkach nie pomogła nawet kultowa broń BFG, po którą sięgnęło tylko trochę więcej osób, a szukanie znajdziek w postaci dzienników i figurek Doomguya wciągnęło mniej niż 5% grających. Koniec listy okupują najbardziej trudne i wymagające wyzwania – w Doomie jest to np. ulepszenie wszystkich runów czy skończenie pierwszej misji na ostatnim poziomie trudności. Zbliżone do siebie wartości między Steamem a PS4 sugerują, że nawet wygodne korzystanie z myszki i klawiatury zamiast pada nie było tu dużym ułatwieniem. Znaczną różnicę widać natomiast w osiągnięciu piątego poziomu w trybie wieloosobowym. Dość chłodno przyjęty przez pecetowców multiplayer na konsoli cieszy się wyraźnie większym zainteresowaniem, być może dlatego, że zdobycie tego trofeum jest niezbędne do uzyskania platyny.

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

Znasz zakończenie GTA 5? Pewnie nie. 16 niezłych gier, których nie skończyliście
Znasz zakończenie GTA 5? Pewnie nie. 16 niezłych gier, których nie skończyliście

Kupujemy gry i potem ich nie odpalamy, albo porzucamy po paru godzinach. Wybraliśmy więc paczkę niezłych gier, których pewnie nie skończyliście, a jeśli tak, to czujcie się wybrani – należycie do mniejszości.

Długie, wielkie, rozdmuchane – dlaczego gry wydają się dłuższe niż kiedyś?
Długie, wielkie, rozdmuchane – dlaczego gry wydają się dłuższe niż kiedyś?

Mitem jest, że opowieści w grach są dziś dłuższe niż kiedyś. Biorąc jednak pod uwagę natłok dodatkowych aktywności, połączony z mniejszą ilością wolnego czasu przeciętnego gracza, trudno nie odnieść takiego wrażenia.