Haniebne ekscesy wyrodnego syna. Dręczona matka nie mogła tego znieść

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

37-letni mieszkaniec Puław został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Mężczyzna jest podejrzany o znęcanie się nad swoimi rodzicami, grożenie znajomej oraz przywłaszczenie karty płatniczej matki i wypłacenie z niej pieniędzy. Grozi mu poważny wyrok.

Puławy: Syn dręczył rodziców. Został zatrzymany za przemoc domową.
Puławy: Syn dręczył rodziców. Został zatrzymany za przemoc domową.

Puławscy policjanci zatrzymali 37-latka po tym, jak jego matka zgłosiła, że od miesięcy jest ofiarą przemocy ze strony syna. Śledztwo potwierdziło, że mężczyzna znęcał się nad rodzicami fizycznie i psychicznie. Wobec znajomej wyraził groźby zabójstwa. Dodatkowo przywłaszczył kartę płatniczą matki, z której nielegalnie wypłacił pieniądze.

Puławy: Syn dręczył rodziców. Zatrzymany za przemoc domową

W odpowiedzi na zgromadzone dowody, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego. Policja wdrożyła procedurę Niebieskie Karty, mającą na celu ochronę ofiar przemocy domowej. Mężczyzna usłyszał pięć zarzutów, w tym znęcanie się nad bliskimi, groźby karalne oraz kradzież.

Za popełnione czyny 37-latek może zostać skazany na karę do 10 lat pozbawienia wolności. Obecnie przebywa w areszcie, gdzie oczekuje na dalsze postępowanie w swojej sprawie.

Tekst powstał na podstawie komunikatu policji z dnia: 21.06.2024, KPP Puławy.

Przeczytaj także:

Dramatyczne informacje z Lubelskiego. Autokar miał wypadek. Jest wielu rannych

Tragedia w Podzamczu. Dawid nie miał szans. Przerażające szczegóły

Zapadł wyrok w głośnej sprawie śmiertelnego pobicia 16-letniego Eryka z Zamościa

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji