Tej wiosny pod Pa�acem Kultury i Nauki wyszuka�em siedem gniazd modraszek. Tylko jedno ukryte by�o w budce l�gowej. Wszystkie pozosta�e w dziuplach, przy czym jedna z nich by�a dziupl� pancern�: znajdowa�a si� w s�upie.
Modraszka ma niez�y w�ch i rozpoznaje zapachy zi�.
Czasem dziuple powsta�e w �ywych drzewach zarastaj� i zw�aj� si�, sikory obkuwaj� w�wczas tkank� przyrann� zamykaj�c� wej�cie.
Tu� pod budk�, na dw�ch �awkach, trwa impreza. Butelki,, ciastka, muzyka. Kilka os�b rozpartych jak w barze s�czy piwo. Mimo �e modraszki karmi� tu� nad ich g�owami, piwosze niczego nie dostrzegaj�. Ptaki miejskie nie s� tak p�ochliwe jak le�ne.
Uni�s� jasne oczy na Babi�, kt�r� obserwowa� ju� od godziny. Zachodz�ce s�o�ce zdawa�o si� zalewa� g�r� ogniem. Ju� dawno takiego krwawego zachodu nie widzia�.
Ruda kocica bez ucha przyj�a odej�cie kuny jako osobist� wygran�. Obliza�a jeszcze raz rann� �apk� i podesz�a do m�czyzny siedz�cego na �awce przed domem. Wskoczy�a mu na kolana, miaucz�c przeci�gle.
Tak jak na prawdziwej g�rze naliczy�em tu te� siedem gatunk�w mch�w, pi�� gatunk�w porost�w i jednego w�trobowca. Jest nawet papro�. O ssakach, poza homo sapiens, wiadomo niewiele. W�a�ciwie tylko tyle, �e w pa�acu chc� mieszka� te� szczurki i myszy, zarz�d zatrudni� wi�c jedena�cie kot�w.
Pa�ac tylko z daleka wydaje si� g�adki i hermetyczny. Nic dziwnego, �e ro�nie na nim sto jedena�cie gatunk�w ro�lin, w tym drzewa i krzewy. Gnie�dzi si� tutaj dziesi�� gatunk�w ptak�w, a u podn�a g�ry drugie tyle.
Gdyby popatrze� na pa�ac oczami ro�lin i zwierz�t, by�by wielk� i ciep�� g�r� o stromych �cianach. Ich powierzchnia wynosi a� dziesi�� hektar�w, czyli tyle ile gospodarstwo rolne. W g�rze widnieje wiele rys, szczelin i tysi�c czterysta szesna�cie otwor�w zwanych oknami.
Sikork� poch�ania bezpieczna dziura w starym betonowym s�upie. Gruba jak palec ga��zka lipy drapa�a przez kata zapraw�, a� wydrapa�a oczko, coraz wi�ksze, w ko�cu tak du�e, �e pomie�ci�o ptaka. To, �e ga��zka wci�� tkwi w dziupli, nikomu nie przeszkadza. A wraz z ni� li�cie, ocieniaj�ce i os�aniaj�ce s�up. Dzi�ki nim warunki �wietlne, temperatura i wilgotno�� wn�trza s� zbli�one do tych optymalnych, takich jak w koronie drzewa.
Lot z pokarmem do gniazda to ruch jedyny w swoim rodzaju. Odbywa si� po trajektorii troski. My�l� tu o ma�ych ptakach, o sikorkach, mazurkach, kopciuszkach. Ale tak�e o tych wi�kszych - takich jak kos czy s�jka, o drapie�nikach - jak cho�by krogulec. A nawet o owadach.
Taka ju� �wini natura, �e jak �eb do koryta wsadzi, to �adn� si�� jej nie odci�gniesz, nawet je�li pa�k� po �bie bijesz. Tylko oczy zamknie i siorbie pomyje, a odejdzie dopiero, gdy dno zobaczy.
Nie po�tra�fi� zro�zu�mie�, dla�cze�go, ale na�tu�ra mia�a to do sie�bie, �e lu�bi��a ���czy� skraj�no��ci. Wzbu�dza� prze�ra��e�nie i�po�dziw jed�no�cze��nie. Wy�wo��y�wa� burz�, po kt�rej po�ja�wia��a si� t�cza. Wznie�ca� wi�chu�r�, za kt�r� szed� wa� fe�no�wy.
– Co rozumiesz pod s�owem „B�g”? – zapyta�.
– S� dwa sprzeczne poj�cia Boga. Jest Niepoznawalny Pierwiastek Tw�rczy - ludzie w to wierz�. I jest suma altruizmu w cz�owieku - w to ka�e nam wierzy� natura.
Jeste�my m�odsi ni� nied�wiedzie polarne i kojoty, p�etwale b��kitne i wielb��dy. Jeste�my tez o wiele m�odsi ni� liczne gatunki, kt�re doprowadzili�my do wymarcia - od ptaka dodo po ogromne szczerbaki z rodzaju megaterium.
Tej wiosny pod Pa�acem Kultury i Nauki wyszuka�em siedem gniazd modraszek. Tylko jedno ukryte by�o w budce l�gowej. Wszystkie pozosta�e w dziuplach, przy czym jedna z nich by�a dziupl� pancern�: znajdowa�a si� w s�upie.
Ksi��ka: Atlas dziur i szczelin
Tagi: ptaki, natura, przyroda